Ostre słowa Jacka Bednarza po grafficiarskich wydarzeniach

Po wydarzeniach, o których już pisaliśmy, a mianowicie pomalowaniu banerów wokół centrum treningowego Wisły, a także jak się okazuje - okolic stadionu hasłami, w których obrażany jest prezes Jacek Bednarz oraz trener Franciszek Smuda - doszło do wystąpienia wspomnianego prezesa, na niezaplanowanej konferencji prasowej.
Oto co Jacek Bednarz podczas niej powiedział:
- To jest nieplanowana konferencja i nieplanowane wystąpienie. Tak jak Was, tak i nas zaskoczyły poranne wydarzenia, które miały miejsce w Myślenicach i na stadionie przy ulicy Reymonta, gdzie pojawiły się różnego rodzaju graffiti. Nie będę ich cytował, bo można je obfotografować i dokładnie się z nimi zapoznać. Poza tym między kulturalnymi ludźmi, jakimi jesteśmy, powielanie tego co tam jest napisane, uwłacza naszej godności. Nie zamierzamy tego ukrywać, uważamy że opinia publiczna powinna wiedzieć co tutaj się wydarzyło i co jest tam napisane i do tego będzie parę słów mojego komentarza - rozpoczął.
- Jeśli chodzi o Wisłę Kraków SA i jej politykę bezpieczeństwa i relacje z pseudokibicami i bandytami - od momentu meczu z Cracovią do dnia dzisiejszego - nic się nie zmieniło. 15 czerwca odblokowaliśmy karty kibica kilkuset osobom. Cały czas te osoby mogły odblokować je wcześniej, składając stosowne oświadczenia w wydziale bezpieczeństwa. Jak widać część osób niczego to nie nauczyło, że przez trzy miesiące nie mogli chodzić na Wisłę. To oznacza, że jeśli w najbliższym czasie nie zmienią swojego stanowiska, to nie będą na stadionie przez najbliższe pół roku. Jeśli to nie będzie wystarczający okres, to wydłużymy ten czas do namysłu jeszcze dłużej. Tak bardzo, jak to będzie konieczne, aby im uświadomić co robią, a przede wszystkim - czego nie mogą robić - grzmiał prezes Wisły.
- Można nie lubić Bednarza i się z nim nie zgadzać. Jako osoba prywatna jestem gotów zaakceptować fakt, że ktoś mnie lży i obraża, tak jak mu się podoba, bo wtedy jest to prywatna sprawa Jacka Bednarza, jako osoby. Jacek Bednarz jest natomiast prezesem Wisły Kraków SA i reprezentuje spółkę. A ta nie pozwoli na to, żeby najważniejsza w niej osoba była w ten sposób traktowana przez ludzi, którzy nie zasługują na to, żeby ich nazwać choćby pseudokibicami. Nie ma dla nich miejsca na tym stadionie, dopóki ja tutaj będę. Oświadczam, że się nigdzie nie wybieram i mam głęboko w dupie co będzie napisane na jakimkolwiek murze w tym mieście, czy gdziekolwiek. O tym czy stąd odejdę będę decydował sam i ewentualnie organy, które mnie powołały. Na ile mi wiadomo to ich zdanie jest niezmienne i chcą żebym tym klubem zarządzał. Jeśli będziemy grać ten sezon wyłącznie z pracownikami klubu na trybunach, to ja jestem gotów to zrobić. Niech to będzie klub dla elity kulturalnej i intelektualnej, a nie dla swołoczy i bandy, która w ten sposób dwa dni przed meczem przeszkadza swojemu ukochanemu klubowi, żeby się dobrze przygotował do ważnego spotkania, inaugurującego Ekstraklasę. Nie zasługuje na to Franciszek Smuda, nie zasługuje na to drużyna i nie zasługuje na to Jacek Bednarz, jako prezes. Jest mnóstwo ludzi, którzy myślą inaczej, bo mam tego dowody. Dla tych ludzi oświadczam i proszę, żebyście wszędzie o tym napisali, że dopóki ja tutaj będę nie ma dla nich miejsca na stadionie i ich na ten stadion nie wpuszczę. Każdy kto będzie się w ten sposób zachowywał na meczach Ekstraklasy może być pewien, że będzie to jego ostatni mecz, dopóki będę tym klubem zarządzał - zakomunikował Bednarz.
