Przewaga rozumu nad siłą. Wisła - Sandecja 3-0
Pierwszą rundę rywalizacji w Ekstraklasie, sezonu 2017/2018, zespół krakowskiej Wisły zakończył z 24. punktami na swoim koncie. W ostatnim meczu, przed rewanżową częścią sezonu, "Biała Gwiazda" pokonała bowiem 3-0 zespół Sandecji Nowy Sącz. Bramki dla Wisły zdobyli Hiszpanie - Jesús Imaz, Carlos López oraz Víctor Pérez.
Na mecz z Sandecją krakowska Wisła wyszła z kilkoma zmianami i na pewno wyjściowa jedenastka mogła być dla wielu zaskoczeniem. Pojawił się w niej bowiem choćby dawno nie oglądany Zdeněk Ondrášek oraz jeszcze dawniej - Jakub Bartkowski. Do tego znów mieliśmy wymuszoną zmianę na rozgrzewce, bo awizowanego Vullneta Bashę zmienić musiał Tibor Halilović.
Sam zaś początek tych zawodów należał do przyjezdnych. Ci zaliczyli dwie groźne wrzutki z rzutów wolnych i wysokim pressingiem starali się jak najszybciej odbierać wiślakom piłki. I choć przez chwilę im się to udawało, to już w 12. minucie za odważną grę przy Reymonta zostali skarceni. Kapitalnie na lewą stronę futbolówkę przerzucił Bartkowski, a tam kompletnie niepilnowany był Carlos López. Najskuteczniejszy zawodnik Wisły idealnie dograł do wbiegającego w środek bramki Jesúsa Imaza, a ten tylko dopełnił formalności i "Biała Gwiazda" szybko objęła prowadzenie.
Gol zdecydowanie zmienił obraz gry, bo o dziwo skarcona Sandecja nie atakowała wiślaków już z taką pasją, przez co Ci mieli więcej swobody i mogli pokazać kilka ciekawych akcji. Niestety najczęściej graliśmy zbyt koronkowo, ale też w 18. minucie blisko szczęścia mógł być Ondrášek, tyle że jego uderzenie głową nieznacznie minęło bramkę gości.
Ci jednak nie zamierzali się poddawać i w kolejnych minutach znów spróbowali odgryźć się Wiśle, choć to wiślacy sami sprowokowali groźną sytuację. Niewiele brakowało, a nowosądeczanie wykorzystaliby bowiem nieporozumienie między Michałem Buchalikiem i Zoranem Arseniciem. Nasz bramkarz musiał się zresztą szczególnie popisać w 28. minucie, kiedy to przeniósł nad poprzeczką groźne uderzenie z dystansu Grzegorza Barana. Groźnie było też dwie minuty później, kiedy to do dośrodkowania doszedł Filip Piszczek, ale jego strzał głową przeleciał obok słupka.
Wisła na akcje gości odpowiedziała jednak dość szybko, bo w minucie 34. Znów na murawie Carlitos odszukał Imaza, ale tym razem uderzenie tego ostatniego kapitalnie na rzut rożny sparował Michał Gliwa. Bramkarz Sandecji nie popisał się z kolei w minucie 40., bo zagrał piłkę wprost pod nogi Rafała Boguskiego. Ten stał jednak na czterdziestym metrze od bramki i choć próbował strzałem właśnie z tak daleka zdobyć gola, to ta sztuka mu się nie udała.
Końcowe minuty pierwszej połowy nie był niestety w naszym wykonaniu najlepsze, znów Sandecja zaliczyła kilka akcji oraz groźnych wrzutek ze stałych fragmentów gry, ale Wisła wszystko to wybroniła. Ostatnim zaś akcentem przed przerwą, był jeszcze strzał Halilovicia, ale ten padł łupem Gliwy.
Druga połowa zaczęła się podobnie jak pierwsza, bo Sandecja znów starała się zaatakować Wisłę, ale poza strzałem Adriana Danka nad naszą bramką, zdziałała niewiele. Znów groźniejsza była za to nasza drużyna i zdobyła nawet w 54. minucie gola, ale tego nie uznał sędzia. Podanie po indywidualnym slalomie Carlitosa do Imaza zakończyło się bramką, ale chorągiewka sędziego asystenta znalazła się w górze i wciąż było tylko 1-0.
Po tej akcji spotkanie zostało przerwane, bo kibice Sandecji urządzili sobie pokaz pirotechniki, która wylądowała też na murawie. Na tej w 62. znalazł się też Arsenić, a że był przewracany w polu karnym, więc sędzia wskazał na "jedenastkę"! Pewnie wykorzystał ją Carlos López i od 63. minuty prowadziliśmy już 2-0!
Przyjezdni mogli odpowiedzieć na to w 65. minucie, bo mieli groźny rzut wolny, ale strzał Tomasza Brzyskiego odbił Buchalik, a dobitka kompletnie nie udała się Bartłomiejowi Dudzicowi. Zaraz potem w dobrej sytuacji znalazł się też Wojciech Trochim, ale i on fatalnie skiksował.
Wiślacy znów groźnie na to odpowiedzieli, bo w 70. minucie po dobrze rozegranej akcji Carlitosa z Boguskim ten dograł do środka do Imaza, ale tym razem strzał Hiszpana nie był na tyle dokładny, aby znów zmienić wynik. Podobnie jak i akcja wiślaków z 76. minuty, kiedy to świetnie do Imaza zagrał Víctor Pérez. Ten pierwszy mógł odwdzięczyć się za asystę Carlitosowi, ale strzał został zablokowany. Szczęścia zabrakło też w 78. minucie Kamilowi Wojtkowskiemu, który miał sporą szansę do tego, aby zdobyć bramkę, ale źle trafił w piłkę. W tę w 84. minucie, wydawało się, że tak jak należy przystawił nogę inny nasz dziś rezerwowy, a mianowicie Jakub Bartosz, ale po jego uderzeniu futbolówka nieznacznie minęła bramkę zespołu gości.
W 85. minucie wręcz powinno być już jednak 3-0, bo po dograniu od Bartosza sam przed Gliwą znalazł się Imaz. Chciał uderzyć z "pierwszej piłki", ale ta "zaplątała" mu się pod nogą i doskonała okazja przepadła. Z kolei w 89. minucie Carlitos miał aż dwie okazje, przy pierwszej piłkę wygarnął mu jednak Gliwa, a zaraz potem już go pokonał. Po podaniu od Macieja Sadloka, Carlitos przelobował bramkarza gości i na tablicy wyników zaświeciło się 3-0... Jak się jednak okazało, szybko rezultat należało zmienić, bo po weryfikacji VAR - gol w związku z pozycją spaloną Hiszpana został anulowany...
Trzecia bramka dla Wisły jednak i tak padła. W doliczonym czasie gry, po kontrataku i faulu Gliwy na Bartoszu, mieliśmy bowiem kolejny rzut karny, a tego pewnie wykonał Pérez.
Ostatecznie "Biała Gwiazda" zasłużenie, choć z przebiegu gry jednak zbyt nisko, pokonała beniaminka z Nowego Sącza, wykazując się niewątpliwie wyższą kulturą gry i piłkarską inteligencją, od siłowo grającego zespołu Sandecji. Zdobyte zaś trzy punkty oznaczają, że po pierwszej rundzie wiślacy będą bardzo blisko ligowego podium i mamy ogromną nadzieję, że powalczą o nie w dalszej części sezonu!
3 Wisła Kraków
0 Sandecja Nowy Sącz
1-0 Jesús Imaz (12.)
2-0 Carlos López (63. k.)
3-0 Víctor Pérez (90. k.)
Wisła Kraków:
Michał Buchalik
Arkadiusz Głowacki
Zoran Arsenić
Maciej Sadlok
Rafał Boguski
(79. Jakub Bartosz)




