Wtorek, 17 września 2024 r.

Tabela najlepszym motywatorem... Dziś gramy zaległy mecz z ŁKS-em

Po trzech kolejnych meczach z zaledwie dwoma zdobytymi punktami, a przede wszystkim przez piątkową porażkę z Wartą Poznań - krakowska Wisła przesunęła się w pierwszoligowej tabeli na miejsce spadkowe! I choć niezmiennie wciąż mamy do rozegrania trzy zaległe mecze, to w całej swojej historii tak nisko, jak na 16. miejscu w pierwszoligowej tabeli, jeszcze nigdy nie byliśmy!

Był wprawdzie taki sezon, jak rywalizacja 1987/1988, gdy po 6 kolejkach i po wyjazdowym remisie 2-2 z Gwardią Szczytno, zajmowaliśmy wtedy przedostatnią, 15. lokatę w tabeli, ale teraz jesteśmy jednak jeszcze niżej, bo na miejscu szesnastym! I choć oczywiście można niezmiennie wspominać, że wciąż ta tabela nie jest miarodajna, bo mamy o trzy mecze rozegrane mniej od pozostałych drużyn, to jednak patrząc zwłaszcza na formę strzelecką wiślaków w ich ostatnich występach, ciężko być wielkim optymistą. No i w tej lidze dopisywać punktów przed meczami nie tyle się nie powinno, co wręcz nie wypada...
Nie zmienia to jednocześnie faktu, że swoją sytuację we wspomnianym zestawieniu poprawić możemy sobie wyłącznie ewentualnym zwycięstwem, w zaplanowanym na dzisiejszy wieczór zaległym spotkaniu z 1. kolejki z Łódzkim Klubem Sportowym. Łatwiej to jednak napisać, niż zrobić, bo też po kiepskim początku sezonu - łodzianie zaliczają aktualnie serię czterech kolejnych zwycięstw i bez wątpienia do rywalizacji z nami podejdą z wielką wolą, aby swoją świetną passę podtrzymać.
Oczywiście w pierwszoligowych rozgrywkach wszystko jest możliwe, a dla podopiecznych trenera Kazimierza Moskala wystarczającą wydaje się motywacją, do jak najlepszej postawy na boisku, powinno być wydrukowanie i powieszenie przed meczem w szatni wspomnianej tabeli... Tutaj więcej dodawać nie trzeba.

My zaś dodać musimy, że do spotkania w Łodzi nasza drużyna przystąpi z większym kadrowym polem manewru, bo do dyspozycji trenera Moskala jest już nieobecny ostatnio z powodu choroby Tamás Kiss. Jednocześnie już po sześciu rozegranych meczach aż dwóch zawodników zagrożonych jest pauzą za żółte kartki. Do Wiktora Biedrzyckiego dołączył bowiem Rafał Mikulec, więc obydwaj nasi defensorzy muszą się pilnować, aby nie zobaczyć kolejnego napomnienia.

Przed wiślakami na pewno niełatwe zawody, ale chyba też najwyższy czas naprawdę przestawić się na to siermiężne "ligowe granie", które łatwe nie będzie nigdy! I można chyba śmiało powiedzieć, że dopóki nasz zespół, rzeczywiście nie przestawi się na zupełnie inny rytm, a więc taki, w jakim radzić sobie trzeba na pierwszoligowych boiskach i na to, co ich na nich czeka, dopóty zamiast spoglądać na wszystkich z góry, sami musimy oglądać się za siebie. I jeśli to nie będzie dla piłkarzy wystarczającą motywacją do tego, aby wziąć się do naprawdę solidnej pracy, to nie będzie już dla nich chyba nic innego!


Wtorek, 17.09.2024 r. 19:30

ŁKS Łódź
Wisła Kraków

1. kolejka Betclic I Ligi.
Stadion Miejski, Łódź.
Sędziuje: Wojciech Myć (Lublin).
Transmisja: TVP Sport HD, TVP Sport OTT.

