Niedziela, 1 marca 2020 r.

Podsumowanie 24. kolejki PKO Ekstraklasy

W meczu na szczycie naszej Ekstraklasy ważny krok w kierunku odzyskania mistrzowskiego tytułu zrobiła drużyna warszawskiej Legii, bo pokonała 2-1 Cracovię. A to oznacza, że ma nad ekipą "Pasów" już sześć punktów przewagi. Blisko szóstego kolejnego zwycięstwa była natomiast "Biała Gwiazda", ale w doliczonym czasie gry w potyczce z Wisłą Płock straciliśmy bramkę, notując tylko remis 2-2.

Piątek, 28 lutego:

Raków Częstochowa 2-0 Piast Gliwice
1-0 Daniel Bartl (16.)
2-0 Felicio Brown Forbes (80.)
Na mecz z beniaminkiem przyjeżdża aktualny mistrz Polski, więc wiadomo, że takie spotkanie wręcz powinno wzbudzić zainteresowanie kibiców. No i tych... w Bełchatowie zjawiło się... 2011, co jest najgorszym wynikiem w bieżącym sezonie! No cóż, ale jak gra się "u siebie", ale "na wyjeździe", to trudno się dziwić. A co do samego meczu, to Raków był w tej potyczce zwyczajnie lepszy i wygrał w pełni zasłużenie. No i na koniec jeszcze jedno zdanie o frekwencji... Koniecznie PZPN-ie powiększmy ligę, wtedy takich meczów będzie więcej!

Jagiellonia Białystok 1-1 Lech Poznań
1-0 Bogdan Țîru (40.)
1-1 Jakub Moder (62.)
Białostoczanie przystępowali do tego meczu z mało zaszczytnym tytułem zespołu, który w pierwszych trzech meczach w 2020 roku jeszcze nie zdobył bramki i w końcówce pierwszej połowy udało się "Jadze" po rzucie rożnym przełamać tę niemoc. Druga połowa spotkania toczyła się już jednak pod dyktando Lecha, który ostro ruszył do przodu i po kilkunastu sekundach wyrównał, tyle tylko, że sędzia po wideoweryfikacji bramki nie uznał. Po chwili poznaniacy "dostali" rzut karny, ale znów wideoweryfikacja była dla nich brutalna. Lech walczył jednak o odrabianie strat do końca i udało się to po trafieniu z dystansu Modera. Poznaniacy mogli zresztą pokusić się w Białymstoku o coś więcej, ale skuteczności zabrakło Gytkjærowi oraz Tibie.

Sobota, 29 lutego:

WISŁA KRAKÓW 2-2 Wisła Płock
1-0 Ľubomír Tupta (10.)
1-1 Dominik Furman (23.)
2-1 Jakub Błaszczykowski (50. k.)
2-2 Alan Uryga (90.)
Po serii bardzo udanych spotkań, tym razem ekipa "Białej Gwiazdy" zanotowała słabszy występ. W każdej z połów meczu z "Nafciarzami" potrafiła wprawdzie zdobyć szybko bramkę, ale potem inicjatywę przejmowali przyjezdni i konsekwentnie walczyli o odrabianie strat. Ostatecznie przerwali tym samym passę zwycięstw drużyny Artura Skowronka i to w najbardziej bolesny sposób - strzelając bramkę w ostatniej z doliczonych minut gry. Tak przerwana seria sprawia, że zamiast mieć trzy punkty straty do miejsca ósmego, "Biała Gwiazda" ma tylko trzy punkty więcej od lokat "spadkowych", a zespoły, które tam się znajdują - swoje mecze tej kolejki dopiero zagrają...

