Kazimierz Moskal przed meczem z Rapidem: - Jeśli nie spróbujesz, to nie będziesz wiedział

Po wyeliminowaniu kosowskiego Llapi Podujevë przed piłkarzami krakowskiej Wisły kolejne pucharowe wyzwanie, a więc rywalizacja w ramach II rundy kwalifikacji Ligi Europy z wiedeńskim Rapidem. Oto co na konferencji prasowej przed tą potyczką mówił trener zespołu "Białej Gwiazdy" - Kazimierz Moskal.
W przeciągu czterech dni rozegracie dwa ważne spotkania. Czy Pan patrzy na to, powiedzmy tak "blokowo"? Mam tu też na myśli zestawienie składu na jutrzejsze spotkanie oraz to z Polonią w niedzielę. Czy raczej podchodzi Pan do sprawy, że jutro jest Rapid, a o Polonii zaczniemy myśleć około dwudziestej i w związku z tym jutro po prostu wszystko co najlepsze?
Kazimierz Moskal: - Oczywiście, że jutro będziemy chcieli wystawić to co najlepsze, bo tych meczów jak do tej pory nie zagraliśmy zbyt wiele. Ale my jako trenerzy, jako sztab, musimy patrzeć i myśleć o tym co będzie też dalej. Zawodnicy mają się skupić na tym najbliższym meczu, ale my planujemy co będzie następne. Z prostej przyczyny - w następnym meczu ligowym na pewno nie zagra Mark Carbó, który będzie pauzował za czerwoną kartkę z poprzedniego sezonu.
Jaką macie wiedzę na temat Rapidu i przede wszystkim, czy ktoś oglądał ten zespół w sobotnim meczu towarzyskim z Milanem na żywo z waszej strony?
- Na żywo z naszej strony nie, natomiast mamy sporo materiału z różnych źródeł. Wiemy - wydaje się - sporo. Myślę, że więcej niż przed pierwszym meczem z KF Llapi. Ale cóż, tak jak i dwa tygodnie temu mówiłem przed tym pierwszym meczem, wszystko tutaj jakby się wyjaśni, czy pokaże, na murawie, na boisku. Trenerzy mają jakieś tam swoje pomysły i oni też nas analizują i pewnie pod to przygotowują swoją taktykę.
Zaczęliście dość ostro w meczu z Llapi, tutaj tym krakowskim, wysokim pressingiem i trochę "stłamsiliście" przeciwnika. Zresztą szybko został strzelony gol. Wiadomo jednak, że Rapid to jest wyższa półka. Czy w związku z tym macie trochę inny plan, czy z taką czasami trenerską filozofią, gramy po prostu swoje?
- Chcielibyśmy grać swoje, ale zdajemy sobie doskonale sprawę z tego, że Rapid jest o wiele bardziej wymagającym zespołem i na pewno będzie trudniej tego dokonać, ale trzeba próbować. Myślę, że to jest jakby sedno sprawy. Jeśli nie spróbujesz, to nie będziesz wiedział, czy jesteś w stanie przeciwstawić się nawet silniejszemu przeciwnikowi, czy nie.
Ma Pan w kadrze po ostatnich dniach zakontraktowanych trzech nowych zawodników, czyli Wiktora Biedrzyckiego, Tamása Kissa oraz Frederico Duarte. Chciałbym zapytać na jakim etapie przygotowania oni są, kiedy można będzie o nich powiedzieć, że są "do grania"?
- Jeśli chodzi o tych dwóch ostatnich zawodników, którzy zostali wczoraj ogłoszeni, dopiero dzisiaj będą z nami po raz pierwszy trenować, więc na pewno nie będzie ich w kadrze meczowej. Musimy zobaczyć i odpowiednio ich wdrożyć, bo ja absolutnie zdaję sobie sprawę z tego, że każdy zawodnik tego typu, a więc gdzieś tam z zagranicy, który jest czy pozostawał bez klubu, no to te treningi z zespołem miał gdzieś tam w minimalnej ilości albo w ogóle. Trenowali indywidualnie i w tej sytuacji też tak było. To jest dla nas jakiś tam problem, bo nawet jeśli byśmy patrzyli do przodu i liczyli na to, że kolejni zawodnicy do nas dołączą, to ten okres bez treningów z drużyną pewnie będzie jeszcze większy. Natomiast Wiktor jest zawodnikiem, który trenował, przygotowywał się normalnie, był na obozie, gdzie zresztą mieliśmy okazję się mijać w Woli Chorzelowskiej. I tutaj jak najbardziej jest brany pod uwagę.
