Maciej Stolarczyk przed meczem z Cracovią: - Nie jest sztuką zwyciężyć raz, sztuką jest wygrywać notorycznie

- Mieliśmy ten czas po meczu z Koroną na to, żeby odpowiednio przygotować się do tego święta w Krakowie. Mam do dyspozycji wszystkich zawodników, którzy do tej pory byli, łącznie z Kamilem Wojtkowski, który dołączył do zespołu i z tego się cieszę - mówił na konferencji prasowej, przed spotkaniem derbowym z Cracovią, trener zespołu Wisły Kraków, Maciej Stolarczyk.
Dodajmy, że jedynymi nieobecnymi wiślakami w derbach będą nieobecni od początku bieżącej rundy Paweł Brożek, Rafał Boguski i Jakub Bartosz.
- Bardzo cieszę się z tego, że chęć obejrzenia tego spotkania wyraziło tak wielu kibiców. Jest to dla nas ogromne wsparcie i mam nadzieję, że Ci kibice obejrzą dobry spektakl i będą nas wspierać tak, jak wspierali nas do tej pory i dzięki nim, dzięki ich gardłom, zespół odnosił sukcesy. Jedyne czego się obawiam i czym się martwię, to kwestia związana z gośćmi. Nie chciałbym żeby to święto zostało zepsute przez jakieś chuligańskie wybryki. Mam nadzieję, że ochrona i policja staną na wysokości zadania, bo tej licznie zgromadzonej publiczności należy się spektakl w postaci dobrej piłki, a nie walka z bandytyzmem. Liczę, że ochrona i policja zadbają o to, aby nic pozasportowego się nie wydarzyło - dodał Stolarczyk.
- Jesteśmy dobrze przygotowani do tego spotkania. Jesteśmy dobrze zmotywowani, czekam na niedzielę. Zespół Cracovii jeszcze niedawno był niżej w tabeli, ale po serii zwycięstw wszedł na pozytywną ścieżkę. Ściągnął w międzyczasie Janusza Gola, który jak wiecie miał trafić do nas, ale nie chcieliśmy tego zawodnika u siebie. Myślę, że to będzie spotkanie, które będzie świętem dla Krakowa i na tym się teraz skoncentrujemy - mówił trener zespołu Wisły Kraków.
Pierwsze pytanie od dziennikarzy dotyczyło stwierdzenia trener Cracovii, Michała Probierza, który znany jest ze swoich "gierek", więc na swojej własnej konferencji powiedział, że to Wisła jest faworytem meczu derbowego.
- Myślę, że nie ma faworyta - powiedział Stolarczyk. - Obydwa zespoły są blisko w tabeli. Tutaj nie ma zdecydowanego faworyta. Derby to są specyficzne mecze, rządzą się swoimi prawami, tak jak mecze pucharowe. Nie wskazywałbym jednoznacznie na faworyta - przyznał.
Kolejne pytanie... także dotyczyło Probierza, który mówił, że obawia się o sędziowanie oraz o to, że m.in. Maciej Sadlok gra bardzo agresywnie i często fauluje, a nie dostaje kartek.
- Nie jestem w kolegium sędziów, to nie moja rola. Ja cieszę się, że pracuję z takimi zawodnikami. Wymagam od nich tego, żeby byli agresywni i nie dopuszczali przeciwnika do sytuacji strzeleckich. Każdy trener chciałby pracować z takimi zawodnikami jak Marcin Wasilewski, który poprzez całą swoją karierę udowadniał wartość, jaką posiada i jest zawodnikiem charyzmatycznym. Jest to zawodnik, który daje wielką wartość zespołowi. Jeśli chodzi o Maćka Sadloka, to również jest to zawodnik o olbrzymich umiejętnościach. To że wspomniał o nich trener Probierz, to jest to tylko i wyłącznie pozytywne, bo są to zawodnicy, którzy zasługują na podkreślenie, poprzez swoją postawę na boisku. A jeśli chodzi o sędziego i jego pracę, to chciałbym żeby nasza piłka poszła w takim kierunku, w jakim poszli nasi sędziowie. Są bowiem w najlepszych meczach, w Lidze Mistrzów, a naszych klubów tam nie ma. Poziom sędziowania znacząco się podniósł i nie martwię się o to, jakie decyzje podejmie sędzia. To są decyzje ludzkie i zawsze będą się pojawiały elementy dyskusyjne, ale to jest część tej dyscypliny. O to się nie martwię i bardzo cieszę się, że mam takich zawodników u siebie - mówił szkoleniowiec zespołu "Białej Gwiazdy".
