Piątek, 7 czerwca 2019 r.

Łukasz Kwaśniewski: - Liczyliśmy na zdecydowanie lepszy sezon

Coraz większymi krokami zbliżają się rozstrzygnięcia dotyczące kolejnego sezonu w wykonaniu koszykarek "Białej Gwiazdy". O rozczarowującym poprzednim oraz planach na kolejny rozmawialiśmy z członkiem Zarządu TS Wisła Kraków oraz Generalnym Managerem Wisły CANPACK Kraków, Łukaszem Kwaśniewskim.

Zespół koszykarek Wisły CANPACK zajął w krajowych rozgrywkach siódme miejsce, co dla wielu kibiców jest sporym rozczarowaniem. A dla Pana?

Łukasz Kwaśniewski (członek Zarządu TS Wisła Kraków oraz General Manager Wisły CANPACK Kraków): - Jest to dużym rozczarowaniem, bo liczyliśmy na zdecydowanie lepszy sezon, tym bardziej, że kontraktując skład w maju zeszłego roku nasze apetyty były naprawdę zupełnie inne. Młodość nie idzie jednak w parze z doświadczeniem i nie chciałbym zwalać wszystkiego na pecha, czy na błędne decyzje personalne lub ogólnie te związane z funkcjonowaniem zespołu, ale na pewno jesteśmy rozczarowani. Tym bardziej, że mecze fazy play-off z Gdynią były niejako podsumowaniem całego sezonu. Potrafiliśmy bowiem przegrać gładko, a potem zagrać super mecz, ale przegrać go przez własną głupotę. Mam tutaj na myśli ten rzut za trzy punkty, w ostatnich sekundach spotkania numer dwa...

Niestety w zakończonych rozgrywkach meczów przegrywanych w jego końcówkach było znacznie więcej. Czy to głównie przez brak doświadczenia?

- Możliwe, że to właśnie brak doświadczenia, ale może też błędne decyzje trenera? Ciężko powiedzieć. Może też psychika zawodniczek? Był fragment tego sezonu, na przełomie listopada i grudnia, kiedy ten zespół nie funkcjonował tak, jak powinien funkcjonować. Po zwolnieniu trenera Krzysztofa Szewczyka może zaczęło to lepiej wyglądać, ale nie przełożyło się na wynik końcowy.

Pierwszą problematyczną sytuacją było jednak odpadnięcie już na starcie sezonu z rozgrywek Euroligi. I to też przez fatalnie rozegraną końcówkę obydwu meczów.

- W stu procentach się z tym zgadzam, bo większość zawodniczek nastawiała się na występy w Eurolidze. Stało się jednak tak, że graliśmy w FIBA EuroCup. Może z dwojga złego gdzieś występy właśnie w tych rozgrywkach wyszły nam na dobre, bo ta młodość niekoniecznie mogła przełożyć się na wyniki w Eurolidze.

Tak, tym bardziej, że ten z rozgrywek FIBA EuroCUP był można powiedzieć, że przyzwoity.

- Wynik tutaj nie był zły, ale trzeba pamiętać, że doszło do zmiany trenera i to także odbiło się na dziewczynach w szatni. Zawsze decyzje personalne i problemy wewnętrzne drużyny przekładają się na wyniki, a szczególnie w sporcie kobiet. Podsumowując - z występów w rozgrywkach EuroCUP nie można być niezadowolonym. Rozgrywki grupowe zakończyły się dla nas zgodnie z oczekiwaniami, a rywal w kolejnej rundzie, a więc Çukurova, na pewno nie był najłatwiejszym przeciwnikiem, a i tak z tego pojedynku wyszliśmy uważam, że z twarzą.

Zdarzały nam się w tym zakończonym sezonie bardzo dobre mecze, ale zarazem niektóre były fatalne...

- I tego sam do końca nie jestem w stanie zrozumieć. Czasami wydawało mi się, że niektóre zawodniczki grały pod własne statystyki. Nie grały wtedy drużynowo, ale też zdarzały się spotkania, w których ten zespół bawił się koszykówką i bardzo przyjemnie się to wtedy oglądało. Asysty, akcje - ludzie bili brawo, bo to się podobało. Dlaczego jednak potrafiąc grać piękną koszykówkę, na niektóre mecze brakowało mobilizacji - nie jestem w stanie na to odpowiedzieć.

Różne opinie krążą o naszych amerykańskich zawodniczkach i panuje przekonanie, że raczej w naszym klimacie niekoniecznie się sprawdziły.

- Jest to moja prywatna ocena, bo choć końcówka pobytu w wykonaniu Mercedes Russell była w miarę OK, to na pewno nie był to sezon, którego od niej oczekiwaliśmy. Nie mówiąc już o Jordin Canadzie, która miała być rewelacją rozgrywek... Wydaje mi się, że obydwie nie odnalazły się w europejskiej koszykówce i wyglądało to tak, jak wyglądało. Niestety graliśmy tym samym bez topowej rozgrywającej.

Najważniejsza jest jednak teraz przyszłość sekcji koszykarskiej Wisły CANPACK. Jak wygląda sprawa sponsorów w zbliżającym się sezonie?

- Firma CANPACK zostaje z pierwszym zespołem koszykarek, ale ze znacząco niższym budżetem, niż to było w poprzednich latach. Dlatego też potrzebni są inni sponsorzy i partnerzy, których usilnie od kilku miesięcy szukamy. Są pewne rozmowy na etapie finalizacji, ale ciężko mówić w tej chwili o budżecie, bo na dziś nie wiemy, czy będzie on taki, żeby pozwolił na spokojną grę w lidze i walkę w niej, czy też będzie to budżet na grę w europejskich pucharach i rywalizację o medale. Ciężko jest mi na tę chwilę coś powiedzieć, ale najbliższe dni będą decydujące. Chcemy żeby w Krakowie zostały dwie zawodniczki bardzo mocno związane z Wisłą Kraków, czyli Magdalena Ziętara oraz Justyna Żurowska-Cegielska.

A czy już wiadomo, kto zostanie nowym trenerem?

- Mam nadzieję, że jego nazwisko zostanie ogłoszone w ciągu najbliższych godzin.


 Redakcja

Tagi:


Zobacz także:



Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:


Dodaj komentarz:


Nick:

Temat:

Tekst:

UWAGA: Dodając komentarz akceptujesz naszą politykę prywatności » oraz regulamin komentarzy »


3    Komentarze:

~~~Gregor
Can-Pack
Czy zmniejszenie zaangażowania finansowego firmy C-P jest skutkiem słabych wyników czy firma ma po prostu inną koncepcję? Czy spodziewane ogłoszenie nazwiska nowego trenera wiąże się jakoś z ustaleniem budżetu? Czy też ten trener niezależnie od budżetu decyzję podejmie?

15            -3
~~~Zibi
Nic nowego
Nic nowego. Cały czas są powtarzane te same informacje,z których nic nie wynika

18            -5
~~~q
ten co miska na wesele prosił?
?

42            -7