Rafał Mikulec: - Cieszymy się, że pojedziemy z dwubramkową zaliczką
- Na pewno bardzo się cieszę, że tak zaczęliśmy nasz sezon. Dobrze zaczęliśmy zresztą ten mecz, choć później nie mieliśmy go cały czas pod kontrolą i był on ciężki. Ale koniec końców cieszymy się, że pojedziemy z dwubramkową zaliczką na wyjazd - powiedział po swoim debiucie w krakowskiej Wiśle, a więc po meczu z Llapi, Rafał Mikulec.
Zacząłeś mecz na lewej obronie. Czy to jest dla Ciebie coś nowego? Czy prawa obrona jest Twoją taką wiodącą stroną?
Rafał Mikulec: - Nie, we wcześniejszym klubie grałem na lewej obronie, więc myślę, że tutaj dobrze się też czułem.
Czy Kosowianie Was czymś zaskoczyli, na przykład intensywnością? Byliście na to przygotowani?
- Mieliśmy bardzo dobrze rozpracowanego przeciwnika, byliśmy przygotowani, wiedzieliśmy co oni będą robić. Myślę, że zaskoczyli tym, że dobrze rozgrywali od bramkarza i w sumie tyle.
Trener Czesław Michniewicz mówi, że 2-0 to jest "niebezpieczny wynik". Trzeba pamiętać też o tym, że w rewanżu to będzie specyficzny teren, że nawet taka przewaga musi być przez was obroniona. Czy to jest tak, że jakieś wnioski musicie jednak wyciągnąć po tym meczu, że coś trzeba zrobić, bo jak wiadomo, na tym etapie wszystko się jeszcze poprawia?
- Przede wszystkim na pewno musimy się więcej utrzymywać przy piłce. W przodzie już później mało utrzymywaliśmy piłki. 2-0 to jest niebezpieczny wynik, a jak się gra u siebie, to zawsze się gra lepiej, więc musimy pojechać skoncentrowani i dowieźć spokojnie ten wynik.
Jakie są Twoje pierwsze tygodnie w Wiśle Kraków, jak czujesz się w zespole?
- Bardzo fajnie, drużyna bardzo dobrze mnie przyjęła i myślę, że jak tak będzie dalej, to będzie super.
A to nie jest jednak tak, że Wasza kadra jest trochę zbyt wąska, jak na grę na dwóch frontach?
- Tak, kadra na pewno jest bardzo wąska, ale jest jeszcze dużo czasu i myślę, że "góra" będzie bardziej działała i ktoś do nas w najbliższych dniach jeszcze dołączy.
Skoro zacząłeś mecz w pierwszej jedenastce, to pytanie czy czujesz się, że wywalczyłeś swoją pozycję w podstawowym składzie w okresie przygotowawczym?
- Nie, oczywiście, że nie. Kiakós przyszedł trochę później niż ja, więc miałem trochę więcej czasu, żeby się pokazać trenerowi i myślę, że na tej pozycji jest otwarta sytuacja, żeby rywalizować. Cieszę się bardzo, że mogłem już w tym pierwszym meczu zagrać cały mecz i tym bardziej się cieszę, że wygraliśmy.
Przy takiej frekwencji wielu piłkarzy wystąpiło po raz pierwszy, robi to pewne wrażenie?
- Tak, na pewno super i każdy zawodnik chce grać przy takich trybunach. Na pewno czuć, że to jest nasz dwunasty zawodnik, ale ja przed meczem chciałem się z tego wyłączyć, żeby nie słyszeć kibiców i myślę, że mi się to udało.
AG, Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Patryk Gogół: - W dwumeczu ta jedna bramka więcej może zrobić różnicę
- « Mateusz Młyński: - Tam jedziemy również po zwycięstwo
- « Alan Uryga: - Czym większa zaliczka, tym lepiej
- « Wisła z najwyższą frekwencją w pierwszych meczach I rundy kwalifikacji europejskich pucharów
- Olivier Sukiennicki: - Jest to dla mnie wymarzony moment »
- Maciej Pachel z profesjonalnym kontraktem »
- Fotogaleria z meczu: Wisła - Llapi »
- Jan Molenda podpisał profesjonalny kontrakt z Wisłą Kraków »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Kacper Duda i Giánnis Kiakós wracają do treningów
- « Mecz ŁKS - Wisła bez udziału kibiców gości
- « Dawid Olejarka wypożyczony do Znicza Pruszków
- « Betclic 3. liga: Wisła II Kraków - Pogoń-Sokół Lubaczów 6-4
- « Tadeusz Czerwiński nie żyje
- « Bramka Patryka Gogóła oraz występ Piotra Starzyńskiego w meczu Polski U-20