Po tym słowie wstępu doszło do rozmowy z obecnymi na konferencji prasowej dziennikarzami. Jako pierwsze padło pytanie o możliwość ponownej blokady kont kibiców, o których Bednarz mówił, że zostały odblokowane.
- Jest grupa osób która identyfikuje się, albo jest członkami Stowarzyszenia Kibiców Wisły Kraków, z którymi spółka nie będzie miała żadnej relacji i nie będzie prowadziła żadnego dialogu na jakikolwiek temat. Dlatego że to Stowarzyszenie namawia do konfrontacji z klubem, dlatego że to Stowarzyszenie propaguje treści rasistowskie, ksenofobiczne, karmi się nienawiścią i jest to ich podstawowa emocja jaka ma dla nich jakąkolwiek wartość. Więc my z tym tworem nie będziemy mieć żadnych relacji i nie chcemy mieć. Każdy kto będzie się zgadzał z tym co na ich stronie jest kolportowane nie ma prawa pojawić się na stadionie przy Reymonta. Również takie postawy jakie prezentuje Stowarzyszenie nie będą akceptowane na stadionie przy Reymonta na meczach Ekstraklasy. Być może będzie to grupa 50 osób, być może większa. Można przyjść na ten stadion i kibicować drużynie, tylko trzeba pamiętać o tym, że musi się to odbywać zgodnie z zasadami - powiedział Bednarz.
Kolejne pytanie dotyczyło spotkania członków Rady Nadzorczej klubu z przedstawicielami kibiców, do którego doszło.
- Proponuje aby zadał Pan to pytanie Radzie Nadzorczej, ona na pewno się w tej sprawie wypowie. Ja wypowiadam się za zarząd i ani na jotę nie zmieniam tego co powiedziałem przed chwilą. Konsekwencje naszych różnych decyzji są czasem nieprzewidywalne, więc być może nie jestem w stanie przewidzieć tego co przed chwilą powiedziałem, ale tak naprawdę absolutnie się przyszłości nie boję. Niezależnie czy będę tu pracował jeszcze godzinę, tydzień, rok czy 10 lat. W tym zakresie jestem pewien, że moje stanowisko się nie zmieni - stwierdził prezes.
Zapytany jednak ponownie o rozmowy poza jego wiedzą, stwierdził:
- Nie mam takiej informacji, jestem w kontakcie z przewodniczącym i w-ce przewodniczącym Rady Nadzorczej, od nich mam bezpośrednią informację, że to ich poproszono o wysłuchanie, więc jeśli komukolwiek miałbym zaufać, to na pewno osobom, z którymi bezpośrednio współpracuję, natomiast te osoby, które na spotkaniu się pojawiły to nie są dla mnie partnerzy do rozmowy o niczym i nigdy nie będą. Powtarzam, nigdy ze mną ci ludzie nie będą rozmawiali o niczym. Niekoniecznie mówimy o Wiśle. O niczym! To nie są ludzie, z którymi warto rozmawiać, nawet o pogodzie na przykład - zakończył Bednarz.
Redakcja
Foto: AG
Tagi:
Zobacz także:
- « Franciszek Smuda przed meczem z Górnikiem Łęczna
- « Obraźliwe hasła w centrum treningowym Wisły!
- « Szymon Marciniak na ligową inaugurację w Łęcznej
- « Wysoka porażka wiślackich rezerw
- Cztery zdjęcia myślenickiego graffiti »
- Jeronimo Martins Polska SA nie prowadzi rozmów z Wisłą Kraków »
- Napisy przy stadionie »
- Wisła Krakbet bez licencji! »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Julius Ertlthaler piłkarzem Wisły Kraków
- « Ángel Baena odchodzi z Wisły Kraków
- « James Igbekeme opuszcza Wisłę Kraków
- « Awans Wieczystej Kraków do I ligi
- « Dawid Szot odejdzie z Wisły Kraków
- « Wieczysta i Chojniczanka w finale baraży o awans do I ligi