Kazimierz Moskal przed rewanżowym meczem z Llapi: - Gorąca atmosfera zostanie zastąpiona gorącym powietrzem
Przed nami rewanżowe spotkanie I rundy kwalifikacji Ligi Europy z kosowskim Llapi Podujevë. Oto co na konferencji prasowej przed tą potyczką mówił trener zespołu "Białej Gwiazdy" - Kazimierz Moskal.
Przed czekającym nas w czwartkowe popołudnie spotkaniem pierwszym tematem była... pogoda, która panuje aktualnie w Kosowie. Wczesna godzina meczu, bo 16:30 sprawia, że panować będzie duży upał. Inna będzie też otoczka samej rywalizacji, bo z racji nałożonej na kosowski klub kary - zabraknie na ich kameralnym stadionie kibiców.
- Dopiero tego doświadczamy - powiedział o odczuwalnej temperaturze na południu Europy trener Moskal. - I jakby ta gorąca atmosfera z Reymonta zostanie zastąpiona gorącym powietrzem tutaj na miejscu, na stadionie. Na pewno będziemy musieli się do tego dostosować. Nie są to warunki idealne do rozgrywania takich spotkań, ale cóż, taki został wyznaczony termin, taka godzina, więc jedna i druga drużyna będzie się musiała do tego dostosować. Tak jak powiedziałem - dopiero dziś przyjechaliśmy, za chwilę wyjdziemy na treningi i zawodnicy będą musieli się do tego przyzwyczaić. Na szczęście w Polsce ostatnie dni też były dosyć gorące. Może nie aż tak jak tutaj, ale mam nadzieję, że to ułatwi nam sprawę, jeśli chodzi o adaptację do tych warunków - dodał.
Wisła przyjechała do Kosowa z dwubramkową zaliczką, stąd pytanie o strategię na rewanż. Czy Wisła zamierza bardziej bronić tej przewagi, czy zagra jednak podobnie ofensywnie, jak w Krakowie?
- Ja chciałbym, żebyśmy obojętnie czy gramy u siebie, czy na wyjeździe, grali "swoje". Wiadomo, że czasami będą takie momenty w różnych meczach, że będzie trzeba bardziej się bronić, ale absolutnie nie nastawiałbym się tutaj, żeby tylko i wyłącznie bronić tego wyniku 2-0. Wiemy, że jest to "niebezpieczny wynik" i będziemy chcieli na pewno zagrać tak, żeby pokusić się tutaj o zdobycie bramki - przyznał Moskal.
Wisła jest już po pierwszym meczu z wicemistrzem Kosowa, stąd też pytanie o to, że wiedząc już co przeciwnik prezentuje, było łatwiej przygotować się do czekającego nas teraz rewanżu?
- Na pewno po pierwszym meczu mamy więcej informacji o tej drużynie, niż przed pierwszym spotkaniem. Myślę, że każdy trener z tyłu głowy ma, żeby w jakiś sposób zaskoczyć przeciwnika. Czy to ustawieniem, czy składem, czy jakimś taktycznym zestawieniem zespołu. My na pewno musimy być na to przygotowani, ale na pewno dużo więcej wiemy po tym pierwszym meczu - stwierdził trener zespołu z Krakowa.
Moskala zapytano ponadto o transfer Łukasza Zwolińskiego, o jego dyspozycję fizyczną oraz o pomysł wkomponowania go do "jedenastki" wraz z Ángelem Rodado?
- Możemy to traktować jako swego rodzaju prezent, którego jeszcze nie zdążyliśmy rozpakować. Wczoraj dopiero dotarł na trening, trenował z nami, ale w tym ostatnim czasie te jego treningi wyglądały różnie. Trochę trenował z zespołem, trochę indywidualnie. Więcej chyba na siłowni. O jego formę jakąś fizyczną bym się nie bał, natomiast zależy mi na tym żeby trochę potrenował z zespołem, żeby jak to się mówi poczuł szatnię, kolegów i przede wszystkim poznał sposób, w jaki chcemy grać. A czy mogą razem z Rodado występować? Myślę, że mogą i będzie to zależało od tego z kim będziemy grać, z jakim przeciwnikiem i jaka będzie taktyka. Wszystko jest możliwe - zapewnił szkoleniowiec.
W pierwszym meczu z Llapi trener Moskal dokonał tylko trzech zmian. Czy więc te anormalne warunki pogodowe sprawią, że tym razem te zmiany będą szybsze i będzie ich więcej?
