Pojedynek drużyn bez optymizmu. Wisła gra dziś z Lechem

Gdyby ktoś powiedział nam na początku bieżącego sezonu, że na dwie kolejki przed jego zakończeniem będziemy mieć tylko trzy punkty mniej od poznańskiego Lecha - zapewne bralibyśmy takie rozwiązanie "w ciemno". Warto bowiem przypomnieć, że to wciąż aktualny wicemistrz Polski. Rzeczywistość okazuje się jednak o wiele bardziej brutalna, bo choć wszyscy rozgrywki 2020/2021 mogą nazywać "sezonem przejściowym", to nie przechodzimy przez niego suchą stopą.
Jedna spada
Od początku hasłem przewodnim bieżącej batalii w Ekstraklasie było w/w stwierdzenie o tym, że z ligą pożegna się tylko jeden klub. Co ciekawe mimo tak było nie było - korzystnej sytuacji - wciąż matematycznie jesteśmy zagrożeni degradacją. I choć spodziewamy się, że dziś przejść powinno to do historii, to nie sposób o tym nie wspomnieć. A na co przychodzi nam jeszcze czekać? Odpowiedź jest prosta - interesuje nas nie tylko nasz wieczorny występ przeciwko Lechowi, w którym każdy zdobyty punkt zamyka sprawę ewentualnej katastrofy, ale także na rozstrzygnięcie w zaplanowanym dziś na godzinę 15:00 meczu Podbeskidzia Bielsko-Biała z Wisłą Płock. W nim bielszczanie nie tylko muszą wygrać, ale dodatkowo muszą zrobić to różnicą czterech goli... Czy tak się rzeczywiście stanie? Zobaczymy, ale też faktem jest, że bez wątpienia ambicje wiślackich włodarzy i kibiców sięgają znacznie wyżej niż wyczekanie na dwie kolejki przed końcem takiego sezonu, jak ten bieżący, na to czy Wisła w lidze na pewno pozostanie. Warto bowiem przypomnieć, ze celem na rywalizację 2020/2021 niekoniecznie było tylko utrzymanie, a zajęcie co najmniej dziesiątego miejsca. I choć to pierwsze wydaje się już mimo wszystko pewne, to ten ambitniejszy plan, ale przyznacie - wcale nie aż nadto ambitny - zrealizować będzie raczej nie sposób...
Trenerski galimatias
Aktualnie trwający sezon jest kolejnym, w którym doszło w Wiśle do zmiany trenera, bo tak stało się w grudniu, gdy Artura Skowronka zastąpił Peter Hyballa. Ten pierwszy słusznie dostał początek bieżącej batalii niejako w nagrodę za poprzedni, gdy przejął Wisłę w dramatycznym położeniu, po czym zdołał utrzymać ją w Ekstraklasie. Gra Wisły nie była jednak na tyle zadowalająca, aby Skowronek posadę utrzymał i zespół przejął Hyballa, z którym każdy kibic Wisły wiązał olbrzymie nadzieje. Także w związku z tym, że Niemiec nie bał się wejść do wiślackiej szatni obejmując zespół przed serią trudnych i prestiżowych spotkań z Cracovią, Legią i Lechem. Zdobył w nich zresztą cztery punkty, co uznano jak na tamten czas za wynik ponad stan. Ponad stan wyglądała też gra wiślaków na początku bieżącego roku. Fenomenalne pierwsze trzydzieści minut meczu z Piastem, a potem kolejne pozytywne występy - choćby z Jagiellonią, czy Pogonią - obudziły nadzieje kibiców, którzy zaczęli widzieć Wisłę zdecydowanie w górnej części ligowej stawki. Problem w tym, że gdyby nie - tutaj nie ma co się oszukiwać - późniejsze bardzo dla nas szczęśliwe zwycięstwa w Płocku oraz ze Stalą - dziś o losach "Białej Gwiazdy" rozmawialibyśmy inaczej, bo sami mielibyśmy nóż przy gardle.
Na szczęście tamte mecze Wisła wygrała, ale też jej piłkarze wrócili do - jak to mogą mawiać kibice - epoki "późnego Skowronka". Zespół nie stwarza sobie sytuacji podbramkowych, tych nielicznych nie wykorzystuje - trudno spodziewać się więc zwycięstw i punktów.
