Wisła zaprezentowała Kiko Ramíreza
- Mamy konkretny plan do wykonania - powiedział prezes krakowskiej Wisły Jarosław Królewski, podczas prezentacji Kiko Ramíreza, który został kilka dni temu nowym dyrektorem sportowym piłkarskiego teamu "Białej Gwiazdy". Królewski przypomniał, że jak na razie umowa podpisana została na zaledwie pół roku.
- Niestety mamy bardzo mało czasu, co związane jest z tym, że nasze wybory transferowe muszą być bardzo precyzyjne - mówił ponadto Królewski. - W naszej części świata próbuje się przede wszystkim minimalizować ryzyko błędnego transferu, zamiast wybierać wśród najlepszych piłkarzy na świecie. Mam nadzieję, że dzięki Kiko oraz dzięki jego doświadczonemu zespołowi, który miał już okazję współpracować ze sobą, będziemy mogli dokonać dobrych wyborów. Priorytetem było wzmocnienie drużyny jeszcze przed obozem. Liczymy, że nam się to uda. Być może jeszcze przed nim do zespołu trafi dwóch piłkarzy i to jest nasz priorytet. To co jest równie istotne, to myślę, że te wybory, które zdarzyły się w dziale sportowym są przemyślane. To nie jest decyzja pod wpływem chwili, czy decyzja "klikbajtowa". Rozmawialiśmy na ten temat dość długo i mamy podobny sposób pracy z Kiko, to znaczy - on jest "podpięty do Internetu" 24h na dobę i ja jestem tak do niego podpięty. Dlatego bardzo dobrze się rozumiemy. Myślę, że to będzie owocna współpraca, dlatego że ustaliliśmy sobie mniej więcej ramy tego w jaki sposób chcemy zbudować pion sportowy. Dokonaliśmy do niego merytorycznych transferów, bo mamy w nim osobę z doświadczeniem w skautingu, mamy też osobę, która ma doświadczenie w metodologii, więc liczymy na to, że ten zespół będzie pracował dobrze. Mamy również swoje ograniczenia, o których państwo wiedzą i myślę, że będą one w jakiś sposób widoczne w naszych ruchach, bo kontrakty, które będziemy zawierać, będą kontraktami promocyjnymi. To oznacza, że będziemy starali się tak zoptymalizować budżet, aby w przypadku awansu do Ekstraklasy umowy były przedłużane. Będziemy starali się robić to bardzo racjonalnie. Nasz eksperyment intelektualny, ale również sportowy z Kiko, to jest pewnego rodzaju wspólne laboratorium, w którym chcemy wyhodować team, który powalczy o awans. Jak wiemy dziś trzeba racjonalnie powiedzieć kibicom, że szanse są na to procentowo 50 na 50. I moim zdaniem nie rozegra się to wszystko, ani w pierwszych meczach, ani na początku rundy, więc nie ma się co ekscytować tym, że na jej początku parę spotkań wygramy lub przegramy. To będzie bój o "szóstkę" i wiele rzeczy rozstrzygnie się na końcu. Chcemy tę drużynę dobrze przygotować, dlatego wyjeżdża w styczniu na obóz i mam nadzieję, że już trochę rzeczy nam się wtedy wykrystalizuje - powiedział ponadto Królewski.
- Na wstępie chciałem podziękować za okazane mi zaufanie - powiedział wracający do Wisły, choć w zupełnie nowej roli, Kiko Ramírez. - Kilka lat temu pracowałem tutaj jako trener i krok za krokiem stałem się też kibicem Wisły Kraków. Dziś wracam jako dyrektor sportowy do tego wielkiego klubu. I mam cel, aby tutaj pomóc. Nigdy nie był ważny aspekt finansowy, ważne jest dla mnie to, aby przynieść pomoc. Myślę, że mogę to zrobić i że uda mi się wesprzeć trenera Radosława Sobolewskiego i że znajdę zawodników, którzy mogą nas wzmocnić. Ale także, aby ci zawodnicy, których już mamy grali lepiej. Gdy zakończę swoją misję chcę wciąż być kibicem Wisły i chcę mieć tę świadomość, że wykonałem tutaj pracę, która była pomocna dla klubu i dla kibiców. Dziś jestem bardzo szczęśliwym człowiekiem i wiem, że zrobię wszystko co tylko mogę dla tego klubu - przyznał dobitnie Hiszpan.
Podczas konferencji prasowej Kiko Ramírez przyznał także, że co zrozumiałe on sam ma najlepiej opanowany rynek hiszpański, a za obserwację rynku polskiego odpowiadać będzie m.in. trener Radosław Sobolewski, ale też nadal pracujący w naszym klubie w charakterze skauta Paweł Brożek.
Oczywiście nie zabrakło także pytania o przyszłość w Wiśle Kraków Luisa Fernándeza.
