Kazimierz Moskal: - Przyjechaliśmy zagrać tutaj nie tylko o awans, ale też o zwycięstwo
- W pierwszej połowie wypracowaliśmy sobie takie sytuacje, które musimy wykorzystać i ten mecz powinien przebiegać jeszcze spokojniej, pod nasze dyktando - mówił po wyeliminowaniu z rozgrywek Ligi Europy kosowskiego zespołu Llapi Podujevë trener krakowskiej Wisły - Kazimierz Moskal.
- Było trudno, bo pomimo tego, że dziś nie było takiego słońca, jak wczoraj, to jednak to powietrze było bardzo ciężkie. Trudno było biegać po tym boisku. Murawa też nie była najlepsza, ale przede wszystkim cieszy zwycięstwo, bo przyjechaliśmy zagrać tutaj nie tylko o awans, ale też o zwycięstwo. Cieszy też to, że znów w końcówce meczu przechylamy szalę na swoją stronę i to na pewno jest fajne - dodał Moskal.
W pierwszej połowie swoje okazje do zdobycia bramek mieli m.in. Olivier Sukiennicki oraz Mateusz Młyński. Trenera Wisły zapytano, czego tym młodym zawodnikom zabrakło, aby wpisać się na listę strzelców?
- Trochę chłodnej głowy, spokoju i czystszego uderzenia. Może Olivier uderzył za czysto i trafił w bramkarza, ale to wszystko brało się z tego, jak ten mecz przebiegał, jak to wyglądało. Czasami mając sytuacje akurat jest się w takim momencie, że te nogi się uginają i tej precyzji brakuje. I to wszystko wpłynęło na to, że tych dogodnych sytuacji nie wykorzystaliśmy - uważa trener.
Gola zdobył natomiast nominalny obrońca, a więc Giánnis Kiakós, ustalając wynik meczu na 2-1 dla "Białej Gwiazdy".
- Giánnis pokazał, że nie trzeba czasami na siłę uderzyć na bramkę. Czasami wystarczy skupić się na precyzji. Był sprowadzany jako boczny, lewy obrońca. I tak go rozpatrujemy, ale na razie Rafał Mikulec daje sobie doskonale radę na tej stronie - to raz. A dwa - Kiakós dołączył do nas później i potrzebuje tego rytmu nawet nie tyle meczowego, co treningowego. Ten czas będzie wpływał na jego korzyść, a rywalizacja na bocznej obronie zapowiada się ciekawie. A dodatkowo Giánnis może zagrać też w środku pola, więc też mamy takie opcje - mówił Moskal.
Dziś szansę gry w końcówce dostali kolejni młodzi zawodnicy, a więc Piotr Starzyński oraz Mariusz Kutwa.
- Wynikało to z przebiegu meczu. Potrzebowaliśmy kogoś kto da zmianę Baenie, bo też był już zmęczony na skrzydle, kogoś szybkiego. Olivier też już swoje wybiegał. Od tego mamy Starzyńskiego. A także Kutwę, aby wszedł do środka pola, aby ten środek zabetonował. Wszyscy są potrzebni. Oczywiście czekamy na to, że jeszcze ktoś do nas dołączy. Mamy Łukasza Zwolińskiego, który już czeka i przebiera nogami w Krakowie, ale ci zawodnicy, którzy są w kadrze muszą być przede wszystkim cierpliwi, bo dla nich też przyjdzie się taki moment, że pojawią się na boisku i będą musieli spełnić pokładane w nich oczekiwania - powiedział trener.
W pierwszej połowie bardzo udaną interwencją popisał się Anton Cziczkan.
- Ważny moment w meczu, bo gdyby udało się gospodarzom zdobyć bramkę do przerwy na 1-0, to pewnie nerwowość byłaby większa, ale też pamiętajmy, że mieliśmy swoje wydaje się, że lepsze sytuacje - uważa Moskal.
Mimo że mecz odbywał się bez udziału kibiców, to grupa gości z Krakowa, która na stadion weszła, dopingowała Wisłę i było ich momentami słychać w telewizyjnej transmisji.