A jakby tego było mało - sami kibice podzielili się na dwa obozy - zwolenników twardej ręki trenera z lepszego piłkarskiego świata, a także tych, którzy nie widzą w nim zbawcy piłkarstwa polskiego. Jednocześnie nie ukrywamy - dość mocno bawić może nas postawa części z Was. Gdy bowiem zamieścimy na naszych łamach np. komentarz Mateusza Borka, który skrytykował plotki o możliwym odejściu Hyballi - miało to oznaczać, że "stoimy po stronie szkoleniowca". Gdy zaś podaliśmy informację o tym, że Hyballa zaplanował na czas wakacji, ale i okres przygotowawczy do nowego sezonu, w którym formalnie wciąż na dziś ma być trenerem piłkarzy Wisły - pracę dla niemieckiej telewizji - to ma to być z naszej strony wielka jego krytyka?! Czy to jednak my kazaliśmy trenerowi wiązać swoje plany z ZDF-em? Interesujące... Dziś fakty nie mają dla wielu osób żadnego znaczenia. Jednocześnie wypada zapytać - czy nikt nie ma prawa stać niejako z boku i tylko obserwować? Czy naprawdę zawsze trzeba stać po czyjejś ze stron? Czy naprawdę zawsze trzeba uczesniczyć w tym plemiennym boju okładając się maczugami i kogoś albo wyłącznie chwalić, albo wyłącznie krytykować?
Prawda jest bowiem taka, że nie od nas, czy od Was kibiców zależy jakie kroki podejmie zarząd klubu, ani - uwaga - sam Hyballa, który choć podpisał przy Reymonta półtoraroczny kontrakt, to od początku zapewniał, że Wisła jest tylko przystankiem, by nie powiedzieć - epizodem w jego CV. Bo też sam marzy o poważniejszej piłce od tej polskiej. Jednocześnie Niemiec niekoniecznie planował w Krakowie dłuższy projekt, a podjęcie się przez niego pracy w ojczyźnie "na lato" - może śmiało o tym świadczyć. Czy to jednak tylko nieporozumienie, czy też kolejny przykład na to, że Hyballa sam pakuje swoją walizkę? Nie czujemy się za to bynajmniej odpowiedzialni, tak jak i z całym szacunkiem - kibice niewiele mają w gestii planów trenera, czy włodarzy Wisły do powiedzenia...
Oczywiście nie zmienia to również faktu, że każdy komu dobro drużyny leży na sercu chciałby, aby piłkarze ciężko pracowali, bo też każdy z nas doskonale wie, że "tak jak trenujesz, tak potem grasz". I choć są zapewne zawodnicy, którzy może i woleliby, aby trener postawił im na boisku treningowym leżaki, a hostessy donosiłyby w trakcie takich "zajęć" piwo, to czy to z Hyballą, czy bez - dobrze byłoby nie popadać w skrajność. Tym bardziej, że w obecnej sytuacji Wisły Kraków każda błędna decyzja personalna to zmarnowane pieniądze. I tak jak na początku bieżącego roku mogło się wydawać, że z Hyballą najlepiej byłoby podpisać kontrakt na kilka lat, a nie na półtora roku - tak wypada zadać sobie dziś pytanie, czy Mr Gegenpressing sam swoimi postępowaniami nie pali za sobą być może mostów? I nie chodzi tutaj tylko o wystawianie takiego piłkarza jak Jakub Błaszczykowski na boisko w 88. minucie, ale także choćby o to, że od początku pracy w Wiśle nawet nie zamierzał on szukać dla siebie innego lokum do życia - niż hotel. Czy nie świadczy to o tym, że pracę przy Reymonta traktował jako wyjątkowo krótki projekt? Nie zarząd, nie kibice, nie dziennikarze - a on sam?
Finisz sezonu
Oczywiście na koniec bieżących rozgrywek chcielibyśmy zająć jak najwyższe miejsce w tabeli, na pewno marzeniem kibiców byłoby wyprzedzenie w niej np. Cracovii, która wygrywając przed niespełna tygodniem z Górnikiem - jest na dziś przed nami. Pytanie tylko, czy znów osłabioną kadrowo Wisłę stać na to, aby ograć mocnego personalnie, ale słabego jako drużyna - Lecha? W grudniu w Poznaniu - dzięki refleksowi Mateusza Lisa oraz błyskowi Jakuba Błaszczykowskiego to nam się udało, można się jednak zastanawiać - czy dziś pod nieobecność Adiego Mehremicia, Macieja Sadloka, Łukasza Burligi i Uroša Radakovicia - nasza znów grająca w sztukowanym składzie defensywa - sprosta zadaniu w powstrzymywaniu ataków piłkarzy trenera Macieja Skorży? No i co równie ważne - czy nasza kulejąca ostatnio ofensywa przełamie swoją strzelecką niemoc? Bo może warto przypomnieć, że od rozegranego w końcówce marca meczu ze Stalą Mielec nasze strzeleckie osiągnięcia to bramka z rzutu karnego w spotkaniu z Rakowem, samobójczy gol po rzucie rożnym w Lubinie oraz cztery występy z "zerem z przodu"... Ma to niestety swoją wymowę...
