Albert Rudé przed meczem z Arką: - Mecz z Arką będzie dla nas ogromnym sprawdzianem

W ramach 23. kolejki ligowej krakowską Wisłę czeka wyjazdowa rywalizacja z Arką Gdynia. Oto co na przedmeczowej konferencji prasowej mówił przed tym spotkaniem trener wiślaków - Albert Rudé.
Dziś poznamy decyzję dotyczącą protestu Widzewa po meczu pucharowym. Proszę o komentarz do tej sprawy oraz jak reaguje na to zespół?
Albert Rudé: - Jestem świadomy sytuacji. Muszę przyznać, że nie rozmawiamy o tym w szatni. Praca sędziów i VAR-u jest wystarczająco trudna, nie musimy nakładać na nich dodatkowej presji. Jeżeli doszłoby do sytuacji, w której przy każdej kontrowersji rozgrywalibyśmy mecz od nowa to w każdy weekend powtarzalibyśmy 95% spotkań. Ten biznes polega na zwyciężaniu. Skupmy się na przyszłości.
Jakiego meczu spodziewa się Pan w Gdyni?
- Spodziewamy się bardzo trudnego spotkania. Arka jest jedną z najlepszych drużyn w sferze ofensywnej w lidze. Mają dużo jakości z przodu, piłkarzy, którzy robią różnicę. Zmierzą się drużyny z ofensywnym nastawieniem. Żeby mieć szansę na zwycięstwo będziemy musieli atakować lepiej niż przeciwnik.
W Opolu było dużo miejsca, Odra była głęboko schowana, ale to stwarzało problem z kreowaniem czystych sytuacji w tłoku? Czy nad tym pracujecie ostatnio najwięcej?
- Każde spotkanie daje nam okazję do pracy nad poprawą naszej gry. W meczu z Odrą musieliśmy zmierzyć się z niską obroną rywala, to nigdy nie jest łatwe do sforsowania. Mimo tego udało nam się oddać 18 strzałów. 10 z tych strzałów zostało zblokowanych. To pokazuje, że mamy pole do poprawy, że powinniśmy pracować, by te sytuacje strzeleckie były bardziej klarowne, by zawodnik oddający strzał miał więcej czasu i miejsca. Pracujemy nad tym.
Na jakim etapie przygotowań są nowi zawodnicy w kadrze, a więc Karol Dziedzic i Billel Omrani?
- Mocno pracujemy z tymi zawodnikami, ale będą potrzebować więcej czasu, by być w pełni gotowi. Prawdopodobnie będzie to po przerwie reprezentacyjnej.
Jak wygląda sytuacja zdrowotna w zespole pod kątem zmęczeniowym, po ostatnich dwóch spotkaniach?
- Musimy bardzo mądrze kierować personaliami w obliczu natężeń fizycznych z ostatniego tygodnia. Za zawodnikami bardzo pracowity czas, musieliśmy się bardzo dobrze przygotować, by na jutrzejszy mecz być w pełni gotowi.
Kiedyś zapytałem o metody pracy w mikrocyklu i mówił Pan, że koncentrujecie się głównie na sobie. Czy może te mecze pana już nauczyły, żeby szukać mocnych stron rywala, w tym przypadku Arki oraz tego co ona może zagrać w piątek?
- Zawsze trzeba brać pod uwagę dane o przeciwniku w przygotowywaniu swojej drużyny na mecz. Jeżeli przeciwnik preferuje grę defensywną, to musisz przygotować swoją drużynę do gry atakiem pozycyjnym. Jeżeli przeciwnik bardzo dobrze wygląda w ofensywie, to musimy popracować i przygotować nasz plan na grę obronną. W każdym spotkaniu pracujemy nad wypracowaniem naszego modelu. Mecz z Arką będzie dla nas ogromnym sprawdzianem.
Było sporo kontrowersji odnośnie pozyskania przez Wisłę Omraniego. Czy na treningach widać jego jakość oraz to gdzie grał wcześniej?
