Piątek, 14 lipca 2017 r.
Zapowiedź 1. kolejki LOTTO Ekstraklasy
| |
Miesiąc i 10 dni, tyle dokładnie musieliśmy czekać na start kolejnych ekstraklasowych rozgrywek. Czy krótki okres przygotowawczy wpłynie na naszych ligowców? Biorąc pod uwagę fakt, że od sezonu 2017/2018 grać będziemy bez podziału punktów po rundzie zasadniczej, wszystkie kluby, aby myśleć o walce o jak najwyższe cele, zmuszone są "punktować" na poważnie już od pierwszej kolejki. Na inauguracje najciekawiej zapowiada się spotkanie w Zabrzu, gdzie Górnik podejmie Legię. Wisła Kraków, na pierwsze ligowe starcie wybierze się do Szczecina.
14.07.2017 r. (godz. 18:00): Wisła Płock - Lechia Gdańsk
Sezon 2017/2018 rozpoczniemy w ten sam sposób, co rozgrywki zeszłoroczne. Wtedy to również do Płocka przyjechała gdańska Lechia, a mecz zakończył się niespodziewanym wygraną ówczesnego beniaminka, z mierzącą o najwyższe cele Lechią. Kilka miesięcy później, wysokie amibcje „biało-zielonych” kolejny raz nie przeistoczyły się w realny sukces, a Lechia znowu musiała obejść się smakiem, bo nie zakwalifikowała się do walki w europejskich pucharach. Wspólnym mianownikiem po obydwu stronach barykady jest niewątpliwie napięta atmosfera wokół tych klubów. Tydzień temu pracę, w mocno kontrowersyjnych okolicznościach, stracił dotychczasowy trener płocczan, Marcin Kaczmarek. Zastąpił go... były trener Lechii, Jerzy Brzęczek. Sytuacja na „stołku” trenerskim napięta jest również w Gdańsku, gdzie otwarcie mówi się o mocno wątpliwej pozycji Piotra Nowaka. Czy równie nerwowo będzie po tej potyczce?
14.07.2017 r. (godz. 20:30): Pogoń Szczecin - WISŁA KRAKÓW
Bez skrupułów dla znajomych twarzy. Z takim przesłaniem, w piątkowy wieczór, na boisko w Szczecinie wyjdą piłkarze „Białej Gwiazdy”, którzy zmierzą się ze swoim byłym trenerem, Maciejem Skorżą, oraz będą starali się pokonać byłego kolegę z drużyny, bramkarza, Łukasza Załuskę. "Skorżowe" rządy w Krakowie to już jednak przeszłość, a po małej rewolucji kadrowej, pod Wawelem kolejny raz stawiają duży znak zapytania. Jak radzić sobie będzie Wisła bez Krzysztofa Mączyńskiego? Na jaki system gry zdecyduje się trener Kiko Ramírez? Czy, zgodnie z zapowiedziami szkoleniowca, zobaczymy mocniejszą Wisłę niż w poprzednim sezonie? Na wyżej postawione pytania, wstępnie odpowie piątkowe starcie z Pogonią. Mocno liczymy, że po końcowym gwizdku sędziego, nie tylko nastroje, ale również odpowiedzi na nie, będą mocno pozytywne.
15.07.2017 r. (godz. 18:00): Cracovia - Piast Gliwice
„Zamienić Jagiellonię na Cracovię, to jak zamienić konia na osła…” - w taki sposób decyzję Michała Probierza, nowego szkoleniowca Cracovii, podsumował jego niedawny podopieczny, Ivan Runje. I ciężko się z takim stwierdzeniem nie zgodzić. Probierz, który w perspektywie walki o Ligę Europy, nie zdecydował się na przedłużenie kontraktu w Białymstoku, wybrał „Pasy” i patrząc choćby na tabelę z zeszłorocznych rozgrywek zaliczył niewątpliwie sportowy „zjazd”. Celem charyzmatycznego szkoleniowca będzie jednak powrót na ligowy szczyt, z kolejną, już jedenastą drużyną w jego trenerskiej karierze. Z Białegostoku „uciekła” również inna kluczowa postać, czyli jeden z najlepszych zawodników poprzedniego sezonu, Konstantin Vassiljev. Teraz „cesarz Estonii” władać będzie w Gliwicach. Z jakim skutkiem? Przekonamy się w sobotę!
