Radosław Sobolewski: - Walczymy dalej!
- Po tym meczu mogę powiedzieć, że walczymy. Po meczach przegranych mówiłem, że będziemy walczyć dalej, tak samo po tym wygranym powiem, że walczymy dalej i robimy swoje - powiedział na konferencji prasowej, po spotkaniu ligowym z Bruk-Betem Termaliką, trener zespołu Wisły Kraków - Radosław Sobolewski.
- Chciałbym pogratulować zespołowi, chłopakom bardzo ważnego zwycięstwa. Naprawdę z dobrym zespołem, z którym gra się niesamowicie trudno. Chciałbym pogratulować zwłaszcza za tę cierpliwość, za konsekwencję w graniu. Bo trochę inaczej chcieliśmy ten mecz rozegrać. I to, że utrzymali na wodzy te wszystkie emocje. Utrzymali na wodzy nerwy i zagrali naprawdę bardzo dobry mecz, choć mogło być trochę wyżej. Wyszliśmy naprawdę z wieloma sytuacjami sam na sam. Chcieliśmy je właśnie sprowokować poprzez pewne ustawienie i to się udało, ale nie udało się ich wykorzystać. Mogliśmy uspokoić ten mecz dużo wcześniej. Ten mecz miał dużo bohaterów, ale chciałbym zwrócić uwagę na jednego - na Dawida Szota. Dlatego jest zawsze u mnie w zespole, dlatego stawiam na tego chłopaka w takich momentach kryzysowych, bo on każdego dnia, dzień w dzień, niesamowicie mocno pracuje, niesamowicie skupiony jest na swojej pracy i wtedy kiedy zespół go potrzebuje wchodzi i daje zespołowi to co powinien. I to jest taka właśnie uwaga do wszystkich, którzy gdzieś tam czekają w kolejce, jak postępować - dodał trener krakowskiej drużyny.
Opiekun zespołu Wisły został zapytany o kontuzje w spotkaniu z zespołem z Niecieczy Álexa Muli i Bartosza Jarocha, bo obydwaj przedwcześnie zeszli z murawy.
- Już jest taki moment rozgrywek, że każdy zespół ma swoje większe lub mniejsze problemy. Jeśli chodzi o Mulę to poczuł znowu mięsień dwugłowy i dlatego była ta wymuszona zmiana. Natomiast o tym nikt nie wie, ale Bartek Jaroch borykał się z problemami zdrowotnymi, był wyłączony z treningu przez trzy dni. Bardzo źle się czuł, natomiast pokazał charakter. Zaprezentował się w naprawdę bardzo dobry sposób, no i dał zespołowi tę przepiękną i to zwycięską bramkę - powiedział Sobolewski.
Kolejne pytanie dotyczyło... ciśnienia trenera, po licznych niewykorzystanych sytuacjach, które gdyby udało się je zakończyć golami mogły "zamknąć" i uspokoić to spotkanie znacznie wcześniej.
- Ciśnienie już wyżej skoczyć nie mogło, bo już wyżej się nie da. Żal tych sytuacji. Mieliśmy pewien plan rozgrywania tego meczu i widać było, że wychodzimy z tymi akcjami, że przedostajemy się pod bramkę rywala poprzez te prostopadłe piłki, natomiast brakowało tej "kropki nad i". Brakowało już tej zimnej krwi, spokoju, jeśli chodzi o wykończenie. Natomiast trzeba się cieszyć z drugiej strony, że do tych sytuacji doszliśmy - odpowiedział.
Za tydzień w meczu z Podbeskidziem Wisłę czeka gra bez Luisa Fernándeza, który obejrzał czwartą żółtą kartkę. Stąd pytanie o pomysł na grę bez lidera drużyny.
