Piątek, 5 kwietnia 2024 r.

Albert Rudé przed meczem z Motorem: - Musimy być w naszej najlepszej dyspozycji

Po emocjach związanych z awansem krakowskiej Wisły do finału Pucharu Polski czas wrócić na murawy pierwszej ligi. W niedzielę czeka nas bowiem spotkanie z lubelskim Motorem. Oto co mówił przed nim na tradycyjnej przedmeczowej konferencji prasowej trener Albert Rudé.

W środę zagraliście duży mecz, wielki mecz, pewnie będzie wspominany tutaj przez lata. Chciałbym zapytać, co trener powinien zrobić w te kilka dni, żeby poziom mentalnego przygotowania, takiego nastawienia, bardzo dobrego w meczu z Piastem, wrócił właśnie na taki poziom i żebyśmy taką Wisłę zobaczyli również w niedzielę od tej strony?

Albert Rudé: - Przede wszystkim uważam, że większość trenerów pracujących na poziomie profesjonalnym będzie miała ten sam problem, ponieważ nie trenujemy robotów, których można włączyć i wyłączyć przyciskiem. Trenujemy ludzi, którzy mają dobre i złe dni, mają szczytowe i słabsze momenty. Dlatego też pierwszą rzeczą, którą zrobiliśmy, jest uświadomienie im, jakie jest nasze podejście. Mieliśmy długie spotkanie, podczas którego omówiliśmy każdą pojedynczą akcję, każdego pojedynczego gracza, aby uświadomić im to. Drugą ważną rzeczą jest utrzymanie naszych wysokich oczekiwań przez cały czas. I ostatnia, podjęcie odważnej decyzji, gdy jest to konieczne. Więc to jest to, co będziemy robić.

O stronę fizyczną chciałem zapytać, bo dużo energii kosztował Was mecz z Piastem. Czy te kilka dni to jest wystarczający czas, żeby drużyna wróciła na swój najwyższy poziom, czy też można powiedzieć, że Motor ma w tym względzie jakąś przewagę, bo odpoczywał?

- To prawda, że mieli więcej dni na przygotowanie, na regenerację fizyczną i emocjonalną, ale w naszych wartościach - jako zespołu - nie ma miejsca na wymówki i nie będziemy tego używać jako usprawiedliwienia. Mamy jeszcze jeden dzień przed meczem na pracę z zawodnikami. Spróbujemy im pomóc w regeneracji pod względem fizycznym, psychicznym i emocjonalnym. Wykorzystamy ten czas, aby być jak najbardziej gotowym na niedzielny mecz.

Zamykając sprawę meczu Pucharu Polski na moment, chciałem zapytać Pana o komentarz do tego, co napisał i co powiedział w ostatnim czasie prezes Wisły Jarosław Królewski. Stając trochę w obronie kibiców Wisły, że jeżeli nie zostaną wpuszczeni na Stadion Narodowy, na finał, to drużyna odda go walkowerem. Jak Pan przyjął te słowa, jak przyjęła je drużyna?

- W tym momencie nie mogę się do tego odnieść ponieważ jest to związane z hipotetyczną sytuacją. Moja uwaga i energia są skoncentrowane na kolejnym ważnym meczu.

Chciałem zapytać o dwóch zawodników indywidualnie. Najpierw pozytyw, Joseph Colley. To jest zawodnik, który miał tutaj swoje problemy w okresie, w którym tutaj gra. Natomiast wszyscy zgodzimy się, że ostatnio jest w fantastycznej formie. Jak się panu udało trafić do jego głowy, że on prezentuje tak wysoką dyspozycję i jest bardzo mocnym punktem drużyny?

- Zawodnicy prezentują się w różny sposób, w różnych etapach sezonu. I zgadzam się, że w tej chwili Joseph prezentuje najwyższą jakość w swojej grze. Będziemy mu nadal pomagać, by utrzymał ten poziom. Oczywiście, co jest bardzo ważne, inni zawodnicy na jego pozycji muszą być gotowi w razie potrzeby, jeśli Joseph obniży poziom lub coś się stanie.

Drugie pytanie jest o Goku. Nie powiem, że on unika gry, jest wprost przeciwnie, szuka i jest cały czas "pod grą". Natomiast nie jest w swojej najwyższej dyspozycji. Ma sporo takich prostych błędów technicznych, co przy jego wyszkoleniu jest trochę dziwne nawet. Jak sprawić, żeby on wrócił do tej swojej najlepszej dyspozycji i skąd Pana zdaniem w ogóle bierze się ten słabszy moment w jego grze?

