Sobota, 9 marca 2024 r.

Albert Rudé: - Rywalizacja to nasza fundamentalna zasada, a my z nią nie dojechaliśmy

- W pierwszej połowie nie było nas na boisku, więc nie byliśmy w stanie rywalizować z Arką. W drugiej połowie zaczęliśmy grać swoją piłkę, zaczęliśmy rywalizować, zasłużenie wyrównaliśmy - powiedział po zremisowanym 1-1 spotkaniu Arki z Wisłą trener Albert Rudé.

Pierwsze z pytań na pomeczowej konferencji prasowej dotyczyło tego, co ze strony taktyki Arki Gdynia najbardziej zaskoczyło szkoleniowca Wisły w tym spotkaniu?

- Poziom rywalizacji, a nie zawiłości taktyczne zaważyły na tym, jak wyglądała pierwsza połowa. Wiedzieliśmy co i jak mamy dziś robić, plan działał. Nie byliśmy jednak w stanie wygrywać drugich piłek, pojedynków fizycznych w ofensywie i w defensywie, więc nie byliśmy w stanie rywalizować. Rywalizacja to nasza fundamentalna zasada, a my z nią dziś nie dojechaliśmy. W drugiej połowie wreszcie zaczęliśmy rywalizować i dzięki temu zaczęliśmy grać swoją piłkę. To dało nam punkt - stwierdził Hiszpan.

- Nasz plan na mecz był prosty. Chcieliśmy przesunąć linię defensywną jak najwyżej na połowę Arki, by uniknąć długich piłek w nasze pole karne. Przez cały mecz udało nam się tak grać. Problemem było zbieranie tych drugich piłek. Gdyby udało nam się je przejąć, to moglibyśmy wyjść z atakiem, ale to Arka była w tym lepsza. To był problem w pierwszej połowie. W drugiej to się zmieniło, piłkarze zrozumieli gdzie tkwi źródło problemu i wyeliminowali je perfekcyjnie - przyznał Rudé.

Opiekuna Wisły poproszono także o ocenę sędziowania w tym spotkaniu.

- Nie rozmawiam o pracy sędziego, bo jestem zdania, że wykonują bardzo trudną pracę. To samo tyczy się VAR-u. Szanuję ich pracę, wykonują ją najlepiej jak potrafią. Jedyne o co się martwię, to o moją drużynę. Dziś martwię się o to, jak zagraliśmy w pierwszej połowie - odpowiedział.

Rudé został także poproszony o ocenę błędów swoich zawodników przy stracie bramki.

- Gdy tracisz gola to zawsze ktoś gdzieś popełnił błąd. Błąd, nad którym później trzeba pracować, by uniknąć go w przyszłości. Bramki na 1-0 można było uniknąć. Po takiej sytuacji musisz jednak iść dalej, skupić się na meczu i rywalizować na odpowiednim poziomie - odparł.

Trenera Wisły zapytano także o ocenę zachowania Szymona Sobczaka po zdobyciu bramki, który zdaniem dziennikarza miał swoją postawą prowokować kibiców.

- Obawiam się, że nie widziałem zachowania Szymona Sobczaka po zdobytym golu. Nie mogę skomentować tej sytuacji. Naszym głównym założeniem jest szacunek. Jeżeli zrobił coś złego, to z nim o tym porozmawiam - powiedział szkoleniowiec.

Na zakończenie poproszono jeszcze Alberta Rudé o przekazanie tego co powiedział zespołowi w przerwie, bo ten w drugiej połowie wyglądał znacznie lepiej.

- Przerwę wykorzystaliśmy na to, aby drużyna wróciła na właściwe tory. Nie zmieniliśmy nic w naszej taktyce. Nie powiedziałem nic o taktyce. Chodziło tylko o lepsze nastawienie od tego jakie mieliśmy w pierwszej części meczu - zakończył.


 KK

Tagi:


Zobacz także:



Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:


Dodaj komentarz:


Nick:

Temat:

Tekst:

UWAGA: Dodając komentarz akceptujesz naszą politykę prywatności » oraz regulamin komentarzy »


17    Komentarze:

~~~Ona
Dostosowanie
W naszej grze nie ma dostosowania sie do gry rywala, do stanu boiska itp. Ciągle gramy tak samo. Boisko slabe a my klepiemy od bramkarza i strata i strata. Czemu nie strzelamy zza szestnastki tylko chcemy wejsc do bramki? Nie da sie zawsze grac tak jak chcemy. Na pewno Raton i Goku lawka na rozegranie Rodado bo umie to robic a w ataku Sobczak.

110            -9
~~~Dzusi-sma k
Rzuty rożne
Ćwiczyć rozegranie rzutów rożnych. Uryga jak grał w Płocku strzelił 16 bramek! U nas nawet zagrożenia nie stwarza. To samo celne strzały na bramkę.