Kolejne pytanie dotyczyło występu wiślaków przed tygodniem w Kielcach, które zakończyło się naszym zwycięstwem aż 6-2.
- Nie byłbym po tym spotkaniu huraoptymistą. Był to nasz bardzo dobry występ, ale jak już wspominałem wcześniej - przed nami dużo pracy. Pracujemy nad tym, żeby być systematycznym i żeby potwierdzić to co zdarzyło się w Kielcach. To jest teraz dla nas bardzo ważne. To wszystko, to jest proces i ten zespół potrzebuje ten proces przejść. Nie jest sztuką zwyciężyć raz, sztuką jest wygrywać notorycznie i to jest kwestia kluczowa - powiedział.
Kolejne pytanie dotyczyło Krzysztofa Drzazgi i tego, czy po hat-tricku w Kielcach nabrał większej "pewności siebie".
- Zaczął się spóźniać na treningi, choć nie wiem dlaczego - śmiał się Stolarczyk. - To też jest u Krzyśka element regularności, to że strzelił trzy bramki to pokazuje, że ma możliwości, ale ma też świadomość jak dużo pracy jest przed nim i że musi być regularny, aby potwierdzać to, co zrobił w Kielcach. To jest zawodnik z potencjałem. Mamy takich z potencjałem, oprócz tych naszych zawodników doświadczonych, jak Kuba, jak Sławek Peszko, ale oprócz nich muszą być też tacy, którzy muszą wyjść na ten poziom i jednym z nich jest Krzysiek, ale aby tak się stało musi być regularny - mówił Stolarczyk.
- Nasz zespół stworzył w Kielcach widowisko, dzięki któremu kibice mogli nacieszyć oko i poczuć się lepiej. Na tym to wszystko polega. Cieszę się, że zespół tak reaguje i tak do tego podchodzi. Byłem zadowolony również z tego, co zobaczyłem w Kielcach i teraz kwestią jest nasza regularność i potwierdzanie tej wartości, którą pokazaliśmy w Kielcach - mówił ponadto trener.
Stolarczyk został także zapytany o występ Vukana Savićevicia, który przeciwko Koronie Kielce zagrał po raz pierwszy w podstawowym składzie naszej drużyny i był ważnym elementem w naszej zwycięskiej ekipie.
- Nie gloryfikowałbym tak mocno Vukana, cały zespół zagrał bardzo dobrze. To że tak to funkcjonowało, to nie jest tylko jego zasługa, ale pracy całego zespołu. Choćby Marko Kolara, który był bardzo aktywny. Może był niewidoczny, jeśli chodzi o cyfry w tym meczu, ale pracował dla całego zespołu. Na tym mi zależy, żeby każdy zawodnik, który wychodzi na boisku pracował dla drużyny i był częścią tego planu, który wspólnie sobie zakładamy - mówił Stolarczyk.
Kolejne pytanie związane było z czasami zawodniczymi Stolarczyka i tego, czy często sam musiał studzić swoje emocje przed ważnymi spotkaniami.
- Moja perspektywa jest inna. Do pewnego momentu metal był przegrzany, dopiero później zacząłem nad tym panować i przygotowywałem się do meczu tak, aby realizować założenia taktyczne trenera. Jeśli chodzi o nasz zespół, to mam w pełni świadomych zawodników tego co ma się wydarzyć w niedzielę o godzinie 18-tej. W większości są to zawodnicy, którzy uczestniczyli w tego typu wydarzeniu, którzy mają tego typu doświadczenia i wiedzą z czym ten chleb się je. Jeśli chodzi o kwestie motywacji, to to co dzieje się wokół tego widowiska jest najlepszą motywacją do tego spotkania. Mam nadzieję, że będzie to spotkanie, które przysporzy nam wszystkim pozytywnych emocji. To jest cel numer jeden - mówił.
Stolarczyk został też zapytany o to, czy zamierza w jakiś sposób porozmawiać ze swoimi piłkarzami, aby Ci nie dali się sprowokować i nie kończyli derbów z czerwoną kartką.