- To dobre pytanie, ponieważ w tym przypadku praca sztabu szkoleniowego może zaważyć między sytuacją, gdy zawodnik nie rywalizuje, a gdy próbuje rywalizować, ale ma zły dzień. Trzeba być świadomym tej różnicy. Goku przeciwko Piastowi starał się grać zgodnie z planem gry, ale miał zły dzień, ciągle próbował i nie udawało mu się. Daliśmy mu trochę czasu, żeby wrócił do gry. Nie udało mu się, więc dokonaliśmy zmiany personalnej. W moim rozumieniu trenowania i rozwoju, jeśli widzę że jakiś zawodnik w danej chwili nie rywalizuje, jestem zmuszony podjąć ważną decyzję co do niego. Jeśli jednak widzimy, że zawodnik ciągle próbuje i ma zły dzień, musimy go wesprzeć, dać mu narzędzia i nadal w niego wierzyć, żeby dołożyć cegiełkę do jego progresu. Oczywiście, jeśli po tej pracy poziom nie wzrasta, podejmiemy decyzje. Zawsze, ale to zawsze, będą one podejmowane w interesie zespołu.

Chciałem zapytać o Motor Lublin. Jak pan ocenia tę drużynę? Gdzie są jego mocne strony? Jakiego planu na mecz rywala spodziewa się Pan w niedzielę? Czy to będzie otwarty mecz, czy raczej tak jak większość drużyn, które tu przyjeżdżają również Motor, Pana zdaniem, może się ustawić w głębokiej defensywie?

- W przypadku Motoru uważam, że mimo zmiany trenera dalej trzymać się będą swojego stylu gry i nie myślę, że będą w nim coś zmieniać. Grają w systemie 4-3-3, intensywnie wysokim pressingiem. Grają piłką, starają się wykorzystać szybkie kombinacje, aby dostać się na skrzydła i szybko wprowadzić piłkę do pola karnego. Co najważniejsze, bardzo dużo biegają i walczą o każdą pojedynczą piłkę, każdą pojedynczą akcję tam i z powrotem. Więc będzie bardzo trudno, bo znani są z utrzymywania intensywności przez pełne 90 minut.

Jeden z zawodników Motoru dla lokalnych mediów powiedział, że nawet treningi wyglądają wg takiej samej struktury jak za trenera Feio. Czy na podstawie jednego meczu, który rozegrali z nowym trenerem, ale który był asystentem Gonçalo Feio, są jakieś minimalne różnice w ustawieniu, czy ta zmiana jest tylko personalna?

- Analizowaliśmy to. Nowy trener był asystentem poprzedniego trenera. Podąża tą samą drogą, mimo zmiany na stanowisku trenera. Trzeba mieć na uwadze to, że każdy trener ma inny sposób zarządzania grą. Również to analizujemy, aby mieć wszystkie potrzebne informacje, bo to przyczyni się do zdobycia trzech punktów. Oczekujemy trudnego meczu, przeciwko dobremu rywalowi, dobrze prowadzonemu, z dobrymi graczami, walczącemu o ten sam cel, który my również mamy. Są w podobnej pozycji do nas. Więc ponownie musimy być w naszej najlepszej dyspozycji, żeby zdobyć te trzy punkty.

Chciałem zapytać o Álvaro Ratóna, bo ostatnio w meczu ligowym dostał trzecią żółtą kartkę i czy w związku z tym dochodzeniem do zdrowia Kamila Brody i cały czas jeszcze sytuacją Antona Cziczkana, czy będziecie mu zwracać uwagę, żeby głupiej tak zwanej żółtej kartki nie dostał w kolejnym spotkaniu?

- To dobre pytanie, ponieważ mamy kilku zawodników z trzema żółtymi kartkami i musimy być tego świadomi. Staramy się jednak korzystać z całej kadry. To, o co prosimy zawodników, to gra na 100%, niezależnie od tego czy będzie się to wiązało z obejrzeniem żółtej kartki. Gdy zdarzy się pauza do gry wejdzie zmiennik. Nie możemy kalkulować, myśleć o otrzymaniu żółtej kartki. Musimy iść po pełną pulę, a co się stanie, to się stanie. Potem będziemy o tym myśleć.

Wracając jeszcze na chwilę do meczu z Piastem Gliwice. Oczywiście Wisła Kraków awansowała do finału, natomiast nie był to idealny mecz w wykonaniu "Białej Gwiazdy". Jak ocenia pan ten mecz po przeanalizowaniu go tak dokładnie, w szczególności chodzi o drugi kwadrans pierwszej połowy, gdy Wisła została zepchnięta do defensywy. Co zrobić, żeby Wisła miała cały mecz pod kontrolą?