Górnik Zabrze 3-1 Pogoń Szczecin
1-0 Erik Jirka (20.)
2-0 Igor Angulo (33.)
3-0 Jesús Jiménez (62.)
3-1 Paweł Cibicki (76.)
Piłkarze z Zabrza potwierdzili, że na własnym stadionie są w tym sezonie groźni dla każdego, ale aż takiej dominacji nad było nie było wysoko ulokowaną w trwających rozgrywkach Pogonią chyba nie spodziewali się nawet najbardziej optymistyczni fani Górnika. Wysoka wygrana stała się jednak faktem i zabrzanie śmiało mogą włączyć się jeszcze do walki o "ósemkę". Pogoń z kolei wciąż szukać musi rozwiązań w ofensywie, która po odejściu Adama Buksy nadal kuleje.

Legia Warszawa 2-1 Cracovia
1-0 Domagoj Antolić (20.)
2-0 Walerian Gwilia (44.)
2-1 Sergiu Hanca (51. k.)
Nie trafił z wyjściowym ustawieniem trener Michał Probierz i w pierwszej połowie jego zespół był tylko tłem dla lidera z Warszawy. Do tego błąd w kryciu przy pierwszej bramce, a także... asysta od Janusza Gola - to sytuacje, które "Pasom" na ogół się nie zdarzają. Zmiany odmieniły obraz meczu i przyjezdni mogli nawet pokusić się o wyrównanie, bo szybko udało im się zdobyć bramkę kontaktową. Tak się jednak nie stało i to Legia cieszy się aż sześciopunktową przewagą nad "Pasami". Odtrąbić "końca ligi" w walce o mistrzostwo na pewno jeszcze nie można, ale warszawski team uczynił sporo, aby do kolejnego tytułu się przybliżyć.

Niedziela, 1 marca:

Korona Kielce 1-2 Lechia Gdańsk
0-1 Flávio Paixão (18.)
1-1 Michal Papadopulos (61.)
1-2 Maciej Gajos (89.)
Za kolejny już mecz tej ligowej wiosny można poniekąd pochwalić piłkarzy Korony, bo dzielnie walczyli o punkty z gdańszczanami, ale też sojusznikiem pomocnika kielczan, Petteriego Forsella, na pewno nie była poprzeczka - bo obił ją dwukrotnie - a cała drużyna z Kielc nie zaprzyjaźni się z Dušanem Kuciakiem, bo to jego spora zasługa, że gospodarze strzelili tylko jednego gola. Takie osiągnięcie na Lechię to było za mało, bo choć momentami "biało-zieloni" przeżywali w Kielcach trudne chwile, to jednak to właśnie do nich należało ostatnie słowo w tym meczu.

Arka Gdynia 1-1 ŁKS Łódź
1-0 Marko Vejinović (57.)
1-1 Ricardo Guima (90.)
Jeśli kibice Arki cieszyli się z sobotniej straty bramki przez Wisłę Kraków w doliczonym czasie gry w ich potyczce z Wisłą Płock - a można się spodziewać, że tak właśnie było - to w meczu z ŁKS-em poczuli się co najmniej tak, jak fani "Białej Gwiazdy". W potyczce z outsiderem z Łodzi to przyjezdni starali się zresztą prowadzić grę i zdecydowanie więcej strzelali, ale to jeden z wypadów gospodarzy okazał się skuteczny. Wynik nie wydawał się sprawiedliwy, ale w piłce nie liczy się to, kto lepiej "szablą macha", a kto nią skutecznie kąsa. Ostatecznie ŁKS-owi udało się odpowiedzieć, ale i tak sytuacja piłkarzy Kazimierza Moskala jest nie do pozazdroszczenia.

Zagłębie Lubin 3-1 Śląsk Wrocław
1-0 Saša Živec (56.)
2-0 Patryk Szysz (68.)
3-0 Saša Živec (79.)
3-1 Filip Marković (83.)
Mocno bolesne okazały się dla wrocławian dolnośląskie derby, które dotychczas zawodzące w lidze Zagłębie - rozegrało w drugiej połowie niemalże koncertowo. Aż trzy strzelone bramki nie zostawiają złudzeń i "miedziowi" zgłaszają poważny sygnał, że nie zamierzają odpuścić walki o "ósemkę". Wrocławski zespół stać było tylko na trafienie honorowe, ale wątpimy, że jakoś specjalnie ucieszyło ono fanów Śląska...