Zdeněk Ondrášek


(90. Marko Kolar)
Sandecja Nowy Sącz:
Michał GliwaLukáš Kubáň
(69. Maciej Korzym)

Dawid Szufryn
Patrik Mráz
Adrian Danek
(62. Bartłomiej Dudzic)
Mateusz Cetnarski
(72. Bartłomiej Kasprzak)

Wojciech Trochim
Tomasz Brzyski
Filip Piszczek
Stadion Miejski im. Henryka Reymana
Reymonta 22, Kraków.
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce).
Widzów: 14 007.
Pogoda: 8°.
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Oceń grę wiślaków (i nie tylko) w meczu z Sandecją
- « Debiut Marko Kolara w Wiśle Kraków
- « Wawelskie Smoki znów zwycięskie!
- « Kolejna wygrana Wisły CanPack
- Statystyki meczu Wisła - Sandecja »
- Radosław Mroczkowski: - Wynik jest niepodważalny »
- Kiko Ramírez: - To był mecz, jakiego się spodziewaliśmy »
- Wypowiedzi po meczu Wisła CanPack - Pszczółka Polski-Cukier AZS-UMCS »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Jarosław Królewski potwierdza rozmowy z Wojciechem Kwietniem
- « Alexis Trouillet może trafić do Wisły?
- « Alexis Trouillet nie zostanie piłkarzem Wisły Kraków
- « Poważna kontuzja Piotra Starzyńskiego
- « Alexis Trouillet na testach medycznych w Wiśle Kraków
- « Zwycięstwo w próbie generalnej przed ligą