Powrót szefa. Lech - Wisła 0-1
Niezwykle cenne trzy punkty dopisała do swojego dorobku ekipa krakowskiej Wisły, która zawdzięcza zwycięstwo w Poznaniu z Lechem 1-0 bramce Jakuba Błaszczykowskiego oraz co najmniej kilku świetnym interwencjom Mateusza Lisa. I można śmiało stwierdzić, że naszą wygraną pieczętuje wiślacki talizman w postaci właśnie Błaszczykowskiego, bo warto wspomnieć, że z powodu kontuzji nasz "szef" pauzował od początku listopada. I od tego czasu "Biała Gwiazda" meczu nie wygrała. Aż do dziś!
Obydwa zespoły swój ostatni występ w 2020 roku rozpoczęły bardzo aktywnie, bo piłka co rusz przemieszczała się raz pod jedno, a raz pod drugie pole karne. I choć żadnej ze stron nie udało się przeprowadzić w pierwszych minutach tych zawodów groźniejszej akcji, to największa w tym "zasługa" faktu, że ofensywnym poczynaniam i Lecha i Wisły brakowało dokładności.
Tak jak choćby w 18. minucie, gdy wydawało się, że Felicio Brown Forbes dobrze wypuścił "w uliczkę" Jeana Carlosa Silvę, ale tego wyjściem ubiegł Filip Bednarek. W odpowiedzi celnie sprzed pola karnego uderzył Mohammad Awwad, ale Mateusz Lis był na posterunku. Na nim był też w 25. minucie Bednarek, kiedy to po dobrym podaniu od Stefana Savicia - w takiej też sytuacji znalazł się Dawid Szot. Tyle tylko, że nasz młodzieżowiec i tak trafił w boczną siatkę. I znów szybko odpowiedział na to Lech, ale Awwad uderzył ponad bramką.
Końcówka pierwszej połowy należała już jednak wyraźnie do Lecha. W 38. minucie poznaniacy wyszli bowiem z groźnym kontratakiem, bo "czterech na trzech", ale Lukas Klemenz skutecznie zatrzymał Pedro Tibę. Nasz defensor był też głównym bohaterem kolejnej akcji gospodarzy, kiedy to w 42. minucie zablokował strzał Tiby, a sędzia Tomasz Kwiatkowski uznał, że zrobił to nieprzepisowo i podyktował dla Lecha "jedenastkę". Do akcji wkroczył jednak VAR i decyzja została wycofana, bo piłka trafiła wprawdzie w rękę naszego defensora, ale ta była zdecydowanie "przy ciele".
Lech jednak wciąż atakował i zanim obydwie drużyny zeszły do szatni - aż trzykrotnie wykazać się musiał Lis. Najpierw broniąc strzał Jakuba Modera, a następnie gdy sparował uderzenie Awwada oraz dobitkę w wykonaniu Tiby. Można więc śmiało powiedzieć, że to właśnie Lisowi zawdzięczamy, że do przerwy było 0-0.
Początek drugiej połowy to znów aktywniejszy w ataku Lech, ale nasi defensorzy zablokowali Tymoteusza Puchacza, a strzał Daniego Ramíreza był niecelny. Jednak już w 52. minucie znów świetnie spisał się Lis, broniąc groźne uderzenie Puchacza, które z bliska przedłużył jeszcze Awwad.
Po tej serii poznaniaków - wiślacy w końcu postarali się zagrozić bramce gospodarzy w 54. minucie, ale strzał tuż sprzed linii pola karnego w wykonaniu Yawa Yeboaha był niecelny.
"Biała Gwiazda" sporo szczęścia miała za to po godzinie gry, kiedy to w swojej ostatniej akcji w tym meczu Awwad łatwo ograł Adiego Mehremicia, poradził sobie też z Klemenzem, ale z ostrego kąta nie zdołał pokonać Lisa, który dobrze wystawił nogę. Nasz bramkarz nie miał za to wiele kłopotów ze strzałem Modera z rzutu wolnego, z 63. minuty.
W końcu po kolejnych trzech minutach Wisła zaliczyła pierwszy celny strzał na bramkę gospodarzy, ale próbę Yeboaha - mimo że był zasłonięty - Bednarek spokojnie złapał.
