Jerzy Brzęczek przed meczem z GKS-em Tychy: - Ich ambicja jest podrażniona
Przed nami już szósta kolejka rozgrywek pierwszej ligi i w niej krakowską Wisłę czeka wyjazd na potyczkę z GKS-em Tychy. Oto co na tradycyjnej przedmeczowej konferencji prasowej mówił przed tym spotkaniem trener Jerzy Brzęczek.
- To będzie trzecie spotkanie w przeciągu tygodnia, ale dotyczy to wszystkich drużyn, wszystkie są na tym samym etapie, jeśli będziemy mówić o zmęczeniu. Oczywiście uważam, że jesteśmy dobrze przygotowani, nie powinniśmy mieć problemu. Jakieś może drobne zmiany zostaną dokonane w tym spotkaniu, które nas czeka na bardzo trudnym terenie, jakim jest stadion GKS-u Tychy. Mnie cieszy przede wszystkim to, że w jakiś sposób w moim odczuciu ta gra z meczu na mecz wygląda lepiej. Ważną kwestią w naszej sytuacji jest czas. Oczywiście wciąż mamy kontuzje w zespole, ale mam nadzieję, że ci zawodnicy wrócą w najbliższych dniach do treningu z drużyną, bo to podniesie naszą jakość, jeśli chodzi o całość drużyny - powiedział na wstępie trener.
Jedno z pierwszych pytań dotyczyło Luisa Fernándeza i jego aktualnej sytuacji, po prawdziwym "wejściu smoka" w meczu wtorkowym z Katowicami.
- Ma dużą szansę, aby zagrać od pierwszej minuty, ale jak widać ta sytuacja, która wydarzyła się w meczu z GKS-em Katowice, to z naszego punktu patrząc na całe spotkanie, jak i na kwestie taktyczne, to było słuszne posunięcie. Na pewno Luis po problemach zdrowotnych z kolanem przepracował większość okresu przygotowawczego, więc na dziś jest w stanie zagrać więcej niż 30 minut. To jest dla nas bardzo ważny zawodnik, o dużej jakości - podkreślił Brzęczek.
Oczywiście nie mogło zabraknąć tradycyjnego pytania o najbliższego rywala, który spisuje się na pewno poniżej oczekiwań swoich kibiców.
- Patrząc na wyniki nie tylko GKS-u Tychy, ale ogólnie meczów w pierwszej lidze, to co wielokrotnie powtarzałem i o czym wielokrotnie rozmawialiśmy - to jest to liga, w której każdy może wygrać z każdym. Skra Częstochowa wygrała w ostatniej kolejce na Podbeskidziu. Na pewno jedna i podstawowa rzecz, to nie należy patrzeć na wyniki z ostatnich kolejek. Trzeba być przygotowanym maksymalnie do tego, że w każdym meczu - bez względu na to jaki to jest przeciwnik i czy będziemy grać na własnym stadionie, czy na wyjeździe - jeśli nie będzie maksymalnego zaangażowania i determinacji oraz realizowania zadań taktycznych, to z każdym przeciwnikiem będzie bardzo trudno. I to jest dla nas punkt wyjścia. I o tym cały czas z drużyną rozmawiamy, bo to będzie decydujące. To że GKS Tychy w ostatnich dwóch spotkaniach odniósł porażki, to nie oznacza, że ta drużyna nie ma jakości. Wręcz przeciwnie. Drużyny trenera Nowaka zawsze bardzo dobrze grają w piłkę. Ta drużyna potrafi kreować sytuacje poprzez rozgrywanie piłki od bramkarza. Ma dużo jakości w swoim zespole i zdajemy sobie sprawę, że jadąc do Tychów czeka nas bardzo trudne zadanie. Tym bardziej, że Tychy mają ambicje, aby walczyć o awans do Ekstraklasy. Po dwóch ostatnich porażkach będą dodatkowo zmobilizowani. I ta ich ambicja jest podrażniona. Tym bardziej to będzie dla nas trudniejsze spotkanie - uważa trener Wisły Kraków.
