Bez niespodzianki... Wisła - Legia 1-3
Mocno osłabiona kadrowo Wisła Kraków w meczu z liderującą Legią skazana była na "pożarcie", ale wiślacy długo dzielnie bronili się przed atakami faworyta z Warszawy. Dość powiedzieć, ale po trafieniu Łukasza Burligi, od 29. minuty prowadziliśmy 1-0! Tak niespodziewanego wyniku Wiśle nie udało się jednak utrzymać. W drugiej połowie dwukrotnie do naszej bramki trafił bowiem Tomáš Pekhart, raz Walerian Gwilia i "Biała Gwiazda" przegrała z Legią 1-3.
W mocno eksperymentalnym ustawieniu zmuszeni byli zagrać w dzisiejszym spotkaniu podopieczni trenera Artura Skowronka. Absencje wielu podstawowych graczy pierwszego zespołu spowodowały, że "Biała Gwiazda" na mecz z Legią wyszła zabezpieczona pięcioma defensorami. W fazie ataku zasieki te zamieniały się w trio stoperów z najszerzej ustawionymi Hebertem oraz Lucasem Klemenzem. Tych wspierał Dawid Szot, pełniący rolę młodzieżowca a także Łukasz Burliga.
Śmiało można powiedzieć, że w niedzielny mecz z liderem wiślacy weszli o wiele lepiej, niż w zeszłotygodniowe starcie z Piastem. Już w 2. minucie spotkania szybki atak naszego zespołu zakończył się zablokowanym strzałem Kuby Błaszczykowskiego. Akcja ta była jednak zapowiedzią dobrych i składnych ataków naszego zespołu.
W 16. minucie na listę strzelców wpisać mógł się Ľubomír Tupta, który o milimetry minął się z piłką, będąc tuż przed broniącym bramki Legii Radosławem Majeckim. Po chwili zaś do dośrodkowania Błaszczykowskiego mógł dopaść Dawid Szot, ale w ostatnim momencie został zblokowany.
Wisła nadal wykorzystywała jednak dość mocno zachowawcze ustawienie gości, próbując swoich sił z ataku pozycyjnego. Efektem takich działań była bramka dla "Białej Gwiazdy" w 29. minucie meczu. Po składnej akcji wiślaków do piłki tuż przed polem karnym dopadł Szot, który ciekawym zagraniem znalazł Tuptę. Słowacki napastnik oddał strzał, który dobrze zblokowała defensywa legionistów. Do odbitej piłki dopadł jednak Łukasz Burliga, który mocnym, a co najważniejsze precyzyjnym uderzeniem po długim rogu zaskoczył Majeckiego. Po dwóch kwadransach Wisła prowadziła i śmiało można było stwierdzić, że był to wynik sprawiedliwy. Do tego momentu "Białej Gwiazdy" było w tym meczu po prostu "więcej".
Ostatnie piętnaście minut pierwszej połowy to już jednak odważniejsze ataki "wojskowych". Te, na nasze szczęście, zawodnicy Legii nie zdołali zamienić na gola. Najpierw główkując pomylił się jednak Walerian Gwilia, a w ostatniej akcji pierwszej odsłony w doskonałej sytuacji przestrzelił Luquinhas.
Po przerwie pierwsza groźna akcja należała do krakowian. W 51. minucie po rzucie rożnym do bezpańskiej piłki dopadł Rafał Janicki. Nasz środkowy obrońca oddał mocny strzał z półwoleja, niestety piłka po jego uderzeniu poszybowała wysoko nad poprzeczką bramki rywala.
Dwie minuty później po stałym fragmencie gry pod naszą bramką kontrę wyprowadził Błaszczykowski. Kapitan "Białej Gwiazdy" od połowy boiska biegł z rywalem "na plecach" w stronę bramki Legii. W ostatnim momencie Kuba stracił jednak równowagę, przewrócił się w polu karnym, ale o "jedenastce" nie mogło być mowy.
W 57. minucie groźną akcję wyprowadzili już jednak legioniści. Po prawej stronie boiska skutecznie sytuację rozegrał Michał Karbownik z Mateuszem Cholewiakiem. Ten drugi dośrodkował tuż spod linii końcowej boiska wprost na nos Tomáša Pekharta, któremu nie pozostało nic innego jak wpisać się na listę strzelców. Szybko po przerwie zrobiło się więc 1-1.