15.07.2017 r. (godz. 20:30): Górnik Zabrze - Legia Warszawa
Tylko jeden rok trwała rozłąka Zabrza z Ekstraklasą, a powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej Górnik zaczyna z „wysokiego C”. Na Górny Śląsk przyjeżdża bowiem aktualny mistrz Polski, warszawska Legia, która oskrzydlona dobrym wynikiem w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów, będzie chciała podtrzymać zwycięską passę. W nadchodzącym sezonie radzić sobie będzie musiała jednak bez swojego kluczowego zawodnika, na jakiego w poprzednim sezonie wyrósł Vadis Odjidja-Ofoe. W Zabrzu nie zagra również były obrońca Górnika, Michał Pazdan, o którym w kuluarach mówi się, że jego dni w Warszawie są policzone. O sile osłabionej Legii świadczyć więc będzie mogła nowa postać, były piłkarz krakowskiej Wisły, Krzysztof Mączyński, który sam też wraca do Zabrza, tym razem w innych barwach. Mecze Górnika z Legią zawsze przynosiły kibicom wiele emocji, o czym świadczy fakt, że z trybun sobotnie zawody oglądać będzie komplet publiczności. Jak w Ekstraklasie poradzi sobie mocno odmłodzona ekipa Marcina Brosza? Jej celem zdaje się być tylko, a może i aż, utrzymanie.
16.07.2017 r. (godz. 15:30): Arka Gdynia - Śląsk Wrocław
Niedzielną rywalizację rozpoczniemy w Gdyni, gdzie Arka, opromieniona ogromnym sukcesem, jakim było zdobycie Superpucharu Polski, podejmować będzie mocno odmienioną ekipę Śląska Wrocław. Na Dolnym Śląsku liczą, że poczynione ciekawe i kosztowne ruchy transferowe, pomogą ekipie Jana Urbana w powrocie na szczyt. I tak na boisku w Gdyni zobaczymy "starych znajomych", Jakuba Koseckiego, Arkadiusza Piecha, czy Igorsa Tarasovsa. Ambicje we Wrocławiu są wysokie o czym świadczy fakt, że na środowej prezentacji zespołu fani Śląska domagali się... mistrzostwa. Pierwszym przeciwnikiem w drodze po nie będzie Arka, którą w perspektywie walki w kwalifikacjach do Ligi Europy również poczyniła ciekawe ruchy transferowe. Starcie tych obydwu drużyn, stojące pod wieloma znakami zapytania, zapowiada się naprawdę interesująco.
16.07.2017 r. (godz. 15:30): Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Jagiellonia Białystok
Czy w Białymstoku istnieje życie po Michale Probierzu? Takie pytanie zdają się zadawać sobie, od początku okresu przygotowawczego, kibice Jagielloni Białystok, a postawa ich zespołu w kwalifikacjach do europejskich pucharów wydaje się napawać dużym optymizmem. W nich zespół nowego szkoleniowca, którym został Ireneusz Mamrot, pokazał nie tylko ciekawą, ale również ambitną postawę. Ta zamieniła się na pewny awans w pierwszej rundzie i przywiezienie pozytywnego wyniku z trudnego wyjazdu do Azerbejdżanu w pierwszej konfrontacji z Qəbələ FK. Tak dalekie wojaże muszą jednak zostać odsunięte na dalszy plan, bo „pszczółki” czeka teraz powrót do ligowej rzeczywistości. W Niecieczy na trenerskiej ławce oglądać będziemy w tym sezonie Mariusza Rumaka, którego reputacja, po nieudanej przygodzie we Wrocławiu, została mocno nadszarpnięta. Teraz jego głównym celem będzie wyrównanie wyniku z sezonu poprzedniego, jakim jest zapewnienie w Niecieczy pierwszej ósemki.
