Trzeba podziękować
Sobolowi, za serce,
wkład pracy
umiejętności i pracę
poświęcona zespołowi,
który dwa razy zbudował
po zmianach. To już inna
ekipa niż ta sprzed roku
stworzona przez
Brzęczka. Ma lepsze i
gorsze chwile za sobą,
ale swoja przyszłość
będzie budować już pod
wodzą innego trenera
współpracującego z
częściowo nowym sztabem.
Zobaczymy kogo Pan
Królewski w końcu
zatrudni. Ale podstawą
pracy nowego
szkoleniowca będzie
poradzenie sobie z
mentalnością tego
zespołu. To jest bowiem
ewidentny problem tej
drużyny, która nie
potrafi sama zebrać się
do kupy przed meczem i
wychodzi na boisko
rozkojarzona,
nieskoncentrowana na
własnej pracy, która ma
wykonać. Umiejętności ci
zawodnucy mają, ale nie
potrafia tego przełozyć
na każdy mecz. Nie mozna
trenerowi zarzucić,
zersztą zespołowi też
braków w przygotowaniu
fizycznym.
Umiejętnościami
indywidualnymi
przerastają rywali
przciwko którym grają.
Potrafią w jednym
spotkaniu zagrac dwie
rózne połowy. Potrafią
zafrać w jednej bardzo
dobre 20 minut a potem
popadają w manierę,
marazm, oddaja inicatywę
gry dla samej gry. Nie
zrozumiałe jest seryjne
marnowanie sytuacji pod
bramkami rywala. Nie
zrozumiałe jest, że
nagle zawodnicy, którzy
grają z sobą i trenują
juz do pół roku nie
potrafią przez 90 minut
tracić tyle piłek
niecelnie podając. Na
treningach grją
schematy, których nie
potrafią pokazać w
meczu. Zarazem widać, że
ta grupa ludzi nie czuje
się z soba źle, że kotoś
stoii z boku. jak
rozmawiasz z zawodnikami
to wszyscy są z trenerem
a raczej byli a jak
przychodzi co do czego
to mamy mecz i zamiast
schematów mamy grę pod
siebie. Nowuy trener
musi to wszystko złapać
za jaja i ustawić tak ,
by wreszcie zazębiło w
kilku meczach pod rząd.
Za każdym razem od
prawie roku, gdy mamy
ten moment, by złapać
rywali ułozyć sobie
sytuację w tabeli pod
siebie i po proatu
zacząc grac na własciwym
dla tego składu
zawodniczego poziomie,
nagle wszystko się sypie
załamuje i wracamy do
punktu wyjścia. Wisła
pod wodzą Sobola miał
nezłe czesem świetne
momenty, ale poza
okresem wczesnej wiosny
tego roku nie potrafiła
być samograjem i
pierwsza lepsza
przeciwnośc potrafiła
nas wytrącac z
równowagi. Na
przestrzeni tego roku
przynajmnie cztery razy
się wydawało, ze
jesteśmyu już w ogródku
i za każdym razem
brakowało zespołowi
odpowiedzialności,
dojrzałości, kultury
gry. To jest do
natychmiastowej zmiany.
Zawsze idąc na mecz
patrzę sobie na ten
rozruch przed meczowy i
po tym jak zawodnicy się
zachowują często wiem
jaki to będzie mecz w
ich wykonaniu. Nestety
za często mam wrażenie,
że zespół jest
rozkajarzony nie jest
skupiony na swojej pracy
zawodnicy owszem biegają
rozciągają się, ćwiczą,
rozgrywają piłkę, ale to
często jest wolne bez
tempa, bez pełnej
koncentracji. Efekt
połowa strzałów nie
trafi w bramkarza czy do
siatki,, brakuje w tym
tempa, luzu
koncentracji. Czasem mam
wrażenie, że zawodnucy
są koło tego co się
wokół dzieje. To są więc
moim skromnym zdaniem
kwestie mentalnego
zrozumienia gzie się
jest po co się wychodzi
na boisko, co się w
danym momencie ma zrobić
i po co to się robi.
Może to ciut efekt
zmęczenia sobą i
trenerem, może
potrzebnuy jest nowy
impuls, by to nakręcić i
postawić na wyższy
poziom. Ten zespół jest
dużo lepszy niż
uzyskiwane przez niego
wyniki a problemlezy w
mentalności grupy. To są
bardzo fajni grzeczni
koledzy, ale tu trzeba
chyba więcje charakteru.
Ta Wisła na teraz pod
względem mentalnym
przypomiona mi zgrana
paczkę kumpli, którzy
wierzą za bardzo w swoje
przewagi nad rywalami. I
trzeba im bata i kogoś,
który wrzuci do szatni
parę granatów, które
nakręca ten zespół
mentalnie, by wychodził
na boisko jak grupa
chertów goniących rywala
i pitbli, którzy rywala
zetrą na proch. Wisłą
wychodzi często na
boisko jak grupa
zadowolonych z siebie
rentierów, którzy maja
opracowany plan i go
sobie powoli będą
realizować. Jak cos się
w tym wali to nie
potrafią sobie z tym
poradzić. Naszym
problemem i problemem
ekipy Sobola est chba
własnie ta rutyna i
poukładanie świata przez
Sobola, który wytycza
dobre plany i je
konsekwentnie realizuje.
Efekt wpadliśmy w
schemat w jakim
Sobolewski piłkarz się
realizował. Wówczas
dominowaliśmy w lidze bo
ją przerastaiśmy często
o dwie trzy klasy więc
to dawałosukcesy jakość
zawodników plus schemat
dawała Sobolowi
zawodnikowi sukcesy i on
to chce przekłądac na
czas swojej pracy jako
trenera. Tak ustawia
swoje drużyny i one to
realizują. Może
najwyższa pora na
trenera, który do tych
schematów dołoży
mołojeckiej szarży,
ducha, wigoru zarazem
wyzwoli w zawodnikach
przed meczem potrzebną,
złość, energię
mobilizację. Niech ta
wisłą wychodzi na mecz
jak na wojnę z wizją
narzucenia swojego tempa
pomysłu energi rywalowi.
Najlepsze momenty tego
zespołu to momenty, gdy
wyrywamy się ze
schematua nie w nim
tkwimy po uszy.
Królewski musi dokonać
wyboru. To nie jest tak,
że wszystko Sobol zrobił
źle. Napewno zbudował
interesujący personalnie
zespół, który jest
kompletny, choć
przydałby się jeszcze
jeden napastnik zbliżony
poziomem do Sobczaka czy
Rodado. Ale nawet w tym
zestawieniu personalnym
mamy bardzo silną
drużynę, której potrzeba
więcej szaleństwa, zęba
i charakteru na boisku.
16
-50
Post dodano: 2 grudnia 2023 r., o godzinie: 22:02.
Ocena postu: -34.
IP: 89.64.61.167 -
Dąbrowa Górnicza.