- Jedną ze spraw, którą chcę zrobić w klubie jest to, aby pomóc Luisowi, ale też Ángelowi Rodado, by grali jak najlepiej. Chcę jak najmocniej wspomóc Radka Sobolewskiego. Moją rolą jest też, aby również pozostali zawodnicy grali jak najlepiej - mówił Ramírez, a temat ten "pociągnął" jeszcze prezes Królewski.
- Rozmawialiśmy dość długo z Kiko oraz z trenerem na temat Luisa, a także z jego agentami oraz z samym Luisem. Jesteśmy po takich rozmowach i mniej więcej znamy warunki, na jakich Luis mógłby zostać w klubie i to nie tylko na te najbliższe pół roku, ale na najbliższe kilka lat. I taką decyzję podejmiemy jeszcze w tym roku, więc myślę, że będziemy w tym konsekwentni. Sprawdzimy jak wyglądają z naszej strony sprawy budżetowe, ale na dziś nie ma priorytetu, aby osłabiać drużynę, natomiast Wisła to klub, który musi dysponować budżetem w sposób racjonalny. Myślę, że wspólnie z Kiko oraz z trenerem podejmiemy decyzję jeszcze w tym roku. I tak jak Kiko wspomniał - on bardzo mocno koncentruje się na tym, aby sprawdzić jaka jest jakość tej drużyny. I w tym aspekcie jesteśmy zgodni - powiedział Królewski.
- Moim celem jest wzmacnianie mentalność drużyny, poprawa gry w defensywie, bo z równowagą w niej będzie też poprawa w ofensywie - uważa Ramírez. - Celem jest to, aby dotrzeć do zawodników, bo mogą robić dużo więcej, taki jest ich obowiązek. W pierwszej lidze musisz biegać dużo więcej od przeciwnika. Nie chodzi tylko o to, że masz na koszulce logo Wisły, bo musisz w niej walczyć o wiele mocniej od swoich rywali. To jest mój cel - dodał Hiszpan.
Podczas konferencji zapytano także o awizowane przez nasz klub zatrudnienie hiszpańskiego skrzydłowego - Álexa Mulę.
- Jesteśmy w trakcie testów medycznych - zdradził prezes klubu. - Zmieniamy trochę standardy w różnego rodzaju rzeczach, które dzieją się teraz w Wiśle Kraków. O pewnych sprawach będziemy informować wcześniej, aby opinia publiczna wiedziała co dzieje się w klubie na bieżąco. Tak zrobiliśmy z Álexem, ale dla nas bardzo kluczowe jest to, że pozyskując zawodnika, który miał przerwę w grze, lub gdy jest piłkarzem z innego kraju, aby zostali oni przebadani dość dokładnie. Oczywiście wiemy, że zawodnicy po kontuzjach mogą mieć jakieś problemy z wejściem w sezon, ale z naszej perspektywy musimy mieć wszystkie metryki, aby podjąć decyzję. Czy ona będzie mniej lub bardziej ryzykowna, czy będzie w 100% na tak, to musimy wcześniej wykonać pracę typowo medyczną. I takie testy trwają już któryś dzień. Myślę, że powinni państwo oczekiwać decyzji w przeciągu kilku godzin, do 24-ej jest dużo czasu. Co prawda mamy imprezę firmową, tutaj na Wiśle, aby wspomóc budżet. Jest to nasza Wigilia i myślę, że w okolicy tej mojej Wigilii ta decyzja nastąpi - powiedział Królewski.
- Logicznym jest, że Hiszpania to rynek, który lepiej kontroluję, ale kontrolujemy również rynek europejski - przyznał ponadto Kiko Ramírez. - Pracowałem też w Grecji, gdzie miałem zawodników z sześciu różnych narodowości. Naszym głównym celem jest natomiast jak najlepiej przeanalizować zawodników, których mamy i znaleźć takie elementy, których trener potrzebuje. Pracujemy dla trenera - zakończył dobitnie nowy dyrektor sportowy Wisły Kraków.
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Wiślackie bombki na choinkę dostępne w sklepie TS Wisła
- « Transmisja: Konferencja prasowa z Kiko Ramírezem
- « Wisła Kraków uzupełniła sztab szkoleniowy
- « Leszek Dyja trenerem przygotowania fizycznego w Zagłębiu Lubin
- Álex Mula piłkarzem Białej Gwiazdy »
- Fotogaleria z meczu: Wisła - UMKS Kęczanin »
- Koszykarze: Basket Hills - Wisła 89-85 »
- Koszykarki: Wisła CanPack - Isands Wichoś 85-59 »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Siarka Tarnobrzeg rywalem Wisły w Pucharze Polski
- « Trzy punkty dopisane. Pogoń Siedlce - Wisła 1-3
- « Podsumowanie 11. kolejki Betclic I Ligi
- « Wisła gra z Pogonią Siedlce! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Radosław Sobolewski zwolniony z Odry Opole
- « Mariusz Jop przed meczem z Pogonią Siedlce: - Nie mamy podstaw do tego, żeby się rozluźniać