Albert Rudé: - Źle zarządziliśmy meczem przy prowadzeniu
- Za nami bardzo złożony, wielowątkowy mecz. Myślę, że zaczęliśmy bardzo dobrze. Dwa razy wyszliśmy na prowadzenie. Później źle zarządziliśmy meczem przy prowadzeniu. To był moment, w którym musieliśmy częściej atakować, mieć więcej piłki, lepiej kontrolować mecz - powiedział po przegranym spotkaniu z Lechią Gdańsk trener Wisły Kraków, Albert Rudé.
- Przeciwnik zaczął grać bardzo dobrze. W tej części meczu trochę cierpieliśmy. Nie mogliśmy dowieźć naszego prowadzenia do przerwy. W drugiej połowie wszystko stało się bardzo trudne. Dwie czerwone kartki, dwa rzuty karne. Ten zły dzień przytrafił się w najgorszym możliwym czasie przeciwko najsilniejszej drużynie w lidze. Muszę powiedzieć, że mimo to drużyna ciągle szła do przodu. W dziesięciu, poźniej w dziewięciu, ciągle szliśmy po swoje. Do końca, próbowaliśmy atakować, próbowaliśmy grać swoją piłkę. Zdobyliśmy bramkę. Staraliśmy się grać do końca, by uratować choćby punkt. To nie wystarczyło, ale muszę powiedzieć, że próbowaliśmy do końca meczu - dodał Rudé.
Trener Wisły Kraków został zapytany o to czy z perspektywy czasu zmieniłby Davida Junkę już w przerwie, bo tuż po rozpoczęciu drugiej połowy sprokurował on rzut karny, otrzymał drugą żółtą kartkę i tym samym osłabił zespół.
- Nie sądzę. Uważam, że David grał bardzo dobrze, intensywnie w obronie. Szybko dostał żółtą kartkę, ale jest doświadczonym zawodnikiem i radził sobie z tym dobrze. Oczywiście, gdy zawodnik dostaje żółtą kartkę i musisz go zmienić to często jest to trudna decyzja, ale w tej sytuacji wszystko było pod kontrolą. Takie rzeczy mogą zdarzyć się w meczu, przytrafiło się to Davidowi. To wszystko. Musieliśmy sobie z tym poradzić - stwierdził.
Albert Rudé został poproszony o ocenę decyzji sędziego z końca spotkania o pokazaniu czerwonej kartki Josephowi Colleyowi.
- Takich rzeczy nie można kontrolować. Był kontratak. Spróbował wybić piłkę. Muszę zobaczyć nagrania. Jeszcze ich nie widziałem, ale wydaje się, że nie dotknął piłki i dostał czerwoną kartkę. Musimy poczekać, aby dowiedzieć się, ile meczy pauzy dostanie. Na pewno w następnym meczu nie zagra. Mamy innych zawodników gotowych, bardzo ciężko trenujących, aby dostać szansę. I następny mecz będzie dla nich - przyznał trener.
Kolejne pytanie dotyczyło decyzji o zmianie Bartosza Jarocha i czy była ona spowodowana kwestiami taktycznymi?
- Nie, to nie była zmiana taktyczna. To był problem fizyczny, który musimy zbadać - powiedział.
Rudé został również poproszony o analizę słabszej postawy drużyny w drugiej połowie spotkania.
- Nie mam na to odpowiedzi. Muszę dokładnie przeanalizować mecz. Muszę przyznać, że trudno było zarządzać sytuacją boiskową gdy dostaliśmy taką bramkę na 2-2, w takich okolicznościach, w końcówce pierwszej połowy, gdy mieliśmy już prawie pewne prowadzenie 2-1 i została minuta do gwizdka. I nagle, bum, 2-2. Było trudno by tym zarządzić. Jeśli chodzi o taktykę i to, co się wydarzyło, muszę to dokładnie przeanalizować - stwierdził Hiszpan.
Ostatnie pytanie to kwestia aktualnej sytuacji w tabeli Wisły Kraków. Musi ona w pozostałych dwóch kolejkach zdobyć komplet punktów, aby podtrzymać nadzieje na udział w barażach o Ekstraklasę. Jakakolwiek strata punktów może sprawić, że o barażach będzie można zapomnieć, a w kolejności już trzeci sezon z rzędu spędzimy na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej.
- Bardzo dobre pytanie. Po pierwsze, musimy zrozumieć, że sami wpędziliśmy się w tę sytuację. To nie wina nikogo innego. Przez cały sezon nie mieliśmy stabilnych występów, a w tej chwili jesteśmy w takiej sytuacji, że musimy wygrać ostatnie dwa mecze. Więc pierwszą rzeczą jest zaakceptowanie tej sytuacji. Musisz być odpowiedzialny za swoje błędy. A druga rzecz, tak jak widzieliście dzisiaj, mimo gry w dziewięciu próbowaliśmy naciskać, próbowaliśmy iść do przodu, strzeliliśmy gola. Tak będzie do końca, również pod względem nastawienia. Jeśli ktoś myśli, że Wisła się podda, popełnia duży błąd, ponieważ my się nigdy nie poddamy. Będziemy dalej dążyć do osiągnięcia naszego celu. To jest w naszym DNA. Zrobiliśmy to wiele razy w tym sezonie. Zrobiliśmy to w sytuacjach granicznych, w różnych meczach, również w finale pucharu. Udowodniliśmy, że potrafimy odwrócić nasze losy, wierzę w moich zawodników. Wierzę w tę szatnię, i wierzę, że możemy to zrobić - zakończył trener Rudé.
KK
Tagi:
Zobacz także:
- « Szymon Grabowski: - Jest to niesamowite szczęście
- « Statystyki meczu: Wisła - Lechia
- « Oceń grę wiślaków (i nie tylko) w meczu z Lechią Gdańsk
- « Radość w Gdańsku, smutek w Krakowie... Wisła - Lechia 3-4
- Alan Uryga: - W każdym meczu są kontrowersje na naszą niekorzyść »
- Jarosław Królewski: - Zobaczymy co się stanie w dwóch ostatnich kolejkach »
- Bartosz Jaroch: - Nie potrafiliśmy się im przeciwstawić »
- Dawid Szot: - Zrobiliśmy sobie sami taki los »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Wymęczony, ale jednak awans. Siarka - Wisła 2-3
- « Wisła gra z Siarką Tarnobrzeg! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem z Siarką
- « Mariusz Jop: - Zadanie wykonane
- « Mecz Siarka - Wisła bez udziału kibiców gości
- « Rafał Mikulec piłkarzem meczu z Pogonią Siedlce