Piątek, 16 lutego 2018 r.

Joan Carrillo przed meczem z Arką: - To spotkanie wymagać będzie od nas dużych pokładów koncentracji

- Na pewno przygotowania przebiegały w jak najlepszym porządku. Cały tydzień skupialiśmy się na jutrzejszym spotkaniu. Był czas na analizę meczu z Lechią, to co było dobre i zwrócenie uwagi na te aspekty w których nie zaprezentowaliśmy się w porządku i jak można je poprawić. Skupiliśmy się na kolejnym rywalu, bo to będzie wymagający mecz, mając na uwadze to, jaki styl gry preferuje Arka - mówił na konferencji prasowej, przed jutrzejszym spotkaniem z Arką Gdynia, szkoleniowiec Wisły Kraków, Joan Carrillo.

- W porównaniu do meczu z Lechią musimy się poprawić w wielu aspektach gry, ale to co jest pozytywne, to że mamy przestrzeń i pole do rozwoju. Widzę że zespół może iść do przodu. Po analizie musimy popracować nad kontynuacją, nad poprawą gry ofensywnej. Po strzeleniu gola to nie jest koniec pracy, ale to musi być moment, gdy idziemy do przodu i stwarzamy sytuacje do zdobywania bramek. Jestem zadowolony, bo zespół przyswaja pomysły, które chce im wpoić i nasze pomysły na grę. Jest pole do poprawy, a drużyna jest w stanie się rozwijać - dodał Hiszpan.

W spotkaniu z Arką Gdynia nasz trener nie będzie mógł liczyć na aż sześciu zawodników. Są to Iván González, Vullnet Basha, Paweł Brożek, Zdeněk Ondrášek, Fran Vélez oraz Kamil Wojtkowski, który pod koniec tego tygodnia wrócił do treningów indywidualnych. Młodego pomocnika naszej drużyny ostatnimi czasy spotykało sporo pecha, bo po dwutygodniowej kontuzji, podczas okresu przygotowawczego, znów zmuszony był do przerwy w treningach, którą spowodował nowy uraz.

- Kamil Wojtkowski dzień przed ostatnim treningiem odczuł nieprzyjemności i dolegliwości. Został poddany badaniom i diagnoza była taka, żeby dać mu tydzień oddechu, by mógł popracować sam, w okresie ochronnym. Odpukać w niemalowane, od poniedziałku powinien pracować z całym zespołem - mówił trener

Mecz w Gdańsku był dla hiszpańskiego szkoleniowca premierowym spotkaniem w roli opiekuna krakowskiego zespołu. W związku z tym został on zapytany o ogólne refleksje, po pierwszym kontakcie z Ekstraklasą.

- Jeżeli chodzi o Ekstraklasę, to podoba mi się organizacja spotkań, podoba mi się publiczność, która zawsze stoi za zespołami. Oprócz tego rytm gry jest czymś, co rzuciło mi się w oczy. Jedyną rzeczą, na którą nie mamy wpływu jest to, że jest zimno, ale nie jestem rozczarowany tą ligą. To co jest fajne, to że cały czas jest margines do wzrostu, by czynić ją lepszą i bardziej rozpoznawalną - powiedział.

Po remisie z Lechią Gdańsk Wisła, po raz pierwszy w tym sezonie, znalazła się poza "górną ósemką", spadając na dziewiąte miejsce w ligowej stawce. W związku z tym trener Carrillo został zapytany o ewentualną presję i problemy, jakie taki stan rzeczy może prowokować.

- To wszystko jest kwestia mentalności, podejścia i nastawienia zawodników. Problemu nie ma teraz jednak może pojawić się później. Wszystko może się zmienić, zespół może być na podium, a później spaść niżej i jego sytuacja też się skomplikuje. Każdy mecz jest ważny i tak do tego podchodzimy, ale rozgrywki to jest maraton. To że ktoś jest teraz na czele, to niekoniecznie musi oznaczać, że skończy tak cały sezon. Mam pełne zaufanie do zawodników, bazując na tym zaufaniu będziemy walczyć do końca sezonu - zapewnia Carrillo.

W dalszej części konferencji hiszpański szkoleniowiec odniósł się do jutrzejszego rywala zespołu "Białej Gwiazdy".

