Mariusz Jop przed meczem z Polonią: - Zawodnicy poczuli, że jest to dobry kierunek

W swoim ostatnim meczu ligowym w 2023 roku piłkarzy Wisły Kraków czeka potyczka na własnym stadionie z Polonią Warszawa. Oto co na konferencji prasowej przed nią mówił trener wiślaków - Mariusz Jop.
Pierwszy temat dotyczył spraw kadrowych, bo pod nieobecność pauzującego za żółte kartki Kacpra Dudy trener będzie musiał rozwiązać problem na pozycji "młodzieżowca". Stąd pytanie, czy postawi na Patryka Gogóła, czy może na Jakuba Krzyżanowskiego?
- Mamy jeszcze Dominika Sargę, Kubę Wiśniewskiego, mamy Mariusza Kutwę, którzy trenowali cały tydzień z zespołem i też są brani pod uwagę w dwudziestce i do podstawowej jedenastki. Tych opcji jest kilka. To jest trochę taka układanka trochę jak domino. W zależności od tego, na który wariant się zdecydujemy jeśli chodzi o pozycję 9-10, to też w tym środku możemy skorzystać z różnych opcji. A to też się przełożyło ewentualnie na to, czy "Krzyżu" grałby od początku? Opcji jest kilka różnych. Jeszcze nie ma ostatecznej decyzji - stwierdził Jop.
Przed tygodniem kapitalny mecz zagrał Szymon Sobczak, a do kadry meczowej wraca Ángel Rodado. Czy trener Jop zmieścić obu tych piłkarzy jednocześnie na boisku?
- Opcji jest kilka, bo w tym mikrocyklu treningowym przerabialiśmy różne warianty. Jednym z nich to pozycje 10-9 dla Rodado i Sobczaka, ale są też inne warianty. Decyzja jeszcze nie została podjęta. Jutro po ostatnim treningu wspólnie ze sztabem będziemy rozmawiać na ten temat - mówił trener.
W bieżącym tygodniu zespół trenował z Thomasem Grønnemarkiem, a więc specjalistą od wznowień gry z autów.
- Na pewno wyrzut z autu jest bardzo ważnym elementem - wbrew pozorom - ponieważ jest około 60 takich momentów w meczu. I ma to znaczenie, czy ta piłka jest dalej w naszym posiadaniu, czy jesteśmy w stanie stworzyć zagrożenie po wyrzucie z autu. Na pewno jest to trener bardzo doświadczony, trener który pracował z wielkimi nazwiskami, w dużych klubach. Ciekawe spojrzenie. Oczywiście to było takie pół godziny, po tej naszej części głównej. Zwrócił uwagę na kilka elementów, kilka prostych zachowań. Żeby to zafunkcjonowało, to potrzeba na pewno zdecydowanie więcej pracy i skupienia nad tym elementem, natomiast jest to taka zajawka, żeby mocniej nad tym popracować - stwierdził Jop.
Oczywiście nie mogło też zabraknąć pytań o Polonię Warszawa.
- Na pewno trochę informacji dał nam ostatni mecz pucharowy, ale też trzeba powiedzieć, że często rywale przyjeżdżając tutaj zmieniają swoją taktykę. Jesteśmy przygotowani na odważną grę Polonii, ale nie tylko. Jesteśmy też przygotowani na różne inne warianty, czyli że będą bronili nisko i czekali na nas. Tych opcji kilka mamy przerobionych w treningu i zawodnicy jakby wiedzą co i w jakiej fazie mają robić oraz czego od nich oczekujemy, więc myślę, że nie powinno być zaskoczenia, jeśli chodzi o grę Polonii - mówił szkoleniowiec.
Po niedzielnym meczu piłkarze udadzą się na urlopy i trener został zapytany o plany na powrót do treningów oraz ewentualną przyszłość sztabu trenerskiego.
- Jeśli chodzi o powrót, to planowany jest na 8 stycznia, a te inne kwestie są w trakcie dogrywania, są w procesie, więc nie chciałbym tutaj na razie mówić o jakichś szczegółach, bo pewnie taka informacja będzie z klubu, gdy to wszystko będzie dograne na ostatni guzik - stwierdził.
Opiekuna Wisły dopytywano jeszcze o wspomniany już wyżej trening stałych fragmentów gry z Grønnemarkiem.