- Staramy się być proaktywni przez cały czas, naciskać wysoko, mieć piłkę przez cały czas. To są nasze główne wartości w stylu gry. Piast był jednak bardzo wymagającym rywalem, zespołem z Ekstraklasy. Możliwe, że czasami trzeba będzie się bronić. To też jest część rzemiosła, który musimy trenować, by wiedzieć jak to zrobić, przygotować na to zawodników. W meczu z Piastem w pierwszej połowie przez około 12-14 minut broniliśmy się bardzo dobrze. Co prawda trochę cierpieliśmy, ale wykreowaliśmy szansę na to, żeby się podnieść i ja wykorzystaliśmy, zdobyliśmy drugiego gola. Oceniam zarządzanie sytuacją, meczem bardzo dobrze.

Jak Dawid Olejarka i Igor Sapała zareagowali na decyzję, że choć są zdrowi, to znaleźli się poza kadrą meczową na spotkanie z Piastem?

- Ci zawodnicy nie byli z tego zadowoleni, tego od nich oczekuję, gdy nie znajdują się w kadrze meczowej. Wielu zawodników wraca do zdrowia po urazach. Gdy będziemy mieli pełną kadrę, to co tydzień będziemy musieli rezygnować z trzech, czterech zawodników. Ten stan rzeczy zwiększa rywalizację między nimi. To dobre dla zespołu, to dobre dla nas. Oczywiście będziemy starać się podejmować najlepsze decyzje, dostosowywać kadrę do poszczególnych spotkań. Powtarzam się, ale nasz harmonogram jest bardzo napięty, więc będziemy potrzebowali każdego z nich na pokładzie.

Niedzielny mecz to będzie dla Wisły Kraków trzecie spotkanie w przeciągu 8 dni. Chciałbym zatem zapytać, czy wszyscy zawodnicy, którzy wystąpili w meczu z Piastem są w 100 procentach gotowi do gry, bo mogą zdarzyć się drobne urazy, szczególnie gdy gra się na takiej intensywności?

- Tak jak powiedziałem, mamy jeszcze jeden dzień i musimy jutro bardzo dobrze to ocenić, którzy zawodnicy są w pełni gotowi do gry, którzy mogą nam pomóc przez kilka minut, a którzy muszą poczekać. W zależności od odpowiedzi na te pytania możliwe, że będziemy chcieli dać szansę innemu zawodnikowi. Wszystkie te decyzje zostaną podjęte jutro, po ostatnim treningu.


 KK

Tagi:


Zobacz także:



Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:


Dodaj komentarz:


Nick:

Temat:

Tekst:

UWAGA: Dodając komentarz akceptujesz naszą politykę prywatności » oraz regulamin komentarzy »


20    Komentarze:

~~~m

motorek cykorek
ma być przestraszony jak jego kibice Jazdaa

53            -9
~~~Jaki

Wisła
Trenerze nie a co kalkulować musimy wygrać i tyle. Mentalność najważniejsza teraz liga na 100%. Zagrajmy jak z Piastem a nawet 70-80 z gry w śro wystarczy na motor.nie może jednak zabraknąć szacunku i dlatego muszą walczyć,gryźć trawę nasi gracze jakby to był finał PP. Jeśli to spełnimy jestem spokojny o wygraną na razie trzymajmy się top3-4 bo za chwile 3 wyjazdy i będzie ciężej o wygrane.Co do składu Goku na ławkę przyda mu się zimny prysznic a do składu Baena albo Żyro.

32            -8
wujek29

:-)
jako Wiślak przeżyłem tu już 30 lat różnych trenerów i tego zaliczam do elity z wyższej półki, no liczy się oczywiście długi dystans ale może się okazać że Wisła będzie dla niego trampoliną do piłki na wyższym poziomie bo gra to detale których nie widać gołym okiem w TV a on jest detalistą, szkoda że ma takich zawodników do dyspozycji a nie lepszych, wydaje się że wyciska z nich chwilami ponad 100% możliwości co jego poprzednikom się nie udało, liczą się "mecze o stawkę" i on potrafi odpowiednio ustawić drużynę w "meczach o stawkę", pozytywnie wypowiadał się o jego zdolnościach motywatorskich Junior Diaz, to dodaje optymizmu przed barażami.