» Wisła zmierzyła się dotychczas w oficjalnych meczach z ŁKS-em 131 razy. 65 spotkań wygrała, 27 zremisowała oraz 39 przegrała. Bilans bramek to 231-165.
» Od poprzedniego oficjalnego meczu obydwu klubów, który odbył się 5 maja 2023 roku, upłynęło 501 dni.
» Nasz bilans oficjalnych rywalizacji z ŁKS-em Łódź na przestrzeni ostatnich pięciu lat to: 2-1-1 oraz bramkowy 10-8.
» Poprzednie zwycięstwo Wisły nad ŁKS-em miało miejsce 3 lipca 2020 roku. Wygraliśmy wtedy na wyjeździe 2-1.
» Ostatnie domowe zwycięstwo Wisły z ŁKS-em Łódź to mecz, który odbył się 16 sierpnia 2019 roku. Zwyciężyliśmy w nim 4-0.
» Po raz ostatni remis w meczu obydwu klubów padł 7 października 2022 roku. Spotkanie rozegrane na naszym stadionie zakończyło się wynikiem 2-2.
» Poprzednia porażka Wisły z ŁKS-em Łódź miała miejsce 5 maja 2023 roku. Przegraliśmy na wyjeździe 2-3.
» Wyniki ostatnich sześciu meczów Wisły z ŁKS-em Łódź: 2-3 (w), 2-2 (d), 2-1 (w), 4-2 (w), 4-0 (d) oraz 5-2 (d).
» Zawodnicy nieobecni:
→ Bartosz Talar (trenuje indywidualnie);
→ Dawid Szot (trenuje z drużyną w ograniczonym zakresie);
→ Kacper Duda (trenuje z drużyną w ograniczonym zakresie);
→ Giánnis Kiakós (trenuje z drużyną w ograniczonym zakresie);
→ Jakub Stępak (kontuzja);
→ Joseph Colley (kontuzja);
→ Kamil Broda (kontuzja);
» Jeśli zagrają muszą uważać na kartki:
→ Rafał Mikulec;
→ Wiktor Biedrzycki;
» Przewidywana pogoda w porze meczu (wg danych IMGW):
→ bezchmurnie
→ temperatura: 21,5°
→ opady: 0 mm.
» Mecz można będzie oglądać online na stronie TVP Sport »

 Redakcja

Tagi:


Zobacz także:



Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:


Dodaj komentarz:


Nick:

Temat:

Tekst:

UWAGA: Dodając komentarz akceptujesz naszą politykę prywatności » oraz regulamin komentarzy »


19    Komentarze:

~~~Obserwato r
Prawdziwy test-mecz
Ten mecz będzie odpowiedzią na pytanie o co gramy w tej rundzie. Jeśli nie radzimy sobie ze słabymi ani z silniejszymi to nie mamy czego szukać w tej specyficznej lidze. Jeśli to przegramy to widmo kolejnego spadku będzie już całkiem realne. Te słowa ledwie przechodzą przez gardło... Coście uczynili z naszą kochaną Wisełką?

46            -8
~~~Wisła123
Całokształt
Czy ktoś w końcu pokarze jak powinien zachować się mężczyzna, i poda się do dymisji, czy czekamy na jeszcze większy upadek WIELKIEJ WISŁY KRAKÓW!

23            -28
~~~elektryk
Sędzia
Serio, jest 12 godzin do meczu i nie wiadomo kto sędziuje?

24            -2
~~~Jarek
Przed meczem
ŁKS zmontował ekipę na awans , po za Ramirezem, praktycznie zostali kluczowi zawodnicy. Bramkarz Bobek z powodzeniem ma miejsce w ESA, szybcy ofensywni boczni obrońcy. Sporym wzmocnieniem jest Arasa pozyskany z San Sebastian B , środkowi pomocnicy Kupczak, Mokrzycki odpowiadają za pressing. Młynarczyk młodzieżowiec, coraz lepiej prezentuje się na skrzydle. Napastnik Feiertag regularnie strzelał na boiskach Austriackiej drugiej Bundesligii i zaliczył awans z BV Linz. Do gry wrócili i z Siedlcami zagrali w drugiej połowie Pirulo i Balic . W ostatnim momencie sprowadzili Łukasza Wiecha dobrego znajomego TSW z meczu Pruszkowa. Jedyną niewiadomą jest występ reprezentanta Litwy Tutyskinasa , który nie dokończył meczu ostatniego meczu a gra w każdym ustawieniu obrony z trójką czy czwórką w linii defensywnej. Także ŁKS gra futbol bezpośredni oparty na pressingu na połowie przeciwnika. Z racji że ŁKS ma 13 a TSW 6 i wspiera ich ponad 10 tysięcy kibiców to matematycznie typ 54/46 i tak to nie ma znaczenia bo wystarczy że wystarczy że pierwsza strzeli Wisła to proporcje się zmieniają. Wisła stać na zwycięstwo i czas nadrabiać zaległości i straty punktowe poniesione na własnym boisku.

