Maciej Stolarczyk przed meczem z Lechem: - Chcielibyśmy podziękować kibicom
- Przed nami ostatnie spotkanie ligowe w tym roku. Mamy kilku zawodników kontuzjowanych i przygotowywaliśmy się do tego spotkania bez nich. W tym tygodniu podjęliśmy ze sztabem medycznym decyzję odnośnie zabiegu Macieja Sadloka, bo od początku tego sezonu borykał się z urazem i już niestety doszliśmy do takiego momentu, że musieliśmy taką decyzję podjąć - mówił na konferencji prasowej, przed meczem z Lechem Poznań, trener piłkarzy Wisły Kraków, Maciej Stolarczyk.
- Macieja Sadloka nie będzie więc z nami, ale zapraszamy wszystkich kibiców na stadion, bo chcielibyśmy im podziękować za ten czas, w którym byli z nami i nas wspierali. Mam nadzieję, że będziemy świadkami dobrego meczu, bo przyjeżdża do nas Lech Poznań, z trenerem Adamem Nawałką, pod ręką którego widać, że ten zespół funkcjonuje inaczej. Na pewno ma w swoich szeregach bardzo dobrych zawodników, więc przed Świętami czeka nas na pewno ciekawy pojedynek. Dla nas najistotniejsze jest to, co dzieje się u nas i to, jaki my mamy plan na to spotkanie. W przygotowaniach braliśmy pod uwagę, że niektórych zawodników nie będzie, a więc Jesúsa Imaza, Rafała Boguskiego, Macieja Sadloka oraz Kuby Bartosza. Plan który sobie układaliśmy został zrealizowany z zawodnikami, którzy są zdrowi i którzy czekali na to, aby zagrać i żeby móc pokazać się przed własna publicznością, która nas wspiera i która jutro, pomimo zimna, również będzie nas wspierać - dodał trener.
Co zrozumiałe nie mogło zabraknąć pytań o wiślacką przyszłość, w związku z możliwymi zmianami właścicielskimi, stąd też pierwsze pytanie dotyczyło Adama Pietrowskiego, bo to on miałby być w Wiśle nowym dyrektorem sportowym.
- Jesteśmy rzeczywiście umówieni na rozmowę. To tyle... Dla nas najistotniejszy jest teraz jutrzejszy mecz. To co się wydarzyło w ostatnich dniach, czyli sprzedaż akcji klubu, która jest jak wiecie warunkowa, ale na którą wszyscy czekali i zostało to doprowadzone do takiej sytuacji. W tej chwili rzeczywiście czekamy na to, co się wydarzy po tym fakcie, ale dla nas najistotniejsze jest jutrzejsze spotkanie. Nie chcę za bardzo rozwodzić się w tym temacie, bo są to kwestie związane z właścicielami. Dla nas kluczowe jest to, co my robimy oraz przygotowanie się do meczu. Nie da się oczywiście odciąć od tego szumu i jest mocny zamęt wokół klubu, ale wszyscy na to czekali i musimy być na to gotowi, aby w ten przedświąteczny czas po raz ostatni w tym roku wybiec na boisko - przyznał Stolarczyk.
Pytany zaś o to, jak na ostatnie doniesienia zareagował zespół, odpowiedział: - Zespół widzi i czuje co się wydarzyło. Wszyscy w klubie i wokół niego zdają sobie sprawę, w jakim jesteśmy momencie. Po prostu poczekajmy, zobaczymy co się wydarzy. To są rzeczy które mają nastąpić. Nie chcę mówić o odczuciach zawodników. To są takie momenty, że wszyscy mają dreszczyk emocji, ale jesteśmy optymistami odnośnie tego, co ma się wydarzyć, co już się wydarzyło. Czekamy na kolejne zdarzenia, które mają nastąpić.
Jak wiadomo poza wspomnianymi wyżej zawodnikami, którzy są kontuzjowani, przeciwko Lechowi nie będzie mógł też zagrać Zdeněk Ondrášek, bo "uzbierał" cztery żółte kartki. Stąd też kluczowa ma być obecność Pawła Brożka.
- Jest na jutrzejszy mecz przygotowany, miał ostatnio problemy zdrowotne, odezwał się uraz mięśniowy i sztab medyczny walczył, aby był przygotowany na jutrzejsze spotkanie. I będzie z nami. Cieszę się, że udało się to zrobić - mówił trener.