Właśnie chciałem to uściślić, bo wczoraj pojawiła się informacja, że Wisła wycofała z kadry Wiśniewskiego i Skrobańskiego, a wprowadziła Łukasza Zwolińskiego i Goku. Nic nie było o Biedrzyckim. Czy on jest w kadrze zgłoszony?
- Akurat widziałem tę informację i też byłem tym zdziwiony, ale nie mam takiej wiedzy, żeby byli wycofani, jeżeli może tam jakieś przesunięcia na liście są, ale oni są brani pod uwagę normalnie jutro do meczu. A co do Biedrzyckiego, to może ta informacja po prostu była później gdzieś udostępniona i stąd brak jego nazwiska, ale też jest brany pod uwagę.
Informację o zgłoszeniach zawodników do gry spróbował w tym momencie sprostować obecny na konferencji prasowej Bartosz Karcz, który powiedział: - W piątek zawodnicy byli zgłaszani do rozgrywek. Biedrzycki jeszcze wtedy nie był zawodnikiem Wisły, a przepisy dopuszczają w ostatnim dniu zgłoszenie nawet dwóch piłkarzy, jeżeli w tym czasie podpiszą kontrakt z zespołem.
Na jakie pozycje chciałby Pan jeszcze piłkarzy, czy może już nie, może już kadra jest pełna?
- Nie wiem czy rozmawialiśmy na ten temat, ale chyba wypowiadałem się, że chciałem napastnika, lewego obrońcę, środkowego obrońcę, środkowego pomocnika, więc brakuje mi cały czas tego środkowego pomocnika, ale takiego, który byłby rzeczywiście poważnym wzmocnieniem tej drużyny, czyli doświadczonego, już trochę ogranego. I tyle. Musimy myśleć też o jakimś zawodniku, o profilu zbliżonym do "dziewiątki". Raz, żeby była konkurencja, a dwa też pewnie uprzedzając pytanie, czy jest możliwe, żeby Rodado grał z Łukaszem Zwolińskim... Jest możliwe, no i w takiej sytuacji pewnie przydałby się ewentualnie trzeci zawodnik o takim profilu, żeby mogły tam w razie czego jakieś zmiany wystąpić.
W poprzednim meczu Kiakós zaprezentował się bardzo dobrze, błysnął. Czy on jest bliżej po tym spotkaniu pierwszego składu i czy jeżeli tak, to czy na swojej nominalnej pozycji, czy na przykład na skrzydle? Bo on może grać również na skrzydle, może grać nawet na "szóstce".
- Tak, jak ktoś strzela bramkę, to znaczy, że błysnął. Nie wiem, wszyscy są brani pod uwagę, którzy są w kadrze i wszyscy mogą wystąpić. Jeśli chodzi o Kiakósa, to jest w o tyle lepszej sytuacji niż Duarte i Kiss, którzy dopiero teraz przyszli, bo on już z nami jakiś czas jest, trenuje i na pewno ten każdy kolejny dzień, każdy kolejny tydzień, wpływa na niego korzystnie. Mówię tutaj o tym przygotowaniu motorycznym do meczu. I też o tym, że funkcjonuje już w tej szatni jakiś czas.
Wiadomo, że trener unika odpowiedzi o rywalu, ale mimo wszystko chciałem go zapytać, poprosić o kilka słów opinii na temat tej drużyny. Wiadomo, że jest to zespół, który ma trenera z Akademii Red Bulla i podobno grają tym "red-bullowskim" - charakterystycznym dla tych wszystkich drużyn. Czy trener rzeczywiście potwierdza te spostrzeżenia?
- Wszystko już Pan powiedział. Co jeszcze Pan chce, żebym Panu dodał? Jak grają systemem Red-Bulla, to już jest wszystko wiadomo. Grają bardzo ofensywnie, chcą grać wysokim pressingiem, mają dużo jakości i wydaje mi się, że naprawdę jest to zespół taki z charakterem, który wie, czego chce. Bardziej gdzieś tam zorientowany na pressing, na atak na przeciwnika.
Rapid Wiedeń to drużyna z nieco wyższej półki niż KF Llapi. To drużyna z Austrii będzie w tym spotkaniu faworytem. Czy taka rola Wiśle Kraków może pomóc? No bo jeśli presja jest nieco mniejsza, no to chyba gra się nieco bardziej komfortowo.