16.07.2017 r. (godz. 18:00): Lech Poznań - Sandecja Nowy Sącz
Po nieudanej potyczce w Norwegii z FK Haugesund, Lech wraca do Poznania, aby przed swoimi kibicami zmazać plamę z tej pucharowej porażki. Ta mogła dla ekipy Nenada Bjelicy okazać się o wiele bardziej dotkliwa, bo na kwadrans przed końcem „Kolejorz” przegrywał aż 0-3, ale że poznaniacy walczyli do końca, więc ostatecznie przywożą do Polski tylko jednobramkową stratę. Zapowiadane znakomite transfery, które miały pomóc przywrócić mistrzowską koronę do Poznania, jeszcze nie dały o sobie znać, a Lech udowodnił, że ich głównym mankamentem w najbliższych spotkaniach może być problem ze zgraniem drużyny. O poprawienie nadszarpanych humorów walczyć będzie z ligowym kopciuszkiem, beniaminkiem, przed którym mocno wyczekiwany ekstraklasowy debiut. Radosław Mroczkowski i jego Sandecja w rozgrywkach pierwszoligowych udowodniła, że Ekstraklasa należała im się najbardziej, a resztę ligi przewyższała nie tylko zaangażowaniem, ale również efektowną grą w piłkę. Teraz, z nowymi nabytkami w postaci Mateusza Cetnarskiego, Tomasza Brzyskiego i Patrika Mráza będzie chciała udowodnić to samo w Ekstraklasie.
17.07.2017 r. (godz. 18:00): Korona Kielce - Zagłębie Lubin
Obserwując coraz to nowe i upokarzające doniesienia jakie do kibiców z całej Polski docierały z Kielc, można było odnieść wrażenie, że nowi właściciele Korony planują w Kielcach nakręcić nowe części skeczów Monty Pythona. Najpierw w Koronie zrezygnowano ze współpracy z Maciejem Bartoszkiem, którego miejsce zajął anonimowy Włoch, Gino Lettieri. Decyzja ta okazała się być niezrozumiała nie tylko dla fanów Korony, ale również dla... prezesów, którzy przekonywali, że jest to zupełnie nielogiczne posunięcie, a Bartoszek odszedłby nawet gdyby... zdobył mistrzostwo Polski. Kilka tygodni później klub rozpoczął rozwiązywanie kontraktów z zawodnikami w doprawdy kuriozalnych okolicznościach. Najpierw z Miguelem Palancą, który podpadł nowemu trenerowi, bo do hotelowej stołówki wszedł… w klapkach. Później umowa rozwiązana została z Vanją Markoviciem, któremu przekazano, że w Koronie grać nie będzie, bo szkoleniowiec na jego pozycji widzi… Fabiana Burdeńskiego, syna nowego właściciela kielczan, Dietera Burdeńskiego. Teraz, na przedmeczowych briefingach prasowych, pomocnik „złocisto-krwistych”, Mateusz Możdżeń, jasno wyraża swoje niezadowolenie i wątpliwe nastroje przed rozpoczynającą się rundą i bezceremonialnie ogłasza, że międzynarodowa Korona sprawiła, że w szatni stworzyły się "grupki". W takich okolicznościach do Kielc zawita Zagłębie Lubin. Ekipa Piotra Stokowca, której głównym hasłem w letnim okienku zdawało się być hasło „stabilizacja”, w nadchodzącym sezonie liczyć będzie na polepszenie wyniku z poprzedniego. Liczne afery w Koronie sprawiają, że faworyt tego meczu znany jest jeszcze przed pierwszym gwizdkiem.