Skoro już został wywołany temat napastników, to też Stolarczyk został poproszony o ocenę Ondráška, który jak wiadomo odchodzi z naszego klubu.
- Bardzo szkoda, że Zdenka nie będzie już z nami, bo jest to zawodnik, który był w szatni wzorem do pracy, wzorem profesjonalizmu. Był też duszą tego zespołu. Muszę się o nim wypowiadać w samych superlatywach. Nie dziwię się, że otrzymał bardzo korzystną ofertę z innego klubu, z której skorzystał. Takie są koleje losów zawodników. Nasza niepewność pozwoliła otworzyć szerzej furtki na inne kluby. Liczby same mówią o nim, przez ten czas był znaczącą postacią. Bardzo serdecznie dziękuję mu za współpracę. Życzę mu powodzenia i będziemy mu kibicować. Mam nadzieję, że choć będzie daleko, to zaprosi cały zespół i sztab szkoleniowy na najbliższy mecz - śmiał się trener.
Stolarczyk został też zapytany o zimowe plany jego zespołu.
- Mamy już umówione sparingi, mamy zaplanowane przygotowania dwutorowo, bo możemy wyjechać na zgrupowanie, ale też zakładamy to, że zostaniemy w Myślenicach. Jesteśmy przygotowani na to, co może się w klubie wydarzyć, zarówno w stronę optymistyczną, jak i wtedy, gdy będziemy musieli zacisnąć pasa - mówił.
- Tego typu sytuację na szczęście sam przeżyłem, grając w piłkę. Miałem takie momenty, grając w dwóch klubach. Wiem co czują piłkarze i wiem jaki to jest trudny okres. Zdawałem sobie sprawę z tego, jakie problemy mogą wystąpić w relacjach w takiej sytuacji. Na pewno jest to trudny okres, ale zespół pokazał, że potrafi sobie poradzić i że ten okres możemy sobie zapamiętać z tych kilku meczów, w których pokazaliśmy fajną piłkę oraz te fragmenty, gdy było dużo charakteru tej drużyny. Jeszcze nic nie zrobiliśmy, bo sezon trwa, mamy dopiero 29 punktów i wszystko jest przed nami. Jestem zadowolony z pracy, którą wykonaliśmy. Przede wszystkim z postawy zespołu. Był to specyficzny okres, ale zawodnicy i sztab, którzy byli z nami, dali radę - przyznał trener.
Na zakończenie Maciej Stolarczyk został jeszcze zapytany o naszego jutrzejszego przeciwnika.
- Z przyjściem trenera Adama Nawałki ten zespół zaczął funkcjonować tak, jak trener sobie życzył. Znamy trenera Nawałkę, jego profesjonalizm, podejście, jego zwracanie uwagi na szczegóły. Tak ten zespół zaczął funkcjonować i rzeczywiście jego forma rośnie, a ma w swoich szeregach zawodników, którzy potrafią zrobić różnicę. Mam nadzieję, że na te kilka dni przed Bożym Narodzeniem zobaczymy dobre widowisko i fani będą zadowoleni z tego, co zobaczą na naszym stadionie - zakończył.
Redakcja
Foto: Krzysztof Porębski
Tagi:
Zobacz także:
- « Zapowiedź 20. kolejki LOTTO Ekstraklasy
- « Kontuzja Macieja Sadloka
- « Paweł Raczkowski sędzią meczu Wisła - Lech
- « Adam Pietrowski dla Gazety Krakowskiej: - Chcemy stworzyć mocny klub
- Arkadiusz Kasia trenował z pierwszą drużyną Wisły Kraków »
- Wisła skróciła wypożyczenie Kacpra Chorążki »
- Zbiórka żywności dla Kresowian »
- Socios Wisła przekazało piłkarzom prawie 50 tysięcy złotych! »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Porażka w pierwszym sparingu
- « Wisła lepsza od Zorii
- « Transmisja meczu: Wisła Kraków - Podbeskidzie Bielsko-Biała
- « Transmisja meczu: Wisła Kraków - Zoria Ługańsk
- « Wiślackie rezerwy rozgromione przez Wieczystą
- « Komunikat TS Wisła Kraków SA w sprawie udziału kibiców drużyny gości na meczach piłki nożnej