- Mały stadion otoczony blokami, więc nawet jak pojawiła się mała grupa, to było ją słychać. Fajnie, że udało się zdobyć w końcówce tę zwycięską bramkę. Nawet dla tych kibiców, którzy przejechali taki kawał drogi na ten mecz, dla nich to też jest duża frajda - mówił opiekun zespołu z Krakowa.
Teraz przed Wisłą jednak o wiele trudniejsze pucharowe zadanie, bo zmierzymy się z wiedeńskim Rapidem.
- Na pewno jest to znana firma. Dużo trudniejszy przeciwnik, dużo wyższa półka, niż dzisiejszy rywal, natomiast dla nas o tyle fajnie, że po pierwsze blisko, a po drugie myślę, że warunki atmosferyczne będą bardziej sprzyjające i będzie można pokazać ciekawszą piłkę, bardziej widowiskową - mówił trener. - Łatwiej gra się z zespołami, które grają otwartą piłkę i chcą atakować, wtedy te widowiska mają szansę być atrakcyjne, natomiast nie chciałbym absolutnie nic ujmować KF Llapi, bo oni też próbują grać w piłkę i na tyle na ile potrafią nie boją się, próbują rozgrywać. Mają jakiś tam swoich liderów, na których liczą i to nie był spacerek dla nas. Ani pierwszy mecz, ani ten tutaj w Podujevë - przyznał ponadto Moskal.
Trenerowi Wisły wspomniano, że dwa zwycięstwa dają Polsce cenne punkty do rankingu.
- To jest ważne, żeby polskie kluby walczyły o zwycięstwa w europejskich pucharach, bo zwycięstwo to zawsze jest zwycięstwem. A dodatkowo liczą się punkty, które mogą nam ułatwić nie tylko to, że bezpośrednio będziemy w grupie obojętnie jakich rozgrywek, ale też późniejszy do nich start. Czyli te przygotowania będą mogły być dłuższe, spokojniejsze i łatwiej będzie można wejść w sezon - mówił.
Wisła dzięki przełożeniu zaplanowanego pierwotnie na najbliższą niedzielę spotkania ligowego z ŁKS, będzie mogła przygotowywać się do kolejnego pucharowego wyzwania.
- Weźmy pod uwagę też to, że czeka nas teraz podróż do Krakowa. Przyjedziemy w środku nocy. Jutro mamy dzień wolny, w sobotę byłby tylko rozruch i w niedzielę mecz z ŁKS-em, więc byłoby to dla nas dość trudne. Aczkolwiek w późniejszej fazie rozgrywek i tak przyjdzie taki moment, że trzeba będzie te mecze w taki sposób rozgrywać. Podjęliśmy taką decyzję, bo wiedzieliśmy jak krótki mieliśmy okres przygotowawczy, jak mało rozegraliśmy sparingów, stąd taka właśnie decyzja - zakończył Moskal.
Źródło: Polsat Sport
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Wisła Kraków rozpoczęła zamkniętą sprzedaż biletów na mecz z Rapidem Wiedeń
- « Statystyki meczu: Llapi - Wisła
- « Oceń grę wiślaków (i nie tylko) w meczu z Llapi Podujevë
- « Zadanie w pełni wykonane! Llapi - Wisła 1-2
- Anton Cziczkan: - Zawsze gramy lepiej z przeciwnikiem, który jest wyżej w rankingu »
- Zapowiedź 1. kolejki Betclic I Ligi »
- Wisła z najwyższą frekwencją w I rundzie kwalifikacji europejskich pucharów »
- Sędziowie meczów Wisły z Rapidem »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Mecz ŁKS - Wisła bez udziału kibiców gości
- « Dawid Olejarka wypożyczony do Znicza Pruszków
- « Betclic 3. liga: Wisła II Kraków - Pogoń-Sokół Lubaczów 6-4
- « Raport medyczny pierwszej drużyny Wisły Kraków przed meczem z Wartą
- « Kibice Warty Poznań nie przyjadą na mecz z Wisłą Kraków
- « Bramka Patryka Gogóła oraz występ Piotra Starzyńskiego w meczu Polski U-20