Piątek, 6 marca 2020 r.

Artur Skowronek przed meczem z Lechem: - Dalej chcemy punktować, dalej zwyciężać, podnosić się w tabeli

- Spodziewałem się wielu emocji przed meczem derbowym i był ich ogrom, natomiast to co zrobili kibice przed meczem i po meczu spowodowało, że naprawdę dotknąłem tego w jakim ja klubie pracuję, w jak wielkim klubie pracuję! Jestem z tego bardzo dumny, że mogłem prowadzić tak super drużynę w tym meczu i dać wraz z naszymi piłkarzami radość kibicom - mówił na konferencji prasowej, przed spotkaniem ligowym z Lechem Poznań, trener piłkarzy Wisły Kraków, Artur Skowronek, który na wstępie został zapytany o emocje z wtorkowej potyczki derbowej.

- Nie ma szans, ani opcji, że czegokolwiek zabraknie, jeśli chodzi o nasze pozytywne myślenie, z dużą dozą pokory. Chcę z tego miejsca podziękować naszym kibicom, którzy znowu pokazali, że można z nimi zrobić wielkie rzeczy. Jestem przekonany, że to co działo się po meczu derbowym dało kolejnego pozytywnego "kopa" naszym piłkarzom, a obcokrajowcom myślenie w jakim klubie są i o tym jaką szansę od tego klubu dostali. Jestem przekonany, że daliśmy kolejną dużą dozę nadziei naszym kibicom. Wierzę, że przełoży się to w zapełnienie stadionu w niedzielę. To są elementy, które powodują, że gramy w dwunastu na tym boisku i że jest siła w tej drużynie - przyznał Skowronek.

Potyczkę z Lechem zapowiadać chyba śmiało można jako "piłkarskie widowisko", bo obydwie drużyny grają ostatnio bardzo efektownie.

- Zawsze chcielibyśmy stworzyć piłkarskie, dobre widowisko. Po to pracujemy na co dzień, żeby dawać kibicom te pozytywne emocje i nie inne jest nastawienie na mecz z Lechem. Oczywiście pierwszą sprawą jest nasza skuteczność. Dalej chcemy punktować, dalej zwyciężać, podnosić się w tabeli, ale to, że Gytkjær jest najlepszym strzelcem w naszej Ekstraklasie, to że są Jóźwiak i Puchacz na skrzydłach, że jest taki środek, jak Tiba i Ramírez, więc same te indywidualności powodują, że powinno być dobre widowisko, ale też chcemy zapobiegać ewentualnym kłopotom tej siły i wiemy jak chcemy bronić. Ważne jest jednak także to, że nasi piłkarze wiedzą też jak chcemy atakować. Dlatego mam nadzieję, że dalej będą dobre statystyki w tyłach, a w przodzie podniesiemy te statystyki do góry. Ale będzie ciężko, będzie ciężki mecz. 44 bramki strzelone przez Lech, to jest drugi wynik po Legii. Tak więc jest tam dużo jakości - mówił trener.

- Linia obrony Lecha rotuje się przez kontuzje i nie tworzą powtarzalności. Ta drużyna to jednak monolit, oni tam dobrze funkcjonują, jest fajna mieszanka doświadczenia i młodzieży, która jest głodna sukcesu, ale mamy swoje zasady gry i je pielęgnujemy z dnia na dzień. Dziś poświęciliśmy w treningu odkurzenie tych naszych zasad, skupiając się na tych rzeczach, które wydaje nam się, że powtórzą się w meczu w niedzielę, ale sam pan dobrze wie, że nie mogę podać wszystkiego na tacy - powiedział pytany o to jak poznaniakom się przeciwstawić trener.

Pod nieobecność Davida Niepsuja konieczna będzie zmiana na prawej obronie, na którą szykowany jest wracający po urazie Łukasz Burliga.

