Sandecja nie zrobiła
sztycha
Przed meczem obawiałem
się o zestawienie
pomocy. Tymczasem środek
pola wyglądał bardzo
porządnie. Wydaje mi
się, że nowi piłkarze w
osobach Imaza, Pereza
czy Ze Manuela mają
problem z
przystosowaniem się do
gry pod dużą presją
przeciwnika, doskokiem
zestawionym z twardą,
fizyczną walką. Być może
dlatego, że gra na
Półwyspie Iberyjskim
wygląda nieco inaczej,
jest więcej miejsca - a
do tego doszedł
zwyczajny brak pewności
siebie, klejenia piłki i
chłodnej głowy związany
z aklimatyzacją. No i
wygląda na to, że taki
mecz był naszym nowym
piłkarzom potrzebny: w
sensie taki, w którym
przeciwnik robi miejsce
i daje pograć piłką. Oby
to było przełamanie dla
Pereza, bo w kolejnych
meczach może nie mieć
tyle miejsca i czasu na
decyzje. Dziś Victor
pokazał kawałek
doświadczenia z La liga,
świetnie się ustawiał,
zaliczył sporo
przechwytów i grał po
prostu mądrze. Chyba
największy plus
dzisiejszego meczu.
Dobrze wyglądała jego
współpraca z
Haliloviciem, którego
także dobrze się
oglądało. Od początku
powtarzam: ten chłopak
musi grać, bo ma spory
potencjał. Ale też
dostrzegam, czemu Kiko
na niego nie stawia -
kiepska póki co
odpowiedzialność
taktyczna w postaci
fauli w kluczowych
strefach przed polem
karnym. Wiem natomiast,
że jeśli nie będzie
grał, to nie będzie się
rozwijał. Nie podobał mi
się natomiast Bartkowski
w grze do przodu.
Rozumiem, że długo nie
grał i brakuje mu
pewności siebie, stąd
olbrzymia asekuracja
przy wejściach do przodu
i ciągłe cofanie piłek.
Z drugiej strony,
świetnie wypatrzył
Lopeza przy pierwszej
bramce. Moim zdaniem
dobry mecz Imaza. Robi
różnicę w naszej lidze
mobilnością i
pokazywaniem się na
pozycję, zaskakuje przy
tym przeciwnika. Sporo
jeszcze psuje, ale
spokojnie: z czasem
przyjdzie pewność siebie
i będziemy mieli kopię
Boguskiego z najlepszych
lat, bo ten zawodnik
przypomina Rafała mądrym
poruszaniem się po
boisku. Świetne zmiany
Wojtkowskiego i
Bartosza, takie
chciałbym widzieć
zawsze. Ogólnie rzecz
biorąc, Sandecja była
bardzo wygodnym zespołem
dla Wisły. Drużyna
Ramireza nie lubi być
agresywnie pressowana i
nie lubi gdy przeciwnik
stawia autobus brzed
bramką. Natomiast taką
przeciętność i
bylejakość Wisła bardzo
lubi, o czym świadczy
dzisiejszy wynik.
27
-5
Post dodano: 4 listopada 2017 r., o godzinie: 20:40.
Ocena postu: 22.
IP: 185.157.12.98