Jerzy Brzęczek: - Tracimy bramki w zbyt prosty sposób
- To taka powtarzająca się historia, bo to czwarty mecz, który przegrywamy - prowadząc. W jakiś sposób w momencie objęcia prowadzenia mamy kontrolę, a jest stały fragment gry po naszej stronie, który nie był wykonany tak, jak sobie to zaplanowaliśmy, bo bez zabezpieczenia i z kontrataku tracimy bramkę - mówił po porażce w Rzeszowie ze Stalą szkoleniowiec piłkarzy Wisły Kraków - Jerzy Brzęczek.
- Później w przeciągu tego spotkania, w drugiej połowie, gdy straciliśmy drugą bramkę był taki moment, kiedy kontrolowaliśmy sytuację, kiedy rozgrywaliśmy dobre akcje, ale znów w bardzo łatwy sposób straciliśmy piłkę. Wyrzut z autu, nie zaasekurowaliśmy się odpowiednio i straciliśmy bramkę na 1-2, więc w tych decydujących momentach, po objęciu prowadzenia, zaczynamy - nie wiem dlaczego na dziś - jakby tracić kontrolę. Może to jest jeszcze brak doświadczenia? Na szczęście po tym meczu ci starsi nieobecni zawodnicy wracają i będą do naszej dyspozycji - jeśli chodzi o graczy ofensywnych. A to są kluczowe momenty, które w takich sytuacjach, gdy brakuje doświadczenia, gdy brakuje cwaniactwa, to przeciwnik strzela nam gole, a w konsekwencji przegrywamy spotkania, których nie powinniśmy przegrać - dodał trener.
Opiekun zespołu Wisły został zapytany o stałe fragmenty gry, które gdy je wykonywaliśmy były groźniejsze dla nas samych, niż dla przeciwnika. Kolejne zaś z pytań dotyczyło agresywności zespołu, która była na niższym poziomie, niż ta rywala.
- Jeśli chodzi o agresywność, to zwracaliśmy na to uwagę już przed meczem, ponieważ zdawaliśmy sobie sprawę, że jeśli chodzi o rozegranie piłki przez drużynę Stali, to wiedzieliśmy w jaki sposób to robią. I byliśmy na to przygotowani. Parę razy to zrobiliśmy i wyszliśmy z kontratakami, ale na pewno w tych bocznych sektorach zabrakło nam skrzydłowych i w tych sytuacjach zabrakło agresywności, doskoku i w łatwy sposób ci boczni obrońcy, którzy wjeżdżali do środka - potrafili stworzyć nam przewagę. Na pewno tego nam w wielu momentach zabrakło. A jeśli chodzi o stałe fragmenty gry, to jest zawsze kwestia zabezpieczenia, które jest rozpisane, co jest też ćwiczone i ten pierwszy fragment gry i rzut wolny z sektora centralnego i wariant, który miał być rozegrany oraz ci zawodnicy, którzy byli przy piłce - nie tak to mieli zrobić. To spowodowało, że byliśmy odkryci na przedpolu i drużyna Stali nas skontrowała i zdobyła bramkę wyrównującą. To są te momenty odpowiedzialności indywidualnej zawodników, którzy w takich sytuacjach są rozpisani i wiedzą co mają robić, ale później jest kwestia wykonania tego i tej konsekwencji - przyznał trener.
Brzęczek został również zapisany o Bartosza Jarocha, który opuścił murawę z kontuzją.
- Czekają go badania. Na tę chwilę odczuwa ból w pachwinie, ale jak poważny jest to uraz, to nie jesteśmy jeszcze w stanie stwierdzić - powiedział.
Opiekun wiślaków został także zapytany o to, że prowadzony przez niego zespołu długimi minutami prezentował niemoc w ofensywie.
