Piątek, 3 maja 2024 r.

Michał Żyro: - Wielka chwila dla wszystkich

- Z poprzednich meczów, które graliśmy, a które udawało się wygrać w ostatnich minutach, na pewno wierzyliśmy, że przy odrobinie szczęścia i takiej wiary uda nam się tego gola wcisnąć, no i też tak się stało, więc tutaj olbrzymia euforia i co? I dogrywka, no i szczęśliwe zakończenie - mówił po wygranym finale Pucharu Polski Michał Żyro.

Jak ty widziałeś ten mecz z perspektywy przez te 77 minut ławki rezerwowych, bo niektórzy twierdzili, że Wisła gra w kratkę w pierwszej lidze, a Pogoń goni czołówkę w ekstraklasie i Wisła jest troszkę na straconej pozycji. A wy zaskoczyliście szczególnie w pierwszej części spotkania.

Michał Żyro: - Siebie nie zaskoczyliśmy, bo wiedzieliśmy, że jesteśmy bardzo dobrą drużyną i tutaj prowadzenie gry, te rzeczy, które się udały, te sytuacje, które stworzyliśmy, to nie były sytuacje przypadkowe, tylko sytuacje, które ćwiczymy, więc to jest olbrzymi nasz plus. No i co? Myślę, że złożona pierwsza połowa powinna się skończyć naszym prowadzeniem. Później naprawdę bardzo dobra bramka Pogoni po aucie, bardzo fajnie to rozegrali.
No i kurczę, jak dostajesz takiego gonga i nagle, czy nagle, po 15 minutach udaje ci się zdobyć bramkę wyrównującą, więc tego tlenu troszeczkę nam to dodało i dzięki temu możemy teraz się cieszyć z pucharu.

Trener Rudé przed meczem mówił musicie być sobą, musicie robić to, co robiliście przez cztery miesiące. Mówiłeś, że to był gong, to było zaskoczenie, ta bramka po rzucie z autu, ale potrafiliście jednak dojść do siebie, jakby opanować sytuację, opanować nerwy i jeszcze mieć te nerwy ze stali w samej końcówce.

- No tak, mamy swój styl, można tak powiedzieć. I to trener uczulał nas od pierwszego dnia, który przyszedł w Turcji na obozie, już to jest taki nasz fundament, żebyśmy byli "jacyś". I myślę, że tutaj jesteśmy "jacyś". Mamy swój styl, który praktycznie graliśmy do końca. Tak samo w tej niskiej defensywie pod koniec również walczyliśmy. Bardzo dobrze to wyglądało. No nic, chwała drużynie całej. Ja naprawdę jestem podekscytowany, szczęśliwy i nie wiem, czy wierzę w to już, czy nie, ale na pewno denerwowałem się od początku tego spotkania. Trochę tak dziwnie było na tej ławce. Ja tak się czułem. Taki mocno zestresowany tym, że wiadomo, na boisku możesz coś zrobić sam, a jednak na ławce dużo mnie to kosztowało. Więc później, gdy wszedłem, wiadomo, straciliśmy właśnie tę bramkę i było takie przeświadczenie, że musimy coś wcisnąć jak najszybciej. Więc cieszę się, że się udało, bo pokazaliśmy charakter i szczególnie zawodnicy, którzy zdobyli bramki, zasłużyli naprawdę na to, żeby celebrować tutaj na tym stadionie z kibicami. Wielka chwila dla wszystkich.


Źródło: Polsat Sport

 Redakcja

Tagi:


Zobacz także:



Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:


Dodaj komentarz:


Nick:

Temat:

Tekst:

UWAGA: Dodając komentarz akceptujesz naszą politykę prywatności » oraz regulamin komentarzy »


2    Komentarze:

~~~Wislak197 4
Wielka chwila dla wszystkich ....
Teraz może być tylko lepiej .... Do boju po awans Wisło marsz ....

24            -4
~~~TSwiślak
Dzięki Michał!
Czujesz się bardzo dobrze w Wiśle.Jak wchodzisz do gry,dajesz od siebie maksa! Super!

4            -2