Piątek, 16 września 2022 r.

Jarosław Skrobacz: - Remis na trudnym terenie przyjmujemy to z pokorą

- Może na samym początku tak nietypowo, ale naprawdę jestem pod wielkim wrażeniem i myślę, że wszyscy tu obecni, czyli słowa uznania w stosunku do kibiców jednej i drugiej drużyny, bo rzadko się gra przy tak wspaniałej atmosferze, przy tak wspaniałym dopingu. Życzyłbym sobie i myślę, że nie tylko ja, żeby takie spotkania i w takiej otoczce zdarzały się jak najczęściej - mówił po meczu Wisły z Ruchem trener chorzowian - Jarosław Skrobacz.

- Co do meczu, to troszeczkę wyszliśmy na to spotkanie spóźnieni. Pierwsze 15-20 minut, gdzieś byliśmy zagubieni. Myślę, że część zawodników, a może nawet i cały zespół - nie byliśmy sobą. Na pewno to były takie minuty, w których Wisła na naszym tle wyglądała lepiej, prezentowała się lepiej. Jeszcze raz powtarzam, że było to sporą zasługą naszą, że my graliśmy po prostu niedokładnie. Chyba byliśmy zbyt wystraszeni. Z każdą minutą było lepiej, a końcówka pierwszej połowy już należała do nas. Oczywiście niewykorzystany rzut karny boli i to nie tyle to, że się go nie wykorzystało, ale troszeczkę o sposób wykonania. Na pewno możemy być tym faktem poirytowani. Druga połowa myślę, że dążyliśmy po strzeleniu bramki do zwycięstwa. Seria rzutów rożnych, niewykorzystane okazje, ale w tej drugiej połowie wyglądaliśmy już naprawdę momentami tak, jakbyśmy chcieli. Summa summarum remis na trudnym terenie, także przyjmujemy to z pokorą - zakończył trener "Niebieskich".


 Redakcja

Tagi:


Zobacz także:



Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:


Dodaj komentarz:


Nick:

Temat:

Tekst:

UWAGA: Dodając komentarz akceptujesz naszą politykę prywatności » oraz regulamin komentarzy »


3    Komentarze:

~~~anacharsi s
Klimat zwlaszcza w drugiej polowie max
Ciezko uwierzyc, ze to byla pierwsza liga!

15            -3
~~~TSwiślak
Grzeczność
Łaskawy dyplomata..

5            -2
~~~Jarek
Po meczu
Panie Skrobacz odstaw Pan Sadloka to macie szansę na baraże bo piłkarsko Arka w 9 lepiej się zaprezentowała a niedzielę podziękuj Pan Bieleckiemu po trzy setki obronił i ręce doliczonym czasie też, strzał po rykoszecie mierzony tuż przy słupku a chciałem zaznaczyć że Ruch przyjechał w najsilniejszym składzie z ośmioma wzmocnieniami .

7            -5