- Mamy kilka opcji i to co będzie się działo na meczu będzie weryfikowało nasze decyzje, a pamiętajmy jeszcze o naszym Dawidzie Szocie, którego w przygotowaniach szykowaliśmy, żeby był gotowy, żeby tam grać i to jest kolejna opcja - mówił szkoleniowiec.

Skowronek został też zapytany o ustawienie środka obrony, bo też jak posadzić na ławce zawodnika, który właśnie z tej pozycji strzela bramkę w derbach?!

- No właśnie... ale zagrał tylko połówkę - śmiał się trener. - Decyzje będą na pewno uczciwe, ale też mają być skuteczne. To zawsze zweryfikuję najbliższy mecz. Nie zdradzając wszystkiego cieszę się, że wszyscy są do dyspozycji i mam znowu pozytywny ból głowy - mówił.

- Nie zrobimy nic przez dwa-trzy dni, absolutnie nie ma na to szans. Dlatego tak rozłożyliśmy warianty taktyczne w przygotowaniach, żeby teraz tylko pewne rzeczy odświeżać. Jesteśmy gotowi na robienie przewagi w środku i na boku przez Lecha naszym ustawieniem, a piłkarze doskonale wiedzą co robić w takich sytuacjach. Trzeba też przeciwstawić się olbrzymiej jakości w grze jeden na jeden, więc skuteczność tych rzeczy będzie ważna - zakończył Skowronek.


 Redakcja

Tagi:


Zobacz także:



Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:


Dodaj komentarz:


Nick:

Temat:

Tekst:

UWAGA: Dodając komentarz akceptujesz naszą politykę prywatności » oraz regulamin komentarzy »


9    Komentarze:

~~~UcheJ11

Czy wygramy czy nie!
To i tak uważam że zrobiliśmy kolosalny postęp który jak się utrzymamy będzie procentować w przyszłym roku

89            -6
wilkrobert13 2

Bez komentarza.
Wygrywamy ten mecz!3 do zera.

41            -12
~~~☆ Guru^22 ☆

WISLA KRAKOW - LECH 2:0
Tego sie trzymajmy!

41            -7
~~~Marion

Jest moc.
Stać Wisełkę wygrać z każdym w lidze.

48            -7
kazo73

Z innej beczki
Nasza sąsiadka za Błoń idzie w dobrym kierunku,proszę Boga o 11 porażek z rzędu,przecież chodż raz mogą być lepsi od nas ...;-) ;-) ;-) ;-)

28            -8
~~~zagłoba sum

Maj 1976, 8:0, Kazek Kmiecik 5 bramek...
Ech, łza się w oku kręci...

22            -5
~~~lolo

zagłoba sum...
no to jutro powtórka z rozrywki a czemu nie :rotfl: 3 bramki tupta 2 bramki błaszczykowski i 3 bramki wojo, sadlok z wolnego i vukan ;-) rozkręcamy się na dobre :rotfl:

14            -7
~~~WisłaNaZa wsze

Lech
gra dobrą piłkę ale pamiętajmy, to jest ekstraklasa i to jest Lech Poznań, który przed chwilą dostał w czapkę od Cracovii. Na pewno groźny rywal, ale jest do ogrania, tym bardziej że gramy na własnym stadionie. Lech na wyjeździe w tym roku jeszcze nie wygrał. Mamy również lepiej zbilansowany środek pola, w Poznaniu trójka Muhar, Tuba, Ramirez raczej średnio radzi sobie w destrukcji, na pewno słabiej niż Basha, Żukow, Savicevic. I ten ich środek obrony, wypad Rogne więc szanse ma Cromarkovic, taki odpowiednik naszego Rafała Janickiego, który raz na jakiś czas musi coś zepsuć.

18            -5
~~~Janko Buszewski

zagłoba sum
Lato bodaj 83 roku Wisła-Lech 6 do 0.Zdzichu Kapka 3 sztuki...

12            -5