- Na pewno te warunki, które tutaj panują są zdecydowanie bardziej wymagające dla wszystkich zawodników, którzy będą brali udział i musimy się z tym liczyć, aczkolwiek wszystko będzie zależało od tego jak ten mecz będzie przebiegał, jak ci zawodnicy, którzy wyjdą w podstawowej jedenastce będą raz znosić te warunki, a dwa jak będą się prezentowali pod względem piłkarskim. Dokonywać zmian tylko po to, żeby je dokonywać, to wydaje mi się, że to jest bez sensu. Zmian dokonuje się wtedy, gdy są one potrzebne, czyli albo ktoś jest zmuszony do tego, żeby opuścić boisko z powodu kontuzji czy gdzieś tam gdy tych sił brakuje, albo z innych powodów. Czyli taktycznych, czy ktoś będzie się akurat w tym meczu nie najlepiej czuł. Nie wykluczam, że będzie konieczność dokonania większej liczby zmian, ale zależeć to będzie od tego, jak ten mecz będzie przebiegał - powiedział.
Kolejne pytanie dotyczyło budowy zespołu oraz tego, czy miniony tydzień przyniósł korzyści w tej kwestii?
- Dla nas każdy dzień, każdy tydzień jest korzyścią i myślę, że będzie to wpływało z korzyścią na zespół, aczkolwiek to jak ten mecz będzie przebiegał to jest zupełnie inna sprawa, ale my tak naprawdę od krótkiego czasu jesteśmy ze sobą. Gdzieś tam dołączają ci nowi zawodnicy i na pewno potrzebujemy czasu żeby się zgrać i żeby te automatyzmy zadziałały i aby wszystko wyglądało tak, jak ja bym tego oczekiwał - mówił Moskal.
Trenera Moskala zapytano także o to, czy po premierowym spotkaniu bieżącego sezonu pracowano nad elementami, które jego zdaniem zespół mógł na inaugurację zrobić lepiej?
- Nad tym w tygodniu pracowaliśmy, bo zawsze można coś zrobić lepiej. Zawsze są elementy, które można poprawić, ale też musimy wziąć pod uwagę to co już mówiłem wcześniej, że z drugiej strony też siedzi trener, który nie wypadł z kapelusza i też myśli nad tym jak nas zaskoczyć. Musimy być przygotowani na każdą ewentualność. To akurat w tym tygodniu przećwiczyliśmy w treningach. Po to się pracuje na treningach, w ciszy, w spokoju, żeby to było widać w meczu, a nie teraz tutaj otworzyć i wyłożyć karty na stół 24 godziny przed meczem - skomentował ponadto trener to, że oficjalny trening na stadionie w Podujevë nie będzie zawierać żadnych ważnych elementów taktyki zespołu.
Na zakończenie Moskal został jeszcze zapytany o Oliviera Sukiennickiego, który przed tygodniem zagrał na dwóch pozycjach - na boku i w środku pomocy. Jaki ma więc mieć szkoleniowiec pomysł na tego zawodnika?
- Pomysłów mam mnóstwo. To jest taki chłopak, że możemy go wykorzystać wszędzie na boisku i z tego się cieszę - zakończył trener zespołu Wisły Kraków.
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem z Llapi Podujevë
- « Wysoka porażka juniorów młodszych Wisły
- « Kolejne zwycięstwo juniorów starszych Wisły
- « Wisła w drodze do Kosowa
- Bartosz Jaroch: - Dać z siebie wszystko i wygrać mecz »
- Terminarz Centralnej Ligi Juniorów U-19 w sezonie 2024/2025 »
- Terminarz Centralnej Ligi Juniorów U-17 w sezonie 2024/2025 »
- Zdobyć bilet do Wiednia! Wisła gra dziś pucharowy rewanż z Llapi »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Betclic 3. liga: Avia Świdnik - Wisła II Kraków 4-2
- « Strzelanina po przerwie. Wisła - Odra 5-0
- « Radosław Sobolewski: - To jest niedopuszczalne i niezrozumiałe
- « Siarka Tarnobrzeg rywalem Wisły w Pucharze Polski
- « Podsumowanie 11. kolejki Betclic I Ligi
- « Jarosław Królewski: - Chciałbym bardzo serdecznie przeprosić Kazimierza Moskala