Czwartek, 7 grudnia 2023 r.

Marek Zub: - Mieliśmy prawo pomarzyć

- To nie był nasz dobry mecz. Z mojego punktu widzenia zdecydowanie nie mogliśmy od początku tego spotkania wejść w swój rytm, w swój sposób grania - mówił po pucharowym meczu Wisły ze Stalą Rzeszów trener ekipy z Podkarpacia - Marek Zub.

- Na dodatek popełniliśmy w tym meczu kolosalną liczbę błędów, które z uwagi na wysoką jakość i kwalifikacje piłkarskie zawodników Wisły zostały dość szybko wykorzystane. Tym bardziej, że pierwsza bramka zdecydowanie wpłynęła na - tak uważam - nasze zachowanie na boisku, a historia powtórzyła się zaraz po przerwie, po dwóch szybko zdobytych bramkach. I można było powiedzieć, że historia tej fazy Pucharu Polski skończyła się. Mieliśmy prawo pomarzyć trochę, ale trzeba odłożyć te marzenia na przyszło rok. Dziękuję bardzo za uwagę - dodał Zub.

Trener Stali został zapytany o fragment w drugiej połowie, gdy jego piłkarze doszli jednak do kilku sytuacji podbramkowych.

- Był taki moment, po strzeleniu, a nawet przed strzeleniem przez nas bramki, że była szansa na pisanie często pucharowych scenariuszy. To był jedyny fragment, w którym pokazaliśmy to na co nas stać. Żałuję bardzo, bo ta przygoda dla każdego zespołu, a szczególnie dla zespołu, którego profil mogliśmy tutaj zaprezentować jest szczególnie istotna. No ale powtórzę to co powiedziałem w ocenie meczu - szybko strzelony gol i później ten na 4-1 przypieczętował już ten mecz i zamknął. Mieliśmy drobny fragment, w którym można powiedzieć, że widać było to co w tej chwili możemy grać jako zespół, ale to było zbyt mało na to, żeby w tym meczu pokusić się o jakąś większą dramaturgię i stworzenie większego problemu dla Wisły, jeśli chodzi o awans do następnej rundy - stwierdził szkoleniowiec Stali.

Na zakończenie zapytano go jeszcze czy fakt, że przed tym spotkaniem doszło do zmiany trenera w Wiśle było dla niego jakimś utrudnieniem.

- Uważam, że nie, bo Wisła jest moim zdaniem ugruntowanym zespołem, jeśli chodzi o poziom sportowy, piłkarski. Szczególnie mam tutaj na myśli jej poszczególnych członków i każdego z tych zawodników, którzy w tej chwili występują i mają okazję tutaj reprezentować ten klub. Jest to na tyle wysokie, że wydaje mi się z mojego punktu widzenia i tak też podchodziłem do tego przed meczem, że tutaj zmiana trenera jest oczywiście istotna, bo nowy człowiek w szatni, "nowa miotła", nowe nadzieje, nowe decyzje - to na pewno ma znaczenie, ale nie braliśmy tego pod uwagę. Spodziewaliśmy się tego, że Wisła w takiej sytuacji będzie w pewien sposób dodatkowo na pewno zdeterminowana i zmotywowana, bo jestem przekonany, że porażka w dzisiejszym meczu byłaby naprawdę dużym problemem. Nie ukrywam - chcieliśmy zrobić ten problem, ale niestety liczą się bramki i jakość zespołu, który występuje na boisku - zakończył trener Zub.


 Redakcja

Tagi:


Zobacz także:



Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:


Dodaj komentarz:


Nick:

Temat:

Tekst:

UWAGA: Dodając komentarz akceptujesz naszą politykę prywatności » oraz regulamin komentarzy »

Nikt nie komentował jeszcze tej informacji. Może Ty to zrobisz?