- Na pewno Rapid jest faworytem. Cały czas trzeba pamiętać o tym, że my jesteśmy na drugim poziomie rozgrywkowym. Rapid to uznana firma, ale myślę, że jest to też dla nas dobry moment grać przeciwko takiej drużynie, bo tutaj z mojej strony nie będę musiał chyba specjalnie się wysilać, żeby zespół mobilizować, czy jakoś specjalnie nastawiać przed jutrzejszym meczem. Ranga tego meczu, nazwa przeciwnika robi swoje i myślę, że tak, lepiej czasami być tym Kopciuszkiem i spróbować, bo to jest jakby klucz do sukcesu. Jeśli wyjdziesz ze zbyt dużym respektem, jak tutaj Łukasz powiedział o tym jak wyszła Lechia, no to w zasadzie nie ma czego szukać tak naprawdę, bo tylko ta odwaga, która będzie w nas może spowodować to, że będziemy w stanie się przeciwstawić temu przeciwnikowi. Bo na pewno jest wyżej notowany od nas. To jest najważniejsza sprawa i wydaje mi się, że ten potencjał mają dużo większy niż my.
Po dwóch meczach Wisły Kraków z Llapi na ile Pan już się nauczył tutaj trochę Wisły? Bo mam wrażenie, że jest Pan już tutaj któryś raz, natomiast to jednak było coś nowego, jakaś taka podróż może w nieznane, więc po tych dwóch spotkaniach, ile Pan się o tym zespole dowiedział i też czegoś nauczył po tych dwóch spotkaniach w Europie?
- Myślę, że cały czas się uczę, ale szczerze powiedziawszy rzeczywiście te pierwsze tygodnie były dla mnie trochę takie, nie wiem, dziwne. Pomimo tego, że byłem tutaj już kilka razy, wiele lat tutaj spędziłem jako zawodnik i jako trener, to przychodząc tutaj ten początek był... tak trochę nieswojo się czułem... Może tak powiem. Nie wiem zupełnie dlaczego? Ale powoli wydaje mi się, że oswoiłem się już z nowym otoczeniem i czuję się tutaj tak jak wtedy, kiedy byłem ostatnio. Natomiast jeśli chodzi o zespół? Za wcześnie chyba, żeby cokolwiek mówić, czego się nauczyłem i jak ten zespół funkcjonuje, bo jak sami widzicie, pojawiają się nowi zawodnicy, nowe twarze w szatni i tak naprawdę cały czas ta droga do budowania tego zespołu, do tego jak to finalnie będzie wyglądał, ona wciąż jest na samym początku. I nie chciałbym tutaj w tej chwili się wypowiadać jak to już fantastycznie funkcjonujemy, bo często jest tak, że właśnie po jednym meczu teraz po dwumeczu z Llapi, gdzie udało się dwa razy wygrać, no to już wszyscy, znaczy nie wszyscy, ale większość takich opinii jest, że Wisła fantastycznie zagrała. I bez problemu awansowała do drugiej rundy. Myślę, że problemy jakieś były, bo wcale nie było tak łatwo, ale po meczu łatwo jest wskazać, czy ktoś błysnął, czy nie. Jak strzelił właśnie bramkę, albo czy zespół był lepszy, czy nie, jeśli wygrał dwa razy i awansował do do drugiej rundy.
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Eneko Satrústegui piłkarzem Cultural y Deportiva Leonesa
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem z Rapidem Wiedeń
- « Alex Bugaj zgłoszony do rozgrywek
- « Frederico Duarte piłkarzem Wisły Kraków
- Łukasz Zwoliński: - Wiem do jakiego miejsca trafiłem »
- Wisła Kraków ukarana przez UEFA »
- Robert Klauß: - W żadnym wypadku nie możemy Wisły zlekceważyć »
- Wiktor Biedrzycki zgłoszony do gry w rozgrywkach UEFA »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Podsumowanie 31. kolejki Betclic I Ligi. Arka w Ekstraklasie
- « Tychy zdobyte! GKS Tychy - Wisła 0-2
- « Podsumowanie 32. kolejki Betclic I Ligi. Warta i Stal Stalowa Wola w II lidze
- « Matematyka do dzieła, czyli które miejsce możemy zająć na koniec sezonu?
- « Wisła gra z GKS-em Tychy! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem z GKS-em Tychy