- Mimo kontrowersji i otoczki wokół transferu Omraniego nie ma wątpliwości, że jest to zawodnik o wysokiej jakości i profilu. Oczywiście, teraz pracuje nad nadrobieniem zaległości fizycznych w stosunku do reszty kadry, również by zrozumieć nasz sposób gry. Gdy będzie już gotowy do gry będziemy z niego korzystać.
Jak Pan przyjął losowanie w Pucharze Polski i to, że Waszym przeciwnikiem będzie Piast. Sprzedaje się mnóstwo biletów.
- Ekscytujemy się półfinałem Pucharu Polski. Musimy jednak studzić nastroje, bo przed nami bardzo ważne spotkania. Musimy trzymać to w sobie do momentu gdy ten mecz nadejdzie. Na ten moment nasze myśli są w 100% skupione na Arce.
Prezes Jarosław Królewski wysnuł tezę, że Wiśle łatwiej grałoby się z zespołami z Ekstraklasy, co podtrzymał po meczu pucharowym z Widzewem. Czy może Pan to potwierdzić swoim okiem?
- Otrzymałem już to pytanie kilka tygodni temu. Jest to możliwe bo sposób gry w Ekstraklasie nieco różni się od tego, jak się gra w naszej lidze. Możliwe, że profil naszej kadry bardziej pasowałby do Ekstraklasy niż do I ligi. Realia wyglądają jednak tak, że nie jesteśmy w Ekstraklasie i musimy wygrać mecze w naszej lidze, być lepsi od przeciwników, by dowieść, że mamy w sobie tyle samo jakości, co drużyny z Ekstraklasy. To jest jedyny sposób. To zrobimy. Z meczu na mecz chcemy być lepszą drużyną, zdobywać punkty, by awansować i dowieść, że ta drużyna zasługuje na Ekstraklasę. To zrobimy i nad tym pracujemy.
Dwa pierwsze mecze były słabsze od dwóch kolejnych, czy trener widzi ten postęp, a jeśli tak to ile to jest procent tego co chciałby Pan żeby grała Wisła?
- Po jednej ze stron jest stworzenie drużyny gotowej na rywalizację, a po drugiej budowa stylu, modelu gry. To drugie wymaga czasu. Musisz uczyć się na błędach, stawiać czoła przeróżnym sytuacjom, by się rozwijać. Jest to proces. By punktować, a w konsekwencji osiągnąć nasz cel, musimy rywalizować. Nie możemy pozwolić sobie na stwierdzenie, że pracujemy nad modelem gry więc nie jesteśmy gotowi na rywalizację, na punktowanie. To jest niedopuszczalne. Musimy robić jedno i drugie symultanicznie. Rozwijać nasz styl, ale nie zapominać o tym, by robić to kosztem rywalizacji. Liczę na to, że w końcowych fazach sezonu będziemy bliżej piłkarskiej idei, którą chcemy tu zaimplementować.
Przed meczem z Widzewem trener mówił, że potrzebuje dużo czasu, aby nauczyć się polskiej ligi. To był blef, czy trener był zaskoczony tym co zobaczył na początku?
- Powiedziałem, że muszę szybciej zaadaptować się do polskiej piłki. Przyjechałem tu ze sporą wiedzą, ale koniec końców musisz tego doświadczyć, by zdobyć pełną wiedzę i zaadaptować się do panującej sytuacji. Mecz z GKS-em Tychy pokazał mi, że mamy jeszcze wiele do poprawy, szczególnie w unikaniu kontrataków. Jeżeli tego nie doświadczysz na własnej skórze, to się tego nie dowiesz. Możliwe, że ktoś ci to powie, ale realia są takie, że musisz tam być i to zobaczyć. Wtedy możesz zareagować, stwierdzić że masz wiele do poprawy. Jeżeli tego nie zrobisz nie możesz rywalizować w tej lidze. Nie ma czasu na naukę, musimy punktować, musimy walczyć o nasz cel. Dlatego powiedziałem, że muszę szybciej reagować i jeszcze ciężej pracować nad naszym celem.