Następny z poruszonych tematów dotyczył niezaprzeczalnego faktu, że Wisła ma na swoim koncie serię czterech zwycięstw, stąd też pytanie, czy Brzęczek nie obawia się momentu rozluźnienia w swoim zespole.
- Takich nastrojów na dziś nie zauważyłem - to pierwsza kwestia. A druga - trzynaście punktów nie daje ci gwarancji utrzymania w pierwszej lidze. To jest dopiero początek sezonu i my się cieszymy z każdego punktu, bo jest to dla nas punkt wyjścia. Powtarzając się i patrząc na to, że w tej lidze każdy może z każdym wygrać i przegrać, to jest podstawowa kwestia. Oczywiście podstawową kwestią takiego nastawienia mentalnego, tej świadomości, że nie możemy sobie pozwolić na moment poluzowania i dekoncentracji, bo myślę, że to nie tylko w tej lidze, ale w każdym spotkaniu bardzo dużo później kosztuje - przyznał szkoleniowiec.
Trener Wisły został ponadto zapytany o stan zdrowia Mateusza Młyńskiego, który doznał kontuzji w potyczce z Odrą Opole i w meczu z GKS-em Katowice wszedł dopiero na końcowe minuty.
- Patrząc na tych kilkanaście minut, które "Młynek" rozegrał w ostatnim spotkaniu, również na to jak przebiegały nasze treningi, myślę że można stwierdzić, że na 100% jest gotowy do gry. Na tę chwilę - co bardzo mnie cieszy - nie zgłaszał jakichś większych problemów po tym meczu, jak również w treningu, gdzie miałby jeszcze jakieś obawy w zachowaniu się na boisku i jakiejś powściągliwości w pojedynkach bezpośrednich. Na tę chwilę jest do naszej dyspozycji, w pełnym wymiarze czasowym - powiedział Brzęczek.
Oczywiście nie mogło też tradycyjnego pytania o "transfer napastnika", a także o kwestię zakontraktowanego dziś młodego pomocnika - Bartosza Talara.
- Weekend co prawda jeszcze się nie zakończył, jesteśmy przed nim, ale jeśli chodzi o samą kwestię napastnika, który jest dla nas numerem jeden i patrząc na kwestie formalne "klub-zawodnik", to jesteśmy praktycznie już o tych wszystkich warunkach kontraktu dogadani. Teraz czekamy, co cały czas powtarzam, na tą ostateczną decyzję klubu, w którym on jest. Ja mam nadzieję, że ten weekend, bo tak jesteśmy umówieni, zostanie podjęta decyzja i będziemy mogli formalnie wszystko to przeprowadzić. Oczywiście najpierw będą badania, testy medyczne i jeśli będą one pozytywne, to mam nadzieję, że w następnym tygodniu będziemy mogli podpisać ten kontrakt. Jeśli zaś chodzi o Bartka Talara, to jest z nami od trzech tygodni. Dziś została z nim podpisana umowa i powiem szczerze, że na pewno przychodząc do nas nie miał z nami okresu przygotowawczego, ale w te trzy tygodnie zrobił niesamowite postępy. Jestem pod dużym wrażeniem jego zachowania się w treningu. Jeśli już wszystkie sprawy formalne załatwimy i będzie zgłoszony, jeśli nam się to uda zrobić dzisiaj, to jutro będzie w kadrze meczowej. Nie jest to jeszcze pewne, ponieważ nie wiem czy zdążymy to zrobić. Jeśli zdążymy, to będzie na pewno w kadrze meczowej. Patrząc na to, że jest to młody zawodnik, młodzieżowiec, reprezentant Polski, to myślę, że jest to piłkarz, którego możemy wprowadzać za chwilę do drużyny i myślę, że będzie się u nas dobrze rozwijał - mówił trener.
Kolejne pytania dotyczyły Kacpra Dudy oraz rozmów z nim o nowym kontrakcie oraz plotek dotyczących Kamila Brody, którego ponownie chciałaby wypożyczyć Chojniczanka.
