Grali jak w ostatnim czasie nigdy, przegrali jak zawsze... Wisła - Lechia 0-1
Dziewiątej kolejnej ligowej porażki doznali piłkarze krakowskiej Wisły, którzy choć długimi minutami w meczu z Lechią mieli inicjatywę i stwarzali sobie raz za razem sytuacje do zdobycia bramki, to niestety byli bardzo, ale to bardzo nieskuteczni! Skutecznością popisali się za to nasi rywale, którzy w 31. minucie strzelili bramkę za sprawą Flávio Paixão i pokonali "Białą Gwiazdę" 1-0. Można tym razem powiedzieć, że w porównaniu do naszych poprzednich kilku spotkań - zagraliśmy "jak nigdy", ale niestety przegraliśmy "jak zawsze".
Wiślacy dobrze weszli w to spotkanie i w pierwszych minutach to oni przeważali na boisku. Pierwszą groźną sytuację "Biała Gwiazda" przeprowadziła w 7. minucie. To właśnie wtedy z narożnika boiska piłkę przed "szesnastkę", w stronę osamotnionego Vullneta Bashy wrzucił Jakub Błaszczykowski. Albański pomocnik huknął z pierwszej piłki, jednak pomylił się nieznacznie.
W kolejnych minutach spotkania na pierwszy plan wysunął się Damian Pawłowski. To właśnie on w 12. minucie dobrym rajdem i otwierającym podaniem szukał lepiej ustawionego Błaszczykowskiego. W ostatnim momencie dobrze dograną piłkę zblokował jednak dobrze wracający Tomasz Makowski. Kilka minut później, po sporym przestoju w grze, znów Pawłowski rozkręcił akcję Wisły, a będąc w polu karnym oddał mocny i ciekawie zapowiadający się strzał. Problem w tym, że na jego drodze stanął… Błaszczykowski, blokując piłkę, która mogła wpaść tuż przy słupku bramki Lechii.
Pozytywy w grze Wisły zostały jednak przyćmione dwoma aspektami. Pierwszy to groźnie wyglądająca kontuzja Krzysztofa Drzazgi, który walcząc o pozycję z Damianem Łukasikiem niefortunnie upadł, a co spowodowało wymuszoną pierwszą korektę w składzie podopiecznych Artura Skowronka.
I już chwilę po tej zmianie Lechia wyszła z jedną z nielicznych akcji. Ta, na nasze nieszczęście, zakończyła się trafieniem dla drużyny gości. Najpierw Sławomir Peszko bez problemów poradził sobie z Maciejem Sadlokiem, aby po chwili w szczęśliwy dla siebie sposób, bo pod nogami ofiarnie interweniującego Lukasa Klemenza, podać do lepiej ustawionego Flávio Paixão. Jako, że Portugalczyk bez problemu wpakował piłkę do siatki, więc było 0-1...
Śmiało można stwierdzić, że Lechia po pierwszych 45. minutach absolutnie nie zasłużyła na prowadzenie, ale wynik utrzymał się aż do końca pierwszej odsłony spotkania. I to pomimo tego, że w samej jej końcówce do wyrównania mógł doprowadzić Pawłowski. W ostatnim momencie jego strzał zablokował jednak… Michał Mak.
Początek drugiej części spotkania należał do gdańszczan. W 56. minucie przewaga ta mogła zostać udokumentowana drugim trafieniem, kiedy to na listę strzelców wpisać mógł się Michał Nalepa. To właśnie środkowy defensor gości najlepiej odnalazł się w naszym polu karnym. Na nasze szczęście pomylił się nieznacznie.
Letarg w wykonaniu krakowskiej Wisły okazał się być jednak chwilowy. W 61. minucie kombinacyjna akcja Pawłowskiego i Chuki mogła przynieść wyrównującą bramkę tego drugiego. Hiszpan uderzył jednak zbyt lekko i wprost w nogi stopera Lechii. Skończyło się więc tylko na strachu przyjezdnych. Trzy minuty później w podobnym stylu zakończył się stały fragment gry. Dobrze swoją pracę wykonał Błaszczykowski, celnie dośrodkowując futbolówkę w pole karne. Łukasz Burliga główkował jednak bardzo niecelnie.
