Bezradność przy Reymonta. Wisła - GKS Tychy 0-1
Po słabym występie krakowska Wisła doznała drugiej porażki w bieżącym sezonie na własnym stadionie, ulegając GKS-owi Tychy 0-1.
Pierwsze niemal 20 minut tego spotkania upłynęło pod hasłem... bicie wiślaków w dość szczelny mur defensywy gości, którzy sami szukali - czego można się było spodziewać - swoich okazji do kontrataków. W minucie 19. to jednak Wisła - po złym wybiciu piłki przez obrońcę - miała okazję do tego, aby wyjść na prowadzenie, ale w sytuacji sam na sam Miki Villar trafił w Macieja Kikolskiego i nasza pierwsza okazja przepadła.
A że te niewykorzystane się mszczą... Tyszanie odpowiedzieli bowiem szybko sami swoją próbą i choć pierwotnie sędziowie uznali, że uderzający piłkę głową obok bezradnego Álvaro Ratóna Julius Ertlthaler był na pozycji spalonej, to po analizie wideo trafienie to zostało uznane. A to oznaczało, że od 20. minuty przegrywaliśmy 0-1.
Jakby tych problemów było mało, zaraz potem z murawy z kontuzją zszedł Villar, a w minucie 34. mogliśmy przegrywać już znacznie wyżej, bo kolejną próbę gości rozpoczęła strata Eneko Satrústeguiego, ale z opresji swojego rodaka i nas uratował skutecznie interweniujący nogą Ratón, który obronił w ten sposób celny strzał Norberta Wojtuszka.
Wisła swoją pierwszą okazję mogła mieć niespełna dwie minuty później, bo dobrze naszą akcję napędził - zaraz po wejściu na murawę - Dejvi Bregu, ale Goku zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i ostatecznie do uderzenia w ogóle nie doszło. Takie oddał wprawdzie w 40. minucie Bartosz Jaroch, ale piłka poleciała obok dalszego słupka.
Zanim obydwa zespoły zeszły do szatni to goście mieli jeszcze dwie okazji do zdobycia bramek. W 43. minucie GKS wyszedł z kontratakiem "trzech na dwóch", ale strzał Dominika Połapa minął nieznacznie słupek naszej bramki. Zaraz zaś potem sprzed szesnastki przymierzył Ertlthaler, ale Ratón pewnie to uderzenie złapał.
Drugą połowę rozpoczęliśmy wprawdzie od szybkiego ofensywnego wyjścia Jesúsa Alfaro, ale nie zagroziliśmy ostatecznie z niego bramce gości. Zrobić mógł to za to w 47. minucie Satrústegui, który sprawdził formę... Ratóna, bo ten musiał interweniować po jego złym wybiciu... Piłka poleciała bowiem w światło naszej bramki. W 49. minucie swoje strzały oddali wprawdzie Goku i w poprawce Kacper Duda, ale obydwa były zablokowane. Po kolejnych dwóch minutach piłka odbijała się w polu karnym gości od kolejnych zawodników, ale ostatecznie padła łupem Kikolskiego. W 52. minucie mamy następne ogromne zamieszanie w polu karnym tyszan, tym razem po rzucie rożnym, ale próba przewrotki nie udała się Josephowi Colleyowi, a poprawka Goku okazała się bardzo niecelna! W 56. minucie to z kolei my mieliśmy szczęście, bo piłka wypadła z rąk Ratónowi, a do tego wprost pod nogi rywala wybił ją Alan Uryga. Ostatecznie skończyło się na strzale tyszan w trybuny... I choć w 62. minucie dobrze z kolei dogrywał ze skrzydła Bregu, to nikt na jego podanie nie nabiegł, za to w następnych próbach wciąż brakowało decyzji o strzale i można było mieć wrażenie, że chcemy "wejść z piłką" do tyskiej bramki. Groźniejszy był za to kolejny wypad gości, tyle że ci najpierw swoją próbę "spalili", a zaraz potem Mateusz Radecki uderzył niecelnie.