11            -8
~~~stary zgred
Jeden strzelec.
Były i są drużyny, czasem całkiem niezłe które, przynajmniej na boisku, w "jedenastce", nie miały żadnego typowego napastnika i grały całkiem nieźle, wygrywały. Tylko że wtedy bramki tam strzelało przysłowiowe "większe pół" drużyny. My mamy jednego strzelca bramek który, jak akcja jest pod bramką przeciwnika, bije rogi. Z jednym strzelcem nie tylko ligi, ale nawet większości meczów, nie wygramy. Rodado duży nie jest, z obrońcami przy centrach z rogu w polu karnym nie będzie się raczej przepychał. ale mógłby, zamiast bić rogi, kręcić się wtedy gdzieś przed szesnastką. On już sobie tam miejsce znajdzie, a przynajmniej na pewno ze dwu obrońców z pola karnego wyciągnie.

21            -3
~~~albert
nie ma się co spinać
Trzeba zagrać ekonomicznie , nie rzucać się w 1 połowie jak szczerbaty na suchary , tylko kontrować i próbować strzelić bramkę . Przeciwnik to spadkowicz ale ma zawodników obytych w ekstraklasie więc na pewno lekko nie będzie .

15            -2
~~~jaki
Wisła
Najniżej w tabeli czyli rekord historyczny to naprawdę "wyczyn". Jak się wydostać z tej sytuacji obawiam się dziś tzw presji co naprawdę będzie można powiedzieć że maja wiadomo co czy nie mają.Bardzo irytujący mecz niby mamy jeszcze szanse na baraże ale trzeba wygrywać z drugiej strony jesteśmy na miejscu spadkowym i każdy punkt jest na wagę złota w tej chwili.Oby trener miał nosa do składu dziś bo jak polegniemy to będzie gorąco.

14            -2
~~~Janko Buszewski
Chyba nawet najwięksi pesymisci
oraz realiści do których mam przyjemność się zaliczać( mam taką nadzieję), nie przypuszczali, że w zaległych popucharowych meczach, będziemy starali się zdobycz punktowa zamienić na ....ucieczkę że strefy spadkowej?!! 6 punktów w 6 spotkaniach przy punktacji 3 punkty za mecz, to wynik wprost kompromitujący i oburzający. Aż się nie chce tego komentować! I nie trafiają tu do mnie żadne bajdurzenia, że pech, że sędzia zły i murawa " tempa"! Tak grać się nie da! Niżej nas są tylko beniaminkowie a gdzie im do Wisły ...nie muszę chyba nadmieniać ?! Mecze wygrywa się atakiem a obroną wygrywa się tytuły i choć w tej pierwszej formacji mamy tylko JEDNEGO wartościowego piłkarza, nie można wszystko zwalać na jego barki. O obronie i ich wielbładach, napisane tu były setki postów. Szkoda powielać. No ale, mimo tych wszystkich źle poprowadzonych taktycznych decyzji, nie podobna, by Wisła Kraków musiała bronić się przed spadkiem z 1( sic!) ligi ! Na tle innych zespołów, mamy naprawdę przyzwoity skład.Szkoda, że tylko na papierze ! No ale ad rem. Dzisiaj mecz o 5 a z Chrobrym o 6 punktów. ŁKS mimo złego początku, zaczął punktować i będzie tam dla nas bardzo trudnym rywalem. Chrobry teoretycznie łatwiejszy, no ale my już nie z takimi " potęgami" dawaliśmy ciała. Jeśli chcemy przed zimą zająć bezpieczne miejsce w tabeli, musimy bezwarunkowo od dzisiaj zacząć zdobywać punkty. Inaczej zima będzie dla nas mocno nerwowa a po niej.... wszystko zdążyć się może. W tym klubie, nie ma od dawna żadnej poprawnej powtarzalności. Liczę że dziś będziemy skuteczniejsi niż w ostatnim meczu a poprawny wynik przywieziony z Łodzi,na pewno dalby nam sporo mentalnego wytchnienia. Zespół jest w dołku psychicznym a składa się na to wiele elementów. Może jeden mecz na przełamanie, pozwoli zacząć wycieczkę w górę tabeli?! Tylko czy stać nas na 3 punkty w dzisiejszym spotkaniu ? Serce mówi że tak, głowa podpowiada co innego. Jak już pisałem wcześniej, bardzo trudno być kibicem Wisły w ostatnich kilku latach. No ale my już mieliśmy swoje dni chwały i piękne mecze z Realem, Barca czy Niemcami. Niedawny piękny pamiętny finał PP. Przyszedł czas na chude niestety lata i każdy, kto choć trochę śledzi piłkę wie, że tak się dzieje w każdym klubie ( gdzie jest dziś Sampdoria, Werder,Saragossa czy Leicester- a gdzie byli całkiem niedawno) no ale przy R 22, trwa to już druga dekadę. Trochę długo ...!!

