Trzeba wypracować system
klub-kibic,na bazie
symbiozy.Kibice
przychodzą i dopingują a
zawodnicy dają z siebie
maksa.Gra przy pustych
trybunach nigdy
piłkarzom nie służyła,
ale i kibice czują te
specyficzna więź z
murawa,jeśli na niej
odbywa się walka a nie
popis
nieudacznictwa.Oczywiści
e, wynik sportowy to
zawsze niepewna
kwestia,ale
zaangażowanie ze strony
piłkarzy zawsze musi
być. My jako Wisła mamy
wspaniała bazę stałych
ze tak to ujme kibiców
tzn takich,którzy będą
na R22 bez względu ja
wszystko.Ale i o takich
nowych,bądź
niezdefiniowanych zawsze
warto powalczyć.Nie
czarujmy się, spora
grupa przychodzi na mecz
ze względu na atmosferę
na nim panującą oraz
emocje sportowe.Cześć
zostaje,cześć odchodzi
.Tak było zawsze.Ale
specyfiką tego
klubu,jest owa wierność
właśnie. Tu zazwyczaj
jak
przyjdziesz-wsiąkasz.Zaz
wyczaj na dobre a
konkretnie mówiąc na
całe życie. Czytałem
jakiś czas temu na
Weszlo wywiad z
Filipiakiem a w nim jego
mądrości (mówił o swoim
klubie ale jak
zawsze,każdy człowiek
związany z Cracovia
,musi nabyć kompleksu
najmocniejszego klubu w
tym miescie) o tym,ze
jeśli jeszcze sezon czy
dwa będziemy grać taka
mizerię, to bez
wątpienia "stracimy
kibicow".Zaczęły mną
targac wtedy dwie
emocje.Z jednej stronu
śmiech a z drugiej duma.
Juz wyjaśniam.
czemu.Śmiech. ..Bo
pomyślałem sobie,ze nie
ocenia się innych swoją
miarą i nie życzy im
tego samego.Duma zaś.
...Bo pamiętam koleje
losu tego klubu, czasem
naprawdę smutne a kibice
zawsze przy nim
stali.Myślę,chcialbys
kolego,żeby było jak u
ciebie tzn mecz z mocnym
przeciwnikiem,zespół w
gazie a na trybunach 5
tys ludzi.Dopinguje zza
bramki jakieś 200 :):).
Nie wiem,śmiać się xzy
płakać. Tu na Stali
Mielec,gdzie zagraliśmy
futbol wręcz
kompromitujący ,było 11
tysięcy ludzi. Na
ostatniej grze z
Amicą,drugie tyle bo
22.Zapytajcie tych co
tam byli,czy to "klasa"
rywala ich
zmotywowala,czy może
miłość do Wiselki? Ja
wiem a i Wy pewnie
także. To jest właśnie
ta duma pokoleń i to
jest ta magia tego
klubu.Dlatego nie wolno
zmarnować tego
potencjału, nie wolno
tego zaprzepascic.Na
Legii jest zazwyczaj
kilkanaście tysięcy, ale
w stolicy mieszka 2 mln
ludzi a na mecze
zjeżdżają wszystkie
okoliczne wioski.Są
ludzie z
Ostroleki,Siedlec,Często
chowy,
Ciechanowa,Kozienic,
Radomia etc.Na Amice
jest podobnie, ale to
klub gdzie w promieniu
200 km od Poznania nie
ma ani jednego liczącego
się piłkarsko klubu a na
Bułgarska zwalają ludzie
z całego województwa i
województw ościennych.W
Szczecinie,Gdańsku,
Bialymstoku,Zabrzu
nascie tysiecy to
swieto.W
Krakowie,mieście
niepełna milionowym
(oficjalnie ok 750 000)
gdzie są jeszcze inne
kluby posiadające jakieś
zaplecze fanów
(Cracovia,Hutnik,Garbarn
ia)zawsze jest mocne
wsparcie Do rzadkości
należy frekwencja
mniejsza niż dycha. To
jest fenomen tego
klubu,to jest fenomen na
skalę kraju (podobnie
jest w Łodzi na
Widzewie).Do tego
jeszcze dochodzi
tradycja,charyzma,tytuły
, sukcesy,
emocje.Pakiet.To jest
właśnie siła tego
klubu,która w ostatnich
latach mogliśmy
obserwować w sposób
szczególny. Akcje
rozeszły się na
pniu,niedobory w kasie
zawsze wypełniane w
momencie,do tego
soccios,doping na każdym
meczu,tłumy wiernych
kibiców. To jest coś, co
zawsze będzie nas
charakteryzowac.Za
każdym razem jak tracę
nadzieje, wchodzę sobie
na YT i oglądam fetę z
Rynku po ostatnim tytule
MP dla nas.Jak widzę jak
ten plac wprost tętni
życiem,jak kilkadziesiąt
tysięcy ludzi szaleje na
nim,jak na Sukiennicach
bawia się piłkarze.
..ogarnia mnie
duma,nostalgia,radość i
smutek w jednym.Ale wiem
ze tamtych chwil nikt mi
nie zabierze, tak jak
emocji po Schalke,
Parmie, Saragossie czy
zdobywanych tytułach.
Wtedy wstępuje we mnie
nowa nadzieja,ze jeszcze
to wszystko wroci i
wiem,ze wszyscy
ci,którzy nam źle
obecnie życzą i cieszą
się z naszych potknięc,
zjedliby własną kupę
żeby móc choć raz
przeżyć to,co było dane
nam przeżywać
wielokrotnie.Ile można
szermowac hasłem
"najstarszy klub w
Polsce" i żyć ostatnim
sukcesem sprzed 75
lat...??Ile razy można
spadać i grać
padakę,choć 20.lat
pompowane są w klub
miliony? Ile razy można
wchodzić na
stadion,gdzie po
trybunach hula
wiatr,albo prowadzić
anty -doping? Ile razy
można się notorycznie
kompromitowac, ile razy
zbierać bęcki w
derbach?? Właśnie
wtedy zawsze dziękuję
opatrzności, że
stworzyła mnie
Wislakiem.W takich
momentach jestem dumny z
tego,ze moge być kibicem
właśnie tego a nie
innego polskiego
klubu.Tak,to właśnie
jest uczucie dumy ,mimo
ostatnich niepowodzeń i
trudnych chwil.Wszyscy
na mecz z Piastem i
Górnikiem. To beda dobre
spotkania z
przeciwnikami w zasięgu
naszych swobodnych
możliwości. Mam nadzieje
ze oba wygrane?URATUJEMY
TĘ LIGĘ DLA MIASTA I
KLUBU.Cala Wisła zawsze
razem !
42
-7
Post dodano: 16 marca 2022 r., o godzinie: 13:04.
Ocena postu: 35.
IP: 37.47.82.94 -
Kraków.