- Arka to drużyna, którą charakteryzuje bardzo dobrą organizacja gry, wiemy na co musimy się przygotować, wiemy jak grają. Doskonale wiedzą, jak chcą grać i w jakim stylu. Dobrze bronią, potrafi także rozgrywać piłkę. Są dobrze zorganizowani w defensywie. Czekają na błędy i bezlitośnie je wykorzystują. To spotkanie będzie wymagać od nas dużej koncentracji. Trzeba też dużo ryzykować, bo ciężej jest organizować ataki, niż czekać na błędy drużyny przeciwnej, więc będziemy musieli podjąć to ryzyko. Arka będzie starać się narzucić szybki styl gry. Ma szybkich skrzydłowych, Zarandię i Kuna. To spotkanie wymagać będzie od nas dużych pokładów koncentracji - uważa trener.

Carrillo został również zapytany o wybory indywidualne i "pozytywny" ból głowy, jaki czeka go przed wyborem wyjściowej jedenastki na jutrzejsze spotkanie. Największy znak zapytania wydaje się być na pozycjach środkowych pomocników, lewoskrzydłowego, oraz prawego obrońcy.

- Jesús Imaz to jedna z opcji po lewej stronie, drugą z nich jest Patryk Małecki, który jest obdarzonym dobrym uderzeniem. To będzie zależeć od taktyki i tego jaki styl obierzemy na to spotkanie. Jestem zadowolony z pracy Małeckiego, jak i Imaza, bo dobrze się uzupełniają i każdy z nich wnosi do gry coś nowego. Na pewno oceniamy i ocenialiśmy, analizujemy sytuacje i to w jakiej formie znajdują się zawodnicy. Tibor Halilović to jedna z opcji, którą mamy i to zawodnik, który może dać nam więcej w liniach ofensywnych. Jest opcja, aby przesunąć go do przodu, ale to musimy dostosowywać do sytuacji boiskowej. Rywalizacja Mateja Palčiča i Jakuba Bartkowskiego to coś, na czym skorzysta cała drużyna, ja jestem bardzo zadowolony z pracy obydwu zawodników. Matej przyjechał dosyć późno, więc potrzebuje czasu na adaptację. To zawodnik bardzo inteligentny, jednak potrzebuje trochę czasu na przystosowanie się do drużyny i ligi - mówił Hiszpan.

Na sam koniec konferencji trener Carrillo zwrócił się bezpośrednio do kibiców.

- Chciałbym coś dodać do siebie, na koniec konferencji. Zdajemy sobie sprawę, że wszystkie mecze są ważne, liga to maraton, w którym nie liczy się predyspozycja jednego dnia, ale postawa w wielu spotkaniach. Jutro czeka nas pierwsze spotkanie na naszym stadionie, w związku z czym chciałbym zaprosić naszych kibiców do przyjścia na stadion, żeby pomogli nam w zwycięstwie. Ich obecność jest dla nas bardzo ważna, bo są naszym dwunastym zawodnikiem - zakończył trener.


 KK

Tagi:




Zobacz także:



Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:


Dodaj komentarz:


Nick:

Temat:

Tekst:

UWAGA: Dodając komentarz akceptujesz naszą politykę prywatności » oraz regulamin komentarzy »


21    Komentarze:

~~~FanNatic9 0Abg!!
Tylko 3 pkt
I bartkowski ława! !!

30            -27
~~~hazard
hazard
Podoba mi się ten trener. Mówi co trzeba poprawić, co robią źle i widzi błędy. Oby tak dalej.

68            -4
~~~Rampampam
Kibice
Trener zaprasza kibicow na stadion. Chyba nie odpada mu odmowic ? ;)

92            -3
~~~Marcin72
Oby wygrali ale
Boje się że będzie remis

21            -36
~~~Hipi
To w końcu
Brożek, Ondraszek i Velez wrócili do normalnych treningów czy nie?

9            -43
drs
do Hipi
Wrócili, ale na meczową 18 trochę za wcześnie. Taki Fran nie grał pół roku...

32            -3
~~~cdefgah
frekwencja...
Bardzo dobrze i trafnie napisał kolega wyżej. Ja nie pamiętam kiedy ostatni raz oglądałem mecz Wiesłki grany w Krakowie w TV...nawet jak byl zakaz za oprawę derbową i tak dostałem się na stadion...Ciekawi mnie tylko tak iluzorycznie jak bardzo wzrosłaby frekwencja na stadionie gdyby nagle okazało się że nie będzie transmisji meczu w TV...jak jutro będzie 10tyś to i tak sukces. Wychodzi na to że z 33tyś z meczu z Legia 23tyś to zwykli sezonowcy a może nawet bardziej fani warszawskiej cwelki niż Wisełki. I to jest przykre. Idealna pora, sobota, wieczór, można po meczu spokojnie wrócić do domu wypić piwo czy dwa a tu taka kicha...

