@~~~WisłaNaZa wsze +
osoby przewidujące
spadek
@~~~WisłaNaZa wsze Ok,
wymieniłeś całkiem
fajnych zawodników.
Zgodzę się, że patrząc
na papierową wyjściową
jedenastkę, zdrową i w
formie Wisła
zdecydowanie nie plasuje
się w dolnych rejonach
tabeli (choć z 3-4
miejscem to Cię dość
mocno poniosło). Ale tu
mamy klucz do
wszystkiego: "O ile są w
dobrej formie i
zdrowi"... z czym jak
wiadomo w ostatnich
sezonach jest
permanentny problem. Nie
da się sezonu rozegrać
16 piłkarzami, to
zwyczajnie niewykonalne.
Tym bardziej, że spora
część wymienionych przez
Ciebie piłkarzy to nie
są otrzaskani ligowcy z
wieloletnim
doświadczeniem i
pancernym zdrowiem. Kuba
ma sporo kontuzji,
Starzyński jest
młodziutki i będzie miał
spore wahania formy (co
normalne i
akceptowalne), Wachowiak
jak narazie zamiast
talentu pokazał dystans
jaki go dzieli od
ekstraklasy (co też jest
dość oczywiste, bo w
jego przypadku talent to
nie obecnie posiadane
umiejętności stricte
piłkarskie, a szybkość z
jaką wskoczy na wymagany
poziom o ile w ogóle to
zrobi), Gruszkowski
pokazał duże możliwości,
ale dotychczas rozegrał
400 minut w lidze i też
jeszcze sporo musi się
uczyć. I tak dalej. W
zasadzie to co
wymieniłeś to fundament,
na którym można zbudować
drużynę, ale fundament
to jeszcze nie jest dom.
Co więcej nawet tu jest
kilka elementów, które
należy wymienić, bo są
ogniwami zbyt słabymi na
wyjściową jedenastkę.
Np. Sadlok. Ok, doceniam
jego wkład w grę,
jeszcze nie raz będziemy
się cieszyć z jego
jakości i chwalić
występy. A jednak
policzcie ile bramek
zawalił w ostatnich 3
sezonach, jak często źle
wykonuje stałe fragmenty
gry (a ciągle się za nie
bierze... naprawdę przez
3 lata w szatni nie
pojawił się ani jeden
piłkarz robiący to
lepiej?), albo jak
często wybiera złe
rozwiązania w ofensywie.
Albo Savić i Yeboah... w
ilu spotkaniach pokazali
pełnię swoich
umiejętności i
możliwości? Widać, że
mają ogromne
niewykorzystane pokłady
jakości i jeśli trener
je wydobędzie to
przerosną tą ligę,
jednak narazie się to
nie udało. Forbes jest
super piłkarzem: walczy,
utrzymuje się przy
piłce, wygrywa pojedynki
główkowe i generalnie
walkę fizyczną w
obrońcami... tyle że
jest totalnie
nieskuteczny przez
zdecydowaną większość
czasu. Jednak przede
wszystkim brakuje
zmienników
gwarantujących
utrzymanie poziomu
wyjściowej jedenastki, a
jednocześnie
naciskających na nią (a
tym samym wymuszających
motywację i rozwój tych
wymienionych przez
Ciebie). Mamy podstawy,
ale te podstawy to za
mało. Z drugiej jednak
strony ponownie nie
obawiam się spadku. Ok,
było blisko aż 2 sezony
z rzędu, a teraz spadają
aż 3 ekipy, zgroza i
płacz... a jednak w tym
sezonie w lidze spadł
zaledwie jeden zespół,
ale utrzymało się 15
zespołów i w przyszłym
będą 2 ekipy więcej,
więc o ile spadają 3
zespoły, to wciąż
utrzyma się 15. Niewiele
się zmienia. Nasz zarząd
także jest złożony z
ludzi inteligentnych.
Owszem, popełniają
błędy, bo dopiero uczą
się realiów panujących w
piłce ogólnie i w
ekstraklasie w
szczególności (pewnych
rzeczy nie nauczysz się
w rok, czy dwa, tym
bardziej mają priorytety
bardzo konkretnie
wymuszone przez
sytuację, przez co inne
muszą być odłożone w
czasie, a więc i nauka z
nich płynąca pojawi się
dopiero po czasie),
jednak potrafią wyciągać
wnioski z błędów.
Kluczem do wyniku w
najbliższym sezonie
będzie spójność zespołu.
Ale nie w sensie
atmosfery i jedności w
szatni (choć to też
ważne), tylko zazębienia
się wizji trenera z
możliwościami zawodników
jakich będzie miał do
dyspozycji oraz
dostosowanie do tej
wizji pozyskanych
zawodników. Chodzi o to,
by najpierw zatrudnić
trenera, który ma wizję
w którą wpasują się
obecni piłkarze, a
następnie sprowadzenie
nowych piłkarzy, którzy
uzupełnią obecne luki.
Chodzi o to, by nie było
sytuacji, w której
trener musi zmieniać
sposób gry na taki, na
którym się nie zna,
które wybiera z przymusu
i nie będzie potrafił
tego nauczyć piłkarzy,
albo takiej sytuacji, w
której trzyma się
kurczowo planu, którego
piłkarze nie są w stanie
zrealizować (wyobrażacie
sobie, by Pogoń Szczecin
przestała opierać grę na
szczelnej obronie i
rzutach wolnych na rzecz
rozgrywania długich,
koronkowych akcji
zakończonych strzałami z
linii bramkowej... no
najwyżej linii 5 metrów?
Gdyby próbowali tak grać
z obecnymi piłkarzami i
obecnym trenerem, to
ulokowaliby się
okolicach spadku, ale
trener ma wizję, do
której jest przekonany,
którą potrafi
wyegzekwować, a piłkarze
są dobrani właśnie do
takiej gry. Są w tym
spójni i skończyli na
podium. Takiej spójności
potrzeba Wiśle i to
będzie klucz do wyników
w najbliższym sezonie.
Jeśli nie, to będzie
ciężko, ale wciąż nie
spadniemy. Należy
pamiętać, że w drużynie
wciąż mamy
indywidualności, które
te w poszczególnych
meczach będą mogły
zapewnić nam odpowiednią
ilość punktów do
utrzymania... Samo
utrzymanie oczywiście
nikogo z nas nie
zadowoli, czy to ludzi
nierealnie patrzących na
Wisłę i jej możliwości,
czy też realistów,
prawidłowo oceniających
obecny stan klubu jako
całości, ale jednak
spadek wciąż jest mało
realny i wizja spadku
wciąż bardziej pasuje do
filmu katastroficznego,
niż dokumentalnego.
14
-6
Post dodano: 28 maja 2021 r., o godzinie: 10:46.
Ocena postu: 8.
IP: 87.205.16.109 -
Ostrowiec Świętokrzyski.