Kolejne minuty to niestety raz za razem ataki Legii. Wiślacy bronili się skutecznie tylko do 70. minuty spotkania. Wtedy to po stałym fragmencie gry w naszym polu karnym najlepiej odnalazł się Pekhart - pewnie wykańczając dobre dośrodkowanie Domagoja Antolicia ze stojącej piłki. Mierzącego ponad 190 centymetry wzrostu Czecha w naszym polu karnym krył Jean Carlos Silva, który na boisku pojawił się w drugiej połowie spotkania. Jeżeli więc to miał być pomysł na powstrzymanie skutecznego napastnika Legii, to nie ma się co dziwić, że ten na listę strzelców w niedzielne popołudnie wpisał się dwukrotnie.
W 76. minucie fatalne ustawienie defensywy Wisły wykorzystał jeszcze Gwilia, który z dziecinną łatwością pokonał Michała Buchalika. Nasz bramkarz zmuszony był więc wyciągać piłkę z siatki po raz trzeci.
Mimo, że wydawało się, że jest już "po meczu" kilka chwil później w Krakowie zrobiło się ciekawie. Po sporym zamieszaniu w polu karnym rywali skutecznie główkował Lukas Klemenz. Sędzia Jarosław Przybył, po konsultacji z wozem VAR, wrócił jednak do momentu, w którym piłka uderzyła w rękę Heberta i gola wiślakom nie uznał…
Ostatnie minuty spotkania to rozpaczliwe ataki Wisły i brak pomysłu oraz jakiejkolwiek siły w naszych poczynaniach ofensywnych. Mimo więc, że zawodnicy "Białej Gwiazdy" po pierwszej połowie spotkania dali swoim kibicom powody do optymizmu, ostatecznie musimy obejść się smakiem. O słabości naszej drużyny niech świadczy fakt, że Legii do zdobycia kompletu punktów w dzisiejszym spotkaniu wystarczyło kilka zrywów. Co gorsza, po wznowieniu rozgrywek bezpośredni rywale "Białej Gwiazdy" - w walce o utrzymanie - zdają się nie zwalniać tempa. I jeśli dalej tak pójdzie, to może zrobić się nam bardzo gorąco...
1 Wisła Kraków
3 Legia Warszawa
1-0 Łukasz Burliga (29.)
1-1 Tomáš Pekhart (57.)
1-2 Tomáš Pekhart (70.)
1-3 Walerian Gwilia (76.)
Wisła Kraków:
Michał BuchalikŁukasz Burliga
(80. Nikola Kuveljić)
Lukas Klemenz
Rafał Janicki
Hebert
Dawid Szot
Vullnet Basha
(80. Chuca)
Gieorgij Żukow
Jakub Błaszczykowski
Rafał Boguski
Ľubomír Tupta
(65. Jean Carlos Silva)
Legia Warszawa:
Radosław MajeckiMarko Vešović
Artur Jędrzejczyk
Igor Lewczuk
Michał Karbownik
Paweł Wszołek
Domagoj Antolić
André Martins
(46. Mateusz Cholewiak)
Walerian Gwilia
Luquinhas
(74. Luís Rocha)
Tomáš Pekhart
(85. Mateusz Wieteska)
Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków.
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).
Mecz bez udziału widowni.
Pogoda: 24°.
KK, Redakcja
Foto: Krzysztof Porębski
Tagi:
Zobacz także:
- « Oceń grę wiślaków (i nie tylko) w meczu z Legią
- « Skład Wisły Kraków w meczu z Legią Warszawa
- « Tu Wisła, Tu Wisła. Wstęp do meczu Wisła Kraków - Legia Warszawa
- « Wisła kontra Legia! Zapraszamy na relację tekstową live!
- Transmisja konferencji prasowej po meczu Wisła - Legia »
- Aleksandar Vuković: - Byliśmy w stanie odwrócić losy tego spotkania »
- Artur Skowronek: - Na kandydata na mistrza to było za mało »
- Statystyki meczu: Wisła - Legia »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Kacper Duda i Giánnis Kiakós wracają do treningów
- « Mecz ŁKS - Wisła bez udziału kibiców gości
- « Dawid Olejarka wypożyczony do Znicza Pruszków
- « Betclic 3. liga: Wisła II Kraków - Pogoń-Sokół Lubaczów 6-4
- « Tadeusz Czerwiński nie żyje
- « Bramka Patryka Gogóła oraz występ Piotra Starzyńskiego w meczu Polski U-20