Alan Uryga: - Skończyło się świetnie
- Zaczęło się nerwowo, ale skończyło się świetnie. Nie chcę teraz szukać znowu negatywów, chcemy się trochę pocieszyć po tym zwycięstwie - powiedział po zwycięstwie aż 6-2 nad Zniczem Pruszków kapitan krakowskiej Wisły - Alan Uryga.
- Bardzo fajnie, że w końcu udało się podnieść po straconej pierwszej bramce, bo chyba w tym sezonie jeszcze ani razu nie wygraliśmy, gdy jako pierwsi straciliśmy bramkę, więc brawa dla drużyny i na tym będziemy budować kolejne mecze. Oczywiście wszystkie zwycięstwa - czy to z Arką, czy z Motorem - smakowały bardzo fajnie. Z Motorem szczególnie, bo okoliczności meczu też były wyjątkowe, ale mamy teraz przerwę na kadrę, więc super zakończenie tego okresu między przerwami reprezentacyjnymi, bo zawsze miło pracować, gdy te nastroje będą pozytywne i będziemy mogli z uśmiechami na twarzy przygotowywać się do kolejnych spotkań - mówił kapitan Wisły, któremu zasugerowano, że po tej wygranej czeka nas zapewne awans w ligowej tabeli.
- Szczerze mówiąc nie śledzę na bieżąco tabeli, bo to niewiele daje takie spoglądanie, ale też wiemy, że każdy mecz może wiele zmienić w tabeli, w układzie, w sytuacji, bo trzeba punktować, wygrywać u siebie. Mam nadzieję, że ten mecz będzie takim przełamaniem i nie będzie znów tak, że strzelamy dużo goli, a za chwilę nie będziemy mogli wcisnąć jednego - jak bywało wcześniej, tylko ta regularność będzie z nami - dodał.
Wiślaka zapytaliśmy o to, czy zaskoczyła go tak odważna gra Znicza Pruszków.
- Po meczu z Wisłą Płock wydawało mi się, że Znicz może zagrać podobnie, ale już po pierwszy odprawach trenerzy wyprowadzili nas z tego myślenia. Sam trener Znicza zapowiadał ofensywną piłkę, cieszył się na ten mecz u nas i po analizie przeciwnika wiedzieliśmy, że pomimo tego, że nie jest to jakaś uznana firma, to wychodzą na każdego przeciwnika bez kompleksów, idą mocnym i wysokim pressingiem, więc byliśmy przygotowani na taki mecz oraz na to, że nie będzie to spotkanie podobne do tego z Chrobrym, czy z Wisłą Płock - przyznał Uryga.
Choć całość zakończyła się wysoką wygraną Wisły, to jednak zwłaszcza na początku Znicz sprawił naszej drużynie sporo kłopotów.
- Nerwowy początek, ale cieszymy się, że się z tego otrząsnęliśmy, bo to też jest sztuka po straconej pierwszej bramce, gdy ciężko jest nawiązać walkę, kontakt, bo przegrywaliśmy nawet takie stykowe pojedynki, ale jestem dumny, że nie spuściliśmy głów w dół i nie spisaliśmy tego meczu na straty, tylko się podnieśliśmy - zakończył wiślak.
AG, Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Bartosz Jaroch: - Mam nadzieję, że ta skuteczność z nami zostanie
- « Dawid Szot: - Potrafiliśmy się ogarnąć
- « Igor Sapała: - Wróciliśmy do gry i pokazaliśmy swoją moc
- « Jakub Krzyżanowski: - Zabrakło mi trochę pary
- Fotogaleria z meczu: Wisła - Znicz »
- Skrót meczu: Wisła Kraków - Znicz Pruszków »
- Koszykarki: Isands Wichoś - Wisła Orlen Południe 77-78 »
- CLJ U-17: Escola Varsovia Warszawa - Wisła Kraków 0-1 »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Mecz ŁKS - Wisła bez udziału kibiców gości
- « Dawid Olejarka wypożyczony do Znicza Pruszków
- « Betclic 3. liga: Wisła II Kraków - Pogoń-Sokół Lubaczów 6-4
- « Raport medyczny pierwszej drużyny Wisły Kraków przed meczem z Wartą
- « Kibice Warty Poznań nie przyjadą na mecz z Wisłą Kraków
- « Bramka Patryka Gogóła oraz występ Piotra Starzyńskiego w meczu Polski U-20