Aktualna tabela:

1. Legia Warszawa 24 48 51-24
2. Cracovia 24 42 33-20
3. Pogoń Szczecin 24 40 26-21
4. Śląsk Wrocław 24 39 32-27
5. Lech Poznań 24 38 40-23
6. Lechia Gdańsk 24 37 28-27
7. Piast Gliwice 24 37 25-24
8. Wisła Płock 24 33 30-38

9. Zagłębie Lubin 24 32 35-33
10. Raków Częstochowa 24 32 30-37
11. Jagiellonia Białystok 24 31 32-34
12. Górnik Zabrze 24 30 30-30
13. WISŁA KRAKÓW 24 27 30-37
14. Arka Gdynia 24 25 21-34
15. Korona Kielce 24 23 13-28
16. ŁKS Łódź 24 17 22-41


 Redakcja

Tagi:


Zobacz także:



Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:


Dodaj komentarz:


Nick:

Temat:

Tekst:

UWAGA: Dodając komentarz akceptujesz naszą politykę prywatności » oraz regulamin komentarzy »


21    Komentarze:

~~~WisłaNaZa wsze
Jagiellonia-Lech
Jagiellonia cudem zdobyła punkt. Co ten Gytkjær wyprawiał woła o pomstę do nieba. Jóźwiak gra znakomicie, chyba najlepszy skrzydłowy w lidze. Remis jest dla nas dobrym wynikiem, ewentualne nasze zwycięstwo zbliży nas do potencjalnego rywala o górna ósemkę.

20            -17
~~~Rozpierdu cha2020
Ludziska
Na stadion jutro marsz! Musimy wygrać z Petro. Potem mamy 3 arcytrudne gry srax legia i amica. Jazda po bilety! Bo w Krakowie w Krakowie..... !!

34            -6
~~~M-ceee
licznik sprzedanych biletów ,karnetów na mecz
ciekawe komu przeszkadza ? . Ciągle znika ...

24            -5
~~~Szogun
Cztery arcytrudne mecze
Bo Piast na wyjeździe będzie ciężkim rywalem.

27            -3
~~~lolo
Licznik znika...
Licznik znika na 3-6 godzin przed meczem. To normalne ;-) Od tego momentu liczy się dzień meczowy, który zgodnie z harmonogramem meczowym dnia rozpoczyna się o określonej porze. To i tak dużo Panowie robią jeśli chodzi o przepływ informacji biletowych. Duże PIWO dla nich trzeba postawić najlepiej WIŚLACKIE :rotfl: :rotfl: :rotfl: ;-)

11            -9
~~~ziomek2
gornik
lepiej niech gornik strzela sobie 3 bramki w jednym meczu niz pozniej ma wygrywac po 1:0 w 3 meczach :)

17            -2
~~~Hubert
oglądałem Legia - Cracovia.
Jeśli między liderem a wiceliderem jest taka przepaść w kulturze gry i piłkarskiej jakości, to w Warszawie już mogą otwierać szampany. Nie mają dziś konkurenta. Ale z drugiej strony lepsze to niż mistrz dla sąsiadki...

41            -8
~~~Wesoły Jurek
Hehe
W najgorszym do kibicowania meczu na świecie, lepsza Warszawka. Ufffff. Do czego to doszło żeby kibicować klubowi ze stolca eee przepraszam stolicy :)