126            -3
~~~luka747
Panie Trenerze
Bardzo proszę o zwrócenie uwagi na problem jakim jest "klepanie" pomiędzy Ratonem, a naszymi obrońcami. Jest to element gry, który generuje ogromne zagrożenie straty punktów w bardzo głupi sposób,a na to nie możemy sobie pozwolić !! Błagam, nie prowokujemy losu !!

101            -5
~~~Darek
Stałe fragmenty
Musimy to poprawić tak jak kolega napisał Uryga nie istnieje bo wrzutki są komiczne, kilka bramek da nam sporo punktów.Nie chodzi żebyśmy byli puszczą chodzi o kilka bramek w sezonie.Trener fajnie to ocenił...fajnie że potrafi powiedzieć prawdę

58            -5
~~~Brave
"Nam strzelać nie kazano"
A przecież, o to w piłce chodzi, a nie kto sie przy niej najdłużej utrzyma. Czasem mam wrażenie, że nasz zawodnik ucieka z pozycji strzeleckiej szukając partnera do kolejnego podania. Strzela jak juź nie ma wyjścia:)

54            -3
~~~Jaki
Wisła
Ciągle ten sam problem nie wyszło na 1polowe pytanie kto im bronił wyjść tak się nie da awansować nigdzie musi być mentalność zwycięzców inaczej skończy się jak po puszczy wielkim kacem Trenerze musisz to zmienić jak nie nigdy nie gogonimy Arki i Lechii nie mamy marginesu błędu jeszcze 6 pkt straty nie wierzę że Lechia straci punkty i Motor chodził ciągłość punktowania za 3 remisami nie awansujemy nigdzie baraże to ostateczność wiemy jak się tam gra jeden błąd czy czerwień i cały sezon zmarnowany czy nas stać ma kolejny w tej lidze ...

33            -7
~~~Geminus
Bramkarz
Bardzo jestem ciekawy w jakiej formie jest Stępak. Może czas by pokazał swój talent , jednocześnie ułatwiając zestawienie składu z młodzieżowcem . Gra Raton który w prawie każdym meczu popełnia kardynalne błędy. Poza tym dlaczego nie trenujemy dośrodkowań tak mocno aż nauczymy kogoś wrzucić dobrą piłkę w pole karne. Może do baraży się to uda .

31            -14
~~~Janko Buszewski
To już nie pierwszy raz
gdy nasza drużyna nie "dojeżdża".Nie pierwszy raz i nie pierwszy trener,który nie potrafi tego zmienić.W pierwszej połowie,nie oddajemy celnego strzału na bramkę.Potrzeba więcej !? Do tego dochodzi anemia w grze Goku,chaos Szota,elektryczność Ratona,zła gra bocznych obrońców.Mielismy dużo szczęścia,że akurat wczoraj Colley miał swój dzień a Krzyżanowski pracował za dwóch,bo mogliśmy dostać w pierwszej części jeszcze jednego gonga i po przerwie, już byśmy tego nie odrobili.Dodatkowo brak od początku Sobczaka,który ewidentnie jest w gazie i zawsze gdy wejdzie,powoduje zagrożenie pod bramką przeciwnika.Druga połowa zdecydowanie już lepsza od pierwszej,ale żeby grać dobrze i konsekwentnie punktować,trzeba grać równo cały mecz.Zrywami to my tego awansu nie zrobimy.No i co w mojej ocenie najbardziej niepokojące.Nie mamy kipera.To co wyprawia Raton,wola o pomstę do nieba.Owszem,czasem coś wyjmie,ale to i bramkarz- junior, potrafi mieć w meczu jedna czy dwie dobre interwencje.To nie o to chodzi na pozycji bramkarza.Jest ostatnią instancją i to od niego zależy kolosalnie wiele.Puszcza wczoraj bramkę,jakiej mógł zapobiec.Zle się tradycyjnie ustawia,źle czyta grę a o jego "kiwaniu", wyprowadzaniu piłki moja- twoja z bocznymi obrońcami czy grze nogami,przez grzeczność nie wspomnę.Trudno liczyć na jakiś sukces w perspektywie,jak się ma w klatce tak słabego zawodnika.Druzyne wszak,ZAWSZE buduje się od tyłu.

40            -12
~~~gustaw
Nalezy wreszcie zmienić
sposób wykonywania rz. roznych! Cały czas jest to samo: laga w okolice pola bramkowego! Przy tym całkowicie niezrozumiałe jest, PO CO Krzyzanowski "asystował" przy kazdym kornerze, jesli i tak było to, co zawsze, czyli bezprodukywna wrzutka. W taki sposób mamy jednego zawodnika mniej w ataku i ew. obronie. Po jaka cholerę takie coś? Rozumiem, gdyby z Bregim klepali jakąś dwójkowa akcję ale tak?..

27            -6
~~~franek92
Cieszynka Sobczaka
A mnie tam się podobało zachowanie Sobczaka po golu. Nie zrobił nic bulwersującego, taki prztyczek w nos dla podnóżków Legii, którzy boją się wpuszczać Wiślaków i przyjeżdżać na Reymonta.