25            -6
~~~Tel
Puchary super przygoda
Ale gorzej w lidze , teraz by musieli wygrać prawie wszystkie mecze a taka myśl może być dla piłkarzy przytłaczająca , muszą podejść że sezon już stracony i grać na luzie może coś wtedy z tego będzie

9            -9
~~~dawek
pełni obaw
ciężki żywot kibica Wisły, miesiąc temu nie baliśmy się nikogo dzisiaj strach przed ŁKSem :|

14            -3
GrzegorzS
Nam nie brakuje motywacji bo mamy
jej za dużo, nam brakuje farta, spokoju i kultury gry, czyli w sytuacji oczywistej precyzyjnego wykonania egzekucji ostatniego podania, celnego spokojnego strzału w odkryte pole bramki, ułożenia stopy a czasem oddania strzału kiksem. Jak się to nie przełamie to znowu będziemy ciułać punkty w kratkę. Od 10 spotkań w lidze mamy problem ze zdobywaniem goli w oczywistych sytuacjach. To kiedyś się przełamie, oby dziś. I będzie seria że każdy strzał tyłkiem będzie się wtaczał go bramki rywali. Przez emocje kibiców, bezmyślną presje wywieraną w necie i na trybunach na dwóch ostatnich trenerach straciliśmy już drugi sezon. Tłumy niespełnionych Janków i Tomciów w różnych odmianach nie rozumiejących, że droga do sukcesów to praca, nauka na błędach, dorastanie do umiejętności wyzwań, formy, jakości osób i całych zbiorowości jakimi są zespoły to przede wszystkim czas. Nie będzie sukcesu jeśli obecny zespół nie dostanie czasu i cierpliwości. Oczywiście nieszczęsny będzie zespół przeciwko, któremu Wisła się "obudzi". W jednym meczu splecie się wszystko szczęście, umiejętności, forma zbiorowa i indywidualna. Pytanie czy to będzie kilka implozji przerywanych wpadkami jak za Sobola jesienią ubiegłego roku, czy tez uda się to przełożyć na serię 10 nieprzegranych spotkań. To właśnie tego nam brakuje. Jeśli trener będzie w stanie doprowadzić ten zespół do takiej serii to zmieni się nie tylko postrzeganie drużyny i pozycja w tabeli, ale zespół nabędzie tego czego mu brakuje spokoju i kultury ogrywania rywali w tej lidze w każdym meczu bez różnicy czy to własny stadion czy stadion rywala. Liga jest długa kończy się w czerwcu nie wrześniu. Teraz potrzebujemy ciułania punktów, pracy, cierpliwości, spokoju i wsparcia dla zespołu.

12            -30
wujek29
nic nowego...
.....1 drużyna nie miała czasu się przygotować do sezonu ponieważ grała w eliminacjach do europejskich pucharów (ile to już meczów mamu od lipca? tyle co inne drużyny zagrają w połowie rundy jesiennej), 2 kadra była kompletowana i uzupełniana w po rozpoczeciu rozgrywek trudno się dziwić że nie koniecznie musi być zgranie, odpowiednia atmosfera zrozumienie itp 3 jakkolwiek się to będzie tłumaczyć to widać było ogromną presję na awans do fazy grupowej w pucharach, "być albo nie być" chodzi o pieniądze, balonik pękł, cisnienie spadło KASY NIE MA I NIE BĘDZIE, każdy się może domyśleć jak to widać z szatni. 4 transfery out/in na tym samym poziomie, śmiem twierdzić że sportowo na 0 ewnetualnie 0+ a tu żeby awansować trzeba poważnie podnieść poziom, 5 zatrudnienie trenera którego drużyny mają problem z wygrywaniem, 6 dobry mecz Wisły z wartą? ja widziałem też drugą połowę ponieważ mecz trwa 90 minut i nie mam przekonania że graliśmy aż tak świetnie... 7 na tym etapie widać że walka o baraże jest praktycznie przegrana a wyjście z kryzysu zajmie sporo czasu, drużyna od dawna gra w kratkę i nawet jedno zwycięstwo niczego nie zmieni ponieważ nie ma serii wygramych meczów a same modlitwy o to że sie taka trafi nic nie dadzą...8 można to wszystko wytłumaczyc brakiem szczęścia, można prosić i o cierpliwość tylko niestety ale od samego mieszania herbaty nie będzie słodsza a niestety w klubie nic się nie zmienia choćby z perspektywy sztabu szkoleniowego który się nie zmienia od kilu lat (jedynie zmiany dotycza pierwszego trenera) ale także w kwestii budowania druzyny, komu należy się nasza cierpliwość? Jarochowi Urydze Carbo Baenie Sapale Młyńskiemu Colleyowi Fazlagiciowi Zwolińskiemu... ile lat jeszcze mamy byc cierpliwi wobec zgranych zawodników którzy "wyżej wała nie podskoczą" ? cierpliwość owszem dla młodych (under21) ale tych niestety jest mało...

