Radosław Sobolewski przed meczem z Podbeskidziem: - Czeka nas niesamowicie trudne spotkanie
- Tracimy niesamowitą postać w naszym zespole, to na pewno. Jeśli chodzi o umiejętności, ale również o osobowość. Pewnie ciężko będzie zastąpić takiego piłkarza, natomiast jeśli wypada jeden, to jest to szczęście dla kogoś innego - powiedział na konferencji prasowej, przed spotkaniem ligowym z Podbeskidziem, odnosząc się do czekającej nas w tej potyczce absencji pauzującego za kartki Luisa Fernándeza - trener zespołu Wisły Kraków - Radosław Sobolewski.
- Jeśli chodzi o zastąpienie jednostki, to wiadomo, że można to zrobić "jeden do jednego", czyli personalnie zamienić zawodnika, a można też skorygować to ustawieniem. Wiadomo, że papier wszystko przyjmie, a jak wyjdzie jutro, to się okaże - dodał szkoleniowiec Wisły.
I właśnie taką nieobecność innego zawodnika, choć z powodu kontuzji, wykorzystał ostatnio Momo Cissé, o którego szkoleniowiec został zapytany.
- Każdy z zawodników Wisły Kraków bardzo mocno i bardzo ciężko pracuje każdego dnia, aby znaleźć się czy to w pierwszej jedenastce, czy to w dwudziestce meczowej. I tak to wygląda również z Momo. Już na konferencji po poprzednim spotkaniu mówiłem, że w ostatnim czasie dawał naprawdę dużo sygnałów takich, że można mu będzie zaufać i postawić na niego. Zmienił - i to słowo klucz ta "zmiana" - swoją mentalność i podejście do pewnych rzeczy, więc również on, jeśli miałbym zwracać się indywidualnie do niego, to na pewno w ostatnim czasie pokazywał się z naprawdę dobrej strony, ale drzwi nie są zamknięte dla nikogo. Jeśli tylko zauważę, że któryś z zawodników zasłuży na taką szansę, to wcześniej czy później ją dostanie - zadeklarował dobitnie Sobolewski.
Trener został także zapytany o to, czy mimo absencji Fernándeza będzie on wspierał w sobotę zespół swoją obecnością na miejscu, tak jak to zrobił choćby David Juncà, gdy Wisła zagrała w Łodzi z ŁKS-em.
- Luis jest jednym z kapitanów mojej drużyny, więc zaproponowałem mu takie rozwiązanie. Z chęcią to przyjął, więc David i Luis jadą razem z nami na mecz, choć oczywiście w roli kibiców, ale myślę, że w szatni będą wspierać chłopaków tak jak to robili do tej pory i myślę, że wyjdzie to z korzyścią dla nas wszystkich - powiedział trener.
Kolejne z pytań dotyczyło już samego Podbeskidzia, które także ma przed sobotnim spotkaniem swoje problemy kadrowe, bo aż trzech ważnych zawodników bielskiego teamu zmuszonych jest pauzować za kartki.
- Każdy zespół jest na takim etapie rozgrywek, że w każdym zespole problemy się pojawiają. Czy to zdrowotne, czy spowodowane kartkami, więc każdy z trenerów musi się borykać i mówić kto może mieć większe problemy, a kto mniejsze... Nie chcę tutaj jednak zajmować stanowiska. Odnośnie zespołu Podbeskidzia, to jest to jeden z tych zespołów, który chce walczyć o awans i myślę, że dopóki będą mieli na to szasnę, to będą walczyć jak tylko mogą najlepiej i najmocniej, aby ten cel osiągnąć. Grają u siebie, więc czeka nas niesamowicie trudne spotkanie. Mają dużo indywidualności, dużo jakości, więc musimy wznieść się na wyżyny swoich możliwości, zagrać dobry mecz i po prostu wygrać - powiedział trener wiślaków.
- Spotkają się dwa zespoły, które prezentują ofensywny styl grania. Wiadomo - bardzo dobra ofensywa Podbeskidzia, tak jak powiedziałem - dużo indywidualności, dużo jakości - chociażby Goku, który naprawdę bardzo mi się podoba to w jaki sposób operuje piłką, w jaki sposób się porusza, w jaki sposób robi przewagi na boisku, natomiast gdzieś upatrujemy swojej szansy w tym, że my również mamy dobrą ofensywę, a po tych ostatnich wydarzeniach w Sosnowcu też trener Podbeskidzia będzie miał duży ból głowy jeśli chodzi o zestawienie formacji defensywnej - dodał.
Na zakończenie trener Sobolewski został jeszcze zapytany o proces dochodzenia do zdrowia Davida Junki, a szkoleniowiec sam odniósł się jeszcze do krótkiego jak się okazało powrotu do gry Álexa Muli, który znów ma kłopoty z mięśniem i jest na razie wyłączony z gry,
- David trenuje z zespołem od środy, a wcześniej trenował indywidualnie. A jeśli chodzi o Álexa i o to czemu zdecydowałem się, aby przed tygodniem wystąpił, to przy okazji tej poprzedniej kontuzji był wielokrotnie badany - czy to USG, czy rezonans magnetyczny i informacja była jedna, że mięsień jest czysty, że jest zaleczony. Również też chciałbym zobrazować jak funkcjonujemy jeśli chodzi o klub. Álex miał zezwolenie na to, aby skonsultować się ze swoim problemem w Hiszpanii. I przed włączeniem go do treningów z Hiszpanii też było zielone światło, że może wystąpić. I trzecia rzecz, myślę że najbardziej istotna. Wielokrotnie rozmawiałem z zawodnikiem i wpuszczając go do treningu z pełnym obciążeniem, to zawsze pytałem jak się czuje, co odczuwa. Wszystko było OK, wszystko było bardzo dobrze. To samo rozmowa indywidualna przed samym spotkaniem. "Jestem na 100% gotowy, jestem trenerze gotowy na mecz, chcę grać"... Dlatego biorąc pod uwagę wszystkie te argumenty zdecydowałem się na to, aby Álex wystąpił od początku w tym spotkaniu. Odnośnie tej kontuzji mogę powiedzieć jedno - kontuzja jest nierozerwalną częścią związaną z zawodem piłkarza. Bardzo ubolewam, że przytrafiło się to Álexowi znowu, ale o żadnym błędzie nie może być mowy - zakończył trener.
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem z Podbeskidziem
- « Kacper Przybyłko zgłoszony do gry w I lidze
- « Zapowiedź 32. kolejki Fortuna I Ligi
- « Jarosław Przybył sędzią meczu Podbeskidzie - Wisła
- CLJ U-17: Escola Varsovia Warszawa - Wisła Kraków 3-2 »
- Antoni Wójcik zagrał w meczu towarzyskim kadry Polski U-16 »
- Finał koszykarskiego sezonu przy Reymonta! »
- Pięciu wiślaków powołanych do ampfutbolowej kadry Polski »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Wiślacki pokaz nieskuteczności. Kotwica - Wisła 1-1
- « Kazimierz Moskal: - Olbrzymi niedosyt
- « Wisła gra z Kotwicą! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Podsumowanie 8. kolejki Betclic I Ligi
- « Wisła zamknęła letnie okienko transferowe
- « Cezary Polak nie trafi do Wisły