31            -7
~~~Tw Bolek

Wujku
Co Ty tu wypisujesz o długich dystansach. Przecież na tej stronie są tacy inteligenci którzy chcieli Jopa bo udało mu się 3 mcze wygrać i miał kosmiczną średnią trzech punktów . Oni pewno i Heńka Kasperczaka chcieli wywalić bo wejście do Wisły miał delikatnie pisząc słabe jak na tamte realia ale dobrze że internetu wtedy nie było bo tylko rodzina i znajomi wiedzieli o inteligenci tych panów. Dajmy trenerowi pokazać czy ten jego warsztat się tu sprawdzi i tyle.

18            -21
~~~Prezes

Wybijać z 5 metrów na połowę przeciwnika,
Kto wymyślił zabawy Ratona z Urygą. 90 % strat. To skończy się tragicznie. Dajcie jeść Dudzie i Goku. Oni nie mają na nic siły. Wprowadźcie do menu gęsinę...

40            -10
~~~Boracz

Tak
Ciągle to: spróbujemy, chcemy, postaramy się. Typowe słowa zawczasu usprawiedliwiające niepowodzenia. Przecież próbowaliśmy ale nie wyszło, chcieliśmy ale się nie udało, staraliśmy się ale nie daliśmy rady. Nie! Przestańcie chcieć czy próbować. Nauczcie się mówić: zrobimy, i brać za to odpowiedzialność.

20            -11
~~~Janko Buszewski

Tu nie ma co przywiązywać
wagi,do medialnych wywiadów,gadania, opowiadania i tym podobnych.Wiemy wszyscy jak działa współczesny PR i na czym się on opiera.Slowa słowami a na boisko trzeba wyjść i wyszarpac rywalowi,temu i kolejnym,zwycięstwo i....tyle o tym.Kluby z Wybrzeża odjechały nam już dosyć konkretnie i pozostaje nam już tylko praktyczna szansa,na grę w barażach.Trzeba zająć w tabeli najwyższą ( najlepiej 3 pozycję) by uzyskać przed grami barazowymi,najlepsza " pole position".Cóż .. bezpośredni awans,raczej nie dla nas.I pomyśleć,że jeden znany tu wszystkim miglanc,prawił niedawno jakim to jesteśmy faworytem do awansu a jakie to cienkie i nijakie piłkarsko,są kluby z Gdyni i Gdańska.No właśnie wszyscy to teraz widzimy !

27            -9
~~~Brck

Do Janko Buszewski
Tej jeden wielki znafca pisał swoje mądrości e zależności od sytuacji haha na początku sezonu owszem pisał że Lechia czy Arka są słabe itd itp ale później gdy dostawaliśmy w tylek z każdej strony zmienił narracje i wg niego kluby z wybrzeża mają najlepsza kadrę w 1 lidze ehhh a najlepsze jest to że oba te kluby praktycznie z dnia na dzień były budowane - skład Lechii to zawodnicy którzy zostali po spadku bo nikt ich nie chciał,darmowe piłkarze z kartą w ręce plus Fernandez ktory I tak nie gra! Nie płacą im po 3 miesiące już teraz a i tak są w czołówce.. Arka wydawało się że wgl się rozpadnie przez przeboje właścicielskie a jednak jak widać i tak da się grać! Fakt jest taki ze kadrowo to my odjeżdżamy reszcie stawki ale coś u nas nie chce zatrybic..może i nasz prezes nie jest miliarderem ale pomimo kłopotów jest dość stabilnie jeśli chodzi o pieniądze..zawodnicy na papierze tez górna półka..w trenera wierzę bo widać jego pasję i chęć osiągania wyników.. więc o co tu chodzi to pojęcia nie mam że to nie chce się wszystko zazębiać

27            -8
~~~Antoni

To w czym problem?
Dlaczego nie można grać w lidze, tak jak w pucharach?

25            -7
~~~Janko Buszewski

Brck,powiem Tobie
że sam jestem nieco zaskoczony postawa klubów z Trójmiasta.Lechia zaczęła tak jakos niemrawo a Arka z kolei,patrząc na nich przez pryzmat poziomu sportowego ( pomijam bojkot kibiców , spięcia z właścicielami etc)zapowiadała się,jako rywal dla nas do miejsca na podium,lekko pół śmiesznie.Pamietajac jak żałosny futbol grali,jakie przyjęli od nas gole,gdzie może dwóch piłkarzy prezentowało jako taki poziom.Tymczasem,rzeczyw istość okazała się dla nas nieco brutalna.Doliczajac do tego duetu, całkiem równe granie Tychów czy Motoru,walka o pozycję barazowa będzie bardzo zaciekła.No cóż,przywozimy punkt z Gdyni a dostajemy u siebie z Tychami,gramy naprawdę dobre mecze pucharowe z Widzewem i ostatni z Piastem a dostajemy wciry od broniącego się przed spadkiem Głogowa.Momenty naprawdę dobrej piłki,przeplatamy zagraniami na poziomie 3,4 ligi.Jeden piłkarz zagrywa tak,że się ręce same składają do oklasków,drugi tymczasem o zajmuje od niego piłkę gorzej niż junior.Tworzymy akcje na poziomie "mocnej ekstraklasy" by za moment,stracić piłkę jak w meczu chłopców,co dopiero uczą się piłkarskiego abecadła.Zbyt dużo w nas ambiwalencji a zbyt mało pozytywnej powtarzalności i albo szybko zmienimy ten trend,albo ....kolejny rok będziemy grać na zapleczu ekstraklasy !Liczę jutro,na spokojne zapunktowanie.Obysmy nie musieli, znów przełykać gorzkiej piguły straty punktów ...!? Pzdr.

16            -7
~~~Wislak

