@~~~ts_maciek
Niestety szach o którym
mówisz, może być
uwzględniony dopiero od
kolejnego sezonu, a i to
wątpliwe. Dla czego? 1.
stadion jest zgłoszony w
dokumentach
licencyjnych, jeśli
zmiana obiektu nie
została uwzględniona
wcześniej już w momencie
składania dokumentów
licencyjnych (np. z
powodu remontu własnego
obiektu, oddanie do
użytku nowego stadionu w
trakcie rozgrywek itp),
to nie tak łatwo do tego
doprowadzić w środku
sezonu. O ile to w ogóle
możliwe, to chyba tylko
nadzwyczajne
okoliczności (zburzenie
obiektu, zamknięcie go
przez lokalne władze
itp, mogą na to
pozwolić. Generalnie
powody niezależne od
klubu (sił wyższa), a
takie nie nastąpiły. Nie
można zmienić obiektu
kiedy powodem jest chęć
oszczędzenia. Pomijając
już kwestię tego czy i
ewentualnie jak przepisy
do tego dopuszczają, to
samo załatwienie czegoś
takiego trwa. Samo tylko
znalezienie i dogadanie
innego obiektu
spełniającego wymagania
licencyjne i w
odpowiednich finansach,
dogadanie wszystkich
warunków i podpisanie
wszystkich dokumentów
zajmuje sporo czasu, a w
obecnej sytuacji raczej
żaden zarządca obiektu
nie będzie skłonny
wpuszczać obcych. 2.
Przejdźmy do nowego
sezonu: wtedy już chyba
nie będzie sensu. W
przyszłym sezonie pewnie
już będą mogli być
kibice na trybunach,
nawet jeśli nie na całym
stadionie/we wszystkich
spotkaniach, to raczej w
zdecydowanej większości
meczów nie będzie z tym
problemów. Dla czego
więc ryzykować i dla
oszczędzenia miliona
rocznie na najmie
obiektu ryzykować utratę
kilku milionów na
znacznie mniejszej
frekwencji. Tylko jedno
hitowe spotkanie na
którym zamiast 30
tysięcy będzie tylko 15
tysięcy kibiców (albo
jeszcze mniej) to strata
większych pieniędzy niż
oszczędność na najmie za
cały sezon. Nawet jeśli
mowa o mniejszych
dysproporcjach, to przy
kumulacji po kilku
spotkaniach to wciąż
będzie większa strata
niż zysk. A zważywszy na
to jak mocno wygłodzeni
są kibice, to frekwencja
nie powinna kuleć.
Przyznaj, że nawet
wybredni kibice, zwykle
chodzący tylko na
prestiżowe starcia
obecnie zabiliby byleby
obejrzeć mecz Wisły na
żywo, choćby i z Olimpią
Elbląg czy innym
Górnikiem Łęczna ---
Nie, jeśli mowa o
rozwiązaniu
krótkoterminowym, to
miasto w żadnym wypadku
nie stoi pod ścianą. Pod
ścianę może je postawić
wyłącznie perspektywa
stałego przeniesienia
meczów Wisły poza
Reymonta 20, ale ani
przeprowadzka Wisły do
innego miasta, ani
wybudowanie własnego
obiektu nie wchodzą w
grę. Wyprowadzka z
miasta nigdy się nie
stanie, a powstanie
prywatnego stadionu
Wisły to nie jest
perspektywa w
przewidywalnej
przyszłości. Koszt
budowy dobrego stadionu
to mniej więcej między
300 do 500 milionów
złotych. Zależnie od
projektu, ale odrzucam
mamuty typu Warszawa
(narodowy), Poznań i
Gdańsk (tak wielkie nie
są potrzebne i byłoby to
nieefektywne) i małe
obiekty typu Piast i
Cracovia (za małe, więc
inwestycja zupełnie
mijałaby się z celem).
Jeśli za standard
przyjmiemy obiekty w
Białymstoku (22 tysiące
miejsc, koszt prawie 300
milionów), Szczecinie
(21 tysięcy miejsc,
koszt 370 milionów) i w
Warszawie (obiekt Legii
31 tysięcy miejsc, koszt
prawie 500 milionów,
choć tu był zwrot VAT,
więc rzeczywisty koszt
wyniósł 380 milionów).
Potrzeba by było kasy z
LM w kilku kolejnych
sezonach (i to w całości
odkładanej na ten cel),
albo jakiegoś szejka lub
innego oligarchy za
właściciela by znalazły
się środki pozwalające
myśleć o czymś takim.
Moim osobistym zdaniem
Wisła powinna kierować
się w stronę budowy
własnego obiektu, ale
nie widzę możliwości
finansowych by tak się
stało w przewidywalnej
przyszłości. Pomijam
kwestię długów, ale by
myśleć o środkach na
taki cel nasz budżet
musiałby być
kilkakrotnie wyższy niż
obecnie i bić wszelkie
ekstraklasowe rekordy
wpływów przy zachowaniu
skromnych kosztów. Nawet
sobie nie wyobrażam jak
karkołomnych manewrów
musieliby dokonywać
włodarze Wisły by to
osiągnąć i w ogóle
myśleć o takiej
inwestycji. W Anglii czy
Hiszpanii cena
budowy/przebudowy
stadionu to - dla klubów
które się na to
zdecydowały -
równowartość przychodów
za 1 do 3 lat, dla
porównania dla obecnej
Wisły to równowartość
przychodów za 10 lat.
Już nie mówiąc o
wszystkich procedurach
przy budowie takiego
stadionu (w końcu plan
zagospodarowania
przestrzennego,
pozwolenia na budowę itp
robią urzędnicy, a ci
raczej nie byliby
szczęśliwi kiedy Wisła
zgłosiłaby się do nich z
dokumentacją budowy
własnego obiektu). Skoro
więc Wisła jest skazana
na obecny stadion przez
najbliższe lata, to
miasto w żadnym wypadku
nie jest teraz pod
ścianą i ani w
perspektywie
krótkoterminowej, ani w
dłuższym czasie nie
będzie.
8
-9
Post dodano: 7 maja 2020 r., o godzinie: 13:02.
Ocena postu: -1.
IP: 87.205.16.109 - Ursynów.