Do kontuzji Hoyo-Kowalskiego przyczynił
się przypadek lub jak ktoś woli los
ale tu nie chodzi oto, że nam wypadł piłkarz. Jeśli magiera powoływał
by zawodników przed wprowadzeniem przepisu o konieczności grania
młodzieżowca to nie ma problemu, bo musi lub powinien grac najlepszy
zawodnik w danym zespole na każdej pozycji. i to trenerzy zespołów
klubowych wybierają tych graczy niezależnie od wieku. Decyduje trener,
forma, taktyka, konkurencja, układy w klubie ok. Ale po wprowadzeniu
przepisu sytuacja się zmienia. Jeden formalnie najlepszy, najlepiej
pasujący do składu, taktyki "junior" ma gwarancie grania.Klub
inwestuje w takiego człowieka, jak trener reprezentacji go zabiera i
zawodnik wypada ze składu przez uraz na reprezentacji w czasie
treningu to problem ma obecnie klub nie magiera i tzw. "Polska piłka"
traci tylko zawodnik i klub. Hoyo- jest poza treningiem już czwarty
tydzień. Trener nie może z nim pracować, traci zawodnik, traci klub,
który w niego inwestuje. Ale przepis jest. Na nasze szczęście
Skowronek jak pokazało życie ma jakiś wybór mimo straty juniora, bo
Hoyo nie był podstawowym zawodnikiem, ale jeśli wypadł by Buksa to
mimo Twej niechęci do tego zawodnika tracimy opcje zawodnika, który
zagrał we wszystkich poza Zabrzem meczach początku sezonu. Jest kilka
klubów w Polsce, ktróre do reprezentacji oddały dużo ważniejszych, dla
nich młodych zawodników niż Buksa dla nas. Więc albo ktoś zrezygnuje z
tego przepisu i młodzi naturalną drogą będą walczyć o skład, albo
niech klub dostaje jakąś rekompensatę lub ulgę w ramach tego
przepisu. Jak traci młodego zawodnika pierwszej drużyny na
reprezentacji, to niech przykładowo obowiązek grania młodzieżowcem
ogranicza się do 45 w każdym meczu.
5
-10
Post dodano: 30 września 2020 r., o godzinie: 07:48.
Ocena postu: -5.
IP: 149.156.234.29 -
Kraków.