Piątek, 12 lipca 2024 r.

Mateusz Młyński: - Tam jedziemy również po zwycięstwo

- Na pewno cieszę się, że mogłem wystąpić w eliminacjach i jeszcze wygraliśmy 2-0. No ale co, przed nami jest jeszcze rewanż i tam jedziemy również po zwycięstwo, żeby przypieczętować ten awans - mówił po meczu z Llapii pomocnik krakowskiej Wisły - Mateusz Młyński.

Bardzo dobrze ten mecz się zaczął. Bramka w drugiej minucie, później przewaga Wisły, tylko w drugiej połowie jakoś dziwnie w pewnym momencie jednak się cofnęliście. Z czego to wynikało?

Mateusz Młyński: - Ciężko powiedzieć, na pewno musimy to przeanalizować. Na pewno ułatwiło nam trochę grę to, że "Sapi" strzelił bramkę na początku, bo zawsze się wtedy łatwiej i lepiej układa mecz. No ale też ciężko powiedzieć, czemu w drugiej połowie trochę się cofnęliśmy. Wiadomo, że oni nie mieli już nic stracenia, więcej ryzykowali i więcej szli do przodu. No ale co, udało się strzelić bramkę na 2-0 i to się liczy najbardziej.

Ty zacząłeś na lewej stronie, później przyszedłeś na prawą stronę, ma to dla Ciebie jakieś znaczenie? Czy lepiej czujesz się po lewej stronie boiska?

- Wiadomo, że jedna strona jest wiodąca, bo częściej występuje na lewej stronie, ale na prawej też mogę sobie radzić i nie jest to dla mnie żaden problem.

To 2-0 to myślę, że to jest taka zaliczka, z którą można w miarę spokojnie podejść do rewanżu?

- My podchodzimy do następnego meczu, że chcemy tam wygrać, a nie iść obronić wynik, bo różnie może się zdarzyć i musimy być w 100% skoncentrowani.

Jeśli chodzi o formę zespołu, to jesteście już w pełni gotowi?

- Na pewno jest sporo zmian, jest trzech nowych zawodników, trochę odeszło, więc na pewno będziemy się docierać. Na pewno też szybciej zaczęliśmy te przygotowania, nie mieliśmy takiego normalnego mikrocyklu, całego okresu przygotowawczego, więc na pewno trochę, przynajmniej dla mnie, pewnie myślę, że i dla chłopaków też jest to coś innego. Więc na pewno musimy się jeszcze dotrzeć, ale myślę, że będzie dobrze. Musi być dobrze.

Z perspektywy czasu, jak byłeś na wypożyczeniu, Wisła miała z Tobą jakiś kontakt?

- Z prezesem czasami wymieniałem się wiadomościami i też oglądałem wszystkie mecze Wisły, więc obserwowałem. I też gratulowałem chłopakom, że udało mi się zdobyć Puchar. W lidze wiadomo, nie udało się, ale mówię, że oglądałem każdy mecz.

Było coś na co szczególnie uczulał Was na ten mecz trener Moskal?

- Na pewno uczulał, że jest to bardzo agresywna drużyna, że nie będzie to łatwy mecz, więc przede wszystkim na to nas uczulał i żebyśmy na to uważali. I to się sprawdziło, że byli agresywni.


 AG, Redakcja

Tagi:


Zobacz także:



Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:


Dodaj komentarz:


Nick:

Temat:

Tekst:

UWAGA: Dodając komentarz akceptujesz naszą politykę prywatności » oraz regulamin komentarzy »


2    Komentarze:

~~~Optymista
MATEUSZ M
Panie Mateuszu wchodzisz Pan na boisko na 22 minuty i nie widać róznicy....Czy nie da sie pokazać walki przez 22 minuty??

31            -6
~~~jaki
Wisła
Pnie Mateuszu więcej walki zaangażowania nie da się grac na stojąco w pucharach lepszy rywal nie wybaczy tego.trenuj a owoce będą.

23            -3