28            -13
~~~Komar
Frekwencja
Zgadzam się koledzy z Wami Najbardziej widać tych sezonowcow jak w trakcie meczu po 5 minutach dopingu przestają śpiewać Ale tuż przed meczem na trybunie napinka że strach podejsc

19            -7
Polak mały
Legenda na boisko
Arek na ławce.....? . pozdrowmy glosno po pierwszym gwizdku KAPITANA. Tak aby wszystko było "czytelne"

21            -9
~~~makro
cdefgah
Sam widzisz na meczu góra 10000 a jak l legia mecz i czy inny topowy to 33000 przychodzą sezonowy, pikniki itp wiec z tego wychodzi ze tych pikników jest więcej niż "prawdziwych kibicow" wiec może zamiast na nich napi. .lac trzeba cos zrobić żeby ich zachęcić aby byli częściej na meczu...niestety mało kto to rozumie

42            -5
~~~FanNatic9 0Abg!!
Makro tak piknik by przyszedl
Jak by po każdego taxi wysłali i dali bilet za darmo krzesełko podgrzewane 5 piw i pół kilo zwyczajnej z grilla. .!! I to by było źle i niedobrze wyrazie złego wynikt! ! Żenada. Pozdro dla Wiernych! !

13            -23
~~~FanNatic9 0Abg!!
Makro tak piknik by przyszedl
Jak by po każdego taxi wysłali i dali bilet za darmo krzesełko podgrzewane 5 piw i pół kilo zwyczajnej z grilla. .!! I to by było źle i niedobrze wyrazie złego wynikt! ! Żenada!!. Pozdro dla Wiernych! !

11            -23
~~~wolfgang
kuba bartosz
po co było wypozyczac Bartosza do sandecji jak juz 2 mecz z rzedu nie ma go nawet na ławce rezerwowych....

9            -65
~~~Konrad906
Bilet
Mieszkam daleko od Krakowa a mimo wszystko kupuję zawsze bilet, chociaż w 9 przypadkach na 10 nie jestem na stadionie. Jeśli jesteś prawdziwym Wiślakiem kupisz bilet nawet jeżeli nie będziesz fizycznie obecny na meczu.

15            -6
~~~jazz
@~~~wolfgang
Bartosz jest kontuzjowany.

16            -2
~~~napoleoon
frekwencja
Niestety wiernych kibiców jest 5 może 6 tysięcy. Reszta to janusze, pikniki czy jak tam ich nazwiemy. Niestety prawda jest taka ze jak chcemy mieć 20 tysięcy regularnie na stadionie to musimy tych puknikuw ściągnąć. Musimy wiedzieć ze onu nie będą umierać za klub ale kupia bilet, dziecku szalki i koszulkę cos zjedzą slowem zostawia sporo kasy. Lecz ich interesuje widowisko jak w kinie nie można sprzedawać największych gwiazd i jeszcze jedno musza czuć się bezpicznie. Wiec albo bedzi nad wiernych i oddanych kilka tysięcy i zgoda, ale nie narzekać na frekwencje, albo ,albo myśleć jak dopieszczać pikniki. To po prostu futbol dzid jest czystym biznesem.

