Zmarnowana szansa na duży spokój. Arka - Wisła 0-0
Długimi minutami meczu w Gdyni stroną przeważającą była Wisła. Niestety "Biała Gwiazda" swojej kontroli nad tym meczem nie wykorzystała pod bramką rywala. W ataku graliśmy bowiem zbyt wolno, aby zaskoczyć mimo wszystko bardzo słabo wyglądających gdynian, więc można po tym spotkaniu powiedzieć tylko jedno - straciliśmy w nim dwa cenne punkty! Przeciętną dziś Arkę wręcz należało pokonać! Zabrakło nam jednak dokładności.
Arcyważny dla dalszego losu sezonu mecz w Gdyni zdecydowanie lepiej rozpoczęli wiślacy, którzy już w 4. minucie mogli prowadzić. Po rzucie wolnym wszystkich zaskoczył bowiem Jakub Błaszczykowski. Każdy spodziewał się bowiem jego dośrodkowania, a nasz kapitan strzelał i trafił w słupek bramki gospodarzy! Piłka odbiła się jeszcze od nóg Adama Marciniaka, ponownie zresztą na... słupek, a ostatecznie futbolówkę z linii bramkowej wybił tenże Marciniak. Całość długo sprawdzana była jeszcze przez VAR, ale ostatecznie wynik to wciąż 0-0.
Wisła bliska była więc kolejnego meczu, w którym objęłaby dość szybko prowadzenie, ale nie zmienia to faktu, że od pierwszych minut to my byliśmy stroną przeważającą, a całość wyglądała tak, że to wiślacy dyktowali warunki gry. I choć wyglądaliśmy od gdynian zdecydowanie lepiej, to niestety nie przynosiło to sytuacji podbramkowych.
Taką w 26. minucie probowała stworzyć sobie więc Arka, ale strzał z dystansu Adama Deji - choć mocny - to jednak poleciał w środek bramki i Michał Buchalik nie miał problemów ze złapaniem futbolówki.
Wiślacy starali się szybko na to odpowiedzieć, na indywidualną akcję zdecydował się Błaszczykowski, ale oddał uderzenie zbyt lekko, aby zaskoczyć kogokolwiek.
W samej końcówce pierwszej połowy swoją szansę mógł mieć jeszcze w 35. minucie Ľubomír Tupta, ale choć dostał dobrą piłkę od Rafała Boguskiego w pole karne Arki, to wybił mu ją na rzut rożny Adam Danch. W ostatniej zaś minucie pierwszej części gry na strzał sprzed pola karnego zdecydował się Vukan Savićević, ale po rykoszecie dało nam to tylko kolejny róg. Ostatni akord przed przerwą należał do Mateusza Hołowni, ale nikt nie przeciął jego dobrego dogrania wzdłuż bramki Arki i obydwa zespoły zeszły do szatni przy wyniku 0-0.
Tak jak wiślacy dobrze rozpoczęli pierwszą połowę, tak z animuszem rozpoczęliśmy też drugą i już w 49. minucie swoją szansę mógł mieć grający po raz pierwszy w wyjściowym składzie Wisły Nikola Kuveljić, ale jego uderzenie trafiło w nogi obrońców.
Niestety kolejne minuty to sporo niedokładności w wykonaniu wiślaków, a żałować można szczególnie akcji z 54. minuty, kiedy Savićević mógł zachować się lepiej, ale źle dograł do oskrzydlającego akcję Lukasa Klemenza i szansa na dobre zakończenie kontrataku przepadła. Kolejną taką mieliśmy w 61. minucie. Tym razem Savićević podał do Błaszczykowskiego, ale nasz kapitan uderzył niecelnie.
W 66. minucie swoją kolejną szansę miał Kuveljić, ale choć uderzył zza pola karnego bardzo mocno, to dał nam tylko rzut rożny. Po nim blisko szczęścia był Klemenz, ale jego uderzenie głową instynktownie nad bramką przeniósł Pāvels Šteinbors.
