Przed nami ostatni mecz piłkarzy Wisły Kraków, w szalenie trudnym dla naszego klubu 2019 roku. Zaczął się on dla nas prawdziwą katastrofą, bo też dokładnie 3 stycznia 2019 roku PZPN odebrał nam licencję na występy w Ekstraklasie! Jak później wszystko się potoczyło - pamiętamy doskonale, więc w czekającej nas dziś potyczce z ŁKS-em nie pozostaje nam nic innego, jak liczyć na "szczęśliwe zakończenie", a takim byłoby bez wątpienia kolejne zwycięstwo zespołu "Białej Gwiazdy"!

Ta przed niespełna tygodniem przełamała swoją koszmarną passę, na którą złożyło się aż dziesięć ligowych porażek z rzędu, ale też wciąż czekamy na przerwanie naszej wyjazdowej niemocy. Przypomnijmy, że wiślacy po raz ostatni wygrali w delegacji... 3 maja br, a więc dokładnie... 230 dni temu. Pocieszeniem dla nas jest jednak fakt, że od kiedy trenerem wiślaków jest Artur Skowronek - Ci z każdym meczem spisują się lepiej i jeśli ten progres nadal będzie postępować, to z Łodzi jego podopieczni nie będą musieli wracać "na tarczy". Zresztą ich motywacja nie ma prawa być mniejsza, niż w ostatnich występach, a wygrana w poprzedniej kolejce z Pogonią Szczecin musiała podbudować morale drużyny.

Jak ważne jest to spotkanie dla obydwu ekip mówi z góry już tylko rzut oka na ligową tabelę. W niej po 19. kolejkach Wisła i ŁKS mają dokładnie taki sam dorobek nie tylko punktowy, ale i... bramkowy. Można byłoby więc stwierdzić, że dotychczas obydwa zespoły grały na podobnym poziomie, więc o wyniku dzisiejszego meczu decydować mogą szczegóły. I poniekąd można się z tym stwierdzeniem zgodzić. Obydwa zespoły preferują zresztą ofensywny styl gry, lubią mieć "piłkę przy nodze" i potrafią rozegrać atak pozycyjny, co nie jest w naszej lidze czymś powszechnym. Oczywiście radzą sobie w rozgrywkach jak na razie z kiepskim skutkiem, ale też tym bardziej dzisiejsza potyczka jest tak dla ŁKS-u, jak i dla Wisły - meczem niezwykle ważnym. Wygrany na pewno nie będzie bowiem "zimować" na ostatnim miejscu w tabeli, a co więcej - może zbliżyć się w niej do bezpiecznej strefy na zaledwie trzy punkty. A to bez wątpienia pozwoli z choćby trochę spokojniejszym sercem przystąpić po krótkiej świąteczno-noworocznej przerwie do dalszej pracy.

Warto też nadmienić, że obydwa zespoły mają po swojej stronie pewien handicap. Łodzianie bez wątpienia - atut własnej murawy, a wiślacy fakt, że mogli odpoczywać od piłkarzy ŁKS-u prawie dwie doby więcej. W 19. kolejce Wisła grała bowiem w piątek, a podopieczni trenera Kazimierza Moskala - w niedzielę. A jakby tego było mało - na mocno trudnym boisku Piasta, co na pewno nie ułatwiło im zadania. I trzeba przyznać, że w sytuacji niewątpliwych problemów zdrowotnych co najmniej kilku wiślaków - fakt naszej dłuższej regeneracji może być kluczowy.

Kluczowe może być też to, że z grona zawodników, którzy mieli przed tygodniem w Wiśle kłopoty z urazami - nikt nie wypadł, a z zawodników, którzy na ostatni mecz sezonu mieli wrócić do kadry - nie udało się to tylko Kamilowi Wojtkowskiemu. A to oznacza, że trener Skowronek nie będzie miał mniejszego pola manewru, przy ustalaniu składu. I to również istotny aspekt układanki, którą trzeba będzie poskładać, aby tę niewątpliwie nieudaną dla nas rundę - zakończyć po prostu udanie.

I za to mocno trzymać będziemy dziś kciuki! Do boju Wisełka!

 Redakcja

Tagi:

• Zapowiedzi meczów
• Ekstraklasa
• ŁKS Łódź

Zobacz także:

• « Paweł Raczkowski sędzią meczu ŁKS - Wisła
• « Artur Skowronek przed meczem z ŁKS-em: - Musimy szukać punktów, musimy szukać zwycięstwa
• « Z ŁKS-em bez Kamila Wojtkowskiego
• « Wygrana wiślaczek w zaległym meczu
• Zapowiedź 20. kolejki PKO Ekstraklasy »
• Z Jagiellonią w sobotę »
• Bony karnetowe już dostępne! »
• Mecz koszykarek Wisły ze Ślęzą przełożony »

Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:

• « Nagroda za grę do końca. Wisła - ŁKS 2-1
• « Za pucharową burtą. Polonia Warszawa - Wisła 3-2
• « Podsumowanie 18. kolejki Betclic I Ligi
• « Wyniki meczów 1/8 finału Pucharu Polski
• « Wisła gra meczu pucharowy z Polonią Warszawa! Zapraszamy na relację tekstową live!
• « Mariusz Jop: - Bardzo się cieszę, że tego czasu nam wystarczyło

Dodaj komentarz: