Jerzy Brzęczek przed meczem z Jagiellonią: - Bardzo potrzebujemy zwycięstwa
Do końca bieżącego sezonu ligowego pozostały nam już tylko trzy kolejki, w których dwukrotnie przyjdzie nam zagrać na własnym stadionie. Naszym najbliższym rywalem na R22 będzie białostocka Jagiellonia. A o tym co przed tą potyczką mówił trener naszej drużyny Jerzy Brzęczek przeczytać możecie w poniższym zapisie z tradycyjnej przedmeczowej konferencji prasowej.
Na wstępie spotkania z dziennikarzami trener wiślaków został zapytany o to co zrobić, aby dobrze "wejść w mecz", co nie udało się w dwóch poprzednich naszych występach.
- Bardzo dokładnie analizowaliśmy nasze ostatnie dwa spotkania, w tym czas przygotowań do nich i nie ukrywam, że dwóm zawodnikom zrobiliśmy testy wydolnościowe. I to potwierdziło nasze przypuszczenia, na podstawie naszego zachowania się i tej kwestii związanej z pierwszymi dwudziestoma minutami w dwóch ostatnich spotkaniach. Trochę zmieniliśmy więc nasz trening, jeśli chodzi o intensywność oraz jego długość, bo przyszedł czas, że nie byliśmy w okresie przygotowawczym, a mieliśmy tylko krótki obóz w czasie przerwy reprezentacyjnej i dostrzegliśmy pewne problemy, które wywołane były i spowodowane zbyt dużą wydolnością, a spadła nam szybkość. I odbijało się to w dwóch ostatnich meczach i pierwszych w nich połowach. Naszej w nich agresywności i doskoku do pressingu - zdradził trener wiślaków. Po czym dopytywany o testy wydolnościowe dodał: - Zwróciliśmy uwagę na to, w porównaniu do wcześniejszych meczów, że mieliśmy w pierwszych minutach w meczach z Wisłą Płock oraz z Cracovią problemy jeśli chodzi o naszą agresywność. Tak więc ten okres był dla nas bardzo ciężki. Było ostatnio dużo spotkań, jak również mieliśmy intensywne treningi. W szczególności dla tych zawodników, którzy rozegrali wszystkie spotkania. Było to widać w szczególności po Enisie Fazlagiciu, który w przerwie reprezentacyjnej nie był z nami na zgrupowaniu, wtedy był ze swoją kadrą i zagrał tam w dwóch meczach, więc dostał dodatkowo jeszcze w swoim cyklu treningowym dwa występy, a nie zrobił z nami tych rzeczy, które były dla nas ważne podczas zgrupowania. Patrząc na to co działo się dziś i wczoraj na treningu jest duża różnica i bardzo mnie to cieszy - dodał Brzęczek.
Kolejne z pytań dotyczyło naszego poprzedniego meczu, którym były derby Krakowa oraz o kwestie mentalne w zespole po nich, bo potyczka z "Pasami" równie dobrze mogła zakończyć się dla nas porażką, jak i zwycięstwem.
- Ten mecz można rozpatrywać z perspektywy 90-paru minut, ale też z perspektywy ostatnich sekund i ostatniej akcji. Gdybyśmy w tym przypadku byli skuteczniejsi, może mieli trochę więcej szczęścia, to mogliśmy to spotkanie wygrać, ale trzeba też ocenić, że po tych pierwszych dwudziestu minutach to Cracovia miała dwie bardzo dobre sytuacje, co nie oznacza, że my w pierwszej połowie nie mieliśmy również sytuacji do tego, żeby zdobyć bramki. Jeśli chodzi o Zdenka Ondráška, to miał je dwie. W jednej gdyby zabrał piłkę do przodu, a nie zagrywał do tyłu, to miałby też dość klarowną okazję, ale trzeba patrzeć na to zawsze z perspektywy tego co ci dopisują do konta punktowego, a my dopisaliśmy jeden punkt. Z perspektywy czasu i patrząc na to jakim wynikiem zakończył się i w jakich okolicznościach mecz z Wisłą Płock to taki jeden punkt wtedy również byłby bardzo ważny. Mówiłem to już wielokrotnie - na koniec sezonu, po ostatniej rundzie, tabela bardzo często pokazuje, że jednego punktu albo brakuje do sukcesów, do mistrzostwa, czy europejskich pucharów, albo jeden punkt gdzieś decyduje o tym, że spadasz z ligi. Tak więc też każdy punkt trzeba bardzo szanować, ale też zdajemy sobie sprawę, że remisy nam nie wystarczą. Potrzebujemy zwycięstw i bardzo potrzebujemy zwycięstwa w jutrzejszym spotkaniu z Jagiellonią - przyznał trener.
Opiekuna zespołu z ulicy Reymonta zapytano więc o niewykorzystane ostatnio już kilka okazji do tego, aby wyjść ze strefy spadkowej, w kontekście świadomość w zespole, że ten zaprzepaścił szanse na to już nie jeden raz. A także tego, że bez zwycięstw Wisła Kraków nie utrzyma się w Ekstraklasie!