Czy wszyscy piłkarze oprócz kontuzjowanych są gotowi do gry?
- Każdy, oprócz zawodników kontuzjowanych, jest gotowy do gry, nawet Krzyżanowski, który w ostatnim meczu ucierpiał.
Jak wygląda sytuacja Kamila Brody, kiedy możemy spodziewać się jego powrotu do treningów?
- Są dwie fazy powrotu po kontuzji, pierwszą z nich jest powrót do treningów. Kamil Broda jest aktualnie w tej fazie. Kolejny etap to powrót do gry, to będzie kolejny krok, który Kamil będzie musiał wykonać. Mamy nadzieję, że co prawda krok po kroku, ale będzie gotowy już wkrótce.
Jakie są największe atuty Arki?
- Arka jest jedną z najlepszych drużyn w lidze w sferze ofensywnej. Mają wiele jakości z przodu, co przekłada się na gole. Można podejść do tego problemu z nastawieniem defensywnym. W mojej opinii będzie to proszenie się o kłopoty. Moja filozofia jest taka, że będziemy musieli atakować lepiej niż oni, więcej i lepiej. Dzięki temu będziemy bliżej trzech punktów.
Która z drużyn najbardziej przekonuje Pana w walce o awans?
- Liga jest bardzo wyrównana. Jest pod tym względem bardzo podobna do angielskiej Championship, jak i do Segunda División w Hiszpanii. Jest to bardzo trudna liga. Mogłoby się wydawać, że drużyna taka jak Wisła powinna być na samym jej szczycie, a wcale tak nie jest. Musimy być gotowi na nasze "finały", od teraz do końca sezonu. Jutro mamy kolejny z nich.
Wydaje się czasem, że na Wisłę wszyscy się uwzięli. Kibice nie są wpuszczani na mecze wyjazdowe, teraz ta absurdalna historia z Widzewem. Czy trener czuje, że Wisła jest jednym klubem przeciwko wszystkim i czasami korzysta z tego w szatni?
- Byłem pod ogromnym wrażeniem atmosfery na meczu z Widzewem. Ważne jest to by zrozumieć jak kluczowi dla nas są nasi kibice. Są istotnym czynnikiem w walce o Ekstraklasę. Byłeś na meczu z Widzewem? Widziałeś co się działo? Nie tylko po naszej stronie, ale również po stronie Widzewa. Czy Widzew czuł wsparcie swoich kibiców? Oczywiście. Gdy pojedziemy na Arkę, czy będziemy mogli liczyć na wsparcie naszych kibiców? Niestety nie. Musimy sobie z tym radzić. Musimy być gotowi na to, że w meczach wyjazdowych jesteśmy sami. To znów jest nastawienie mentalne, o którym wiele się u nas mówi. Jesteśmy sami, żadnych wymówek, idziemy po trzy punkty, które przywieziemy tutaj, do Krakowa.
KK
Tagi:
Zobacz także:
- « Paweł Raczkowski sędzią meczu Arka - Wisła
- « Komunikat PZPN w sprawie odwołania Widzewa
- « Jak świeże bułeczki... 20 tysięcy na półfinał już przekroczone!
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem z Arką
- Wiślackie rezerwy będą grać na stadionie Prądniczanki »
- Zapowiedź 23. kolejki Fortuna I Ligi »
- Mecz ważący z tonę! Wisła zagra dziś z Arką w Gdyni »
- Półfinał Pucharu Polski w komplecie »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Podsumowanie 29. kolejki Betclic I Ligi
- « Drużyna na piątkę! Wisła - Pogoń Siedlce 1-0
- « Przewidywana tabela ligowa - pobawcie się nią z nami
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem z Bruk-Betem Termaliką
- « Mariusz Jop przed meczem z Bruk-Betem Termaliką: - Jesteśmy w stanie wygrać z każdym zespołem w tej lidze
- « Mariusz Jop: - Elementy nad którymi pracujemy dają nam punkty