Pesymizm
Trudno jest być optymistą jeżeli chodzi o awans. Wisła nie gra na tyle przekonująco, i pokazała to nawet w ostatnich wygranych meczach. Piłkarze się spięli na PP, a do ligi która jest najważniejsza w chwili obecnej nie podchodzą na 100%, więc wszystko wskazuje na to, że pozostaje walka o pozycje 4-6 co oczywiście w końcowym rozrachunku będzie porażką i trudniejszym zadaniem jeżeli chodzi o awans, a nie tak to miało wyglądać. Brak ewentualnego awansu to będzie katastrofa i finał PP tego nie zmieni.

15            -4
~~~ŻABG

Bez wtopy
Liczy sie tylko awans! Kolejny sezon w tej lidze to będzie koszmar, i nie ma co się zasłaniać pucharem.

13            -3
~~~GURULI76

Sobol a Rude....
Różnica jest taka że trener Rude przyjechał z Hiszpani i dość szybko poprawia grę zespołu z meczu na mecz poznaje lepiej ligę, co go różni od Sobola to to że robi naprawdę przemyślane, trafne zmiany w zespole w trakcie meczu, bardzo podoba mi się jako trener psycholog oraz "motywator" mam podziw do jego pasji do futbolu szkoda tylko że piłkarze nie grają w lidze z takim zaangażowaniem jak w PP bo wtedy byłby pewny bezpośredni awans liczę jeszcze na potknięcia Arki do końca mnie oni nie przekonują ważne żeby minimum zająć 3 miejsce oby.....

13            -9
~~~alak

@Wujek 29
Mi się wydaje, że każdy tutaj mecz jest o stawkę i chciałbym żeby trener zarówno umiał ustawić zespół pod silnego rywala, ale również pod słabego. Za dużo punktów straciliśmy nawet tylko w tej rundzie z zespołami, z którymi powinniśmy mieć 3pkt. Natomiast jeśli będą baraże to tak jak mówisz myślę, że obecny trener lepiej ustawi zespół niż Sobol rok temu. Zresztą gorzej to się nie da chyba już zagrać.

7            -6
~~~Ja

Tw Bolek
Bolek ale głupoty piszesz ha ha ha

3            -9
~~~Tw Bolek

Do ja
Ty za to mądrości same napisałeś. Prawdę piszę a jeśli cię prawda boli to nie czytaj.

5            -4
GrzegorzS

Wisła musi jutro zagrać skuteczna piłkę
i postarać sie wykorzystać szansę powrotu na 3 pozycję w tabeli i ewentualne zmniejszenie dystansu punktowego do rywali lub utrzymanie stanu punktowego z przed tej kolejki. Wygrana pozwoli nam nadal liczyć na utrzymanie się w walce o awans bezpośredni. Jesteśmy po wielkim sukcesie jakim jest awans do finału pucharu polski co mam nadzieję przełoży się na pewność siebie w jutrzejszym spotkani. Jutro zapowiada się piękna pogoda ok. 20 000 widzów na R22 i walka o trzy punkty.

5            -8
~~~PS

Wsparcie
,, wesprzeć ,, - słowo klucz . Zawodnika w gorszych chwilach oraz cały klub . WESPRZEĆ, A NIE PLUĆ! :) Niech się każdy , dosłownie każdy w końcu tego nauczy! Co do Józka - od samego początku , kiedy tu przyszedł widać bylo potencjał . Od kiedy tworzy parę z Alanem , jest już naprawdę długo solidnie , więc to nie tylko ostatni okres , a to że czasem zdarzy mu się błąd - niech rzuci kamieniem ten , któremu się nie zdarza.

1            -6
~~~GURULI76

Do Grzegorz S
Dokładnie też mam taką nadzieję zostaje liga walczyć na 100%

0            -10
~~~Henryk

Skandal
Co w składzie robią jaroch, duda

1            -3