13            -6
~~~Janko Buszewski
Widzę Grzesiu że już
powoli podkulasz ogon pod siebie i zmieniasz swoją narrację. Już nie piszesz " z pianą na ustach" jak to inni pojęcia o piłce nie mają i od dyletantów nie wyzywasz. Muszę przyznać, że bardzo umiejętnie zmieniasz front i nachylasz się w strone wiejącego wiatru . A to wedle ciebie ja, nie mam swojego wyrobionego zdania.Twraz już tylko musimy " ciułać punkty" a jeszcze niedawno bylismy " głównym kandydatem do awansu". Każdy kto myślał inaczej, był laikiem, dyletantem i sraksem. No popatrz, jak to szybko zaczynasz też nim być. Gdzież twoje nieprzejednanie i profesjonalizm w ocenie ...?! :) Zobaczymy co napiszesz jak się nam nie daj Panie gra nie poprawi i za miesiąc zaliczymy dwucyfrową stratę do liderów !? Kogoz to wtedy będzie dyletantem nazywał !? Każdy się czasem myli, ale trzeba umieć zmieniać sposób patrzenia na problem i umieć przeprosić, gdy sie nie ma racji.Ty nie potrafisz ani tego, ani tego. Jesteś kameleonem bez kręgosłupa moralnego, w dodatku zaciekłym i zacietrzewionym.Ech, człowieku.... Bez odzewu.

19            -4
~~~Julian
4-2 dla Wisly
Taki wynik mi sie dzisiaj przysnil. Wiem ze ma to nic wspolnego z racjonalna analiza sportowa, ale kto wie...

7            -15
GrzegorzS
Buszewski jesteś synonimem głupoty i potwierdzasz to
Wisła jest nadal w tym sezonie głównym faworytem do awansu. Jednak by swoje oczywiste przewagi nad resztą stawki przełożyć na wyniki a potem awans musi cierpliwie popracować nad grą potem wynikami. Czyli zacząć ciułać remisy, zwycięstwa dodawać punkt po punkcie do swojego bilansu i zbudować swoja grę w tej lidze. Jeśli uda się z czasem złapać długą serie meczy bez porażki, potem serię zwycięstw to krok po kroku uda się zdominować ligę. Celem na jesień powinno być zdobycie ok. 30/33 punktów o czym piszę od początku sezonu. I nic tu się nie zmieniło. Jesień dla nas to czas budowania i ciułania punktów. Kwestia awansu i tak będzie decydować się wiosną.

