Jakub Błaszczykowski wyszedł do kibiców Białej Gwiazdy
Przed rozpoczęciem spotkania z Wartą Poznań na środek murawy stadionu przy ulicy Reymonta do kibiców Wisły Kraków wyszedł z mikrofonem jeden z współwłaścicieli naszego klubu - Jakub Błaszczykowski, który przeprosił fanów za spadek drużyny do I ligi.
- Jest mi tak jak większości bardzo ciężko z tą sytuacją - rozpoczął Błaszczykowski. - Przede wszystkim dlatego czekałem i dlatego tutaj wyszedłem, bo przez ostatnie trzy lata zbyt wiele razem przeszliśmy, żeby nie być tutaj i Was po prostu nie przeprosić. Dlatego też staję przed Wami, nie boję się odpowiedzialności i naprawdę przez to co pokazaliście nie zasłużyliście na to, przez co dziś musimy przechodzić. Zdaję sobie sprawę, że przyjdzie mi za to konsekwencje ponieść i pewnie tak będzie. Chciałem w swoim imieniu bardzo serdecznie przeprosić, za to przez co musicie przechodzić. Jest mi z tym cholernie ciężko, ale zrobię wszystko - choć wiem, że to teraz nie brzmi dobrze - żeby Wisła wróciła tam, gdzie jest jej miejsce. Zdając sobie naprawdę sprawę z tego, że zajebałem - zakończył dosadnie Jakub Błaszczykowski.
We wstępie dzisiejszej Multiligi, w rozmowie z dziennikarzem stacji Canal+ Sport, do wielu ważnych zapewne dla fanów pytań odniósł się także prezes Wisły, czyli Dawid Błaszczykowski.
- To jest bardzo trudny czas dla nas - rozpoczął prezes naszego klubu, który został na wstępie wywiadu zapytany o to, czy wiadomo już kto poprowadzi naszą drużynę, na stanowisku trenera, w kolejnym sezonie. - Na pewno nie będziemy tutaj składać żadnych deklaracji. Przed nami mecz z Wartą Poznań i dni, w których mam nadzieję wiele się wydarzy - powiedział.
- Na pewno musieliśmy się mocno zastanowić - tak prezes skomentował fakt ciszy w mediach z jego strony, jak i ze strony jego brata, w pierwszych dniach po spadku Wisły z ligi. - Odbyliśmy wiele rozmów, a one dalej trwają. To nie jest tak, że podjęliśmy już jakiekolwiek decyzje. Nie było łatwo. To był dla nas bardzo duży cios, biorąc pod uwagę sytuację, w której się znaleźliśmy. Oczywiście mocno wierzyliśmy jeszcze przed meczem z Radomiakiem, że mecz z Wartą będzie tym meczem ostatniej szansy. Niestety tak się nie stało i dzisiaj musimy się mocno zastanowić co dalej - przyznał.
Dawid Błaszczykowski został zapytany także o to, kto za klęskę sportową - jaką jest spadek Wisły z Ekstraklasy - w głównej mierze odpowiada. A wymieniono tutaj dla przykładu m.in. pion sportowy, zarząd, trenerów, a także piłkarzy. - Nie będę tutaj publicznie o kimkolwiek mówił, a przede wszystkim mówię tutaj o sobie. Biorę pełną odpowiedzialność jeśli chodzi o moją funkcję w klubie. Ze swojej strony chciałem przeprosić kibiców. Samo przepraszam to jest zbyt mało, bo wiem jak wielki ból jest w naszych sercach. Nie tylko w moim, ale i naszych kibiców. I tylko tyle mogę na dziś zrobić - przyznał prezes.
Kolejny temat poruszony z Dawidem Błaszczykowskim to odniesienie do jednego z wywiadów, którego udzielił Kazimierz Kmiecik, a który miał w nim powiedzieć, że w wiślackiej szatni konieczni są piłkarze, dla których gra dla Wisły to nie są przelewki. - Na podsumowania przyjdzie czas. Wynik sportowy pokazał, że chyba nie do końca, biorąc pod uwagę miejsce w tabeli i ilość punktów, mieliśmy takich piłkarzy - stwierdził.
Prezes Wisły został także zapytany o to, czy w Wiśle nie żałują, że nie rozstano się wcześniej z trenerem Adrianem Guľą. - Teraz możemy sobie gdybać co byłoby, gdybyśmy trenera Guľę pożegnali wcześniej i trener Brzęczek dostałby okres przygotowawczy. Wtedy drużyna byłaby na innym poziomie fizycznym, co okazało się później. Za jego czasów drużyna grała bowiem już mocniej w ofensywie, bardziej do przodu, a przede wszystkim grała agresywnie, czego nie było wcześniej, więc dziś możemy sobie gdybać. Być może, gdyby ta zmiana była wcześniej mogłoby to nas uratować przed spadkiem? - pytał już chyba tylko sam siebie prezes. - Przede wszystkim brakowało nam punktów, bo one dają nam utrzymanie w lidze, są najważniejsze - tak podsumował z kolei już ten okres, gdy zespół prowadził Jerzy Brzęczek. - Drużyna grała wtedy już dużo lepiej, a na boisku było dużo więcej pozytywnej energii, co powodowało, że wierzyliśmy w to, że przełoży się to na wynik. Niestety tak nie było - przyznał.
- Ciężko jest mi składać deklaracje ilu zawodników z tego składu z nami zostanie. Czy będzie to dwóch, pięciu, czy ośmiu? Ostatni tydzień spędziliśmy na rozmowach z każdym z nich. Na pewno tę kadrę trzeba będzie zbudować pod kątem pierwszej ligi i pod kątem walki o awans. To nie będzie łatwe zadanie, biorąc też pod uwagę budżet, jaki będziemy mieli w pierwszej lidze - tak Dawid Błaszczykowski skomentował pytanie o skład drużyny Wisły na kolejny z sezon.
- Dziś wszystko jest możliwe - przyznał zapytany zaś o to, czy dojdzie też do jakichś zmian w zarządzie klubu. - Najbliższe tygodnie przyniosą nam odpowiedzi na te pytania - zakończył.
Źródło: własne, Canal+ Sport
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Statystyki meczu: Wisła - Warta
- « Jerzy Brzęczek: - Część zawodników musi z tego klubu odejść
- « Dawid Szulczek: - Pracują u nas ludzie z charakterem
- « Koniec sezonu, to i koniec wiślackiego typera
- Fotogaleria z meczu: Wisła - Warta »
- Dziś finał ampfutbolowej Ligi Mistrzów! »
- Dwie bramki Wiktora Szywacza dla Garbarni »
- Awans Widzewa Łódź do Ekstraklasy »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Porażka w pierwszym sparingu
- « Transmisja meczu: Wisła Kraków - Podbeskidzie Bielsko-Biała
- « Komunikat TS Wisła Kraków SA w sprawie udziału kibiców drużyny gości na meczach piłki nożnej
- « Mecz Arka - Wisła bez udziału kibiców gości
- « Wiślackie rezerwy rozgromione przez Wieczystą
- « Kadra Wisły Kraków na zgrupowanie w Turcji