Podobnie wyglądała akcja dosłownie kilka sekund później. Ponownie świetnie zachował się Błaszczykowski, jednak tym razem piłka spadła pod nogi niepilnowanego Pawła Brożka. Kolejny raz w tym meczu strzał jednego z naszych zawodników został jednak zablokowany, bo ofiarnym wślizgiem popisał się Nalepa…
Kolejne minuty to duże przestoje w grze obydwu drużyn. Sytuacja ta mogła ulec zmianie w 79. minucie spotkania, kiedy to wysoko ustawioną defensywę Wisły zaskoczył kontratak Lechii. Od połowy boiska sam na sam z Buchalikiem biegł Lukáš Haraslín, ale ostatecznie lepszy w tym pojedynku okazał się nasz bramkarz, który świetną interwencją utrzymał Wisłę w grze!
W 81. minucie Wisła stanęła przed idealną wręcz sytuacją do wyrównania! Piłkę meczową na nodze miał bowiem Jean Carlos Silva, który kilka minut wcześniej pojawił się na placu gry zmieniając Maka. Brazylijczyk nie wykorzystał jednak "prezentu" jaki sprawił mu złym wybiciem Karol Fila i będąc sam przed bramkarzem gości uderzył… metr od bramki.
Jeżeli nie wykorzystuje się takich sytuacji to - nawet w Ekstraklasie - nie można myśleć o zdobywaniu punktów. Fatalna passa naszego zespołu została więc przedłużona do dziewiątej porażki z rzędu w rozgrywkach ligowych. Wliczając w to spotkanie w Pucharze Polski, Wisła przegrała dziś… dziesiąte kolejne spotkanie!
0 Wisła Kraków
1 Lechia Gdańsk
0-1 Flávio Paixão (31.)
Wisła Kraków:
Michał BuchalikŁukasz Burliga
Lukas Klemenz
Rafał Janicki
Maciej Sadlok
Jakub Błaszczykowski
Vullnet Basha
Damian Pawłowski
(76. Aleksander Buksa)
Krzysztof Drzazga
(29. Chuca)
Michał Mak
(71. Jean Carlos Silva)
Paweł Brożek
Lechia Gdańsk:
Zlatan AlomerovićKarol Fila
Michał Nalepa
Mario Maloča
Tomasz Makowski
Sławomir Peszko
(77. Jakub Arak)
Daniel Łukasik
Maciej Gajos
Rafał Wolski
(69. Artur Sobiech)
Lukáš Haraslín
Flávio Paixão
Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków.
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
Widzów: 10 089.
Pogoda: -1°.
KK
Foto: Krzysztof Porębski
Tagi:
Zobacz także:
- « Oceń grę wiślaków (i nie tylko) w meczu z Lechią
- « Wawelskie Smoki wracają na zwycięską ścieżkę
- « Wisła kontra Lechia! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Skład Wisły Kraków w meczu z Lechią Gdańsk
- Podsumowanie 17. kolejki PKO Ekstraklasy »
- Łukasz Burliga: - Bardzo chcieliśmy »
- Piotr Stokowiec: - Trudno w piłce nożnej doszukiwać się sprawiedliwości »
- Artur Skowronek: - Dziś znowu piłka pokazała jak cienka jest granica między zwycięstwem, a porażką »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Porażka w pierwszym sparingu
- « Wisła lepsza od Zorii
- « Transmisja meczu: Wisła Kraków - Podbeskidzie Bielsko-Biała
- « Transmisja meczu: Wisła Kraków - Zoria Ługańsk
- « Wiślackie rezerwy rozgromione przez Wieczystą
- « Komunikat TS Wisła Kraków SA w sprawie udziału kibiców drużyny gości na meczach piłki nożnej