- Nad niektórymi emocjami trudno zapanować. Zdaję sobie sprawę, że mamy takich zawodników, którym w przeszłości zdarzały się tego typu sytuacje, ale mogę powiedzieć, że również mnie się takie sytuacje zdarzały, gdy grałem w piłkę. To są rzeczy nieodłączne, to są kwestie związane z chęcią zwyciężania. Na takie rzeczy też jesteśmy gotowi, bo to jest część tego spektaklu. Nie chcę mówić, że będą specjalne rozmowy, czy wyciszenie, choć chcę podać niektórym relanium przed meczem, może to pomoże, ale to są kwestie związane z meczem i na niektóre nie mamy wpływu, bo to są emocje i ambicje poszczególnych graczy, choć zdaję sobie sprawę, jak jest to ważne dla zespołu - mówił w swoim stylu Stolarczyk.
- Jest kilku zawodników groźnych w zespole Cracovii, ale to wszystko analizowaliśmy i przerobiliśmy w tym tygodniu. Jesteśmy gotowi. Dla nas ważne jest to, co my mamy do zrobienia z naszą grą ofensywną. I to jest dla nas kluczem - dodał.
Następne kwestia również dotyczyła... Probierza i tego, że stwierdził on, że "liga już się trenera Stolarczyka nauczyła", więc opiekun zespołu Wisły został zapytany, czy ma jakiś pomysł, aby zaskoczyć swojego konkurenta z Cracovii.
- No tak... wyjdę w stroju Smoka Wawelskiego - miałem tego nie mówić - śmiał się Stolarczyk. - Ja myślę, że Ci kibice, ten komplet publiczności przygotuje coś, co będzie niezapomniane. A my się do tego dostosujemy i na to liczę - powiedział.
Stolarczyk został też zapytany o niedawną serię zwycięstw Cracovii.
- Jest to zespół zdyscyplinowany, wykorzystujący atuty indywidualności, czyli szybkość Wdowiaka, Carbrery, Hernándeza. Zostało to wykorzystane przez trenera Probierza, a dyscyplina taktyczna pozwoliła temu zespołowi na osiąganie tych wyników - powiedział.
Trener został także zapytany o podniesioną sprawę Janusza Gola i tego, że w Wiśle ostatecznie go nie chciano.
- To jest dobry zawodnik, ale tam było kilka kwestii. Wszystko było dogadane, ale Janusz wyraził jako priorytet chęć gry za granicą. Gdy zdecydował się na Wisłę, już nie byliśmy zainteresowani, bo byliśmy w trakcie sezonu i oceniłem, że mam zawodników w tej formacji, którzy gwarantują mi poziom sportowy i liczę na ich rozwój. Miałem na myśli Korta, Halilovicia, czy Plewkę, który jest młodym zawodnikiem i na którego liczyłem już jesienią. Nie chciałem więc wstrzymywać jego rozwoju - mówił Stolarczyk.
Po takim stwierdzeniu trener zespołu Wisły Kraków został zapytany, czy nie jest to rewanż w stosunku wypowiedzi Probierza o Vullnecie Bashy. Opiekun Cracovii mówił bowiem, że Basha miał wyrażać ochotę przeprowadzki zimą do klubu z drugiej strony Błoń.
- Nie znam tej sytuacji, ale ja mam ogromny szacunek do zawodnika, który przyjeżdża do Polski, żeby zarabiać pieniądze, żeby być tutaj i dać rodzinie stabilizację finansową, a przez pół roku nie dostaje finansów i nie robi z tego tytułu problemów, nie chce być pępkiem świata, tylko pokornie czeka na rozwój wydarzeń. Mam ogromny szacunek dla tego zawodnika. Nie znam tej sytuacji, o której wspominał trener Probierz, ale mam ogromny szacunek dla ludzi, którzy tak postępują - zakończył Stolarczyk.
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Sytuacja kadrowa Wisły, przed meczem derbowym
- « Zapowiedź 26. kolejki LOTTO Ekstraklasy
- « Gwiazdy dla Białej Gwiazdy - koncert charytatywny ponad podziałami
- « Transmisja: Przedstawienie wizji rozwoju Akademii Piłkarskiej Wisła Kraków
- Aleksander Buksa, Daniel Hoyo-Kowalski i Patryk Warczak powołani na UEFA Development »
- Tu Wisła, tu Wisła. Przed derbami »
- CLJ: Wisła Kraków - Motor Lublin 2-1 »
- Pierwszy gol Jesúsa Imaza dla Jagiellonii »