- Ten pomysł jest od dłuższego czasu, bo Luis i tak dość długo można powiedzieć grał na tym zagrożeniu. Nie dawał się sprowokować, nie było tam z jego strony żadnego impulsu, żeby otrzymać tę żółtą kartkę, a tutaj po wślizgu poszła kontynuacja, poszła noga dalej i dostał żółtą kartkę. Chciałbym to jeszcze zobaczyć. I tak jak w przypadku Dawida Szota, tak mam nadzieję, że ktoś inny zastąpi Luisa, a w jakim układzie taktycznym to już zastanowimy się przed meczem. Wskoczy do składu ktoś i da to, co powinien dać zespołowi - powiedział trener Sobolewski.
Następne pytanie dotyczyło Bartosza Jarocha i tego, czy na treningach też zdobywa takie piękne bramki.
- Jak prześledzicie karierę Bartka, to dysponuje naprawdę bardzo dobrym uderzeniem z prawej nogi. Udowadniał to też w poprzednich klubach. On to po prostu ma, ale czasami się nie znajduje, albo po prostu brakuje decyzji. Tutaj super, że ją podjął, że zaryzykował i strzelił nie do obrony. Z mojej perspektywy tak ta piłka leciała. Nie widziałem powtórek, ale z mojej perspektywy był to fenomenalny strzał - przyznał szkoleniowiec.
Trener Wisły został zapytany także o to czy absencja w kadrze meczowej Mateusza Młyńskiego spowodowana była formą zawodnika i "decyzją trenera", czy też powód tej nieobecności to kontuzja?
- Każda decyzja jest moja i to była moja decyzja, że Mateusza nie było w kadrze. Nie było go dlatego, bo lepiej w tym okresie wygląda Momo Cissé - odpowiedział.
Ostatnie pytanie konferencji dotyczyło już właśnie wspomnianego przez trenera Momo Cissé i oceny jego występu.
- Jestem zadowolony z gry Momo. Planując ten mecz wiedziałem, że będę potrzebował nietuzinkowej szybkości na bokach, jeśli chodzi o to, żeby wykorzystać te przestrzenie, które zostawiają boczni obrońcy Termaliki. Wszedł nieco wcześniej, niż przypuszczałem, natomiast zdał egzamin. Wytrzymał kondycyjnie, fizycznie - te minuty, które dostał. To potwierdza moje słowa, że w ostatnim czasie mocno, ale to mocno wziął się za siebie. Mocno pracował nad pewnymi elementami. Dostał szansę i myślę, że ją wykorzystał. To też jest sygnał dla innych zawodników, że po pierwsze nie mogą przespać pewnego momentu, a po drugie - ci co są na dalszych pozycjach, to poprzez dobrą pracę, poprzez udowadnianie pewnych rzeczy zawsze będę zwracał na to uwagę i przyjdzie taki czas, że dostaną szansę. Czy ją wykorzystają, to już jest inna kwestia - zakończył trener Radosław Sobolewski.
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Radoslav Látal: - Przegraliśmy dziś bitwę, ale wojny jeszcze nie przegraliśmy
- « Oceń grę wiślaków (i nie tylko) w meczu z Bruk-Betem Termaliką
- « Twierdza Reymonta! Wisła - Bruk-Bet Termalica 2-1
- « Z Podbeskidziem bez Luisa Fernándeza
- Statystyki meczu: Wisła - Bruk-Bet Termalica »
- 50 meczów Mikołaja Biegańskiego w Wiśle Kraków »
- Konrad Gruszkowski: - U siebie jesteśmy bardzo mocni »
- Dawid Szot: - Cały czas solidnie pracowałem »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Porażka w pierwszym sparingu
- « Transmisja meczu: Wisła Kraków - Podbeskidzie Bielsko-Biała
- « Komunikat TS Wisła Kraków SA w sprawie udziału kibiców drużyny gości na meczach piłki nożnej
- « Wiślackie rezerwy rozgromione przez Wieczystą
- « Mecz Arka - Wisła bez udziału kibiców gości
- « Kadra Wisły Kraków na zgrupowanie w Turcji