- Wielokrotnie mieliśmy możliwości zagrania piłki prostopadłej, bo drużyna Stali gra bardzo wysoko i tych przestrzeni jest bardzo dużo, ale te ostatnie podania były niedokładne. Jeśli to ostatnie podanie będzie niedokładne, za długie lub nie taki będzie wybór - optymalny w danej sytuacji, to nie będziemy mieli sytuacji. W drugiej połowie kilka takich mogliśmy mieć, ale to ostatnie podanie było niedokładne. I to powodowało, że nie wprowadzaliśmy tego zawodnika, który był w wolnej strefie, który był w przestrzeniach pomiędzy obrońcami Stali Rzeszów, żebyśmy to mogli wykorzystać. To był nasz podstawowy problem w kreowaniu sytuacji w tej fazie meczu - mówił Brzęczek.
Kolejne z pytań dotyczyło kibiców i tego co zamierza im po tym spotkaniu odpowiedzieć, bo ci obecni w Rzeszowie w dość mocny sposób odnieśli się do kolejnej porażki.
- Jasną jest kwestią, że wszyscy jesteśmy bardzo rozczarowani, tym bardziej kibice. My również jesteśmy rozczarowani, bo przegraliśmy trzeci mecz z rzędu, ale na dziś mamy sześciu zawodników doświadczonych, którzy są kontuzjowani lub zawieszeni, ale zaczynają wracać do składu i to jest pewna jakość oraz większe doświadczenie, które będzie nam potrzebne i w takich spotkaniach, jak dzisiaj oraz w tych poprzednich, w których przegrywaliśmy, jest nam bardzo potrzebne. Mając też na uwadze liczbę młodszych zawodników, którzy bardzo dobrze rozpoczynają mecze, bo wychodzimy na prowadzenie, więc powinno być dla nas łatwiej, a jest u nas większa nerwowość, brak spokoju i w łatwy sposób dajemy sobie strzelać bramki. To co było naszą siłą na początku sezonu, kiedy byliśmy konsekwentni i nie traciliśmy bramek, to teraz tracimy bramki w zbyt prosty sposób - przyznał.
Na zakończenie Brzęczek został zapytany o strategię na mecz.
- Jedną kwestią to jest strategia i przygotowanie analizy, a inną realizacja tych zadań. Przede wszystkim od początku chcieliśmy grać wysokim pressingiem, żeby nie pozwalać drużynie Stali Rzeszów na wyprowadzanie piłki. Wielokrotnie robiliśmy to dobrze, ale również parokrotnie, gdy odbieraliśmy piłkę, szybko ją traciliśmy. I to od razu napędzało przeciwnika do tego, żeby nas kontratakować. I to były nasze główne problemy, jeśli chodzi o nasze zachowania, co powodowało, że nie mogliśmy utrzymać się przy piłce po szybkich stratach. Drużyna Stali Rzeszów bardzo dobrze to wykonywała, ale gra w takim składzie i pracuje dość długo, co jest bardzo ważną kwestią, także tych automatyzmów i zrozumienia w poruszaniu się. Stal to drużyna, która dobrze to robi, ale my objęliśmy prowadzenie i mieliśmy sytuację na 2-0. I to są kluczowe momenty. Na pewno patrząc na zachowania oraz kreowanie sytuacji, to Stal robi to bardzo dobrze - zakończył trener zespołu z Krakowa.
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Statystyki meczu: Stal Rzeszów - Wisła
- « Debiut Borisa Moltenisa w Wiśle Kraków
- « Oceń grę wiślaków (i nie tylko) w meczu ze Stalą Rzeszów
- « Zasłużona porażka. Stal - Wisła 2-1
- Daniel Myśliwiec: - Można było stać z boku i cieszyć się z gry »
- 200 meczów Wisły na drugim szczeblu rozgrywkowym »
- Debiut Adiego Mehremicia w İstanbulsporze »
- Mikołaj Biegański powołany do kadry U-20 »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Klęska w Łodzi... ŁKS - Wisła 3-1
- « Kazimierz Moskal: - Musimy coś zmienić, bo tak dalej być nie może
- « Głową w mur. Wisła - Warta 0-1
- « Wisła gra z ŁKS-em Łódź! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Wisła gra z Wartą Poznań! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Podsumowanie 9. kolejki Betclic I Ligi