Dziś wokół Wisły powstał niestety solidny marazm. Drużyna gra już tak naprawdę o dogranie sezonu, ciężko w niej odnaleźć tak potrzebny w sporcie i piłce nożnej optymizm oraz radość z gry. Co jednak ciekawe - dokładnie to samo powiedzieć można o naszym dzisiejszym rywalu, więc dość "interesująco" zapowiada nam się to spotkanie dwóch poszarpanych przez bieżący sezon drużyn.
A jakie będą ich dalsze losy? Na pewno zanosi się na to, że czeka nas oraz Lecha gorące lato, tym bardziej, że w naszym przypadku - czy to rzeczywiście na trenerskiej ławce, czy też w wiślackiej kadrze - spodziewać się trzeba solidnych przetasowań. Następny sezon przejściowy już nie będzie i choć przez powiększenie rywalizującego zestawu o dwa dodatkowe kluby - Ekstraklasa będzie jeszcze... słabsza, to tym razem spadną z niej trzy drużyny. Dziś liczymy na to, że będziemy mogli powiedzieć - "utrzymaliśmy się". Kolejne jednak błędy w zatrudnianiu osób w naszym klubie oraz co za tym idzie - wyrzucone pieniądze mogą sprawić, że wraz ze startem sezonu 2021/2022 możemy być jednym z głównych kandydatów, ale już naprawdę do degradacji...
Wisła Kraków
Lech Poznań
Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków.
Sędziuje: Sebastian Jarzębak (Piekary Śląskie).
Transmisja: Canal+ Sport HD, Canal+ Sport 3 HD.
:
» Wisła zmierzyła się dotychczas w oficjalnych meczach z Lechem 126 razy. 46 spotkań wygrała, 32 zremisowała oraz 48 przegrała. Bilans bramek to: 175-167.
» Poprzedni mecz obydwu klubów zakończył się wygraną Wisły 1-0.
» Zawodnicy nieobecni:
→ Vullnet Basha (kontuzja);
→ Łukasz Burliga (kartki);
→ Kacper Duda (kontuzja);
→ Nikola Kuveljić (kontuzja);
→ Adi Mehremić (kontuzja);
→ Patryk Plewka (kontuzja);
→ Maciej Sadlok (kontuzja);
→ Uroš Radaković (kontuzja).
» Muszą uważać na kartki:
→ Chuca;
→ Stefan Savić;
→ Gieorgij Żukow.
» Wiślacki akcent w zespole rywala:
→ trenerem piłkarzy Lecha jest były szkoleniowiec Wisły - Maciej Skorża. Z naszym klubem pracował w latach 2007-2010, prowadząc "Białą Gwiazdę" łącznie w 119 meczach z bilansem 71 zwycięstw, 27 remisów i 21 porażek oraz bramek 203-89.
» W związku z obostrzeniami epidemicznymi, spowodowanymi przez pandemię koronawirusa SARS-CoV-2, spotkanie zostanie rozegrane bez udziału kibiców.
» Przewidywana pogoda w porze meczu (wg danych IMGW):
→ temperatura: 9°
→ opady: 0 mm.
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Trzech wiślaków powołanych do młodzieżowej reprezentacji Polski
- « Peter Hyballa będzie pracować dla stacji ZDF
- « Zapowiedź 29. kolejki PKO Ekstraklasy
- « Peter Hyballa przed meczem z Lechem: - Dawno nie wygraliśmy
- CLJ: Wisła Kraków - Górnik Zabrze 1-5 »
- Wisła Kraków już pewna utrzymania »
- Skład Wisły Kraków w meczu z Lechem Poznań »
- Wisła Kraków gra z Lechem Poznań! Zapraszamy na relację tekstową live! »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Porażka na zakończenie zgrupowania
- « Jarosław Królewski potwierdza rozmowy z Wojciechem Kwietniem
- « Alexis Trouillet może trafić do Wisły?
- « Alexis Trouillet nie zostanie piłkarzem Wisły Kraków
- « Poważna kontuzja Piotra Starzyńskiego
- « Alexis Trouillet na testach medycznych w Wiśle Kraków