- Jeśli chodzi o Kamila Brodę, to nie ma żadnego tematu w kwestii wypożyczenia. Kamil zostaje z nami, jest bardzo ważną postacią w naszej drużynie. Oczywiście na dziś w bramce jest Mikołaj Biegański, ale Kamil na pewno będzie miał swoje szanse. Jeśli chodzi o Kacpra Dudę, to jego kontrakt jest ważny jeszcze przez półtora roku, ale oczywiście na dziś przeprowadziliśmy pierwsze rozmowy, złożyliśmy pierwszą ofertę i myślę, że w następnych kilkunastu dniach powinniśmy ogłosić przedłużenie kontraktu z Kacprem - przyznał Brzęczek.
Na zakończenie konferencji prasowej zapytaliśmy trenera o Krystiana Wachowiaka. Przed startem sezonu było bowiem sugestie, że Wisła będzie chciała pozyskać jeszcze zawodnika na lewą obronę. Po pierwszych zaś meczach bieżącego sezonu - temat ten ucichł.
- Nie tylko Wachowiak, ale większość tych młodych zawodników i tych którzy do nas przyszli w tym letnim okienku robi duże postępy. W szczególności ci młodsi zawodnicy, którzy wrócili z wypożyczeń z Garbarni. Tak jak Kacper, jak Wiktor, jak również Wachowiak. To jest ta trójka zawodników, która można powiedzieć zrobiła największy postęp. Nie chciałbym używać takich słów, że są dość dużymi wygranymi, ale to mnie bardzo cieszy. Z drugiej strony pamiętajmy, że to są młodzi zawodnicy, a za nami jest pięć kolejek i to jest zawsze tak, że u młodych zawodników jest pewna sinusoida. Mnie bardzo cieszy postęp Krystiana, bo w jakiś sposób wiem jaki ma charakter, jaki to jest niesamowicie zaangażowany człowiek, emocjonalnie podchodzący do tego, że jest w Wiśle Kraków, bo jest z tego bardzo dumny. Wracając do nas do Wisły z wypożyczenia nie była to łatwa sytuacja, ale na dziś rywalizacja między nim i Jakubem Niewiadomskim toczy się na bardzo zdrowych zasadach i pokazuje, że ci zawodnicy się rozwijają. Na dziś nie myślimy o wzmocnieniu lewej strony, co nie oznacza i nie dotyczy to tylko pozycji lewego obrońcy, ale każdej innej - bo jeśli gdzieś będzie, a co już wielokrotnie powtarzałem, coś interesującego na rynku w danym momencie, a tak często się zdarza, co będzie miało większą jakość, niż ewentualnie nasz stan posiadania, to będziemy się nad tym zastanawiać. Ale z drugiej strony ta drużyna w jakiś sposób funkcjonuje jak drużyna. Bardzo ważny jest klimat, bo niekiedy i w niektórych wypadkach są nie tyle ważne umiejętności, ale to jak drużyna funkcjonuje na boisku i poza boiskiem. Niekiedy nie można burzyć pewnej hierarchii i tego, co się zaczęło tworzyć. Nie mam zamiaru również tego robić, a z drugiej strony wydaje mi się, że ilość zawodników, która wróciła do nas, ilość Polaków - pokazuje że niekiedy można z tego więcej wyciągnąć i mieć więcej satysfakcji - zakończył trener Brzęczek.
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem z GKS-em Tychy
- « Bartosz Talar piłkarzem Wisły Kraków
- « Zapowiedź 6. kolejki Fortuna I Ligi
- « Znamy rywalki siatkarek Wisły w sezonie 2022/2023
- Michal Škvarka piłkarzem APO Levadiakós »
- Serafin Szota zadebiutował w Widzewie »
- Podtrzymać zwycięską passę! Wisła gra dziś w Tychach »
- CLJ U-17: Wisła Kraków - Resovia 3-1 »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Wisła lepsza od Zorii
- « Transmisja meczu: Wisła Kraków - Zoria Ługańsk
- « Transmisja meczu: Wisła Kraków - Dukagjini Klinë
- « Mariusz Jop po meczu z Zorią Ługańsk
- « Wisła wygrywa z kosowskim Dukagjini
- « Kuba Wiśniewski na dłużej w Wiśle. I z wypożyczeniem do Wieczystej Kraków