Apropos Buchalika...
Trochę przystopujcie z
kasowaniem go jako
potencjalnej "1" w razie
odejścia Lisa. Jak
wszyscy znam Jego
historię i jakość...
DOTYCHCZASOWĄ jakość.
Zwróćcie jednak uwagę na
kilka rzeczy: 1. Już
wcześniej miewał dobre
mecze, a nawet całe
serie, gdzie potrafił
ratować nam punkty.
Obecnie sporo ustępuje
Lisowi, a jednak nie
odbiegał poziomem od
przeciętnego ligowca.
Ok, oczywiście wymagamy
więcej, ale generalnie
co zawalił w jednym
meczu, to potrafił
odpracować w drugim. 2.
Lis w ostatnim sezonie
zrobił gigantyczne
postępy, ale wcześniej
(a w klubie jest już od
2 lat) i Jemu zdarzały
się bardzo głupie
interwencje,
niejednokrotnie
kosztujące nas utratę
goli, a nawet punktów.
Generalnie poprawę było
widać od początku sezonu
dopiero co zakończonego
sezonu, jednak okres z
najszybszym rozwojem
zaliczył... po
zatrudnieniu nowego
trenera bramkarzy. Być
może Kowal tak jak
doprowadził do porządku
Lisa, tak też poprawił
grę Buchalika. Owszem,
to znacznie trudniejsze
zadanie, ponieważ Lis
jako młodszy szybciej
się uczy i łatwiej mu
skorygować nawyki... ma
poprostu większy "zapas"
na rozwój, ale to też
nie jest tak, że piłkarz
po trzydziestce
całkowicie się
zatrzymuje i nie może
przyswoić sobie nowych
umiejętności. ---
Oczywiście Sam też
jestem zdania, że w
wypadku odejścia Lisa z
wielu powodów lepiej
postawić na innego
bramkarza niż Buchalik,
jednak nie skreślałbym
go na chwilę obecną,
choć główną przesłanką
do tego jest osoba
trenera bramkarzy. W
końcu jak dobrym jest on
fachowcem pokazały
postępy Lisa, a Buchal
od momentu zatrudnienia
Kowala nie pograł za
dużo i trudno nam ocenić
jego formę wypracowaną
pod Jego okiem. A co do
Mikołaja i obiekcji, czy
to aby nie za szybko by
dać mu plac gry w razie
odejścia Lisa... NIE,
nie jest to za szybko.
Oczywiście będzie miał
sporo nauki, ponieważ
mimo sporego jak na ten
wiek doświadczenia w
seniorskiej piłce, grał
dotychczas tylko na 3
poziomie rozgrywkowym.
Dopiero teraz zderzy się
z ekstraklasą, a jak
duża jest to przepaść
widać na przykładzie
Wachowiaka. Z drugiej
strony o możliwości
całkiem sprawnego
przeskoczenia z niższej
ligi do ekstraklasy jest
Gruszkowski, który
poprzedni sezon spędził
w Motorze. Jednocześnie
jeśli Biegański ma tak
duży potencjał jak się
mówi, to występy w lidze
zdecydowanie poprawią mu
tempo rozwoju, a
zainwestowanie w niego,
nawet kosztem kilku
punktów, może bardzo
szybko dać wymierne
korzyści, zarówno
sportowe, jak i
finansowe. Jednocześnie
Jego wiek ułatwia
trenerowi pracę przed i
w trakcie spotkań
(ustalanie składu i
przeprowadzanie zmian
staje się znacznie
prostsze i bardziej
elastyczne, gdy nie
trzeba się przejmować
kwestią młodzieżowca),
oraz dodatkowo podbija
cenę i napędza chętnych
do zakupu już za samo
zestawienie wieku z
ilością występów.
Popatrzcie na
Majeckiego. Niczym
wielkim się nie
wyróżniał, rzadko miał
jakieś parady klasy
światowej, nie był
zaliczany do ścisłej
ligowej czołówki i w
lidze było sporo
lepszych bramkarzy od
niego. Ot zwyczajnie był
solidny i nie puszczał
baboli. Jednak to w
połączeniu z metryką
wystarczyło by Legia
opchnęła go za 7
milionów euro (cały nasz
wymagalny dług i to ze
sporym okładem).
25
-15
Post dodano: 12 czerwca 2021 r., o godzinie: 10:59.
Ocena postu: 10.
IP: 87.205.16.109 -
Ostrowiec Świętokrzyski.