Na ostatnie 18 minut meczu trener Albert Rudé postawił na grę na dwóch napastników, wprowadzając Szymona Sobczaka, bo też przyznać trzeba, że nasza ofensywa była w tym meczu przez długie minuty tylko "na papierze", za to tyszanie specjalizowali się zwłaszcza po przerwie w umiejętnych "złodziei czasu", ale też trudno jest im się dziwić. Nie zmienia to natomiast faktu, że nawet większa liczba graczy ofensywnych niewiele w naszych poczynaniach poprawiła. Zresztą przykład tego mieliśmy w minucie 80., kiedy piłka dotarła wprawdzie w polu karnym do Ángela Rodado, ale w gąszczu nóg ten nie miał jak oddać uderzenia... To oddał wprawdzie w 81. minucie Ángel Baena, ale cóż z tego skoro obrońca ofiarnie zblokował piłkę na rzut rożny! Po chwili i kolejnym ogromnym zamieszaniu podbramkowym aż dwukrotnie GKS Tychy ratował po naszych strzałach Kikolski, najpierw parując strzał Rodado, a także poprawkę Urygi! I choć Wisła wreszcie zaczęła stwarzać okazje, to przynajmniej w tym fragmencie meczu brakowało nam futbolowego szczęścia!
Z drugiej zaś strony - w 89. minucie świetnie do Baeny piłkę rzucił Duda, ale Hiszpan uderzył piłkę źle, na pewno ułatwiając interwencję na rzut rożny będącemu już wtedy w lekkim transie bramkarzowi gości. Ci za to w doliczonym czasie gry sami mieli wyborną okazję, ale piłka po uderzeniu głową Radeckiego przeleciała ponad bramką. W tę trafił wprawdzie już w szóstej doliczonej minucie Uryga, ale znów górą był Kikolski.
Ostatecznie Wisła nie zdołała więc w tym meczu doprowadzić nawet do wyrównania, a stracone dziś punkty mocno ważą w ligowej tabeli...
0 Wisła Kraków
1 GKS Tychy
0-1 Julius Ertlthaler (20.)
Wisła Kraków:
Álvaro RatónBartosz Jaroch
Alan Uryga
Joseph Colley
Eneko Satrústegui
(72. Dawid Szot)
Miki Villar
(35. Dejvi Bregu)
Igor Sapała
(60. Ángel Baena)
Kacper Duda
Goku
(72. Szymon Sobczak)
Jesús Alfaro
Ángel Rodado
GKS Tychy:
Maciej KikolskiMarko Dijakovic
(86. Jakub Bieroński)
Jakub Budnicki
Nemanja Nedić
Jakub Tecław
Dominik Połap
(74. Patryk Mikita)
Julius Ertlthaler
(86. Marcin Szpakowski)
Wiktor Żytek
Mateusz Radecki
Norbert Wojtuszek
(71. Wiktor Niewiarowski)
Daniel Rumin
(71. Bartosz Śpiączka)
Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków.
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).
Widzów: 16 254.
Pogoda: 8°.
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Juniorzy lepsi od Dalinu
- « Wisła gra z GKS-em Tychy! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Skład Wisły w meczu z GKS-em Tychy
- « Kolejna wiślacka akcja krwiodawstwa
- Oceń grę wiślaków (i nie tylko) w meczu z GKS-em Tychy »
- Statystyki meczu: Wisła - GKS Tychy »
- Dariusz Banasik: - Nie przestraszyliśmy się Wisły »
- Albert Rudé: - Nie byliśmy w stanie strzelić gola »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Klęska w Łodzi... ŁKS - Wisła 3-1
- « Kazimierz Moskal: - Musimy coś zmienić, bo tak dalej być nie może
- « Wisła gra z ŁKS-em Łódź! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Głową w mur. Wisła - Warta 0-1
- « Wisła gra z Wartą Poznań! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Podsumowanie 9. kolejki Betclic I Ligi