- Nie powiedziałbym, że było to coś innowacyjnego, bo w piłce nożnej są dość proste rozwiązania. Trener zwrócił uwagę na kilka jakby właśnie prostych rozwiązań, więc tutaj trudno o wymyślanie piłki nożnej na nowo. Natomiast to było ciekawe spojrzenie kogoś kto się specjalizuje jakby w tej wąskiej części, jeśli chodzi o ten stały fragment gry. Było to na pewno ciekawe przypomnienie oraz zwrócenie uwagi na właśnie prostotę czasami, która jest skuteczna. Trener podpierał się filmami z Liverpoolu oraz z innych klubów, w których pracował i pokazywał, że te rzeczy jakby przynoszą wymierne korzyści, ale żeby to zaczęło funkcjonować to należy to trenować - mówił Jop.
Trener został także zapytany o obsadę bramki oraz o reakcję Álvaro Ratóna, który przed tygodniem pierwszy raz w bieżącym sezonie nie zagrał w meczu ligowym.
- Oczywiście, że z nim rozmawiałem. Został o tym poinformowany przed spotkaniem z Górnikiem Łęczna. Jest to na tyle świadomy zawodnik i profesjonalista, że sobie z tym poradził. Zdaję sobie sprawę, że to nie jest łatwe dla nikogo, dla żadnego zawodnika, jeśli traci miejsce w pierwszej jedenastce i pojawia się naturalna złość, sportowa ambicja zostaje podrażniona. Podobnie było w tym przypadku, ale muszę powiedzieć, że był z zespołem cały czas, to było dla nas bardzo ważne, że był dalej z grupą, że wspierał Kamila, był z zespołem w rozgrzewce i funkcjonował bardzo dobrze. Zresztą to zawodnik, który był kapitanem zespołu w swoim poprzednim klubie, też nie grając jakby regularnie. To jest na pewno ktoś, kto wie jak odnaleźć się w szatni, bardzo pozytywna postać, więc zachował się super w tej sytuacji - przyznał trener Jop.
Opiekuna zespołu Wisły zapytano jeszcze o to, co jego zdaniem było kluczowe i dało zespołowi pozytywne bodźce w ostatnich dwóch wygranych spotkaniach, a po zmianie szkoleniowca?
- Zmieniliśmy trochę sposób bronienia. Na te dwa poprzednie spotkania daliśmy jednego zawodnika więcej i tak funkcjonowaliśmy w defensywie. Kilka detali, jeśli chodzi o poszczególne zachowania w bronieniu, w sytuacjach "jeden na jeden". To jest jakby pierwszy element, a drugi to zmieniliśmy trochę budowanie na połowie przeciwnika. Trochę w innym układzie, trochę z innymi założeniami dla pozycji 6-8-10. Jakby normalne kwestie, które każdy trener próbuje wdrożyć, z jakimś tam założeniem, gdzie chce finalnie w pierwszym możliwym scenariuszu tę piłkę dostarczyć i jakby pozytywne było to, że to zafunkcjonowało. Byliśmy skuteczni jeśli chodzi o grę obronną i z tego stwarzaliśmy dużo sytuacji więc zawodnicy poczuli, że jest to dobry kierunek. Ten pierwszy mecz był na pewno kluczowy, żeby zawodnicy zobaczyli, że ta ciężka praca w fazie bronienia opłaca się, bo później daje możliwości w ataku - mówił szkoleniowiec.
Na zakończenie trenera zapytano jeszcze o to, w jakim nastroju sam uda się na świąteczno-norowoczną przerwę oraz czy sam ma… zaplanowane jakieś spotkania?
- Na razie skupiam się tylko na meczu niedzielnym i nie myślę o tym co będzie w trakcie tej przerwy. Zaplanowany mam jutrzejszy trening i niedzielny mecz - zakończył Mariusz Jop.
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem z Polonią Warszawa
- « Zapowiedź 19. kolejki Fortuna I Ligi
- « Leszek Lewandowski sędzią meczu Wisła - Polonia Warszawa
- « Powołania wiślaków do ampfutbolowej kadry Polski
- Podejmiesz wyzwanie?! »
- Siatkarki: Wisła - WTS Solna 3-2 »
- Debiut Mateusza Młyńskiego w Górniku Łęczna »
- Koszykarze: OPTeam Resovia - Wisła 92-66 »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Podsumowanie 29. kolejki Betclic I Ligi
- « Drużyna na piątkę! Wisła - Pogoń Siedlce 1-0
- « Przewidywana tabela ligowa - pobawcie się nią z nami
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem z Bruk-Betem Termaliką
- « Mariusz Jop przed meczem z Bruk-Betem Termaliką: - Jesteśmy w stanie wygrać z każdym zespołem w tej lidze
- « Mariusz Jop: - Elementy nad którymi pracujemy dają nam punkty