17            -23
~~~GURULI 76
Po remisie z mafciarzami uciekla pierwsza osemka
Najprawdopodobniej uciekla nam pierwsza osemka jak mozna u siebie dac sie zepchnac do obrony wiedzac ze Furman wrzuca pilke na nos.Brak slow

26            -3
~~~Jarek
Podsumowanie
Zgodnie z moim typowaniem , Warszawie najniższy wymiar kary, Płock okazał się godnym rywalem, pochopna kartka dla Żukowa i zmiana spowodowała brak kontry na podwyższenie wyniku, na derby jedziemy po swoje, mamy lepszych piłkarzy i rozwalimy ich 3-1 nawet bez Brożka i Alona czy Burligi ! Jestem tego pewien , szansę na 9-12 i cztery mecze u siebie mamy duże tylko takie mecze jak z Płockiem trzeba wygrywać.

13            -15
~~~Kibic z Polski
Do Hubert
Hubert jak pamietam ,zachwycałes sie grą Pogoni Szczecin .Widzisz co się z nią dzieje ? Miazga! Sprzedali głównego zawodnika-napastnika i koniec marzeń o mistrzu Polski. Dali sygnał reszcie drużyny że gramy o nic.Nie uzupełnili drużyny wartościowym zawodnikiem. Zgadzam się z Tobą co do oceny meczu Legii i Cracovi. Pudel znany także jako Mioduski kupił kilka dni temu zawodnika z polskiej ligi za 1,8 mln euro. Dał sygnał drużynie że jednak walczymy o mistrza ,idziemy do przodu. Sprzedalem Niezgode ale kupilem wam mlodego reprezentanta .Psychologia w sporcie też jest ważna.Oczywiscie jakość zawodnika też który wzmacnia drużynę. Dlatego Wisła też się odbiła od dna dzięki dobrym transferom i powiedzenie drużynie psychologicznie walczymy i idziemy do przodu.

13            -4
~~~Janko Buszewski
Prawdopodobnie garbata dola
zagra w meczu derbowym inną taktyką niż w meczu w Warszawie,ale jak wczoraj oglądałem ów mecz stwierdziłem,że to nie jest przeciwnik na którego trzeba wyjść z podwójną gardą.Na Kałuży powinniśmy wyjść jak po swoje.Wczoraj Legia w pierwszej połowie zwyczajnie ich zjadła na śniadanie a garbacze nie zrobili przysłowiowego sztycha.40 % posiadania piłki i JEDEN niegrożny strzał na bramkę.Na tyle było ich stac.Złapali trochę wiatru po przypadkowej ręce i strzelonym karnym.Przepaść w lidze między Legią i resztą zaczyna byc widoczna coraz to bardziej.Reasumując-wier zę że trener Skowronek i jego sztab na wtorkowy mecz ustawi zespół mocno ofensywnie,zagęscimy środek i bedziemy drużyną atakującą a nie broniącą się.Podobnie jak wczoraj Legia.Spychamy pejsów na swoją połowę,press i atak.Jak będziemy się bronić,czekac na kontrę i zaliczać jakąś wybijankę skonczymy jak we wczorajszym meczu z Płockiem.Kunktatorstwo nie popłaca.Oczywiście ważny będzie też mental i nastawienie psychiczne oraz umiejętność koncentracji i wyłaczenia emocji.Probierz będzie prowokował sędziów,jego piłkarze będą prowokowac naszych a zezwierzęcona banda na trybunach będzie odreagowywac swoje wieloletnio natłaczane kompleksy.To nie będzie łatwy mecz,ale nie jest on nie do wygrania.Stracilismy wczoraj dwa punkty,tzreba je we wtorek odrobic.Osobiscie nic bym nie miał,przeciw takiej roszadzie !

