Radosław Sobolewski przed meczem z GKS-em Tychy: - Prezentujemy określony styl i chcemy grać w określony sposób
Trener zespołu Wisły Kraków Radosław Sobolewski spotkał się z dziennikarzami na tradycyjnej przedmeczowej konferencji prasowej, tym razem przed czekającym nas spotkaniem ligowym z GKS-em Tychy.
Pierwsze z pytań na konferencji dotyczyło losowania I rundy Pucharu Polski w sezonie 2023/2024, podczas którego los skojarzył naszą drużynę z Lechią Gdańsk.
- Ciekawe bardzo losowanie dla nas, cieszymy się bardzo, że będziemy mogli grać u siebie, przed własną publicznością. Wylosowaliśmy Lechię Gdańsk, gdzie gra nasz były zawodnik Luis Fernández, co dodaje kolejnego gdzieś tam takiego smaczku. Myślę, że dlatego to spotkanie będzie przykuwało uwagę kibiców, natomiast rywal z pierwszej ligi na pewno jako zespół, który niedawno opuścił Ekstraklasę, będzie chciał się również zaprezentować jak najlepiej w tym meczu, natomiast my też mamy swój plan na ten Puchar i będziemy chcieli się zaprezentować jak najlepiej i wygrać to spotkanie - zapewnił Sobolewski.
Po tym wstępie powrócono do zeszłotygodniowego meczu ze Stalą Rzeszów, zakończonego wynikiem 0-0, w którym Wisła wybitnie cierpiała na brak skuteczności. Trenera zapytano więc, czy zespół mocniej pracował i co wypracował w tej kwestii w ostatnim tygodniu?
- W tydzień czasu w żadnym temacie nic się nie da zrobić. Pracujemy nad tym tak naprawdę cały czas, nad tą skutecznością. Można powiedzieć, że ta skuteczność zaszwankowała właśnie w tym konkretnym spotkaniu, bo z poprzednich spotkań wyjazdowych przywieźliśmy 5 goli, więc to myślę, że jest naprawdę bardzo przyzwoity wynik. Natomiast tutaj faktycznie brakowało tego zrozumienia, tego ostatniego podania, ale również czasami jak już to podanie było, to też takiego konkretnego dostawienia nogi - przyznał trener.
Kolejne z pytań dotyczyło problemu z dośrodkowaniami, a wymieniono choćby próby Bartosza Jarocha, czy Davida Junki, których było przed tygodniem za mało, a gdy już były, to niekoniecznie były udane. Poruszono także kwestię stałych fragmentów gry w ofensywie, które były w praktyce bez zagrożenia dla rywala.
- Jeśli chodzi o dośrodkowania, to przychodząc do Wisły zwracałem bardzo mocno na to uwagę i przedstawiłem swój plan, jak poprawiać to, że chcemy grać bokami, że chcemy więcej dośrodkowań, że chcemy jakościowych dośrodkowań, żeby napastnicy mieli z tego naprawdę duży pożytek. W tym meczu może faktycznie to nie wyglądało w ten sposób, jakbyśmy chcieli, natomiast te dośrodkowania były, dochodziliśmy do tych pozycji. Czasami one były może nie najwyższej jakości, a czasami one były dobre, ale ten ruch w polu karnym nie był odpowiedni, więc nad tym się skupialiśmy. Rozmawialiśmy bardzo dużo z zawodnikami jak to polepszyć, w jaki sposób możemy być bardziej skuteczni, zwłaszcza w szesnastce przeciwnika. Mówiłem to też na konferencji pomeczowej. Samo dostanie się w ostatnią tercję zespołu przeciwnego nie stwarza nam większych problemów. Jesteśmy tam wiele razy, natomiast gdzieś może poprzez wspólny trening, poprzez to jak właśnie pracujemy, za chwilę się zawodnicy lepiej poczują, lepiej zrozumieją i mam nadzieję, że takie sytuacje będziemy wykorzystywać. Najważniejsze jest to, że te sytuacje mamy. Martwiłbym się bardzo mocno, jeśli byśmy ich nie stwarzali. Natomiast tutaj jest odwrotnie. Sytuacji jest sporo, natomiast musimy je po prostu z większym przekonaniem je wykorzystywać. A jeśli chodzi o stały fragment gry w ofensywie, to znów pozytyw, że mamy tego bardzo dużo i to mnie bardzo cieszy, natomiast nie udało się zagrozić bramce przeciwnika mocniej. Natomiast do tej pory stały fragment w ofensywie wyglądał bardzo dobrze i wierzę, że tutaj poprzez pewne rozwiązania będziemy w tym elemencie skuteczni. Mamy na to plan, chcemy pewne rzeczy rozwiązywać po swojemu i liczę na to, że przyjdzie tego efekt - mówił trener.