- Bez dwóch zdań, a pełna świadomość drużyny jest od samego początku - powiedział Brzęczek. - Patrząc na to od momentu gdy przyszedłem do Wisły i cały czas to powtarzam jak ta drużyna prezentuje się na boisku i na pewno nie można jej odmówić determinacji, zaangażowania oraz chęci zdobycia trzech punktów w tych spotkaniach, które rozegraliśmy. Również w meczu na Cracovii, prestiżowym, derbowym, w którym dwie drużyny przystąpiły w zupełnie innych nastrojach i sytuacji - jeśli chodzi o tabelę. Pomimo problemów w pierwszej fazie meczu drużyna potrafiła go kontrolować i stwarzać swoje sytuacje. Myślę, że ta świadomość jest pełna, ale z drugiej strony patrząc na zachowania, na jakość gry ja osobiście nie mam wrażenia i nie odbieram tego na zasadzie paraliżu, czy nerwowości drużyny, która będąc w takiej sytuacji, a w jakiej jesteśmy, to często nie zawsze potrafi te emocje i nerwy w jakiś sposób trzymać na wodzy. Myślę, że nam się to udaje, ale mieliśmy już dwie takie sytuacje, bo zwycięstwo w meczu z Cracovią dawało nam wyjście ze strefy spadkowej oraz gdybyśmy wygrali mecz z Wisłą Płock. To są nasze dwa pierwsze spotkania, ale też wciąż jesteśmy cały czas w bezpośrednim dystansie i na dziś na pewno wszystko mamy w swoich głowach i tej dyspozycji zdobywania punktów poprzez zwycięstwa - uważa Brzęczek.
Nasz jutrzejszy rywal, a więc Jagiellonia, ma na dziś pięć punktów więcej od Wisły i wciąż sama też nie jest na 100% pewna utrzymania. A mogła mieć to zmartwienie już za sobą przed tygodniem, ale po samobójczym golu Michała Pazdana - tylko zremisowała przed tygodniem ze Śląskiem Wrocław. O ten fakt oraz ogólnie o grę Jagiellonii trener Wisły również został zapytany.
- Fakt jest taki, że ten mecz zakończył się remisem po bramce samobójczej w samej końcówce, oczywiście musimy patrzeć na zespół Jagiellonii jako na taki, który jest bardzo nieobliczalny, bardzo dobrze grający w ofensywie, jeśli chodzi o kreowanie sytuacji. Na pewno dużo dały dwa wzmocnienia, jakie zostały dokonane, czyli Gual i Carioca, bo to zawodnicy, którzy robią dużą różnicę i są skuteczni. To na pewno dobre transfery, ale zdajemy sobie sprawę, że jeśli chodzi o grę ofensywną, to Jagiellonia jest nieprzewidywalna i potrafi dobrze kreować sytuacje, więc musimy być bardzo czujni. Ale też gramy na własnym stadionie i my także musimy być konkretni, musimy być agresywni, musimy kreować własne sytuacje po to, żeby stwarzać przeciwnikowi problemy, presję oraz aby kreować sytuacje, by zdobywać bramki - mówił trener.
Na zakończenie opiekun zespołu Wisły został zapytany o Pawła Brożka, który oficjalnie dołączył dziś do działu skautingu naszego klubu.
- Każdy klub musi mieć pewną tożsamość i jeśli są zawodnicy, którzy występowali w jego barwach, którzy są osobowościami i mają predyspozycje do danych zadań trenerskich, skautingowych, czy do bycia prezesem, to w jakiś sposób jest ważne by to wykorzystać. Ale też nie oznacza to, że to gwarantuje to same dobre decyzje i skuteczność działania. Jeśli chodzi o Pawła, to przedwczoraj żartowaliśmy, że sylwetka jest nie najgorsza, wiek nie jest ważny. Trzy-cztery razy w tygodniu trening pod specjalnym nadzorem, a potem sobota-niedziela mecz i na pewno byłby nam potrzebny - oczywiście żartując, ale ja się cieszę, że taka osoba, taka postać jak Paweł, mająca swoje doświadczenia, będąca niesamowicie skutecznym napastnikiem, takim killerem, który potrafił się zachować, to jego spostrzeżenia i ocena piłkarzy, których obserwujemy, których będziemy chcieli na tę pozycję ściągać - będzie bardzo ważna. Oczywiście on też musi zbierać doświadczenie, uczyć się, bo bycie piłkarzem, a później zejście z murawy i bycie po tej drugiej stronie to pewne realia się zmieniają. Także oceny i podejście do tego, ale myślę, że na pewno jest to dobry ruch. Jest to ważna postać i życzę mu takiego bystrego oka, jak w polu karnym, jeśli chodzi o obserwacje zawodników, których już mamy na naszych listach. Na zasadzie sprawdzenia i później wspólnej rozmowy, wymiany poglądów, czy dana osoba patrząc na jej predyspozycje jest tą osobą, której szukamy. I czy będzie w stanie podołać takiemu wyzwaniu, jakim jest gra w koszulce z białą gwiazdą na piersi. Bo to też jest bardzo ważna sytuacja, bo nie każdy zawodnik będzie w stanie móc sobie z tym poradzić. Grając w wielkich klubach z innymi oczekiwaniami i z inną presją - zakończył Brzęczek.
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Wisła Kraków z licencją na grę w Ekstraklasie
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem z Jagiellonią
- « Paweł Brożek w dziale skautingu Białej Gwiazdy!
- « Zapowiedź 32. kolejki PKO Ekstraklasy
- Zanim Wisła była Pany »
- Musimy wygrać! Dziś mecz z Jagiellonią! »
- CLJ: Śląsk Wrocław - Wisła Kraków 3-1 »
- Skład Wisły w meczu z Jagiellonią »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Nagroda za grę do końca. Wisła - ŁKS 2-1
- « Podsumowanie 18. kolejki Betclic I Ligi
- « Mariusz Jop: - Bardzo się cieszę, że tego czasu nam wystarczyło
- « Wisła gra z ŁKS-em Łódź! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem z ŁKS-em
- « Łukasz Zwoliński: - Zakończyć ten rok z przytupem