Adrián Guľa przed meczem z Bruk-Betem Termaliką: - Nasz cel jest prosty - zrobić zwycięstwo!

- Wierzę w naszą dużą mobilizację, że drużyna ma to doświadczenie, tak jak to było przed spotkaniami z Cracovią, czy Legią oraz przed meczami Pucharu Polski. Rozumiemy to, ale też potrzebujemy przenieść to na boisko, aby zrobić maksimum dla zwycięstwa - mówił na konferencji prasowej, przed ostatnim w 2021 roku spotkaniu ligowym, w którym zagramy z zespołem z Niecieczy, trener piłkarzy Wisły Kraków - Adrián Guľa.
- Pierwsza kolejka i ostatnia są najważniejsza, aby osiągnąć wygraną. To jest ostatni mecz w tym roku i nasz cel jest prosty - zrobić zwycięstwo - stwierdził ponadto Guľa.
Opiekun zespołu z ulicy Reymonta został zapytany o to, czy jego zespół będzie miał w ostatnim meczu rundy należytą odpowiedzialność taktyczną.
- W ostatnich czterech meczach - trzy graliśmy na wyjeździe, a w dwóch z nich mieliśmy czerwone kartki. I w dziesięciu graliśmy praktycznie przez całe te mecze, co nie jest łatwe, ale też pozytywne jest to - jak funkcjonowaliśmy ostatnio o jednego mniej. Była bowiem różnica w tym co było na Jagiellonii oraz w tym co pokazaliśmy na Zagłębiu. Oczywiście małe detale zrobiły dużą różnicę, jeśli chodzi o wynik, ale też wierzę, że te negatywne sytuacje są w końcu za nami i że to piłkarskie szczęście przeciągniemy na swoją stronę. Wszystko jest jednak w naszych rękach, w naszych nogach i oczywiście w głowach - przyznał Guľa.
Kolejne z pytań dotyczyło naszego przeciwnika, który z jednej strony nie wygrał jeszcze meczu na wyjeździe, ale też nie można go lekceważyć, bo jego gra wcale nie wygląda w tym sezonie aż tak źle, jak wskazują to wyniki i zdobycz punktowa.
- Musimy być maksymalnie odpowiedzialni i zagrać z maksymalnym szacunkiem dla przeciwnika. To jest Ekstraklasa. Wierzę, że nie będzie niespodzianki z naszej strony i że możemy jutro funkcjonować niedokładnie. Musimy patrzeć się na siebie i na nasz pomysł na ten mecz, aby osiągnąć zwycięstwo - powiedział trener Guľa.
W zespole z Niecieczy doszło po ostatniej kolejce do zmiany trenera, bo Mariusza Lewandowskiego zastąpi w tej roli Waldemar Piątek, który dotychczas był trenerem bramkarzy Bruk-Betu Termaliki.
- Nie mamy tego pod kontrolą. Już w pierwszej kolejce, gdy graliśmy z Zagłębiem to mieli nowego trenera i daliśmy radę. Wierzę, że i w ostatniej kolejce damy radę. Najważniejsze jest nasze podejście. A zmian u przeciwnika nie możemy kontrolować. Zwracamy natomiast uwagę na swoje silne strony - uważa szkoleniowiec zespołu "Białej Gwiazdy".
Opiekun wiślaków został także zapytany o Dora Hugiego, który przed tygodniem dostał szansę na grę od pierwszych minut, ale ta szybko się skończyła, bo po czerwonej kartce dla Michala Frydrycha to on okazał się zawodnikiem, który musiał zrobić miejsce nowemu obrońcy.
- To była taktyczna zmiana, którą on rozumiał. Grał tylko 20 minut, ale funkcjonował dobrze. Jest to na jutro jedna z opcji od początku, a jeśli nie, to może też nam pomóc w trakcie spotkania. Wiem, że da nam jakość, którą oczekujemy - uważa Guľa.
A że mecz z Bruk-Betem jest ostatnim w tym roku, to nie mogło też zabraknąć pytania o poświąteczny powrót do treningów.
- Przygotowania zaczynamy 5 stycznia, to jest już ustalone. Jeszcze nie ma szczegółów, ale jedną opcją jest wyjazd na obóz do Turcji. Nie mamy tam jeszcze ustalonych sparingów, ale ten obóz jest bardzo potrzebny drużynie - uważa szkoleniowiec.
Adrián Guľa został jeszcze szerzej podpytany o najbliższego rywala Wisły.
- Termalika jest drużyną z fajnym i szybkim kontratakiem, bo mają Mešanovicia, który jest szybki i silny - właśnie w takiej grze. Wlazło jest z kolei dyrygentem tej drużyny. Dla nas jest to ważny mecz i wierzę, że będziemy na wszystkie detale przygotowani, a nasze podejście, zaangażowanie i jakość będą po naszej stronie, co pomoże nam odnieść zwycięstwo - przyznał trener.
- Mieliśmy serię, ale negatywną - odparł z kolei, pytany o to, że przez całą jesień wiślakom nie udało się złapać passy zwycięstw. - Po każdym meczu są jakieś oczekiwania - tak było po spotkaniach z Legią, czy z Cracovią, że drużyna już wie o co chodzi, że mamy omówione te detale, że jest to "w nas" oraz że będziemy z tego korzystać w kolejnych występach. Ale potem okazywało się, że jest to proces i w nim musimy być przygotowani na te trudne momenty, abyśmy byli jeszcze silniejsi jako drużyna, klub oraz sztab. Oczywiście, że czułem się już lepiej, aby zwyciężać, ale muszę to akceptować. Jest to też mój rozwój, bo chcę tutaj być jeszcze silniejszy, jeszcze lepszy. Jest to także być może potrzebne, aby mieć w trenerskiej karierze taki moment, po którym muszę pomóc chłopakom, drużynie oraz rozwijać rzeczy, które są nam niezbędne. Musimy jednak mówić nie tylko o rozwoju, wynikach, ale i wprowadzaniu młodych zawodników, bo ten plan się nie zmienia. Zmienia się natomiast cel w Ekstraklasie, bo na tę chwilę maksymalne skupienie jest na najbliższym meczu, który jest już jutro - mówił Słowak, który na zakończenie został jeszcze zapytany o swoją pierwszą rundę w Ekstraklasie, w tym o to jak ją przez ten czas odbierał. - Jest to wymagająca liga i w Europie chyba nie ma takiej, która byłaby aż tak wyrównana - powiedział Guľa.
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem z Bruk-Betem Termaliką
- « Piotr Lasyk sędzią meczu Wisła - Bruk-Bet Termalica
- « Fotogaleria z meczu: Wisła CanPack - AZS Politechnika Korona
- « Ekstraklasa odrobiła część zaległości
- Polska poznała rywali w Lidze Narodów »
- Siatkówka: Wisła - CKiS Maraton 3-1 »
- Zapowiedź 19. kolejki PKO Ekstraklasy »
- Piłkarskie ostatki. Wiślacy podejmują Bruk-Bet Termalikę »