28            -10
~~~Kibic znad Morza
Wisła
Z tymi "piknikami" jest tak, ze większosc przychodzi pooglądać widowisko i jak zespół o coś gra. Jak Wisła przegrywała ostatnio u siebie w kiepskim stylu to ciężko potem ściągnąć tych ludzi na stadion. Styl był nędzny, wyniki też, do tego dochodzi obecna pora roku. Ludzie w Krakowie chcą oglądać Wisłę bijącą się o puchary i żadna (nawet beznadziejna finansowo)sytuacja klubu tego nie zmieni itp. Tak samo byłoby w Warszawie, Poznaniu itp. Bo Wisła to jest jak na nasze warunki WIELKI klub, a w takich klubach kibice przychodzą jak zespół ociera się o czołówkę. Czyli co trzeba zrobic aby przyciagnac piknikow? 2 rzeczy: w ciągu 3 najbliszych kolejek przesunąć się na MINIMUM 5 miejsce z minimalna strata do 3 i 4, oraz piłkarze i trener muszą niestety napompować lekko balonik. To działa na ludzi. Minimalizm zawsze odstraszał kibiców i to na całym świecie. Osobiscie na meczu nie będę bo...mieszkam w UK od 2 lat niestety :( Pozdrawiam wszystkich Wiślaków i jutro 3 punkty!!:-)

14            -5
~~~Gammay
kto dziś gra w Europie między 13.00 a 15.30?
Z ciekawości zaglądnąłem, kto dzisiaj (sobota) w Europie gra w godzinach wczesno-popołudniowych. Oto niektóre wybrane mecze: godz. 13.00: 4 mecze niemieckiej 2 Bundesligi, 1 mecz hiszpańskiej Primera Division (Las Palmas - Sevilla), godz. 13,30: 1 mecz England FA Cup (Sheffield - Swansea), 1 mecz Scotland Premiership i 4 mecze czeskiej ekstraklasy, godz. 15.00 1 mecz włoskiej Seria A (Udinese - Roma) itd. Cóż, ludzie myślą...

1            -7
dariokr
WISEŁKO
Jazda z k...... !! ruszcie dupy to ,że jest zima nic nikogo nie usprawiedliwia jeśli kocha naszą WISEŁKĘ!

9            -5
~~~Horus
do napoleon
"Dopieszczać pikniki" - ciekawe określenie. W twoim mniemaniu tak, jestem piknikiem, sam to przyznaje. Na Reymonta jestem na co trzecim, czwartym meczu. Jestem ojcem dwójki chłopaków w wieku 6 i 8 lat. Sam na R22 chodzę od czasów 2-giej ligi i meczy z takimi potęgami jak Ślęza Wrocław i Jeziorak Iława. Dzieciom staram się zaszczepić miłość do Białej Gwiazdy od samego początku. Ostatnim meczem na jaki zabrałem dzieci był mecz z Ległą. W pewnym momencie młodszy się mnie pyta: Dlaczego ci kibice z naprzeciwka cały czas śpiewają "je...ać", "pierd....lić","Legia to stara ku...a". Od tego momentu postanowiłem nie zabierać dzieci na stadion bo nie takiej miłości do klubu mają się uczyć. Stwierdziłem że na mecz będę jeździł ze znajomymi. Ok, wyszedł jeden mecz, lecz na drugim było nieprzyjemnie ( wychowałem się na zgodach ze Śląskiem i Lechią, mam dużo znajomych w Gdańsku i Wrocławiu i żadna pseudo zgoda z Chorzowem czy Łodzią tego nie zmieni ), bowiem zaczeliśmy wspominać w przerwie meczu z Płockiem stare czasy jak to maksymalnie na stadion wchodziło 10k ludzi, a jak przyjeżdżał Śląsk to się odstępowało własne bilety żeby chłopaki z Wrocka mogli wejść. Naszą rozmowę podsłuchało stado "gówniarzy" i zostaliśmy zwyzywani od zdrajców, przerzutów i słowa w stylu "wypie....ć". Więc na koniec: Piknik nie potrzebuje dopieszczenia, tylko takiego samego szacunku jak każdy inny Wiślak. Każdy jest inny i ma swoje poglądy co należy szanować a nie piętnować.

5            -3
~~~napileoon
do horusa
Też byłem na jezioraku, i pamiętam ze jako 11 letnie dziecko chciałem słuchać w radio relacji z meczu z aluminium konin musialem skołować 70 metrów przedłóżki bo kazano mi plewić zakichane truskawki. Dla takiego chłopca to była spora logistyka. Ale do sedna nie bylo moim zamiarem obrażać pikników zresztą to nie moje określenie, chcialem tylko pokazać ze wielkość wisły stoi na tych dwóch fularach kibiców. Pozdrawiam.

2            -2