27            -9
~~~felo-tsw
Tak czułem
przed meczem, że nasza seria właśnie wczoraj się skończy. Temat naszej walki o grupę mistrzowską, można chyba uznać za zamknięty. 6 pkt straty do 8 miejsca i gorszy bilans bezpośrednich meczów ze średniakiem, z którym zdobyliśmy w tym sezonie 1 oczko, zamiast co najmniej 4. Mając bardzo trudny terminarz, gramy o utrzymanie do samego końca. Oby Lechia i ŁKS dziś nie przegrały. O ile Ci pierwsi powalczą, bo nie są pewni miejsca w "8", to w Łodzi nie wiem czy ktoś jeszcze wierzy w utrzymanie...

16            -3
~~~ziomek2
szczescie w nieszczesciu
co za kolejka, najpierw my tracimy zwyciestwo w doliczonym czasie gry, pozniej korona przegrywa w doliczonym czasie a na koniec arka traci wygrana w 94min :)

25            -3
~~~Wislaczek
Arka - LKS
Piekny wynik w Gdyni dla nas

26            -2
zbyszek
dziękuję
lechii i łks-owi za grę do końca

31            -5
~~~Smith
Kaziu
To nam Kaziu trochę tyłki uratował, że żółta pani z Gdyni nie wygrała. ŁKS raczej już jedną nogą w 1. lidze więc pozostały dwa miejsca do obsadzenia do spadku. Widać po tej kolejce, że w tej lidze o takim a nie innym poziomie walka będzie do ostatniej kolejki. I w tym kontekście szkoda tych dwóch punktów.

29            -5
~~~felo-tsw
Ufff, Opatrzność czuwa
nad nami. Oglądałem tę kopaninę w Gdyni. (betoni)arka nie zasłużenie prowadziła i broniła skromnego prowadzenia, jak...my wczoraj. Po bramce ŁKSu w 94` przypomniałem sobie, kiedy ostatni raz tak się cieszyłem po bramce w meczu, nie rozgrywanym bezpośrednio przez Wisłę. Było to prawie 10 lat temu, w...94` meczu Fulham - Odense

33            -3
zbyszek
wyniki korony i arki
świetne, ale już górnika i zagłębia fatalne - konkurenci do 12 miejsca uciekają, a my musimy za wszelką cenę mieć 4 mecze u siebie (nie wspominając, że nikt nie potrafi wyprzedzić parchów mimo ich 2 porażek). 4 wyjazdy w rundzie finałowej będą oznaczać cholernie ciężką walkę o byt.

31            -3
~~~tw Bolek
Zbyszek
Czekać nie będą, już ostanie kolejki pokazywały że wszystko nie może się tak układać pod nas jakby ktoś narysował na kartce. Tamte wyniki były za piękne. My też zremisowaliśmy bo bilans musi wyjść na zero. Kiedyś Janicki wybił z linii, teraz nie wyskoczyli do Urygi tuż przed gwizdkiem.

15            -3
sk04
Musimy zwyciężać !
My nie mamy innego wyjścia, jak ustawicznie zwyciężać ! A że dzięki temu oraz słabej postawie pozostałych drużyn możemy się piąć w tabeli, aż do ... ósmego miejsca :-) Remis z Płockiem to nasza ... przegrana ! W kontekście zbliżających się spotkań to był niemalże obowiązek wygrać z nimi, biorąc pod uwagę fakt, że w ostatnich meczach Płock prezentuje słabą formę. To nie jest kurtuazja Sobola, że wejście do grupy mistrzowskiej Płocka będzie ... mistrzostwem. Wie, co mówi. Szkoda, że Trener Skowronek tym razem nie za bardzo się popisał :-( Należało zwyciężyć nie po to, aby myśleć o awansie do grupy mistrzowskiej, ale po to, by oddalić się od grupy spadkowej ! Żal straconych punktów ze słabą drużyną, bo gdy utrzymywaliśmy się przy piłce, nie istnieli. Jeden celny strzał Furmana w pierwszej połowie, po którym od razu przyjęli Nas na swojej połowie. Tylko jak - od środka, a nie to, co My robiliśmy pod koniec spotkania, że ustawiliśmy autobus przed swoim polem karnym ! Tak to już się nie gra nawet w juniorach !

4            -3