@stary wiślak
Brożka już zostawmy,
zrobił co mógł, ale nam
trzeba poprawy jakości
ataku jako całości, a
Paweł tego już nie
gwarantował. Z sezonu na
sezon prezentował się
coraz gorzej i już
pomijam kwestie
fizyczne, bo to
normalne, chodzi mi tu o
to, że coraz rzadziej
strzelał gole, za to
coraz częściej marnował
wyśmienite okazje
(pamiętam jak w Gdańsku
w sytuacji sam na sam
potknął się o powietrze,
a nawet w ostatnim meczu
z Lechem strzelił
bramkę, ale wcześniej
zmarnował jeszcze lepszą
okazję). Fakt, Paweł
zawsze miał dziwną
tendencję do
wykorzystywania
trudniejszych okazji i
marnowania tych
łatwiejszych... ale
problem z
wykorzystywaniem
sytuacji się nasilał,
jednocześnie coraz
rzadziej w ogóle
dochodził do sytuacji
bramkowej (kiedyś miał
5-6 okazji na spotkanie
i którąś wykorzystał, w
sezonie 2016/2017 jak
miał 2-3 to był to super
mecz... tyle że bardzo
mało strzelał, dla tego
w ostatnim sezonie
stracił miejsce w
składzie i to z
pewnością mu nie pomogło
w podreperowaniu formy).
Patrzysz na niego teraz
przez pryzmat historii
(niezaprzeczalnie
wielkiej historii
wielkiego Wiślaka) oraz
jednej (jedynej) bramki
w tym sezonie. Co do
tego, ze Brozio i tak
jest lepszy od Drzazgi i
Bałaniuka... całkiem
możliwe, załóżmy nawet
że pewne (choć ja nie
mam pewności czy obecny
Paweł jest lepszy od
obecnych Bałaniuka i
Drzazgi. Nie mówiąc o
nich w przyszłości, bo
wartość piłkarska Pawła
z sezonu na sezon spada
(i ta tendencja jest
nieodwracalna), a tych
dwóch się podnosi
(pytanie tylko w jakim
tempie i do jakiego
poziomu, tak czy siak ze
względu na sam wiek mogą
się jeszcze rozwinąć)).
Problem z Twoją
wypowiedzią jest w tym,
że Wisła nie potrzebuje
piłkarza lepszego od
Bałaniuka i Drzazgi,
tylko zawodnika
gwarantującego bramki
(nawet jako joker), a
tego Paweł nie
gwarantował (jesienią
wybiegł na boisko 15
razy spędzając na boisku
700 minut co daje nam
średnią ciut 46-47
minut/spotkanie. To dość
czasu by coś ustrzelić,
tymczasem licznik bramek
Pawła nawet nie drgnął.
To można by było
wybaczyć gdyby zaliczał
asysty, tymczasem w tych
15 występach zaliczył 2
asysty obie w tym samym
spotkaniu (bardzo
ważnym: derbach, ale to
wciąż nie są liczby
godne napastnika). Skoro
tego nie gwarantuje, to
nie ma sensu by zostawał
(zwłaszcza, że jest
jeszcze głodny gry i w
innym klubie może
jeszcze pograć w
ekstraklasie), z drugiej
strony młodsi o ponad
dekadę piłkarze być może
zyskają na wartości na
tyle, że da się ich
jeszcze sprzedać (nawet
jeśli za grosze... w
końcu nawet za
Jankowskiego Wisła
skasowała 300 tysięcy
złotych. Taka sytuacja
znacznie prędzej nastąpi
w wypadku około 20
letniego piłkarza niż
ponad 30 letniego
zawodnika). Pamiętaj
też, że miał jedną z
najwyższych pensji w
drużynie i nawet jeśli
zszedłby z pensji, to z
pewnością nie do poziomy
Bałaniuka i Drzazgi, a
kasa na pensje jest
teraz sprawą
newralgiczną z każdej
strony (ogólny budżet
płacowy musi być
mniejszy (ma to być
osiągnięte dzięki
zmniejszeniu liczebności
kadry), jednocześnie
jeśli mamy pozyskać
odpowiednich graczy, to
ich pensje muszą być
minimum na poziomie tego
co otrzymywali Llonch i
Carlitos (co będzie
bardzo trudne, więc
całkiem możliwe, że
pensje nowych mogą być
nawet trochę wyższe niż
wymienionych Hiszpanów),
a Arsenić, Imaz i Basha
przy podpisaniu nowej
umowy z pewnością
otrzymali podwyżkę
(Arsenić podpisał
zupełnie nową umowę,
więc to oczywistość, a w
przypadku pozostałej
dwójki tak się
konstruuje klauzule
przedłużenia kontraktu,
by była w tym zawarta
podwyżka) i tego samego
należy się spodziewać
jeśli nową umowę
podpisze Cuesta.
8
-6
Post dodano: 4 czerwca 2018 r., o godzinie: 10:48.
Ocena postu: 2.
IP: 83.238.167.111