W 67. minucie było już jednak 1-0 dla "Białej Gwiazdy". Po stracie poznaniaków i odzyskanej piłce przez Szota dobrze do wprowadzonego chwilę wcześniej Jakuba Błaszczykowskiego dograł Yeboah, po czym Kuba świetnie wymienił piłkę na "klepkę" z Forbesem. A następnie od słupka trafił do bramki! 1-0 i ogromna radość całej wiślackiej ekipy.
Ta mogła być jednak krótka, bo Lech powinien bardzo szybko wyrównać, ale w 71. minucie Lis kapitalnie przeniósł nad poprzeczką strzał Tiby! Wiślacy starali się odpowiedzieć na to uderzeniem dwie minuty później w wykonaniu Łukasza Burligi, ale choć po rykoszecie, to Bednarek nie miał prawa dać się zaskoczyć. Podobnie jak i Lis po kolejnym strzale Tiby, już z 78. minuty.
Po kolejnych dwóch minutach przed dobrą szansą stanął ponownie Moder, ale jego uderzenie z rzutu wolnego tylko obiło nasz mur. Lech jednak naciskał i zaraz potem z opresji uratował nas Klemenz, blokując kolejny strzał na naszą bramkę.
Poznańską drużynę uratował z kolei w 84. minucie Bednarek, bo jeden z nielicznych w tym fragmencie spotkania wypadów wiślaków zakończył się celnym strzałem Forbesa.
Takie uderzenie zaliczył też głową w 90. minucie Filip Marchwiński, ale znów na posterunku był Lis. Śmiało uznać go można zresztą "ojcem" tego zwycięstwa, które jest jednocześnie pierwszym Wisły Kraków prowadzonych przez Petera Hyballę. Ten zresztą po końcowym gwizdku sędziego od razu pobiegł do swoich piłkarzy, aby jeszcze na murawie cieszyć się z wygranej. I choć ta nie przyszła wiślakom łatwo, to czyż nie smakuje ona wybornie?
0 Lech Poznań
1 Wisła Kraków
0-1 Jakub Błaszczykowski (67.)
Lech Poznań:
Filip BednarekBohdan Butko
Ľubomír Šatka
Tomasz Dejewski
Wasyl Kraweć
Jakub Kamiński
(62. Filip Marchwiński)
Pedro Tiba
Jakub Moder
Dani Ramírez
Tymoteusz Puchacz
(69. Alan Czerwiński)
Mohammad Awwad
(61. Hubert Sobol)
Wisła Kraków:
Mateusz LisDawid Szot
Lukas Klemenz
Adi Mehremić
Łukasz Burliga
(85. Dawid Abramowicz)
Yaw Yeboah
Gieorgij Żukow
Patryk Plewka
Stefan Savić
Jean Carlos Silva
(53. Jakub Błaszczykowski)
Felicio Brown Forbes
(85. Aleksander Buksa)
Stadion Miejski, Poznań.
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
Mecz bez udziału widowni.
Pogoda: 4°.
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Siatkówka: MKS SAN-Pajda II Jarosław - Wisła Kraków 3-1
- « Wisła kontra Lech! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Koszykarze: Wisła Chemart Kraków - Decka Pelplin 75-92
- « Skład Wisły Kraków w meczu z Lechem Poznań
- Oceń grę wiślaków (i nie tylko) w meczu z Lechem »
- Łukasz Burliga: - Staramy się grać agresywnie »
- Mateusz Lis: - Jestem mega zadowolony »
- Jakub Błaszczykowski: - Takie mecze i takie zwycięstwa smakują lepiej »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Igor Sapała nie jest już zawodnikiem Wisły Kraków
- « Pierwszy remis trenera Jopa. Wisła - GKS Tychy 0-0
- « Polonia Warszawa rywalem Wisły w Pucharze Polski
- « Stalówka zgnieciona! Stal Stalowa Wola - Wisła 1-5
- « Podsumowanie 16. kolejki Betclic I Ligi
- « Podsumowanie 15. kolejki Betclic I Ligi