Po 0-7 w Warszawie... Zapisali się na kartach historii
Porażka 0-7 z Legią Warszawa to najbardziej dotkliwa klęska piłkarzy "Białej Gwiazdy" od... 62 lat. Ostatni raz siedem goli straciliśmy bowiem 5 listopada 1957 roku, kiedy to przegraliśmy z ŁKS-em 1-7. Wtedy przynajmniej udało się zdobyć gola honorowego, wczoraj w Warszawie występujący w naszych barwach zawodnicy zaliczyli kompromitację, którą ciężko będzie im zmazać.
Świadczy o tym fakt, że siódmego gola dla Legii spora grupa kibiców Wisły, która obecna była na stadionie, już nie zobaczyła, bo przy stanie 0-6 fani z Krakowa gremialnie zaczęli obiekt przy ulicy Łazienkowskiej opuszczać. Może to dla wielu z nich lepiej, bo siódmy stracony gol to była "esencja" naszej nieudolności i można chyba jedynie żałować Michała Buchalika, że koledzy z zespołu wystawili go na taką "próbę".
Po tej porażce "Biała Gwiazda" spadła do strefy spadkowej i jeśli nasza gra się nie zmieni - pozostaniemy tam na długo. Oczywiście wiele można zrzucić na problemy kadrowe, bo bez Jakuba Błaszczykowskiego i Vullneta Bashy oraz bez będącego w choćby minimalnej formie Vukana Savićevicia, który celnie podaje do kolegów, a nie do rywali - ciężko szukać nie tyle punktów, co choćby zdobytej bramki! W ostatnich występach problem mamy bowiem w stworzeniu sobie nawet namiastki sytuacji podbramkowej, więc co można mówić o jakichkolwiek sukcesach?
Wisła w lidze "pochwalić" może się wprawdzie najlepszą statystyką posiadania piłki, ale bynajmniej nie przekłada się to na naszą kreatywność. Rozgrywanie jej od tyłu to broń iście zabójcza, ale tylko wtedy, jeśli ma się do tego wykonawców. Wisła na dziś takich nie ma i zamiast masakrować swoich przeciwników - zalicza kolejne "samobóje", co dobitnie oglądaliśmy w niedzielny wieczór na stadionie w Warszawie. A wcześniej w Poznaniu, Białymstoku i wielu innych miejscach... Taktyka w piłce nożnej to rzecz bardzo ważna, ale do jej realizacji potrzebni są wykonawcy. W Warszawie byliśmy zbieraniną, która nie była po końcowym gwizdku sędziego godna "podania ręki".
Po takiej porażce nie można się więc dziwić żadnemu kibicowi, że chce "krwi". Na pierwszy ogień idzie co zrozumiałe trener Maciej Stolarczyk i bynajmniej ciężko go dziś obronić. Liczby mówią bowiem przeciwko niemu, ale też to nie on nakazał popełniać tak katastrofalne błędy, jakie robili w Warszawie wiślacy. Oczywiście to trener przygotowuje zawodników do meczu, to trener daje każdemu z nich szanse i to trener decydował o choćby wielu ruchach transferowych drużyny. A te niestety również się nie bronią. Wniosek nasuwa się więc smutny, ale aby go zrealizować trzeba mieć pomysł na to co dalej - a wygląda to tak, że przy Reymonta nikt takiego nie ma!
Bo Wisła nie ma dziś przede wszystkim zespołu, a największy problem dopaść nas może właśnie w związku z tym jakże przykrym faktem - gdy od tych zawodników i aktualnego sztabu - odwrócą się również kibice! W jakiej sytuacji jest wciąż nasz klub - przypominać chyba nikomu nie trzeba. Wprawdzie ostatnio udało się załatać kilka dziur i spłacić część długów, ale nasze finanse są niezmiennie w opłakanym stanie. Tym bardziej, że ostatnia transza z Ekstraklasy powędrowała do budżetu miasta, zamiast na Reymonta. Po 0-7 w Warszawie Wisła znalazła się sportowo na dnie i teraz można sobie zadać kluczowe wydaje się pytanie, czy uda nam się za tydzień - w meczu z beniaminkiem z Częstochowy - od tego dna odbić, czy też zaczniemy w nim robić odwiert...
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Statystyki meczu: Legia - Wisła
- « Decyzje włodarzy klubu, dopiero gdy głowy ochłoną
- « Paweł Brożek: - Zespół poleciał mentalnie w dół
- « Łukasz Burliga: - Gorzej nie da się grać
- Maciej Stolarczyk (na razie) zachowa posadę »
- Oceny po warszawskiej kompromitacji »
- Vukan Savićević z powołaniem do kadry Czarnogóry »
- Była prezes Wisły najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Siarka Tarnobrzeg rywalem Wisły w Pucharze Polski
- « Trzy punkty dopisane. Pogoń Siedlce - Wisła 1-3
- « Podsumowanie 11. kolejki Betclic I Ligi
- « Wisła gra z Pogonią Siedlce! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Radosław Sobolewski zwolniony z Odry Opole
- « Mariusz Jop przed meczem z Pogonią Siedlce: - Nie mamy podstaw do tego, żeby się rozluźniać