Trzy minuty później swoją okazję mogła mieć Arka, bo Gieorgij Żukow sfaulował Oskara Zawadę, ale z rzutu wolnego Michał Nalepa trafił tylko w mur.
W 75. minucie to jednak znów Wisła mogła mieć swoją następną okazję, ale wprowadzony do gry po długiej przerwie spowodowanej kontuzją Alon Turgeman nie zdołał dojść do prostopadłego podania Błaszczykowskiego. W 81. minucie Turgeman stanął przed kolejną szansą, ale jego strzał poleciał za bardzo w środek bramki, aby zaskoczyć Šteinborsa. To nie udało się także dwie minuty później innemu rezerwowemu - Chuce, bo i z jego strzałem nie mógł nie poradzić sobie bramkarz Arki.
Ostatnie minuty tego meczu przyniosły dogodne okazje do zmiany wyniku z obydwu stron i pierwsza należała w 89. minucie do gospodarzy. Na nasze szczęście świetnie w defensywie zachował się Hołownia, blokując strzał Nalepy! Ten sam zawodnik gdynian w 92. minucie postraszył jeszcze Buchalika z rzutu wolnego, ale nasz bramkarz odbił piłkę na rzut rożny. W odpowiedzi bramkarza Arki jeszcze raz sprawdził Turgeman, ale ten nie dał się zaskoczyć. W 94. minucie blisko był jeszcze Kuveljić, ale i po jego próbie futbolówka minęła bramkę.
I stąd też całość zakończyła się na pewno niezadowalającym dla nas remisem, choć z drugiej strony - kto wie, czy finałowa wymiana ciosów w tym spotkaniu nie zakończyłaby się dla nas fatalnie, gdyby nie wspomniana blokada piłki w wykonaniu Mateusza Hołowni? A tak - Arka ma wciąż sześć punktów mniej od Wisły, z kolei Korona traci ich dokładnie pięć. I choć spokoju to jeszcze nie daje, to do finału ligi przystąpimy mimo wszystko z kilkupuntkowym handicapem.
0 Arka Gdynia
0 Wisła Kraków
Arka Gdynia:
Pāvels ŠteinborsDamian Zbozień
Luka Marić
Adam Danch
Adam Marciniak
Maciej Jankowski
(71. Kamil Antonik)
Adam Deja
(81. Frederik Helstrup)
Michał Kopczyński
(67. Oskar Zawada)
Michał Nalepa
Mateusz Młyński
Dawit Schirtladze
Wisła Kraków:
Michał BuchalikLukas Klemenz
Rafał Janicki
Hebert
Mateusz Hołownia
Jakub Błaszczykowski
Nikola Kuveljić
Gieorgij Żukow
(78. Chuca)
Vukan Savićević
Rafał Boguski
(62. Alon Turgeman)
Ľubomír Tupta
(71. Maciej Sadlok)
Stadion Miejski, Gdynia.
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce).
Mecz bez udziału widowni.
Pogoda: 20°.
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Oceń grę wiślaków (i nie tylko) w meczu z Arką
- « Wisła kontra Arka! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Skład Wisły Kraków w meczu z Arką Gdynia
- « Odczarować Gdynię. Wisła gra dziś z Arką!
- Terminarz meczów Wisły w rundzie finałowej »
- Podsumowanie 30. kolejki PKO Ekstraklasy »
- Rycerze wiosny. Wisła przez gorszy bilans bramek piąta »
- Artur Skowronek: - Szanujemy punkt »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Porażka w pierwszym sparingu
- « Wisła lepsza od Zorii
- « Transmisja meczu: Wisła Kraków - Podbeskidzie Bielsko-Biała
- « Transmisja meczu: Wisła Kraków - Zoria Ługańsk
- « Wiślackie rezerwy rozgromione przez Wieczystą
- « Kadra Wisły Kraków na zgrupowanie w Turcji