48            -5
~~~gustaw
Sytuacja z 4 minuty:
Raton i obrońcy bawią się z piłką w prawym rogu, w okolicy naszego pola karnego a tymczasem absolutnie nieobstawiony Krzyzanowski jest na lewej stronie, mając wolne całe hektary przestrzeni i prosta drogę pod pole karne Arki... Wystarczyło w miarę celne, kilkudziesięciometrowe podanie ... To była rola Ratona, aby odrobinę się rozejrzeć i podać na lewo a mógł to zrobić, bo nie był za bardzo naciskany przez zawodników Arki.

22            -4
~~~Jazz
.
Co do wrzutek, to Bregu w pierwszych dwóch meczach wykonywał dość sensownie stałe fragmenty. Teraz dostosował się do reszty. Wbrew pozorom wykonywanie rożnego przez dwóch graczy w narożniku ma sens. Jak masz świetnie opracowane schematy rzutów rożnych to ustawiasz dwóch zawodników jednego z lewą nogą drugiego z prawą i w zależności od sytuacji zaskakujesz przeciwnika dośrodkowaniem dochodzącym lub odchodzącym, masz jednego zawodnika mniej w polu karnym, ale nadrabiasz elementem zaskoczenia. Tyle, że u nas jeszcze ani raz tego typu wrzutka nie była dobra, więc moim zdaniem takie "zaskakiwanie" jest bez sensu już lepiej dać tego drugiego zawodnika w pole karne, a nuż będzie okazja nogę dołożyć. Uryga w Płocku trafił bodajże 16 razy do bramki, u nas jeszcze ani raz. Poza tym nie mamy gracza który umie uderzyć z dystansu, może Jaroch to umie robić, ale rzadko z tego korzysta. Poza tym są to strzały niedoloty, albo wysoko w trybuny. Coraz bardziej skłaniam się do tego, że my po prostu nie mamy piłkarzy o odpowiednich umiejętnościach i tutaj kolejne zmiany trenera niewiele dadzą. Mamy piłkarzy niezłych technicznie, umiejących grać kombinacyjnie, walecznych, ale brakuje im kluczowych umiejętności na wysokim poziomie: dośrodkowania, prostopadłego podania, stałych fragmentów itp. I niby mamy niezłych dryblerów, ale w sumie żaden z nich nie ma takiego dryblingu z oderwaniem się od przeciwnika na małej przestrzeni, czasem Baena próbuje, ale przeciwnicy wiedzą, że on na prawą nogę będzie schodzić i blokują go, a jak już ucieknie to z reguły i tak nie ma umiejętności tego dobrego kluczowego podania, dośrodkowania. W zeszłym roku przebłyski mieli Fernandez, Junca i Mula. Teraz dwóch z nich nie ma, a trzeci jest albo skontuzjowany albo bez formy. A co do napastników to Sobczak pokazał w meczu z Widzewem, że umie grać z obrońcami na plecach,a do tego jest w niezłej formie i jest skuteczny - może to jest sposób, niech pograją razem z Rodado na dwóch napastników, nawet bez sztywnego podziału na 9 i 10.

23            -6
~~~Kibic
Trzeba było wyjść 2 napastnikami
Sobczak od walki wręcz, a Rodado cofnięty, trochę rozgrywający ale też szukający szans. Taki pół napastnik pół rozgrywający. Dodatkowy plus byłby taki ze juz można by powalczyć w polu karnym przeciwnika.

35            -3
~~~widz
Jest dobrze
Najgorszy mecz sezonu za nami, z liderem ktory jest w swietnej formie. Teraz z czolowka gramy u siebie a dwa najgorsze wyjazdy to plock i katowice wiec srodek tabeli. Postep widac z meczu na mecz ,a nawet warunki pogodowe ( stany murawy) powinny byc z kazdym tygodniem dla nas lepsze, z taka gra spokojnie mozemy uniknac barazy iawansowac z miejsc 1,2.

17            -7
~~~`jja
~~~Dzusi-sma k
Dziwi mnie to właśnie... zawsze zawodnicy przeciwników wyglądają lepiej niż nasi. Przychodzą do nas i tracą swoje atuty, nie pierwszy raz to tak działa.

19            -3
~~~Kokad
Ma rację
Piłkarze mają ogromny problem z tą rywalizacją boiskową. Najchętniej zagraliby cały mecz bez kontaktu z rywalem, a jak dobrze wiemy, nie na tym polega pierwsza liga. Jeśli nadal będziemy grać jak panienki z boiskowymi pierwszoligowymi zabijakami to naprawdę czarno to widzę.

12            -5
~~~`jja
~~~Geminus
Nie wiem czemu znów uczepiliście sie tego Ratona. Bramka jak bramka, nie winiłbym go aż tak. Moim zdaniem znów bardziej skupiłbym się na tym co wyczynia Uryga w obronie. Bierność przy straconym golu, brak jakiegokolwiek doskoku, spóźniony ze dwa tempa. Ociężały, jakby przytył z 10 kilo.

24            -8