Następny z poruszonych tematów to rozkład sił w meczach, bo Wisła zaczyna je mocno, ale nie udaje się jej grać na podobnym poziomie przez całe spotkanie. GKS Tychy jest z kolei zespołem szczególnie skutecznym - w swoich dotychczasowych występach - właśnie w ich końcówkach. Czy więc nie powinniśmy inaczej rozłożyć swoich sił na czekające nas w sobotę spotkanie?
- Prezentujemy określony styl i chcemy grać w określony sposób. I tak, nasza gra jest bardzo energetyczna i na tę chwilę taka jest właśnie opinia, że jest bardzo dobre 60-70 minut, a później to nie wygląda tak dobrze. I z mojej perspektywy ja muszę dążyć do tego, żeby to przez 90 minut wyglądało tak, jak te pierwsze minuty - stwierdził Sobolewski.
Trenera Wisły zapytano także szerzej o samą drużynę GKS-u Tychy, w której to doszło latem także do licznych zmian kadrowych.
- Personalia mają wpływ na to, jak zespół się prezentuje. Przyszło naprawdę paru zawodników z ekstraklasową przeszłością, więc ten zespół jest naprawdę bardzo mocny. Też trzeba podkreślić, że jest to bardzo wysoki zespół. Na to też musimy zwrócić uwagę. Oglądaliśmy zespół z Tychów na żywo, był jeden z asystentów i widział w jaki sposób grają, w jaki sposób się prezentują, więc znamy mocne strony tego zespołu, ale również też wiemy gdzie możemy wykorzystać swoje szanse - zapewnił opiekun drużyny z Krakowa.
Kolejne z pytań dotyczyło sytuacji w tabeli, w której nasz najbliższy przeciwnik lideruje z kompletem punktów. Sobolewskiego zapytano, czy jest to dla niego zaskoczeniem?
- Nie wiem czy jest to zaskoczenie? Przy okazji pierwszej konferencji byłem zapytany o faworytów tej ligi i powiedziałem szczerze, że nie mam pojęcia, bo nikt wtedy nie miał mieć prawa pojęcia kto będzie wyżej, a kto będzie miał problemy? Skoro zdobyli 9 punktów, to znaczy, że zasłużyli na to swoją grą - odparł.
Trenera ekipy "Białej Gwiazdy" zapytano również o zespół rezerw, do którego w ostatnich dniach dołączyło dwóch młodych zawodników z Hiszpanii. Stąd też wprost pytanie o to, czy polityka prowadzenia tej drużyny jest konsultowana z trenerem? Poproszono również o wyrażenie zdanie na temat sprowadzania obcokrajowców do drugiego zespołu Wisły.
