Sobota, 22 grudnia 2018 r.

Jakub Bartkowski: - Mamy swoje ambicje

- Remis, a nawet wygrana była w naszym zasięgu, choć może remis byłby i sprawiedliwy. Nie tak chcieliśmy skończyć ten rok, bo chcieliśmy u siebie wygrać. Tylu kibiców się pojawiło, że zależało nam żaby zakończyć zwycięstwem. Bardzo poprawnie graliśmy w defensywie, jakoś kontrolowaliśmy ten mecz i jeden precyzyjny strzał z dystansu, przy którym zabrakło doskoku w tej strefie i szkoda, że dopuściliśmy do takiej sytuacji - powiedział po meczu z Lechem, obrońca Wisły Kraków, Jakub Bartkowski.

- To są takie momenty, których nie zapomni się do końca życia - tak Bartkowski komentował pomeczową oprawę kibiców Wisły, na której znalazły się nazwiska całego wiślackiego zespołu, wraz ze sztabem. - To są bardzo wzruszające momenty - przyznał wiślak.

- Patrząc na sytuację w klubie to nasze miejsce jest... ok. Nie jest super, nie jest źle, ale... mogło być lepiej. Mamy swoje ambicje i szkoda, że nie udało się wygrać, bo wtedy nasza sytuacja w tabeli wyglądałaby fajniej - dodał.

- Mam nadzieję, że powiało w klubie optymizmem. Przyjechał nowy właściciel, mieliśmy z nim spotkanie, ale nie chciałbym mówić o czym rozmawialiśmy. Jeśli właściciel będzie chciał, to będzie rozmawiał z mediami - powiedział Bartkowski, o przedmeczowym spotkaniu piłkarzy.

- Planuję wrócić do Krakowa i mam nadzieję, że nie będzie większych turbulencji, że ta sytuacja się unormuje. Przychodzi nowy właściciel, ma swoją wizję i mam nadzieję, że wrócimy do treningów całą drużyną. Szkoda że bez Zdenka Ondráška, ale mam nadzieję, że po Nowym Roku zaczynamy normalne przygotowania. Nie widzę innej opcji - zakończył Bartkowski.


 AG, Redakcja

Tagi:


Zobacz także:



Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:


Dodaj komentarz:


Nick:

Temat:

Tekst:

UWAGA: Dodając komentarz akceptujesz naszą politykę prywatności » oraz regulamin komentarzy »

Nikt nie komentował jeszcze tej informacji. Może Ty to zrobisz?