1            -25
~~~Alfer_77
Realia
Tak możemy się oszukiwać dopóki matematyka istnieje, a ta pewnie i w grudniu policzy, że jak wygramy wszystko to przy najmniej w barażach będziemy. Prawda jest taka, że o awans już jest bardzo trudno nawet jak wygramy z ŁKS. Straciliśmy ogrom punktów ze słabymi drużynami. Na tą chwilę miejsce brązowe jeszcze można rozważać ale co to daje? Kolejny sezon jest praktycznie przegrany. Tak czynnika trzeba wygrać, żeby za miesiąc czy dwa poważnie o spadku nie rozmawiać. Zagwarantować sobie środek tabeli i zimą pomyśleć już o nowym sezonie. Żeby była jasność - to nie wina pucharów. Puchary były nagrodą, a mecze przerąbaliśmy tak frajersko jak dwa sezony temu mecz z Sosnowcem o awans. To też jest kara za tamten mecz bo do dziś nie wiem jak można było wtedy nie zrobić awansu... Niby piszemy, że wszystko w tej lidze jest możliwe ale jedno jest nie możliwe - seria wygranych Wisły Kraków...

18            -1
~~~Janko Buszewski
Alfer77 też tak to widzę
bo matematyka to jest dobra, ale w sali szkolnej .Boisko, to co innego. Pisałem już ponad miesiac temu, że jak źle wejdziemy w sezon i na wstępie zaczniemy gubić punkty, żadna siła nie pozwoli im nam potem odrobić. Do Termaliki mamy już prawie 20 pkt straty, Płock zaczyna iść w górę , baaa nawet ŁKS po słabym poczatku punktuje.Tylko nasza Wisła jakoś nie może. Każdy zlapie zadyszkę to pewne, ale jak się zadluzysz punktowo na starcie rozgrywek, to za ludowe Chiny nie odrobisz tego potem a my jak nie zaczniemy zbierać punktów już teraz, to zima będzie dla nas bardzo trudna. Parę tygodni temu, martwiliśmy się czy nam czołówka nie odjedzie, teraz zaczynamy się zastanawiać czy nie zrobią tego....zespoły środka tabeli. Tak jak piszesz, trzeba szybko zapewnić sobie już teraz duża ilość punktów by się w tej lidze utrzymać a co potem będzie...czas pokaże. Możemy tak jak przy Sobolu zagrać 7 trójek z rzedu, ale jak i przy Rude, stracić wiosna do lidera prawie 20 oczek. Trzeba twardo stanąć przy faktach i nie dać się omamiac marzeniom, bo marzenia mogą nas zaprowadzić do...2 ligi. Ktoś powie, że przesadzam, ale niech mi ktoś uczciwie powie, że dawał nam w pierwszych 6 meczach ...dorobek 6 punktów, niech powie że widział nas w połowie września na 16 pozycji w tabeli !?? A jednak tak jest. Faktom nie da się zaprzeczać. No chyba że jesteś bajtlokiem co w lipcu pisze,że zespół odpali początkiem września, w sierpniu, że we wrześniu lub początkiem października,by dziś jednak napisać że....kurtyna ...- trzeba ciułać punkty, bo walka o awans odbędzie się ....wiosną ( sic!) . Oczywiście w razie niepowodzenia, zawsze można napisać że to się stanie następnej wiosny, bo tylko laicy i dyletanci tacy jak ja, nie widzą że zespół jest w budowie i wszystko idzie po prostu fantastycznie. Na szczęście większość piszących tutaj, to ludzie z trzeźwym spojrzeniem na sprawę a ci zagubieni w swoim świecie,czasem z widocznym chorobowym elementem mitomanii, niech dalej tkwią w swojej chorobie. Uważam Alfer, że jeśli w zaległych meczach nie zdobędziemy przynajmniej połowy możliwych punktów i w aktualnym terminarzu nie zaczniemy regularnie punktować, tak jak napisałeś, sezon kolejny trzeba będzie uznać za stracony. Szanse jakieś na to, by było inaczej ciągle się tlą, ale nie z taką skutecznoscią i takim punktowaniem.Do końca września będzie jasne o co zag Amy w tym roku !

9            -4
~~~KibicRepr y
W tej lidze wystarczy wygrać 3-4 mecze z rzędu
Żeby mocno awansować w tabeli. Oczywiście wygranie przez Wisłę 3 kolejnych spotkań ligowych to też jest spore wyzwanie ale póki co sytuacja nie jest dramatyczna. Jeśli ten zespół ma aspiracje na ekstraklape to 3-4 meczu z rzedu(takie serie) musi notować. Jeśli nie umie tego zrobić to nie ma znaczenia czy gralismy w pucharach czy nie, czy mielismy pecha czy nie. Po prostu takie serie muszą wskakiwać 3 razy na rundę. I jeśli one wjadą to jest luzz. Ale jeśli nie to znaczy, że się nie nadajemy na awans.

4            -2
~~~pablo
najprawdziwsza prawda
mamy w klubie jakąś niefartowną zakałę która ma niesamowitego pecha i ściągnęła go na Nasz klub, a teraz na poważnie , musimy sobie zdać sprawę że "era p. Cupiała" minęła, starsi kibice pamiętają jak było przed laty, jesteśmy średniakiem I ligi z przepłaconymi kontraktami dla piłkarzy - dla mnie powinno to wyglądać następująco - pensja podstawowa a cala reszta uzależniona od rozegranych minut, asyst bramek kartek odpowiedzialnego zachowania i prowadzenia się, miejsca w tabeli może to zadziała mobilizująco bo narazie to jest jakaś kpina

2            -1