- Oczywiście, że współpracuję również i w tym temacie, jeśli chodzi o rezerwy. Szukam pozytywów. Fajnie, że młodzi Hiszpanie dołączyli do nas. To też jest różnorodność, bo nasi młodzi chłopcy mogą się czegoś nauczyć od młodych Hiszpanów, a młodzi Hiszpanie mogą się nauczyć czegoś od naszych chłopców. A może uda nam się trafić, że przyjdzie do nas młody można powiedzieć bardzo dobrze zapowiadający się piłkarz i klub będzie miał z tego korzyść? Ja tutaj widzę same pozytywy - powiedział.
Trenera Wisły zapytaliśmy ponadto o Marka Carbó, który podpisał z naszym klubem kontrakt przed tygodniem. A dokładniej o jego formę fizyczną oraz o to, czy można się go już spodziewać w meczowej kadrze naszego zespołu na mecz w Tychach?
- Marc został zgłoszony, można powiedzieć, że jest pełnoprawnym zawodnikiem Wisły Kraków, natomiast trenuje po dość długiej przerwie związanej z urlopem tylko tydzień czasu i na tę chwilę wygląda naprawdę bardzo dobrze, ale wiadomo, że jeśli chodzi o trening, to wszyscy, którzy gdzieś tam wiedzą o co chodzi, to po pewnej dawce treningu będzie miał delikatny kryzys, więc dlatego mówiłem, że minimum dwa-trzy tygodnie będzie potrzebował, aby prezentować się w odpowiedni sposób. Mam nadzieję, że ten tydzień dobrze wpłynął na jego organizm, że na pewno ten tydzień zaprocentuje, natomiast myślę, że jeszcze chwila i że będzie już mógł w pełni rywalizować o to, aby znaleźć się w "dwudziestce" - przyznał szkoleniowiec.
Na zakończenie zapytaliśmy jeszcze trenera o formę Alana Urygi, który od jakiegoś czasu nie jest już na liście zawodników kontuzjowanych, trenuje już z zespołem, więc interesowało nas jak znosi obciążenia oraz to - jaki plan mają trenerzy na jego powrót do gry? Czy np. można spodziewać się go w spotkaniu zespołu rezerwowego?
- Oczywiście, że mamy plan na Alana i bardzo nam zależy, żeby Alan jak najszybciej doszedł do formy. O tyle jest to łatwiejsze, że jest zdrowy, że trenuje z zespołem i to jest bardzo pozytywne. Na pewno poprzez treningi jego forma będzie rosła. Też muszę prowadzić go umiejętnie, bo najważniejsze jest dla niego regularność w treningu. To muszę utrzymać. Kolejnym etapem na pewno będzie granie sparingów, czy też meczów w drugim zespole. Też chcemy, żeby coś takiego się wydarzyło, ale teraz wygląda naprawdę fajnie, więc tutaj coraz mocniej naciska, jeśli chodzi o pozycję środkowych obrońców. Oczywiście na razie w perspektywie "dwudziestki". Moim marzeniem jest, żeby Alan utrzymał tą regularność w treningu. To jest podstawa, aby wrócił do formy - zakończył trener Sobolewski.
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « System i terminarz rozgrywek 2 Ligi Mężczyzn
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem z GKS-em Tychy
- « Dawid Gruszecki przenosi się do Zagłębia Lubin
- « Lechia Gdańsk rywalem Wisły w Pucharze Polski
- Wisła złożyła ofertę kontraktową dla Jacka Góralskiego »
- Kadra Wisły Kraków U-17 w sezonie 2023/2024 »
- Z wizytą u lidera. Wisła gra dziś w Tychach z GKS-em »
- CLJ U-19: Wisła Kraków - MKS Polonia Warszawa 1-1 »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Nagroda za grę do końca. Wisła - ŁKS 2-1
- « Za pucharową burtą. Polonia Warszawa - Wisła 3-2
- « Podsumowanie 18. kolejki Betclic I Ligi
- « Wyniki meczów 1/8 finału Pucharu Polski
- « Wisła gra meczu pucharowy z Polonią Warszawa! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Mariusz Jop: - Bardzo się cieszę, że tego czasu nam wystarczyło